@mrajska . O złym człowieku mówi się że zdechł właśnie dlatego, że to słowo jest stosowane do zwierząt i w ten sposób chce się tego złego człowieka poniżyć. Stosowanie nieadekwatnych słów zubaża język i odbiera możliwość stosowania właśnie takich zabiegów stylistycznych.
Ludzie umierają, zwierzęta zdychają.
Małżonkowie współżyją, kochankowie spółkują lub odbywają stosunek płciowy, zwierzęta kryją lub kopulują - w ten sposób można się jakoś dogadać.
Dokładnie - nikt nie odniósł się do sensu demota, tylko do użytego słowa. Ja ze względu na szacunek i miłość do zwierząt mówię, że umierają i akurat w tym przypadku nie interesuje mnie poprawność językowa.
w staropolskim chyba było tak, że zwierzęta umierały, a ludzie zdychali - tracili dech, czyli duszę... potem zmieniono znaczenia (coś mi się o uszy obiło)
Ludzie umierają, psy zdychają.
@misiawy Zdycha, to zły człowiek. A przyroda co robi? Umiera, nie zdycha, więc w czym problem? Misiawy, masz jakiś kompleks na tym punkcie.
@mrajska . O złym człowieku mówi się że zdechł właśnie dlatego, że to słowo jest stosowane do zwierząt i w ten sposób chce się tego złego człowieka poniżyć. Stosowanie nieadekwatnych słów zubaża język i odbiera możliwość stosowania właśnie takich zabiegów stylistycznych.
Psy nie umierają. Trochę szacunku do języka, którym się posługujecie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2018 o 21:15
ZDECHŁA. Suka ZDYCHA a nie umiera.
Dawać składkę robimy na nowy mózg dla autora
Ehh te lewackie teksty... Zwierzęta zdychają. Ludzie umierają!
Ludzie umierają, zwierzęta zdychają.
Małżonkowie współżyją, kochankowie spółkują lub odbywają stosunek płciowy, zwierzęta kryją lub kopulują - w ten sposób można się jakoś dogadać.
No właśnie. Zdechł.
Zdechł, piesek zdechł.
O k.....a sami poloniści !!!
Dokładnie - nikt nie odniósł się do sensu demota, tylko do użytego słowa. Ja ze względu na szacunek i miłość do zwierząt mówię, że umierają i akurat w tym przypadku nie interesuje mnie poprawność językowa.
A mi jezd z tego powodu serdecznie wszystko jedno.
w staropolskim chyba było tak, że zwierzęta umierały, a ludzie zdychali - tracili dech, czyli duszę... potem zmieniono znaczenia (coś mi się o uszy obiło)
psy zdychają
umierają ludzie