Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
114 132
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~art112
+2 / 12

od miesiąca nie moge znaleść opiekunki za 3,5 tys zł za miesiąc z kwaterunkiem i wyżywieniem.. nie pierd*l że nie ma pracy!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
+1 / 5

@Jimmy_Waldemar_Resiak Może ma wymagania dodatkowe. Może jest to oferta "z przyjemnością" :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 1

@Art112: Nie sil się, będą cię hejtować ludzie z grupy Szlachta Nie pracuje. Już też pisałem o tym, jak szukam od lat pracownika do serwisu komputerowego i jak doszedłem do 6 tysięcy brutto, a nadal chętnych brak. Pisałem o tym, jak gość miał pensjonat i zbankrutował, bo nie mógł znależć pokojówek, kucharek, konserwatorów itp.

Wszędzie, gdzie się nie rozejrzysz, to wiszą ogłoszenia właśnie DAM PRACĘ. Wszędzie. W sklepach, restauracjach.

Dzisiaj słuchałem nagrania z Confitury 17 i gość wspomina o tym, że firmy headhunterskie biorą np. po 30 tysięcy rocznie prowizji za znalezionego pracownika, dlatego firmy proszą swoich pracowników, żeby szukali na własną rękę “kolegów” do pracy, bo wtedy mniejsza nagroda idzie do pracownika (jednorazowa i niższa) niż do firmy headhunterskiej.

Ale są po prostu ludzie, którzy lubią siedzieć na demotywatorach, tak jak właśnie cytowany wyżej Ferdek Kiepski. I oni nie będą pracować choćby nie wiadomo co, za to będą głosić durne hasła o braku pracy.

Wielkie firmy od dawna krzyczą o kryzysie na rynku pracy i o niemożności znalezienia pracowników. Samsung inwestuje w projekt Mistrzowie Kodowania skierowany do przedszkolaków i dzieciaków podstawówek, bo mają w ten sposób nadzieję, że może przyszłych pracowników sobie wykształcą. Za 20 lat! Bo ma być gorzej i gorzej. Rozwój świata postępuje tak bardzo, że brak pracowników już chyba w każdej branży się odbija.

Opiekunek musisz szukać na Ukrainie. Sąsiadka mojej babci tak robiła, póki jej matka jeszcze żyła. Nie było łatwo, dwie ukrainki na zmianę jeździły na 3 miesiące tutaj, bo wiadomo, że wiza turystyczna się kończy. Ale żadna Polka nie chciała opiekować się staruszką.

Więc jeszcze jakaś szansa w krajach biednych. W IT też wiele firm przenosi się do Indii. Tam jeszcze pracowników można znaleźć jakoś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2018 o 18:25

avatar ~Mila87432
0 / 0

@Koszowy Gimnazjum - nudzę się. Na zajęciach infy lipa. Nie miałam komputera, a lepiej go ogarniałam niż nauczyciel i cała reszta. Ale idąc do liceum nie miałam wyboru. Była trudna sytuacja finansowa. Bardzo trudna. Jedyne i najgorsze co mogłam zrobić, to pójść do jedynego liceum w okolicy. Matematyka, informatyka, fizyka, technika - to był mój profil. Leżał i kwiczał... i nadal kwiczy, bo te same osoby uczą. Po gimnazjum, gdzie miałam dobrych na prawdę nauczycieli, mój poziom poszedł w dół, więc żadnego z tego typu przedmiotów nie zdawałam. A matura była do 4 liter (giertychowska) i nie dawała możliwości zdawania egzaminów wstępnych na uczelniach, mimo znaczących różnic i z wcześniejszymi i z późniejszymi (a na dokształcanie nie miałam pieniędzy). W liceum robiłam komputery osobom, które teraz są po informatyce i nieźle zarabiają. Kolega z rocznika niżej po technikum informatycznym nie ma w całym ciele tych informacji co ja w małym palcu. I co? I nic. Wśród znajomych i rodziny stawiam systemy od 98 do 7. Antywiry. Programy. Wywalam spam, wirusy, grzyby, trojany, odzyskuję pliki i to dość skutecznie. Piszę do FB itp. po angielsku, jaki jest problem itd. m.in. w spamie wirusowym. O dziwo nadal mnie tam słuchają i odpisują, choć pewnie nie mnie jedynej. Diagnozuję szybciej niż serwisy jaka jest wada sprzętu od dysku po zasilacz (90-95% mam rację) i nawet wysyłam do innych informatyków, żeby to dokładnie sprawdzili, gdy serwis spartolił. Bo ja grzebaniem w sprzęcie się nie zajmuję, zwłaszcza gdy jest plomba. W rodzinie mojej i mojego narzeczonego oraz wśród znajomych robię za free speca. Ewentualnie postawią mi piwo czy dadzą jakiś drobiazg lub faktycznie parę groszy. No i teściowa jakoś łaskawszym okiem patrzy, że jej zrobię, a miała mnie z początku za " komputerowego tłuka". A do fachowca odsyłam wtedy, gdy trzeba zmienić części lub gdy na prawdę nie ogarniam co się stało albo, gdy nie mam z czego postawić systemu (10).
A najniższa krajowa jest dla mnie marzeniem. Ale dla ludzi z moim wykształceniem, takiej pracy nie ma. Szukają murarzy, tynkarzy i to z doświadczeniem. Do takich prac informatycznych szuka się osób, które się "znają", "mają wykształcenie i doświadczenie". A ja takich ludzi po wielu ekscesach mam zwyczajnie w... 4 literach. Znam tylko 2 osoby, które rzeczywiście wiedzą co robią i pracują w tej branży. Reszta ma tylko dyplom i wypłatę. Teraz żałuję, że nie mieszkam tam, gdzie Ty, bo może chociaż bym miała szansę w tym, co lubię. I mogłabym się w tym dokształcać. Ale trudno. Spożywczak nie jest zły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
0 / 0

@Mila87432: A gdzie mieszkasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jdjjdjjdjcj
0 / 0

Ą dla mnie nie ma z moim charakterem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ravenfive
+4 / 10

dla leserów roboty nigdy nie będzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
0 / 0

@mooz Największe zapotrzebowanie jest chyba w branży gastrononiczno-usługowej oraz w branży IT. W tej drugiej to koszmarne pieniądze się już płaci potencjalnemu pracownikowi, żeby tylko został. Zarobki 8-12 tysięcy miesięcznie to nie wyjątek, a są tacy, co mają i 40 tysięcy miesięcznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
+1 / 1

@Koszowy Tak, są... acz jest jeszcze jedna grupa. Tacy co chcą 10-15 brutto bo studia skończyli "bo usłyszeli że tak się płaci". :P

Warszawa dobrze płaci ale są i firmy które zwyczajnie skąpią.
Trzeba szukać i tyle :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
0 / 0

@wic1: Tak, dlatego jest taki koszmar na rynku pracy, bo nikt nie chce pracować za niskie stawki, wszyscy chcą od razu właśnie z 6-8 tysięcy, nawet jak jeszcze nic nie umieją. Jak piszę, ja od lat szukam pracownika do serwisu informatycznego i nawet 6 tys. brutto nie zachęciło nikogo do aplikowania i musiałem pozamykać część projektów. A wydawało by się, że techników informatyków powinno być nieco. Ale cóż, jeden mi napisał, że auta służbowego nie oferuję i że on takich jak ja zna, pewnie po 12 godzin tygodniowo tyrać trzeba będzie. TYGODNIOWO, nie dziennie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
+2 / 2

@Koszowy Spotkałeś debila... współczuję :/

Ja pracuję 12h dziennie ale 4 dni w tygodniu. Korpo to korpo ale płaci :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
+1 / 5

A ktoś TY jest? Poławiacz pereł do qrwy i nendzy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tusiaczektuch
-1 / 7

Zamiast studiować zarządzanie marketing czy co tam jeszcze było skończyć porządne technikum (np. Budowlane czy gastronomiczne) miałbyś dobrze płatną pracę z możliwością awansu. Ale jak się woli szanować wyższym wykształceniem to tak to się kończy. Ba pocieszenie w Bierze i Maku nieźle płacą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ahzek
0 / 0

@Tusiaczektuch
>porządne technikum
>Budowlane czy gastronomiczne
Wybierz jedno, bo wymieniłaś miejsca gdzie trafiają obecnie prawie wyłącznie debile. Kiedyś może i był tam poziom i wychodzili prawdziwi fachowcy, ale teraz to siedlisko sebiksów i karyn. Brakuje tylko szkół fryzjerskich po których dziewczyny mają jedynie pasek na teście ciążowym (jakaś dziwna zależność). W miarę porządne szkoły zawodowe i technika to obecnie jedynie te związane ściśle z inżynierią, gdzie w programie oczekuje się rozszerzenia z matmy. Szkoły mechaniczne, elektryczne, elektroniczne, mechatroniczne, łączności, lotnicze. Głównie te, gdzie z jakiegoś powodu prawie nie ma kobiet (wiem z doświadczenia).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tusiaczektuch
0 / 0

@Ahzek i czyja to wina że system edukacji w pięknym kraju nad Wisłą leży i kwiczy? Ja tylko uważam że jak się wybiera kierunek studiów czy szkołę trzeba to przemyśleć. To trochę głupie że w wieku nastu lat musimy decydować o przyszłości ale tak właśnie jest. Na żeka nie że nie mam pracy jest głupie. Bo oczywiście nie pójdę pracować na kasie w biedrze bo to obciach ani w maku bo to wstyd ale jak się wybiera studia to podstawowe pytanie brzmi "jaką ja pracę po tym znajdę" i nawet najgorsze technikum daje jakieś podstawy żeby się dalej zawodowo rozwijać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iminge
+1 / 3

Psiokaczy na wykształcenie, którzy sami maja podstawowe czas zacząć za 3,2,1 ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pereplut
0 / 0

Aby zdanie z demota było prawdziwe to każdy kto ma takie samo wykształcenie jak autor musiałby być bezrobotny lub pracować w branży niezgodnej z tym wykształceniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+1 / 1

Pracy jest obłędnie dużo. Tylko robić nie ma komu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ahzek
0 / 0

Wygląda na tablicę ogłoszeń z jakiegoś drugoligowego miasta (np. Grudziądz, z relacji znajomego). W głównych miastach zawsze jest praca i taka tablica w UP tonie w ofertach. Nie zmienia to faktu, że w UP się pracy nie szuka, bo ludzie tam nie wiedzą nawet co to linkedin czy goldenline, a stawki dają śmieszne nawet jak na standardy z lat 2010-2014. Bez doświadczenia i kompetencji można się obecnie zatrudnić niemal wszędzie, bo i tak przyuczyć trzeba do wszystkiego. W Trójmieście można wyrwać pracę dorywczą w weekendy za nawet 25zł/h netto i to będąc niepiśmiennym leniem, bo takie są deficyty kadrowe. Trzeba tylko się rozglądać po znajomych, mieście i internecie. Grupy studenckie na FB to genialne źródło takich newsów. Minus taki, że w takiej pracy można zapomnieć o rozwoju czy wdzięczności innej niż wypłata. Są jeszcze oferty pracy z przyuczeniem z góry, gdzie na dzień dobry ma się 3000 netto. Tutaj przypomina mi się ślusarz i kowal artystyczny do wyrobu ozdób (np. schodów), gdzie szukali 5 chętnych osób z jedynym wymogiem, że muszą być gotowi na pracę fizyczną, naukę i żeby nie pili w pracy. Przez pół roku nie mogli nikogo znaleźć. Sam bym poszedł, ale kłóciło by się ze studiami + nie taki kierunek rozwoju chcę w życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2018 o 15:24

avatar Sandra68097
0 / 0

U mnie są oferty na sprzedawczynię (biedra, tesco, etc). Praca na produkcji po 12 h + sobota, a teraz mieli nawet niedziele pracującą. Kolejnym zajęciem jest malarz na produkcji, który pracuje przy chemii i za dziesięć lat będzie wyglądać jak potwór. W biurach wykorzystują pojęcie darmowego stażu/bądź poniżej minimalnej, którego można sobie wpisać w CV!!! To ja się wcale nie dziwię, że ludzie wyjeżdżają na zbiory czy do opieki za granicę. Młodych się niby szkoli ale też nie wiadomo po co. Telemarketing nie jest aż taki trudny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iminge
+1 / 1

@Sandra68097 Nie wolno ci mówić takich rzeczy gdyż zaraz ci "zaradni" ci postawią diagnozę żeś leń!! Musisz grzecznie pracować za psie pieniądze jak niewolnik na pana i całować po butach że daje ci prace i pozwala przychodzić w soboty i niedziele do pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Master_Yi
0 / 0

wszystkie podjęte przez ukraińców

Odpowiedz Komentuj obrazkiem