To taka sama dyskryminacja, jak rasizm w stosunku do czarnoskórego, polegający na tym, że żąda się od niego dopłaty za nadbagaż i nie pozwala lecieć ubranym w kilka warstw odzienia, by ominąć wagę bagażu.
Najpierw to śmieszy, potem drażni, a na koniec sami stajemy się tego ofiarą.
To taka sama dyskryminacja, jak rasizm w stosunku do czarnoskórego, polegający na tym, że żąda się od niego dopłaty za nadbagaż i nie pozwala lecieć ubranym w kilka warstw odzienia, by ominąć wagę bagażu.
Najpierw to śmieszy, potem drażni, a na koniec sami stajemy się tego ofiarą.