14 zasad dress code, które warto przestrzegać, szczególnie na oficjalnych spotkaniach (15 obrazków)
Noszenie marynarki, też jest związane z zasadami, najważniejsza z nich mówi, by nigdy nie zapinać dolnego guzika. Jeśli marynarka ma jeden guzik, należy go zapinać, gdy się stoi. Gdy ma dwa, zapinaj tylko górny, a przy trzech guzikach tylko środkowy.
Kiedy wkładasz koszulę czy zapinaną bluzkę, pamiętaj, że nawet jeśli jest gorąco, możesz rozpiąć maksymalnie dwa guziki. W pracy czy na spotkaniu więcej rozpiętych guzików nie świadczy o tobie najlepiej
Kiedy idziesz na koktajl party lub oficjalną kolację w sukience, odsłoń tylko jedną część ciała. Jeśli stawiasz na dekolt, sukienka powinna być długa, a gdy chcesz wyeksponować nogi – zasłoń dekolt. Zbyt krótka spódnica w połączeniu z dekoltem wygląda nieładnie i nieelegancko.
Krawat powinien sięgać do pasa, krótszy czy dłuższy nie prezentuje się dobrze. Nie wolno także krawatu wtykać za pasek!
Nawet jeśli wkładasz komplet biżuterii, nie przesadzaj. Długie kolczyki połącz z bransoletą lub pierścionkiem, podobnie jak naszyjnik. Nie wkładaj dużych ozdób na szyję i uszy, będzie to wyglądać tanio.
Jeśli nosisz koszulę bez marynarki, nie potrzeba zakładać krawatu.
W koszulach i bluzkach, które zakładasz do pracy, głębokość dekoltu nie powinna być większa niż 10 cm od obojczyka.
Do obrazka pierwszego jest wyjątek - na pogrzeb powinno się zapiąć wszystkie guziki.
@Obeznany . Ale chodzi o nieboszczyka czy żałobników?
Żałobników, co do nieboszczyka to nie słyszałem.
@pokos - jeśli nieboszczyk stoi, powinien mieć rozpięty dolny guzik.
Dress code to największe ścierwo na świecie
Napiszcie, żeby nie trzymać ręki w kieszeni, a panowie na rys. 3 i 7 tak robią
@Voitcus
Te normy są amerykańskie a nie europejskie. W USA trzymanie łapy w portkach jest jak najbardziej OK and cool.
Guziki - bzdura, w padoku zapina się górny i dolny.
Krawat można wkładać w spodnie - przy czym lepiej to wygląda przy szelkach niż pasku.
Wygląda, jakby pisał to ktoś kto po raz pierwszy w życiu spotkał się z regułami dotyczącymi ubioru, ale już uważał się za eksperta.
Padok to miejsce do wyprowadzania koni. Co on ma wspólnego z elegancją?
Wkładanie krawata za pasek to szczyt wieśniactwa
~Zedie Polecam jednak zapoznać się z jedna z ulubionych marynarek Edwarda VIII.
~Bolob Gianni Agnelli był wieśniakiem? Dobrze wiedzieć.
Owszem, wyglądał jak wieśniak. Zegarek na rękawie koszuli? To może jeszcze t-shirt pod czarną marynarkę włożony w spodnie?
A nie prościej od razu wszystkim na grzbiet burkę lub galabiję? każdy zakutany w prześcieradło i problem dress-code rozwiązany.
Zasady ubioru, zwane po angielsku "dress code", są zależne od firmy, aktualnych trendów i powalenia nudą kierownictwa.
Kilka to prawda, parę to ewidentne bzdury. Marynarkę z dwoma guzikami zapina się na oba.
Zostało pominięte najważniejsze!! Woda i mydło używane w regularnych odstępach czasowych.
@kubira Jakich odstępach? Powinno się ich używać jednocześnie.
;-)
RomekC @ Dopisz jeszcze doustnie lub dowcipnie :D
ako że trochę w tym siedzę, sprostuję błędy autora i dopowiem braki. 1. Długość sukienki - bez względu na to, czy do biura, czy firmowy koktajl - nie zakłada się sukienek mini. Te są dozwolone w zupełnie prywatnym czasie. Nawet służbowy koktajl jest formą półoficjalną i nie wypada na nim świecić gołą pupą. Tak więc miłe panie, kupując sukienkę koktajlową, dbajcie o to, aby była mniej więcej przed kolano/do kolana - a nie do połowy uda. Dekolt również nie powinien być zbyt duży. 2. Biżuteria. Nigdzie nie jest napisane, że zakładając kolczyki, nie powinno zakładać się wisiorka/łańcuszka. Chodzi o to, aby nie być upstrzonym jak choinka i aby nie była to zbyt okazała biżuteria, bardzo kontrastująca ze strojem. Biżuteria powinna być "w tle". Skromna, niewielka, klasyczna i nienachalna. Jak najbardziej można założyć minimalistyczne kolczyki i delikatny łańcuszek. Nie wielki złoty łańcuch - a delikatny łańcuszek. I dbajmy o to, miłe panie, aby raczej unikać nadmiaru pierścionków. Mężatki spokojnie niech noszą obrączkę i pierścionek zaręczynowy.Kobiety niezamężne i niezaręczone jak najbardziej mogą założyć jakiś delikatny pierścionek. 3. Bluzka damska i rękawy. Błąd! Upał upałem, a bluzka (lub sukienka) musi mieć choć krótki rękaw. Bluzki/sukienki na szerokich ramiączkach (takjak na zdjęciu) mogą być noszone pod marynarkę. Nie jest mile widziane, aby w biurze mieć odsłoniete ramiona. Na oficjalnym spotkaniu wygląda to nieprofesjonalnie. 4. Kolor butów i paska. Jeżeli mówimy o pełnym garniturze to owszem. Jednak w wersji casual nie ma takiego wymogu i pasek może być w innym kolorze. 5. Zapomniano o męskiej koszuli. Szanowni panowie - męska koszula to jedynie ta z długimi rękawami, które w razie czego można podwinąć. Koszula z krótkimi rękawami jest w oficjalnych spotkaniach po prostu niedopuszczalna i wygląda wyjątkowo nieprofesjonalnie. Posiadacze takowych koszmarków, niech zostawią je na luźne spotkania ze znajomymi. 5. Buty damskie. Miłe panie - moda modą, a damski but biznesowy musi zakrywać palce i piętę. Wiem, że obecnie w sprzedaży są modne botki do kostki, a z odkrytymi palcami. I niestety, wisuję takowe na spotkaniach. Panie, zostawcie te modne buciki na spotkania ze znajomymi, noście je po pracy - ale nie do pracy! Podobnie buty z odkrytymi piętami./ 6. Buty męskie. Szanowni panowie, buty "na 3 dziurki" to nie sa buty do garnituru! Noście je na nieoficjalne spotkania, lub w życiu prywatnym. Na biznesowych spotkaniach nie wyglądają ani elegancko, ani profesjonalnie.No i jeszcze odnośnie do męskich butów - panowie, buty na grubej podeszwie z protektorem nie wchodzą w grę. Podobnie jak buty na 'lanej" podeszwie, gdzie nie ejst wyodrębniony obcas. Podeszwa ma być cienka, obcas wyraźnie ma się wyodrębniać z buta. 7. Błąd autora pod koniec galerii. Zasada jest taka, że wzorzysty może być jeden element damskiego stroju. Czyli jeżeli spódnica jest we wzorek - to bluzka musi być gładka. Nie ma znaczenia, że kolorystycznie te wzorki pasują i są w podobnej tonacji. Jeden element wzorzysty - a reszta gładka. Nie ma znaczenia, że to bardzo delikatny deseń. 8. Mało kto o tym mówi, ale w Polsce bardzo często panowie nie maja spodni w odpowiedniej długości. Noszą albo zbyt długie spodnie, które z przodu marszczą się na bucie, a z tyłu ciągną po ziemi - albo noszą spodnie zbyt krótkie. Częściej jednak zdarzają się zbyt długie. Panowie, skracanie spodni u krawcowej to koszt 15 - max 20 złotych, a efekt jest zauważalny. Panowie o słusznym wzroście mogą skorzystać z pomocy krawcowej przy przedłużaniu spodni lub kupić je osobno do garnituru. Mam 192 wzrostu i nigdy nie nosiłem spodni przed kostki. Da się.
Podają niektórzy zasady, które są wymyślone przez ludzi o bardzo nudnym życiu.
Prawda jest taka, że strój powinien przede wszystkim dobrze pasować do danej osoby - jej budowy, wagi, wzrostu. To niby oczywiste, ale jednak. Mówisz o butach na 3 dziurki? Niejedna znana firma takowe sprzedaje razem z garniturem, a druga sprawa, że przy prawidłowej długości spodni nie zauważysz ile ich po prawdzie jest.
Do tego zawsze znajdzie się ktoś, jak wspominany wyżej Agnelli, który ma totalnie te zasady gdzieś, wygląda jak wygląda, a potem mówią o nim jako o ikonie mody.
Póki stoisz - może mniej widać. Choć idealnie skrojone spodnie pokazują również i wtedy. Kiedy się siada, spodnie unoszą się (stąd też w galerii znajduje się info o skarpetach, aby były normalne i zakrywały kostki - bo niektórzy wpadają na pomysł zakładania sportowych "stopek"). Zasady dress code wprawdzie w różnych firmach mogą sie roznić detalami - to pewien ogólny trzon jest niezmienny. Mogą sie roznić tym, że część firm dopuszcza casual, a zatem większą swobodę - niemniej i tu trzon jest niezmienny. Nadal nie wypada kobietom chodzić w mini sukienkach, klapeczkach.
we wszystkim trzeba znać umiar. Galeria jeszcze OK, kilka podstawowych reguł. Ale Twoje wynurzenia to już skrzywienie. Dobrze ubrany facet, ale w butach z trzema dziurkami... wyluzuj
Skoro w butach z trzema dziurkami - to znaczy, ze nie do konca dobrze ubrany. To nie są moje prywatne wynurzenia, tylko zasady dress code stosowane w licznych firmach. Ot, albo je znasz - albo ich nie znasz. To, że ty ich nie znasz, nijak nie oznacza, że sa bez sensu. Może dla ciebie, jako dla laika - a dla innych to chleb powszedni. Wiesz, są ludzie, którzy piją herbatę z filżanek do kawy i nawet nie wiedzą, co robią źle.
I nie robią nic złego dopóki, dopóty im to nie przeszkadza i tak wolą.
Tak jak już ktoś wyżej zauważył - znajdą się osoby, które nijak się do tego stosują, a potem zostaną uznane za ikonę stylu. Natomiast argument, że się coś zna w żaden sposób nie tłumaczą sensowności jakiegoś postępowania.
Dress code, czyli wyższy poziom niewolnictwa.
Wszystko wszystkim, ale komplet biżuterii nie bez powodu jest KOMPLETEM.
Niesamowite czego ludzie nie wymyśla żeby sie poczuc troche wyzej niz inni... chore