Steve Jobs też ubierał się codzień tak samo. Facet musi zarządzać ogromną firmą, ma na głowie mnóstwo rzeczy. Jednocześnie musi być bardzo kreatywny. I po to ten jednolity ubiór: żeby swoją kreatywność ukierunkowywać na bardziej wartościowe sprawy niż w co się ubrać.
Jestem biedakiem, a w sumie u mnie podobnie jeśli chodzi o różnorodność. Ze 20 par czarnych legginsów i z 10 czarnych koszulek. Przynajmniej nie trzeba się rano zastanawiać co do czego pasuje.
To jest szafa próżnego i chciwego Jedi.
Jeden z najbogatszych ludzi na świecie ceni sobie wygodę, co w tym dziwnego?
Doskonale to rozumiem, nie tracisz czasu na myślenie co założyć, wybór już jest dokonany, schludne i czyste. Mam podobnie.
Steve Jobs też ubierał się codzień tak samo. Facet musi zarządzać ogromną firmą, ma na głowie mnóstwo rzeczy. Jednocześnie musi być bardzo kreatywny. I po to ten jednolity ubiór: żeby swoją kreatywność ukierunkowywać na bardziej wartościowe sprawy niż w co się ubrać.
to ten sam co 14 uzbrojonych ochroniarzy zatrudnia?
Od razu widać, że chłop ma kasę, w porównaniu do mojej wygląda to bardzo imponująco.
No i co? Może lubi się tak ubierać. Ja np. lubię się ubierać inaczej to moja szafa wygląda inaczej i bogactwo nie ma tu nic do rzeczy :P
Może to niektórych zaskoczy ale bogactwo wcale nie musi oznaczać ekstrawagancji w ubiorze.
Jestem biedakiem, a w sumie u mnie podobnie jeśli chodzi o różnorodność. Ze 20 par czarnych legginsów i z 10 czarnych koszulek. Przynajmniej nie trzeba się rano zastanawiać co do czego pasuje.