czasy sie zmieniaja a dzieci chca jak najlepiej w nich przezyc. wtedy nie bylo komorek ale rodzice narzekali ze caly czas sa na podworku a nie w domu...
@Aypeross były targowe pegasusy i raczej każdego było na to stać, a jednak na dworze nigdy nie brakowało dzieci do zabawy. to po prostu wina rodziców, wez tablet/telefon/komputer i nie zawracaj mi dupy
W Danii w szkołach podstawowych chcą do tego wrócić. Znaczy się, w jakiś pojedynczych szkołach wprowadzili pilotażowy program. Uczniowie MUSZĄ zdać telefony do szafek i mogą z nich skorzystać podczas długiej przerwy (trwa 30 minut).
@Kompleksowy Super pomysł, nie ma to jak wyhodować "zakazany owoc". Znam na przykładzie Coca Coli i ludzi, którzy w dzieciństwie mieli jej programowy zakaz. Teraz prawie niczego innego nie piją.
Współczesne telefony można kreatywnie wykorzystać podczas nauki na wiele sposobów, w końcu to są pełnowartościowe komputery. Tylko trzeba ogarniać świat z jego dynamiką, a nie tylko pożółkłe kartki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 lutego 2018 o 11:08
@daclaw my w szkole mamy tablety których często używamy podczas lekcji, np. zamiast książek. Na przerwie często ze sobą gadamy. Wyhodowanie zakazanego owocu u dziecka to jedna z gorszych rzeczy jaką można zrobić. Odkąd wprowadzili zakaz sprzedaży słodyczy, w mojej starej szkole dzieci zaczęły sobie wychodzić do sklepu podczas przerwy, pomimo, że jest to jedno z tych "przewinień" za które jest najwięcej punktów minusowych z zachowania
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 lutego 2018 o 11:18
Oczywiście bo teraz ze sobą nie rozmawiają i nie spędzają ze sobą czasu. Skończcie gadać głupoty bo się już tego słuchać nie da. Przestańcie wreszcie narzekać na młodsze pokolenia bo łał zaskoczę was na was starsi też narzekali.
Ja nie daję dzieciom telefonów. Wiecie co, z żoną jesteśmy rodziną zastępczą i jeszcze się nie zdarzyło, żeby do nas trafiło dziecko bez telefonu. Jaka by patologia nie była, ale dzieci zawsze mają telefony, albo tablety. Dziecku telefon do ręki i można pić spokojnie.
Demot iście tendencyjny, idealizujący i wybielający stare czasy jak niedawno taki film marnego, internetowego coachera, Jakuba Czarodzieja, który nawijał o starymi nowym pokoleniu. Owszem, np lata 90 były mega klimatyczne, bo wtedy bajki, filmy i muzyka była z lepszej generacji, bo wzorowaliśmy się na american dream z kultowych lat 80, ale relacje międzyludzkie nie były idylliczne.
Chodziłem do podstawówki i gimnazjum na wsi, a obecnie chodzę do liceum w mieście. I wiecie co? Ludzie ze sobą rozmawiają, spędzają ze sobą czas, opowiadają żarty i wymieniają się wiedzą. Demot jest gówno warty i jest po prostu kolejnym starczym pier*******em.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 lutego 2018 o 11:18
To nie są problemy z pamięcią. To są tylko zwyczajnie sentymenty, wspomnienia własnej młodości. Dlatego stwierdzenia "kiedyś było lepiej" należy traktować pobłażliwie…
może ale i te czasy nie były piękne wtedy dzieci też sobie dokuczały w najdziwniejsze sposoby podczas kiedy jest kontakt z komórką gra itp dziecko uczy sie że jest dużo osób które moga je nielubić i ono nic z tym nie może zrobić i wkońcu ma tamtych w dupie , więc obecne czasy są lepsze
Bardzo lubię lata dziewięćdziesiąte, mają swój bardzo wyraźny klimat (i ten kicz, to już wogóle), ale po prostu nie mogę znieść tych mentalnych ludzi co to wiedzą więcej o "współczesnych" dzieciach niż sami zainteresowani
Fakt jest jeden niezaprzeczalny: jeśli pozwolimy żeby umysł dziecka ukształtowały internet i telewizja przed rodzicami, to jest już przegrana sprawa. Żaden rodzic nie wygra już ze zniszczeniami jakie w myśleniu dziecka spowoduje internet i telewizja. Najpierw są rodzice, a potem technologia, i wszystko inne. Jesli naturalna kolej rzeczy zostaje zaburzona to nie ma szans na normalnego człowieka. I dlatego czasy sprzed 2000 roku, były pod tym względem najlepsze.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 lutego 2018 o 7:51
Dzięki nim dzieci mogą kontaktować się z ludźmi których naprawdę lubią, zamiast na siłę zaprzyjaźnić się byle by nie być samotnym, czy wykluczonym (to historia z życia dziecka mojej znajomej, a jak patrzę na potencjalnych kandydatów na przyjaciół w jej klasie to cieszę się że tak to się skończyło).
Serio myślicie że jakbyście w dzieciństwie mieli możliwość zabierania do szkoły smartfona to byście z niej nie korzystali?
Kurła! Kiedyś to było!......
A tak na serio to kolejny demot sentymentalnego pryka który tęskni za latami swej młodości i nie rozumie że żył w innych czasach niż obecne pokolenie.
czasy sie zmieniaja a dzieci chca jak najlepiej w nich przezyc. wtedy nie bylo komorek ale rodzice narzekali ze caly czas sa na podworku a nie w domu...
@Aypeross były targowe pegasusy i raczej każdego było na to stać, a jednak na dworze nigdy nie brakowało dzieci do zabawy. to po prostu wina rodziców, wez tablet/telefon/komputer i nie zawracaj mi dupy
Nurtuje mnie jedno pytanie, o jakich czasach będzie mówić dzisiejsze pokolenie w stwierdzeniu "kiedyś było lepiej"
Oby tak nie mówiły, bo staną się tak samo zrzędliwe jak to gówniane stare pokolenie w internecie
W Danii w szkołach podstawowych chcą do tego wrócić. Znaczy się, w jakiś pojedynczych szkołach wprowadzili pilotażowy program. Uczniowie MUSZĄ zdać telefony do szafek i mogą z nich skorzystać podczas długiej przerwy (trwa 30 minut).
@Kompleksowy Super pomysł, nie ma to jak wyhodować "zakazany owoc". Znam na przykładzie Coca Coli i ludzi, którzy w dzieciństwie mieli jej programowy zakaz. Teraz prawie niczego innego nie piją.
Współczesne telefony można kreatywnie wykorzystać podczas nauki na wiele sposobów, w końcu to są pełnowartościowe komputery. Tylko trzeba ogarniać świat z jego dynamiką, a nie tylko pożółkłe kartki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2018 o 11:08
@daclaw my w szkole mamy tablety których często używamy podczas lekcji, np. zamiast książek. Na przerwie często ze sobą gadamy. Wyhodowanie zakazanego owocu u dziecka to jedna z gorszych rzeczy jaką można zrobić. Odkąd wprowadzili zakaz sprzedaży słodyczy, w mojej starej szkole dzieci zaczęły sobie wychodzić do sklepu podczas przerwy, pomimo, że jest to jedno z tych "przewinień" za które jest najwięcej punktów minusowych z zachowania
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2018 o 11:18
Oczywiście bo teraz ze sobą nie rozmawiają i nie spędzają ze sobą czasu. Skończcie gadać głupoty bo się już tego słuchać nie da. Przestańcie wreszcie narzekać na młodsze pokolenia bo łał zaskoczę was na was starsi też narzekali.
Ja nie daję dzieciom telefonów. Wiecie co, z żoną jesteśmy rodziną zastępczą i jeszcze się nie zdarzyło, żeby do nas trafiło dziecko bez telefonu. Jaka by patologia nie była, ale dzieci zawsze mają telefony, albo tablety. Dziecku telefon do ręki i można pić spokojnie.
Zabawne nieco, że najwięcej do powiedzenia o młodzieży mają ci, którzy nie mają z nią żadnej styczności.
Demot iście tendencyjny, idealizujący i wybielający stare czasy jak niedawno taki film marnego, internetowego coachera, Jakuba Czarodzieja, który nawijał o starymi nowym pokoleniu. Owszem, np lata 90 były mega klimatyczne, bo wtedy bajki, filmy i muzyka była z lepszej generacji, bo wzorowaliśmy się na american dream z kultowych lat 80, ale relacje międzyludzkie nie były idylliczne.
@KapitanKorsarzPirat Dzisiejsza muzyka też potrafi być bardzo dobra, wystarczy poszukać
Chodziłem do podstawówki i gimnazjum na wsi, a obecnie chodzę do liceum w mieście. I wiecie co? Ludzie ze sobą rozmawiają, spędzają ze sobą czas, opowiadają żarty i wymieniają się wiedzą. Demot jest gówno warty i jest po prostu kolejnym starczym pier*******em.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2018 o 11:18
Kubki jak w więzieniu. :P
Jest taka zasada, że jak ktoś używa wyrażenia "stare, dobre czasy", to znaczy, że osobnik już ma poważne problemy z pamięcią.
To nie są problemy z pamięcią. To są tylko zwyczajnie sentymenty, wspomnienia własnej młodości. Dlatego stwierdzenia "kiedyś było lepiej" należy traktować pobłażliwie…
może ale i te czasy nie były piękne wtedy dzieci też sobie dokuczały w najdziwniejsze sposoby podczas kiedy jest kontakt z komórką gra itp dziecko uczy sie że jest dużo osób które moga je nielubić i ono nic z tym nie może zrobić i wkońcu ma tamtych w dupie , więc obecne czasy są lepsze
Bardzo lubię lata dziewięćdziesiąte, mają swój bardzo wyraźny klimat (i ten kicz, to już wogóle), ale po prostu nie mogę znieść tych mentalnych ludzi co to wiedzą więcej o "współczesnych" dzieciach niż sami zainteresowani
I tak drodzy moi, wyglądały dzieci chodzące do podstawówki. Porównajcie je z facebookowymi profilami obecnych podstawówczaków.
Ja chodze do szkoły bez telefonu (nawet nie mam, mam 16 lat) , rozmawiam z innymi i spędzam z nimi czas
@Predato456 jesteś ostatnim tchnieniem zamierzchłych czasów xD
Zakazać plusowania dla niezarejestrowanych. Zamiast prawdziwego stosunku +/- mamy dużo + bo nie można minusować bez konta
Ja minusuje każdego.
Fakt jest jeden niezaprzeczalny: jeśli pozwolimy żeby umysł dziecka ukształtowały internet i telewizja przed rodzicami, to jest już przegrana sprawa. Żaden rodzic nie wygra już ze zniszczeniami jakie w myśleniu dziecka spowoduje internet i telewizja. Najpierw są rodzice, a potem technologia, i wszystko inne. Jesli naturalna kolej rzeczy zostaje zaburzona to nie ma szans na normalnego człowieka. I dlatego czasy sprzed 2000 roku, były pod tym względem najlepsze.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2018 o 7:51
i dziewczynki rozdawały herbate :P
Dzięki nim dzieci mogą kontaktować się z ludźmi których naprawdę lubią, zamiast na siłę zaprzyjaźnić się byle by nie być samotnym, czy wykluczonym (to historia z życia dziecka mojej znajomej, a jak patrzę na potencjalnych kandydatów na przyjaciół w jej klasie to cieszę się że tak to się skończyło).
Serio myślicie że jakbyście w dzieciństwie mieli możliwość zabierania do szkoły smartfona to byście z niej nie korzystali?
W wielu miejscach tak jest. Nie tylko w biednych krajach.
Dobrze, że to już minęło.
Kurła! Kiedyś to było!......
A tak na serio to kolejny demot sentymentalnego pryka który tęskni za latami swej młodości i nie rozumie że żył w innych czasach niż obecne pokolenie.