Nie rozumiem czemu laski na siłę zaciągają chłopaków na filmy, które kompletnie ich nie interesują. Ja na przykład nie czułabym się najlepiej narzucając tytuł i wiedząc, że jest on zwyczajnie nudny dla faceta. Nie lepiej, żeby laski, które chcą to oglądnąć poszły razem i dały spokój niewinnym facetom? Ostatecznie, jeżeli się nie dzieli upodobań do podobnych filmów, to przecież jest miliard innych rzeczy, które można zrobić w ramach walentynek zamiast przesiedzieć ten czas w kinie.
Uwaga, podaję rozwiązanie tego arcytrudnego problemu: mówisz swojej dziewczynie, że nie podzielasz jej gustu filmowego i chciałbyś spędzić walentynki w sposób, który wam obojgu sprawi przyjemność, a nie tylko jej. Ostatecznie - po prostu sam wcześniej zorganizuj coś innego. Nie ma za co.
ja zabieram meza na Czarna Pantere.
polecam Three billboards outside Ebbing, Missouri
trzeci raz a nie drugi
Po raz trzeci
Nie rozumiem czemu laski na siłę zaciągają chłopaków na filmy, które kompletnie ich nie interesują. Ja na przykład nie czułabym się najlepiej narzucając tytuł i wiedząc, że jest on zwyczajnie nudny dla faceta. Nie lepiej, żeby laski, które chcą to oglądnąć poszły razem i dały spokój niewinnym facetom? Ostatecznie, jeżeli się nie dzieli upodobań do podobnych filmów, to przecież jest miliard innych rzeczy, które można zrobić w ramach walentynek zamiast przesiedzieć ten czas w kinie.
Kolega mówił że na takie okoliczności to musowo mocny drink dwu litrowy
po raz trzeci a mój mąż stwierdził że chętnie pujdzie jeżeli mi.to zrobi przyjemność
Czy ich koszmar w końcu się skończy?
Uwaga, podaję rozwiązanie tego arcytrudnego problemu: mówisz swojej dziewczynie, że nie podzielasz jej gustu filmowego i chciałbyś spędzić walentynki w sposób, który wam obojgu sprawi przyjemność, a nie tylko jej. Ostatecznie - po prostu sam wcześniej zorganizuj coś innego. Nie ma za co.