@Ashardon NIe. To ludzie sami się poddają mediom społecznościowym. One same tylko dostarczają narzędzi do szerzenia swojej głupoty, ignorancji i braku (czy też sztucznej) empatii.
to, jak słowa pisane "zabrzmią", zależy od czytelnika. Nie wiem, jaki jest nastrój tej autorki, pewnie podświadomie spodziewamy się jakichś emotikonek i gdy nie znajdujemy, wydaje nam się to, co chcemy - w tym wypadku sporo ludzi uznało, że jest jakaś duma w tym, ale mogę sobie wyobrazić, że nie, że sens jest taki: "tak, to o mnie piszą, co za tragedia, ja zabiłam dwie osoby, każdy z nas przez nieuwagę może to zrobić" - ale może być i tak "wow, patrzcie, jestem w wiadomościach". Trudno niestety powiedzieć, może rzeczywiście powinna była inaczej to sformułować...
Problemem internetu, czy generalnie słowa pisanego jest to, że nie wyraża on emocji, tak jak potrafimy wyrazić je podczas mówienia. Stąd problemy ze zrozumieniem drugiej osoby. Może gdybyśmy mniej pisali a więcej komunikowali się ustnie, nasza komunikacja byłaby lepsza. Nie każdy jest zawodowym pisarzem i ma opanowane tyle słów by unieść odpowiedzialność za emocje. Tutaj też ludzie zrozumieli to nie jako smutny komunikat, ale jako wesołą wiadomość. Nie ma jednak żadnych możliwości by dodać tu emocjonalne znaki bo takowych nie ma.
No i?
Idiotów nigdy nie zabraknie.
Nie dziwi mnie to. Media społecznościowe przejmują zdecydowaną kontrolę nad ludzkim życiem. Będzie jeszcze gorzej.
@Ashardon NIe. To ludzie sami się poddają mediom społecznościowym. One same tylko dostarczają narzędzi do szerzenia swojej głupoty, ignorancji i braku (czy też sztucznej) empatii.
to, jak słowa pisane "zabrzmią", zależy od czytelnika. Nie wiem, jaki jest nastrój tej autorki, pewnie podświadomie spodziewamy się jakichś emotikonek i gdy nie znajdujemy, wydaje nam się to, co chcemy - w tym wypadku sporo ludzi uznało, że jest jakaś duma w tym, ale mogę sobie wyobrazić, że nie, że sens jest taki: "tak, to o mnie piszą, co za tragedia, ja zabiłam dwie osoby, każdy z nas przez nieuwagę może to zrobić" - ale może być i tak "wow, patrzcie, jestem w wiadomościach". Trudno niestety powiedzieć, może rzeczywiście powinna była inaczej to sformułować...
yolo lolxD
jak się bawić to się bawić drzwi rozj3b@ć stulejarzy zabić:DDDD
Dorabianie historii do wpisu, który może być odebrany różnorako.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2018 o 10:20
Problemem internetu, czy generalnie słowa pisanego jest to, że nie wyraża on emocji, tak jak potrafimy wyrazić je podczas mówienia. Stąd problemy ze zrozumieniem drugiej osoby. Może gdybyśmy mniej pisali a więcej komunikowali się ustnie, nasza komunikacja byłaby lepsza. Nie każdy jest zawodowym pisarzem i ma opanowane tyle słów by unieść odpowiedzialność za emocje. Tutaj też ludzie zrozumieli to nie jako smutny komunikat, ale jako wesołą wiadomość. Nie ma jednak żadnych możliwości by dodać tu emocjonalne znaki bo takowych nie ma.