Prawdą jest, że przyjaźń w okienku mesengera jest łatwiejsza. Natomiast badania społeczne mówią, że małżeństwa ludzi, którzy poznali się w internecie, głównie przez portale randkowe (w tym tinder) rzadziej się rozpadają. I nie ma się co dziwić, bo bodźcem do poznania "w realu" partnera/partnerki jest przede wszystkim fizyczność, w relacji internetowej już nie.
@kiraftw W realu, z dziewczynami nie mam problemu pogadać itp. Jednak jak napiszę na messengerze do tych samych dziewczyn to często mnie olewają. Bo w oczy trudniej jest coś powiedzieć.
@Mattian23374 Artykuł jak i demot dotyczył osób poznanych w internecie oraz ich znajomość internetowa skończyła się ślubem. Z tego co piszesz, może to zabrzmi brutalnie, ale jesteś po prostu delikatnie spławiany przez te dziewczyny, które nie chcą z Tobą pisać, poznały Cię "w realu" i nie potrzebują podtrzymywania dalej znajomości (to tyle wnioskuje z Twojej wypowiedzi). Sam artykuł dotyczył głównie minimalistów (prosta droga do szczęścia, czy jakoś tak) i @Donald Tusk nie był o gejach, przynajmniej nic na ten temat nie wyczytałem.
@kiraftw Przy obecnej technologii możesz swobodnie rozmawiać kręcąc video i gadać do mikrofonu. Tą twoją tezę o fizyczności można sobie między bajki włożyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lutego 2018 o 23:29
Widzę, że z myśleniem logicznym słabo w tym narodzie, a przynajmniej pod tym demotem. Po pierwsze @Sandra68097 od razu jak kogoś poznasz w internecie to rozpoczynasz wideokonferencje ?( Jeśli tak to konkretna z Ciebie kobieta). Po drugie nigdzie nie napisałem, że fizyczność jest nie ważna, nie jest po prostu pierwszorzędną jak ma to miejsce przy poznaniu osoby "w realu". Logiczny wniosek nasuwa się, poznałem kobietę online (której na oczy nie widziałem), z którą fajnie mi się piszę (świetnie się z nią dogaduję). Po drodze wymieniliśmy się pewnie zdjęciami, ani jedno, ani drugie się siebie nie wystraszyło, dochodzi do spotkania "w realu", a resztę sobie dopisz. Podkreślam znajomość online, przerodziła się w małżeństwo, jeśli się znajomość online rozpadła to nie neguje tego, że przez fizyczność, ale wtedy Twoja wypowiedź nijak się ma do mojej. Uważam, że atrakcyjność seksualna partnerki jest jednym z ważniejszych rzeczy w związku.
@kiraftw Z narodem jest w porządku myślę, że to po prostu różnica pokoleniowa. Młodzi po prostu wymieniają się fb/instagramem/skype i masą innych rzeczy których nie będę tutaj przytaczać. W każdym razie ocena fizyczności przebiega w większości przypadków jeszcze przed pierwszym spotkaniem w ogóle.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 lutego 2018 o 16:53
Nie zatrzymacie postępu głupim pitoleniem.
Niespełna 200 lat temu rodziły się już krowy z dwiema głowami, ptaki spadały zielone w środku i śmierdzące, a kolej i tak się rozwinęła.
Nie wiem w czym problem. Znam wielu ludzi, którzy się podobnie poznali i są świetną parą. Łatwiej znaleźć kogoś pasującego, rozmowy przez messengera są szczersze i odważniejsze. Może to nie wygląda fajnie ani nie zapowiada szczęśliwego związku, ale wygląda na to, że właśnie jest na odwrót. Może sam też z tego skorzystam, bo do tej pory nikogo nie poznałem żeby chociaż móc powiedzieć, że ta osoba mi się podoba,
Prawdą jest, że przyjaźń w okienku mesengera jest łatwiejsza. Natomiast badania społeczne mówią, że małżeństwa ludzi, którzy poznali się w internecie, głównie przez portale randkowe (w tym tinder) rzadziej się rozpadają. I nie ma się co dziwić, bo bodźcem do poznania "w realu" partnera/partnerki jest przede wszystkim fizyczność, w relacji internetowej już nie.
@kiraftw Źródło? XD
@Jeremi978 Szczerze ciężko by mi było to znaleźć bo był to artykuł z czasopisma amerykańskiego, które czytałem ponad rok temu.
@kiraftw W realu, z dziewczynami nie mam problemu pogadać itp. Jednak jak napiszę na messengerze do tych samych dziewczyn to często mnie olewają. Bo w oczy trudniej jest coś powiedzieć.
@kiraftw
....a 10% społeczeństwa to geje...
*10% ankietowanych było pytanych w barach dla gejów.
@Mattian23374 Artykuł jak i demot dotyczył osób poznanych w internecie oraz ich znajomość internetowa skończyła się ślubem. Z tego co piszesz, może to zabrzmi brutalnie, ale jesteś po prostu delikatnie spławiany przez te dziewczyny, które nie chcą z Tobą pisać, poznały Cię "w realu" i nie potrzebują podtrzymywania dalej znajomości (to tyle wnioskuje z Twojej wypowiedzi). Sam artykuł dotyczył głównie minimalistów (prosta droga do szczęścia, czy jakoś tak) i @Donald Tusk nie był o gejach, przynajmniej nic na ten temat nie wyczytałem.
@kiraftw Przy obecnej technologii możesz swobodnie rozmawiać kręcąc video i gadać do mikrofonu. Tą twoją tezę o fizyczności można sobie między bajki włożyć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2018 o 23:29
Widzę, że z myśleniem logicznym słabo w tym narodzie, a przynajmniej pod tym demotem. Po pierwsze @Sandra68097 od razu jak kogoś poznasz w internecie to rozpoczynasz wideokonferencje ?( Jeśli tak to konkretna z Ciebie kobieta). Po drugie nigdzie nie napisałem, że fizyczność jest nie ważna, nie jest po prostu pierwszorzędną jak ma to miejsce przy poznaniu osoby "w realu". Logiczny wniosek nasuwa się, poznałem kobietę online (której na oczy nie widziałem), z którą fajnie mi się piszę (świetnie się z nią dogaduję). Po drodze wymieniliśmy się pewnie zdjęciami, ani jedno, ani drugie się siebie nie wystraszyło, dochodzi do spotkania "w realu", a resztę sobie dopisz. Podkreślam znajomość online, przerodziła się w małżeństwo, jeśli się znajomość online rozpadła to nie neguje tego, że przez fizyczność, ale wtedy Twoja wypowiedź nijak się ma do mojej. Uważam, że atrakcyjność seksualna partnerki jest jednym z ważniejszych rzeczy w związku.
@kiraftw Wiem to że jestem spławiany, temu jest mi smutno z tego powodu.
@kiraftw Z narodem jest w porządku myślę, że to po prostu różnica pokoleniowa. Młodzi po prostu wymieniają się fb/instagramem/skype i masą innych rzeczy których nie będę tutaj przytaczać. W każdym razie ocena fizyczności przebiega w większości przypadków jeszcze przed pierwszym spotkaniem w ogóle.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2018 o 16:53
Nie zatrzymacie postępu głupim pitoleniem.
Niespełna 200 lat temu rodziły się już krowy z dwiema głowami, ptaki spadały zielone w środku i śmierdzące, a kolej i tak się rozwinęła.
Po co się tłumaczy gdzie go poznała ? Czy to ważne gdzie ?
Nie wiem w czym problem. Znam wielu ludzi, którzy się podobnie poznali i są świetną parą. Łatwiej znaleźć kogoś pasującego, rozmowy przez messengera są szczersze i odważniejsze. Może to nie wygląda fajnie ani nie zapowiada szczęśliwego związku, ale wygląda na to, że właśnie jest na odwrót. Może sam też z tego skorzystam, bo do tej pory nikogo nie poznałem żeby chociaż móc powiedzieć, że ta osoba mi się podoba,