W zasadzie to bzdura. Nie rodzina jest najważniejsza, a ci ludzie dla których to TY jesteś jedną z najważniejszych osób. Ergo - to wcale nie musi być rodzina. Bo nierzadko rodzina wbije ci nóż w plecy. W zasadzie każdy ci może tak zrobić, bo 3/4 ludzi jest fałszywych i interesownych. Dlatego należy cenić te nieliczne wyjątki, a nie kierować się utartym frazesem że rodzina jest najważniejsza. Może być, powinna być, ale często na to nie zasługuje.
@~DSoL generalnie świat wywraca się do góry nogami i to praktycznie na każdej płaszczyźnie (zwyczajnie nie jestem w stanie przytoczyć na szybko jakiejś normalnej płaszczyzny).
Wywraca się wszystko, od mentalności, polityki, po przez listę priorytetów oraz osiągnięć, aż po rozwój osobisty.
Najlepszy przykład - poprawność polityczna. Jakim skończonym kretynem trzeba być aby to popierać. Stosowanie orwellowskiego dwumyślenia staje się porządkiem dziennym.
Rzeczywistością staje się pomysł pewnego użytkownika iż "przeciętny Kowalski to powinien myśleć o tym co do gara włożyć" (rzekomo dlatego że zwykli ludzie nie nadają się do władzy). Przykład tego mamy na zachodzie. Błąd, duuuuży błąd.
Ale zejdźmy z polityki. Ilu ludzi dziś ma jakieś konkretniejsze zainteresowania czy pasje? Np wędkarzy widuję coraz mniej. Filatelistów też. Dziś główne męskie hobby to gry na konsolę, a damskie hobby to zbieranie łapek na insta :/ . Sorry - to chore.
Osobiście uważam że za taki stan rzeczy odpowiadają głównie mass media oraz zbyt szybki postęp technologiczny (który rozleniwia ludzi).
@rafik54321 w dzisiejszych czasach rodzina nie jest najważniejsza bo dużo ważniejszy jest pieniądz. Pół rodziny się gniewa bo za mało dostali majątki, doskonale to widać na wsi. Po drugie alkoholizm, czemu młodzi mężczyźni ledwo przekroczy 30 lat i siedzi pod sklepem i wali wino. Gdzieś ma, że żona opiekuj się dziećmi, domem, co zarobi to przepije (jak jeszcze pracuje).
@grzechotek to element patologii o której pisałem - nie, nie jest to normalne czy pożądane.
Poza tym ja stwierdziłem którzy ludzie powinni być jednymi z najważniejszych ludzi. A nie o tym co jest najważniejsze.
Kolejny aspekt jest taki że pieniądz nigdy nie powinien być celem samym w sobie. Powinien być jedynie środkiem do realizacji innych celów. Jak choćby zapewnienia bezpieczeństwa swoim najważniejszym dla nas ludziom. Pieniądz jest ważny choćby z powyższego powodu, ale czy najważniejszy? Ważniejszy od zdrowia? Chyba nie. Wg mnie nie. Bo póki jesteś zdrowy, to pieniądze możesz zarobić. Ale jak już jesteś wybitnie ciężko chory (np rak) to pieniądze ci zdrowia nie wrócą.
A ja jestem zdania, że za pieniądze często zdrowie kupisz. Bynajmniej leczenie które prowadzi do wyzdrowienia. Co chwile gdzieś zbiórki, że bez kosztownej operacji bądź leków ktoś nie przeżyje. Taka rodzina byłaby szczęśliwsza gdyby jednak miała od ręki pieniądze na leczenie, a nie musiala czekać na zbiórki. Zresztą sama ostatnio kupiłam zdrowie. Miałam kontuzję, do lekarza specjalisty kolejki na rok. Poszłam prywatnie, zapłaciłam za badania i poźniejsze leczenie. Lekarz skomentował tylko, że bez szybkiego leczenia stan by się pogarszał i straciłabym czucie w ręce w przeciągu 4 miesięcy. Kosztowało mnie to wszystko połowy wypłaty ale jestem przynajmniej sprawna. Czekając na nfz byłabym kaleką.
W zasadzie to bzdura. Nie rodzina jest najważniejsza, a ci ludzie dla których to TY jesteś jedną z najważniejszych osób. Ergo - to wcale nie musi być rodzina. Bo nierzadko rodzina wbije ci nóż w plecy. W zasadzie każdy ci może tak zrobić, bo 3/4 ludzi jest fałszywych i interesownych. Dlatego należy cenić te nieliczne wyjątki, a nie kierować się utartym frazesem że rodzina jest najważniejsza. Może być, powinna być, ale często na to nie zasługuje.
@rafik54321 To samo chciałem napisać. Ludzie zapominają że ojciec pijak, matka szmata i dziecko z przypadku to też rodzina.
@~DSoL generalnie świat wywraca się do góry nogami i to praktycznie na każdej płaszczyźnie (zwyczajnie nie jestem w stanie przytoczyć na szybko jakiejś normalnej płaszczyzny).
Wywraca się wszystko, od mentalności, polityki, po przez listę priorytetów oraz osiągnięć, aż po rozwój osobisty.
Najlepszy przykład - poprawność polityczna. Jakim skończonym kretynem trzeba być aby to popierać. Stosowanie orwellowskiego dwumyślenia staje się porządkiem dziennym.
Rzeczywistością staje się pomysł pewnego użytkownika iż "przeciętny Kowalski to powinien myśleć o tym co do gara włożyć" (rzekomo dlatego że zwykli ludzie nie nadają się do władzy). Przykład tego mamy na zachodzie. Błąd, duuuuży błąd.
Ale zejdźmy z polityki. Ilu ludzi dziś ma jakieś konkretniejsze zainteresowania czy pasje? Np wędkarzy widuję coraz mniej. Filatelistów też. Dziś główne męskie hobby to gry na konsolę, a damskie hobby to zbieranie łapek na insta :/ . Sorry - to chore.
Osobiście uważam że za taki stan rzeczy odpowiadają głównie mass media oraz zbyt szybki postęp technologiczny (który rozleniwia ludzi).
@rafik54321 w dzisiejszych czasach rodzina nie jest najważniejsza bo dużo ważniejszy jest pieniądz. Pół rodziny się gniewa bo za mało dostali majątki, doskonale to widać na wsi. Po drugie alkoholizm, czemu młodzi mężczyźni ledwo przekroczy 30 lat i siedzi pod sklepem i wali wino. Gdzieś ma, że żona opiekuj się dziećmi, domem, co zarobi to przepije (jak jeszcze pracuje).
@grzechotek to element patologii o której pisałem - nie, nie jest to normalne czy pożądane.
Poza tym ja stwierdziłem którzy ludzie powinni być jednymi z najważniejszych ludzi. A nie o tym co jest najważniejsze.
Kolejny aspekt jest taki że pieniądz nigdy nie powinien być celem samym w sobie. Powinien być jedynie środkiem do realizacji innych celów. Jak choćby zapewnienia bezpieczeństwa swoim najważniejszym dla nas ludziom. Pieniądz jest ważny choćby z powyższego powodu, ale czy najważniejszy? Ważniejszy od zdrowia? Chyba nie. Wg mnie nie. Bo póki jesteś zdrowy, to pieniądze możesz zarobić. Ale jak już jesteś wybitnie ciężko chory (np rak) to pieniądze ci zdrowia nie wrócą.
A ja jestem zdania, że za pieniądze często zdrowie kupisz. Bynajmniej leczenie które prowadzi do wyzdrowienia. Co chwile gdzieś zbiórki, że bez kosztownej operacji bądź leków ktoś nie przeżyje. Taka rodzina byłaby szczęśliwsza gdyby jednak miała od ręki pieniądze na leczenie, a nie musiala czekać na zbiórki. Zresztą sama ostatnio kupiłam zdrowie. Miałam kontuzję, do lekarza specjalisty kolejki na rok. Poszłam prywatnie, zapłaciłam za badania i poźniejsze leczenie. Lekarz skomentował tylko, że bez szybkiego leczenia stan by się pogarszał i straciłabym czucie w ręce w przeciągu 4 miesięcy. Kosztowało mnie to wszystko połowy wypłaty ale jestem przynajmniej sprawna. Czekając na nfz byłabym kaleką.
Życie nie jest czarno-białe.
Nie, nie jest. Przynajmniej dla mnie.
Przestańcie ludziom wciskać co jest WEDŁUG WAS najważniejsze w życiu. Niech każdy sam zadecyduje o tym samodzielnie.