Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
Z zorroQ75
+40 / 50

debilne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
+5 / 5

@zorroQ75 Tak, bardzo debilne :P

Część ma się nijak do możliwości czasowych, funduszy czy zwyczajnie możliwości organizacyjnych.
ad 1 - W śródmieściu hotel/nocleg potrafi kosztować i 300 euro. W obrzeżach z dobrym dojazdem do śródmieścia nawet 50 zł/noc.

ad 2 - witam, chciałbym jechać tym autobusem do muzem X za darmo...
(kierowca autobusu) - oo a skąd jesteś?
(ty) - Z polski...
(kierowca autobusu ) - weź spier*alaj polaczku

ad 3 - jak nie masz netu (a zwłaszcza jak jesteś poza unią) to G sobie sprawdzisz jak nie ma darmowego wifi bo net często sporo kosztuje (często acz nie zawsze)

ad 4 - bagaże zależnie od wyprawy i czasu

ad 5 - wiaomo że na głębię syberii to lepiej zabrać bak ropy niż euro :P

ad 6 - stoi murzyn z maczetą w środku dżungli, patrzy się na Ciebie jak na połć mięcha ... to idź się przywitaj :P

ad 7 - pojechałeś na wchuu drogą wyprawe np do australii i prześpij cały dzień w hotelu albo siedź pod drzewem....

ad 8 - wszystko ma plusy i minusy - np jedź na Maltę poza sezonam, w styczniu.... zimno, wieje, 3/4 atrakcji zamkniete bo nie sezon, możesz pozwiedzać kościoły czy muzea ale nie popływasz a to jest jedna z fajniejszych czynności jak mówimy o gozo czy komino ;p

ad 9 - nie wszędzie kupisz za free bilet przez neta a niekiedy będzie droższy bo jest pośrednik :P

ad 10 - WSZYSZTKIE PAMIĄTKI SĄ W ZAWYŻONEJ CENIE
Będąc w polsce to jak nie kupisz I love Poland na allegro to zapłacisz minimum 15 zł :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~marek1234561
+11 / 23

brednie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
-2 / 22

sporo w tym sensu wbrew pozorom

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sofia_z
+1 / 1

@tomkosz trafne, przekonała się na własnej skórze , w centrum najtaniej zwłaszcza hostele

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E embargo
0 / 2

@tomkosz zgadzam się; lata podróżowania i moja lista jest bardzo podobna - sprawdzone na własnej skórze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agnen67
+9 / 9

Takie pustki w Pradze pod Orłojem to tylko 5 rano.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Demcio17
+5 / 7

A, gdzie numer 2 ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A andyk77
+1 / 1

@Demcio17 Na samej górze ostatniej strony. Płacenie za rzeczy, które można dostać za darmo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chung
+7 / 7

Błąd nr 11: Ustawianie obrazków losowo, zamiast w kolejności

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Eny78
0 / 6

idiotyczne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S silver2004
+5 / 5

Co do jazdy w sezonie to się nie zgodzę że to błąd - to zależy.
Byłem 2 razy w Bułgarii, raz w sezonie, raz po.
Po sezonie chłodniej i pod koniec pobytu praktycznie pozamykane już atrakcje, także nie zawsze się opłaca oszczędzać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Arek9898766
+1 / 1

@silver2004 Popełniłeś błąd nr 3. Nie czytałeś wystarczająco opinii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+2 / 2

@silver2004 Byłem w Bułgarii przed sezonem, było do bani, morze zimne, zero ludzi tylko robotnicy instalujący wszystko na nadchodzący sezon.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
+4 / 4

1. "Prawie wszyscy" to nadal uogólnienie i nadal jest błędem
2. Brak jakiegokolwiek uargumentowania tego, że cokolwiek z tego to błąd, przez co całą tą galeryjkę mogę obalić jednym słowem: Nie. No nie zgadzam się z tym i co mi zrobisz? Nie przedstawiłeś żadnego powodu, dla którego miałbyś mieć rację, więc możemy uznać, że jej nie masz (poza idiotycznymi truizmam, któe też są błedne, bo jako truizmy znają je wszyscy, a nie "prawie nikt").

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kuarizumochi
+2 / 4

jeśli wszyscy posłuchają się rady i pojadą po sezonie to czy wtedy po sezonie nie stanie się sezonem ?? :]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@kuarizumochi Nie da rady :) Rodziny z dziećmi, nauczyciele, wykładowcy oraz ich rodziny, studenci - toż to idealni klienci wysokosezonowi uwiązani na smyczy ustalonego przez innych urlopu!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wjmm
+4 / 4

Nie rozumiem, dlaczego to mają być błędy ? Każdy spędza wakacje jak mu się podoba - jeden woli obrzeża, inny centrum, jeden się przyjaźni z tubylcami, drugi woli spędzać czas wśród swoich, jeden woli płacić kartą, inny gotówką, jeden woli tłumy w sezonie, drugi spokój poza sezonem - co wam do tego ??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2018 o 19:41

avatar Tokusa
+1 / 1

Ja tam bym nie pogardziła argumentacją. Tak to dostajemy tylko "nie rób tego bo to jest złe a tamto lepsze", ale dlaczego? Już nie łaska wyjaśnić.

1. Jeśli komunikacja miejska działa sprawnie, to jak najbardziej polecam na przedmieściach. Nawet w takiej Warszawie metrem dostaniesz się dosłownie wszędzie po niskiej cenie biletu.
2. Tu zależy od sytuacji i miejsca. Jak chcesz iść do Maca to mniej więcej wiesz czego się spodziewać, a jak już chcesz się rzucić na bardziej wykwintny lokal to wiadomo, że lepiej pierw zrobić małe rozeznanie by sprawdzić, czy cokolwiek jest tam jadalne.
3. Tu mocno popieram. Tylko też zależy na jaki czas się jedzie. Na dwa tygodnie dwie pary majtek, dwie bluzki i jedne spodnie mogą nie wystarczyć.
4. ... No to ludzie nieposiadający kart kredytowych mają przewalone. A na poważnie- moja rada jest taka, że jak bierzesz ze sobą gotówkę, to zawsze gdzieś sobie trochę jej schowaj i nigdy nie miej przy sobie wszystkich pieniędzy jakie bierzesz na urlop. Jeden kieszonkowiec i płacz w ambasadzie gwarantowany.
5. Za bardzo uogólnione, mimo wszystko trochę przezorności nie zaszkodzi. Podchodzenie do każdego i zagadywanie też nie jest najlepszym pomysłem.
6. ... To już jest głupie. Jak ktoś się czuje na siłach, ma czas, chęci i pieniądze to JAK NAJBARDZIEJ powinien zobaczyć wszystko. Są ludzie żywiołowi, którzy nie usiedzą w miejscu, lubią chodzić, chcą zobaczyć wiele... po prostu wulkany energii! Jasne, są tacy co lubią znaleźć swoją ostoję, ulubione miejsce, spokój, ale to już zależy od tego czego samemu się chce. Ja zawsze chcę zobaczyć jak najwięcej i nigdy nie żałuję. Ale ja to ja.
7. O tak, super błąd. Pominięcie wszystkich atrakcji i najlepszej pogody przecież jest genialnym pomysłem! Najlepiej pojechać wtedy gdy leje, jest zimno i nic się nie dzieje. No sorry, ale z tym, że będą tłumy to trzeba się liczyć.
8. Tu zależy. Znów za bardzo uogólnione.Przede wszystkim jak bierzesz udział w wycieczce z przewodnikiem to macie ustalony plan, wiesz czego się spodziewać, przeważnie masz zapewniony nocleg i posiłki, zależy ile zapłacisz. Jak na własną rękę próbujesz bawić się w turystykę to może być różnie. Wszystko zależy od tego o co chodzi.
9. To samo. Zależy gdzie! Chociaż przyznam, że najbardziej rozwala mnie to, że w niektórych kinach nie ma możliwości zrobienia rezerwacji miejsc, tylko trzeba to zrobić online i wtedy potwierdzić w kinie.
10. Szczerze? Znów zależy. Mam nawet pamiątkę z Wrocławskiego Zoo. Jasne, że przepłacanie jest niefajne i bazar to najlepsza opcja, ale czasem jak się wie, że można sobie na coś takiego pozwolić i gdy się to chce to hej, czemu nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 1

@Tokusa Tak jakbyś wyjęła mi to z ust - choć mam ochotę nie zgodzić się albo rozwinąć kilka myśli :)
1, Poza tym jest jeszcze jedna kwestia: parking. Są tacy, którzy lubią podróżować autem i zamiast osiąść w jednym mieście zwiedzać także te okoliczne!
2. A nawet jeżeli nie jesz w Macu, lepszą metodą (na której sama nigdy się nie przewiozłam) jest zapytanie w piekarni/sklepie z gazetami/kasjerki w hipermarkecie dokąd pójść. Albo po prostu - skierować się do restauracji gdzie zobaczymy najwięcej tubylców.
3. I zależy jak się jedzie. Piąta para butów w aucie, czy na jachcie przeszkadzać nie będzie, a nosić jej na plecach przecież nie będziemy. A jeżeli chodzi o wyprawy na miasto: sama mam pewne rzeczy które - z doświadczenia - uważam za niezbędne. Są to: zeszyt i długopis, ładowarka do telefonu, trochę gotówki, karta, telefon, scyzoryk, kurtka (przeciwdeszczowo-przeciwwiatrowa, wystarczająco ciepła na chłodny wieczór), okulary przeciwsłoneczne, krem do opalania, plastry, butelka wody, batonik i guma do żucia.
4. W punkt.
5. Język obcy jest tu kluczem. Nie każdy go posiada.
6. Ja także. Nie jest tak, że nie posiedzę przez chwilę w kawiarni, albo nie urządzę pikniku, ale spędzenie dnia na plaży byłoby ponad moje siły.
7. A kto nie lubi całować klamek :)? Choć taka Korsyka poza sezonem też miała swój urok.. ale lody we Włoszech zimą do upolowania były niemalże niemożliwe!
8. Wersja dla osób nie znających języków obcych idealna.
9. Czasem lepiej przejść się do punktu informacji turystycznej w mieście docelowym. Można uzyskać dużo ciekawsze informacje i dużo dokładniejsze niż rezerwując online.
10. Moja kolekcja magnesów i album z pamiątkami i kartkami się z tym punktem nie zgadzają zupełnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tokusa
0 / 0

@Cascabel Ogólnie jednak wychodzi na to, że nie ma co generalizować jak autor demota, że "to jest złe a tamto lepsze bo ja tak mówię i nie popieram tego żadnymi argumentami", bo wszystko zależy od miejsca i sytuacji :D Twoje punkty też mają dla mnie swoje zastosowanie (u mnie po prostu pokazałam kilka przykładów)!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ChrupChrupka
0 / 0

Głupota... Każdy spędza wakacje wedle własnego uznania i narzucanie tego typu zasad jest bez sensu. Ja akurat wolę domek letniskowy na obrzeżach, niż hotel w mieście. W dzień można pojechać pozwiedzać różne miasta i atrakcje, a wieczorem poza miastem jakiś grill i dobra zabawa w domku na uboczu. :) Nawet gdyby domek miał być oddalony o 50km od głównych atrakcji, to co?
30min jazdy autem i mam za dnia co chcę, a przynajmniej wieczorem mam swój azyl, mogę rozpalić grilla i napić się piwa bez hałasu. Poza tym przebywając w danym kraju, wolałbym się zachwycać widokiem i korzystać z wszelkich dostępnych rozrywek, a nawet i ewentualnie pić piwo pod przykładowym drzewem, niż zwiedzać jakieś kościoły czy inne zabytkowe pierdoły, które mnie nie interesują. Ciężko skomentować całą resztę... Przepłacanie za kilka pamiątkowych figurek? Zabezpieczenia finansowe? To akurat sprawy indywidualne, kto, co, czym i za co. Jakiś pseudo wczasowicz wymyślił sobie swoje zasady kierowane wedle swojego uznania i myśli, że jego sposoby są najlepsze, a nie są. W życiu bym nie jeździł komunikacją miejską w innym kraju. Albo swoje auto, albo wynajęte ( jeśli dostałem się tam samolotem ) i innej opcji nie widzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem