Nie twórzmy z produktów Jobsa jakiegoś niedostępnego, perfekcyjnego, elitarnego dobra, które jakością przewyższa inne marki. Miałem kiedyś apple 4s. Tak, nie był zły, ale też nie był jakiś megauberboski. Tak samo jak mój ojciec posiadał kiedyś laptop apple i pamiętam gdy z ciekawości trochę na nim siedziałem to stwierdziłem, ze gdyby 5 kafli wydać na tej samej ceny podzespoły to otrzymalibyśmy komputer marzeń np dla gracza. Apple winduje ceny nieco z kosmosu jakby było to coś na wagę złota. Chyba jedyne w czym góruje nad Windowsem to o wiele rzadziej spotykane wirusy, ale np takie same plusy posiada darmowy Linux, który jest oprogramowaniem otwartym, więc można go zmieniać wedle upodobania,a samego linucha można wizualnie prawie w 100% upodobnić do OS X. W sumie jedyne co daje apple zysk to sprytny marketing, gdzie zarabia na gimbach mających rodziców przy kasie, które widzą w tym synonim luksusu i fejmu. Z czasem dostrzegam coraz więcej zalet otwartego oprogramowania nad zamkniętym.
@KapitanKorsarzPirat Apple winszuje sobie kasę, a ludzie płacą nie tylko dlatego, że to modne, ale dlatego, że wygodne, nie chodzi tu tylko o wygląd interfejsu, ale też o takie z pozoru drobne rzeczy, jak czytanie sms z komórki na kompie. Druga sprawa - przykład MBA 13, kosztuje 3800, możesz mieć za tą kasę mocny sprzęt do grania i multimediów, ale jeśli będziesz chciał podobny sprzęt do konsumowania treści czy pisania bloga w podróży, to gwarantuje Ci, że nie wyjdzie to taniej. Żeby mieć tak wygodny sprzęt, tak lekki o takiej wydajności i tak długo pracujący na baterii, to będziesz musiał wydać mniej więcej tyle samo (przerabiałem to niedawno w pracy, jako osoba przywiązana do środowiska windows miałem wybór albo drożej, albo gorzej). Kupiłbym jabłko.
Nie twórzmy z produktów Jobsa jakiegoś niedostępnego, perfekcyjnego, elitarnego dobra, które jakością przewyższa inne marki. Miałem kiedyś apple 4s. Tak, nie był zły, ale też nie był jakiś megauberboski. Tak samo jak mój ojciec posiadał kiedyś laptop apple i pamiętam gdy z ciekawości trochę na nim siedziałem to stwierdziłem, ze gdyby 5 kafli wydać na tej samej ceny podzespoły to otrzymalibyśmy komputer marzeń np dla gracza. Apple winduje ceny nieco z kosmosu jakby było to coś na wagę złota. Chyba jedyne w czym góruje nad Windowsem to o wiele rzadziej spotykane wirusy, ale np takie same plusy posiada darmowy Linux, który jest oprogramowaniem otwartym, więc można go zmieniać wedle upodobania,a samego linucha można wizualnie prawie w 100% upodobnić do OS X. W sumie jedyne co daje apple zysk to sprytny marketing, gdzie zarabia na gimbach mających rodziców przy kasie, które widzą w tym synonim luksusu i fejmu. Z czasem dostrzegam coraz więcej zalet otwartego oprogramowania nad zamkniętym.
@KapitanKorsarzPirat Apple winszuje sobie kasę, a ludzie płacą nie tylko dlatego, że to modne, ale dlatego, że wygodne, nie chodzi tu tylko o wygląd interfejsu, ale też o takie z pozoru drobne rzeczy, jak czytanie sms z komórki na kompie. Druga sprawa - przykład MBA 13, kosztuje 3800, możesz mieć za tą kasę mocny sprzęt do grania i multimediów, ale jeśli będziesz chciał podobny sprzęt do konsumowania treści czy pisania bloga w podróży, to gwarantuje Ci, że nie wyjdzie to taniej. Żeby mieć tak wygodny sprzęt, tak lekki o takiej wydajności i tak długo pracujący na baterii, to będziesz musiał wydać mniej więcej tyle samo (przerabiałem to niedawno w pracy, jako osoba przywiązana do środowiska windows miałem wybór albo drożej, albo gorzej). Kupiłbym jabłko.
30 iPhone X, jeszcze by zostało parę groszy
Nawet na zwykłe jabłko mnie już nie stać...
Jabola.
Polać mu
Na ogryzek…
Przy moim aktualnym stanie konta jestem 30 kilo jabłek w plecy.