Genialny autor nie bierze pod uwagę że:
1. dzisiaj stanowisko kierowcy w bolidzie jest zupełne osobnym elementem całej konstrukcji. Od czasów kiedy ginął Senna, zrobiono olbrzymi postęp w sprawie bezpieczeństwa, co nie znaczy że nie może zdarzyć się wypadek. Jednakże kierowcy nie grozi za bardzo kontuzja po uderzeniu gdziekolwiek z prędkością 300km. Dlaczego? może i na trasie te 300km miał. Takie prędkości są jednak osiągane w takich miejscach na torze że aby uderzyć w to co widzimy na zdjęciu, Alonso musiałby się wzbić w powietrze. Nie jest to możliwe. W miejscach gdzie kierowca jedzie 300km jest odpowiednie pobocze, tak ułożone aby bolid dobił do takiej ściany z wytraconą prędkością. Tak na marginesie. Dlatego kierowca nie odczuwa dolegliwosci wypadku.
a co CR7? no cóż. Zapraszam autora, założy "korki". Znajdę jakiegoś rosłego obrońcę on skoczy mu korkiem na mały palec.
kurtyna.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow Nie wiem czy wiesz, ale Alonso jechał te 300, co prawda miał kilka uderzeń, ale największe wynosiło 46G!!! Jeśli uważasz że nadepnięcie na palec nawet korkiem boli mniej niż takie przeciążenie to dodam, że Fernando miał po tym wypadku pęknięte żebra i odmę płucną. Lekarze go nie dopuścili do następnego wyścigu. Ale nie aktorzył tylko zacisnął zęby i wyszedł pokazać kibicom że żyje. Wątpię że widziałeś ten wypadek, że porównujesz go do nadepnięcia korkiem na palec.
Źródło: https://www.motorsport.com/f1/news/data-reveals-alonso-s-305km-h-melbourne-crash-peaked-at-46g-748999/
@PogromcaCiapatychPrawiczkow o ile F1 jest słabym przykładem, o tyle żużel jest już znacznie lepszym. Zdarzało się że zawodnicy byli połamani po upadku. Żużel to najbardziej urazowy sport motorowy. Wywrotki są na porządku dziennym. A po takim upadku żużlowcy od razu wstają i często jadą dalej, bo bieg jest powtórzony. I jakoś nikt się nie rozczula. A nie powiesz mi że oberwanie w stopę butem jest bardziej bolesne niż upadek przy większej prędkości. Tym bardziej że prowadzenie motocykla w poślizgu wymaga baaaaaardzo sprawnej lewej kostki na której się podpierasz. Mały błąd - leżysz. A zaraz potem inny zawodnik może cię przejechać...
Ale koronny dowód na żałosność piłkarzy. Tak go mega boli, że się z bólu zwija, ale jak sędzia komuś wręczy kartkę, to zaraz wstaje i normalnie biega? No to chyba coś nie tego...
PS - podczas startu rakiety kosmicznej przeciążenie nie jest zwykle wyższe niż 10G. A przy 12G ludzie tracą przytomność.
Obejrzyj dokładnie nagranie. Uderzenie jest w 6tej sekundzie. Bolid stał już na piachu w 13tej sekundzie. W 7 sekund wyhamował z 300km/h do zera! Gwarantuję ci że twoje auto w takim czasie nie wyhamuje do zera nawet z połowy tej prędkości...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
29 marca 2018 o 19:09
@pani__jeziora przeżyj wypadek samochodowy to porozmawiamy... Miałem okazję przeżyć kolizję samochodową i niemal uderzyłem głową o słupek przy przedniej szybie. Prędkość niewielka 60km/h, ale i tak nie wiedziałem co się dzieje...
A że obrażenia, przeciążenia oraz "nieprzyjemności" rosną wielokrotnie wraz z prędkością to przy 300km/h to cud że kierowca przeżył.
Boże ludzie ale wy jesteście debilami. Człowiek daje wam FAKTY poparte dowodami że przywalenie z prędkością 300km/h jest bardziej bolesne od nadepniecia na maly palec to wy kurna sie sprzeczacie. Niech ktoś z was to przeżyje to wtedy pogadamy co jest bardziej bolesne (JEŚLI przeżyje)
@pani__jeziora cóż - jak zwykle dajesz poklask swojej kulawej logice. Bardziej boisz się urazu stopy (najczęściej tylko powierzchownego obrzęku) niż groźby połamanych żeber, uszkodzonych płuc, połamanego kręgosłupa, rozłupanej czaszki itp. Brawo.
A to nie jest tak, że zawodnik celowo przedłuża swoje "cierpienia" na murawie, żeby dać reszcie drużyny chwilę oddechu, ew. uzyskać doliczony czas gry?
Jak to często mówią komentatorzy "Ronaldo robi różnicę".
"Cipaldo" zobowiązuje.
Henrik Larsson zaraz po tym jak ktoś go posmyrał po łydce :)
http://news.bbc.co.uk/olmedia/480000/images/_481866_larsson300.jpg
@pani__jeziora chciałem wrzucić coś bardziej wymownego ale doszedłem do wniosku że cenzura adminów tego nie przepuści :D
Genialny autor nie bierze pod uwagę że:
1. dzisiaj stanowisko kierowcy w bolidzie jest zupełne osobnym elementem całej konstrukcji. Od czasów kiedy ginął Senna, zrobiono olbrzymi postęp w sprawie bezpieczeństwa, co nie znaczy że nie może zdarzyć się wypadek. Jednakże kierowcy nie grozi za bardzo kontuzja po uderzeniu gdziekolwiek z prędkością 300km. Dlaczego? może i na trasie te 300km miał. Takie prędkości są jednak osiągane w takich miejscach na torze że aby uderzyć w to co widzimy na zdjęciu, Alonso musiałby się wzbić w powietrze. Nie jest to możliwe. W miejscach gdzie kierowca jedzie 300km jest odpowiednie pobocze, tak ułożone aby bolid dobił do takiej ściany z wytraconą prędkością. Tak na marginesie. Dlatego kierowca nie odczuwa dolegliwosci wypadku.
a co CR7? no cóż. Zapraszam autora, założy "korki". Znajdę jakiegoś rosłego obrońcę on skoczy mu korkiem na mały palec.
kurtyna.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow https://www.youtube.com/watch?v=x45fLUTHCuk
@grzechotek, ogarnij się głąbie.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow czemu ?
@PogromcaCiapatychPrawiczkow Nie wiem czy wiesz, ale Alonso jechał te 300, co prawda miał kilka uderzeń, ale największe wynosiło 46G!!! Jeśli uważasz że nadepnięcie na palec nawet korkiem boli mniej niż takie przeciążenie to dodam, że Fernando miał po tym wypadku pęknięte żebra i odmę płucną. Lekarze go nie dopuścili do następnego wyścigu. Ale nie aktorzył tylko zacisnął zęby i wyszedł pokazać kibicom że żyje. Wątpię że widziałeś ten wypadek, że porównujesz go do nadepnięcia korkiem na palec.
Źródło: https://www.motorsport.com/f1/news/data-reveals-alonso-s-305km-h-melbourne-crash-peaked-at-46g-748999/
@Raidersky, jeszcze raz przeczytaj co napisałem. Nie wątpię aby Alonso osiągał 300km, samo uderzenie już takiej prędkości nie miało.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow o ile F1 jest słabym przykładem, o tyle żużel jest już znacznie lepszym. Zdarzało się że zawodnicy byli połamani po upadku. Żużel to najbardziej urazowy sport motorowy. Wywrotki są na porządku dziennym. A po takim upadku żużlowcy od razu wstają i często jadą dalej, bo bieg jest powtórzony. I jakoś nikt się nie rozczula. A nie powiesz mi że oberwanie w stopę butem jest bardziej bolesne niż upadek przy większej prędkości. Tym bardziej że prowadzenie motocykla w poślizgu wymaga baaaaaardzo sprawnej lewej kostki na której się podpierasz. Mały błąd - leżysz. A zaraz potem inny zawodnik może cię przejechać...
Ale koronny dowód na żałosność piłkarzy. Tak go mega boli, że się z bólu zwija, ale jak sędzia komuś wręczy kartkę, to zaraz wstaje i normalnie biega? No to chyba coś nie tego...
PS - podczas startu rakiety kosmicznej przeciążenie nie jest zwykle wyższe niż 10G. A przy 12G ludzie tracą przytomność.
Obejrzyj dokładnie nagranie. Uderzenie jest w 6tej sekundzie. Bolid stał już na piachu w 13tej sekundzie. W 7 sekund wyhamował z 300km/h do zera! Gwarantuję ci że twoje auto w takim czasie nie wyhamuje do zera nawet z połowy tej prędkości...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2018 o 19:09
@pani__jeziora przeżyj wypadek samochodowy to porozmawiamy... Miałem okazję przeżyć kolizję samochodową i niemal uderzyłem głową o słupek przy przedniej szybie. Prędkość niewielka 60km/h, ale i tak nie wiedziałem co się dzieje...
A że obrażenia, przeciążenia oraz "nieprzyjemności" rosną wielokrotnie wraz z prędkością to przy 300km/h to cud że kierowca przeżył.
cr to pipka i tyle :] zresztą tak jak Ty pseudointeligencie pogromco :]
Boże ludzie ale wy jesteście debilami. Człowiek daje wam FAKTY poparte dowodami że przywalenie z prędkością 300km/h jest bardziej bolesne od nadepniecia na maly palec to wy kurna sie sprzeczacie. Niech ktoś z was to przeżyje to wtedy pogadamy co jest bardziej bolesne (JEŚLI przeżyje)
@pani__jeziora cóż - jak zwykle dajesz poklask swojej kulawej logice. Bardziej boisz się urazu stopy (najczęściej tylko powierzchownego obrzęku) niż groźby połamanych żeber, uszkodzonych płuc, połamanego kręgosłupa, rozłupanej czaszki itp. Brawo.
A to nie jest tak, że zawodnik celowo przedłuża swoje "cierpienia" na murawie, żeby dać reszcie drużyny chwilę oddechu, ew. uzyskać doliczony czas gry?
@daclaw Tak. Poza tym ma większe szanse na rzut wolny.karny, co też pomaga jego drużynie,
Krystynka to lalunia.Jacek Wiśniewski (Były gracz Górnika Zabrze i Cracovii) opowiadał że grał mecz ze złamaną ręką i to jest gość
Koło fernando nie ma sędziego.