@Aliens_Hicks1 Karol przyczynił się pośrednio do śmierci setek tysięcy ludzi. Podczas swojej pielgrzymki do Afryki w latach 90' publicznie potępił prezerwatywy jako zło i grzech ciężki. Po jego wizycie gwałtownie wzrosła w regionie ilość zakażonych HIV i chorych na AIDS. Karol był człowiekiem, który pomimo świadomości problemu HIV w Afryce i swojego autorytetu wśród wiernych - skazał świadomie setki tysięcy ludzi na okrutną śmierć sprzedając im bajeczki. Ale w kościele ci o tym nie powiedzą, a sam też wolisz zakłamany obraz Karola - bo wiadomo, Papież Polak najlepszy na świecie - tak ci tłukli do głowy wszyscy. Szkoda, że prawda jest zupełnie inna.
Spróbuj przeanalizować problem głębiej. Nie chodzi mi o to aby zaprzeczać temu co napisałeś ani też bronić KK tyko o to abyś się zastanowił nad tym co było źródłęm tego problemu o którym napisałeś. Głos KK w takim przypadku kiedy ktoś ma HIV jest jasny. Taka osoba nie powinna uprawiać seksu natomiast w takim przypadku kiedy się zdecyduje powinna używać prezerwatyw. Chyba jest to logiczne i słuszne. Gdyby osoby chore na HIV się do tego dostosowały to nie byłoby zwiększenia ilości zachorowań. Problem polega na tym, że ludzie na to powiedział JP2 zareagowali w ten sposób że pomyśleli że jeżeli będą używać prezerwatyw to spłoną w piekle i nie mysląć o konsekwencjach przestali ich używać nawet w takim przypadku kiedy mieli HIV. Nauczanie odnośnie antykoncepcji wogóle też nie jest błędne ale ma sens i przynosi efekty wtedy i tylko wtedy gdy człowiek sam narzuca sobie radykalizm wynikający z nauki KK. Najbardziej generalnie mówiąc efektem stosowanie się do wszystkich radykalnych wymagań KK jest to, że powstają trwałe rodziny. Ogromny problem pojawia się wtedy kiedy radykalizm jest narzucany odgórnie a ludzie nie chcą go zaakceptować lub narzucają go innym bez zrozumienia przyczyn dla których w pewnych warunkach nie może być narzucony. Pozatym zastanów się nad tym jak głęboki sens ma to aby ludzi sami zaczęli od siebie wymagać i przestali marnować swoją energię na wyrzucanie błędów innym. Mam tutaj na myśli także spora grupę katolików którzy funkcjonują w ten sposób , że ciągle wyrzucają innnym jacy to są grzeszni. Takie zachowanie jest niechrzescijańskie. Chrześcijaństwo zakłada właśnie bycie nieosądzającym w stosunku do innych a bardzo wymagającym od siebie.
kiedyś to była całkiem wesoła stronka, teraz co chwila niedowartościowany katolik coś musi podrzucić
A niedowartościowany ateista musi mieć ,,ból dupy" o byle co.
To mamy wolność słowa czy nie? Czy na tej stronie można promować wyłącznie ateizm?
@TRETERE
Ależ skąd. Propaguj tylko katolicyzm a każdy kto wrzuci "świecki" obrazek, dostaje bana na 30 dni.
Obecnie jest na odwrot jak kazdy mysli
Od urodzenia jesteś taki nierozgarnięty czy dopiero w lany poniedziałek na głowę Ci padło?
Albo niedowartościowany katolik albo ateista albo jeszcze żyd do tego. To dopiero coś...
@Aliens_Hicks1 Karol przyczynił się pośrednio do śmierci setek tysięcy ludzi. Podczas swojej pielgrzymki do Afryki w latach 90' publicznie potępił prezerwatywy jako zło i grzech ciężki. Po jego wizycie gwałtownie wzrosła w regionie ilość zakażonych HIV i chorych na AIDS. Karol był człowiekiem, który pomimo świadomości problemu HIV w Afryce i swojego autorytetu wśród wiernych - skazał świadomie setki tysięcy ludzi na okrutną śmierć sprzedając im bajeczki. Ale w kościele ci o tym nie powiedzą, a sam też wolisz zakłamany obraz Karola - bo wiadomo, Papież Polak najlepszy na świecie - tak ci tłukli do głowy wszyscy. Szkoda, że prawda jest zupełnie inna.
Spróbuj przeanalizować problem głębiej. Nie chodzi mi o to aby zaprzeczać temu co napisałeś ani też bronić KK tyko o to abyś się zastanowił nad tym co było źródłęm tego problemu o którym napisałeś. Głos KK w takim przypadku kiedy ktoś ma HIV jest jasny. Taka osoba nie powinna uprawiać seksu natomiast w takim przypadku kiedy się zdecyduje powinna używać prezerwatyw. Chyba jest to logiczne i słuszne. Gdyby osoby chore na HIV się do tego dostosowały to nie byłoby zwiększenia ilości zachorowań. Problem polega na tym, że ludzie na to powiedział JP2 zareagowali w ten sposób że pomyśleli że jeżeli będą używać prezerwatyw to spłoną w piekle i nie mysląć o konsekwencjach przestali ich używać nawet w takim przypadku kiedy mieli HIV. Nauczanie odnośnie antykoncepcji wogóle też nie jest błędne ale ma sens i przynosi efekty wtedy i tylko wtedy gdy człowiek sam narzuca sobie radykalizm wynikający z nauki KK. Najbardziej generalnie mówiąc efektem stosowanie się do wszystkich radykalnych wymagań KK jest to, że powstają trwałe rodziny. Ogromny problem pojawia się wtedy kiedy radykalizm jest narzucany odgórnie a ludzie nie chcą go zaakceptować lub narzucają go innym bez zrozumienia przyczyn dla których w pewnych warunkach nie może być narzucony. Pozatym zastanów się nad tym jak głęboki sens ma to aby ludzi sami zaczęli od siebie wymagać i przestali marnować swoją energię na wyrzucanie błędów innym. Mam tutaj na myśli także spora grupę katolików którzy funkcjonują w ten sposób , że ciągle wyrzucają innnym jacy to są grzeszni. Takie zachowanie jest niechrzescijańskie. Chrześcijaństwo zakłada właśnie bycie nieosądzającym w stosunku do innych a bardzo wymagającym od siebie.