Raczej "Ojej, nie macie gości? Je*nijmy ściany na różowo, goście przyjdą". Durnowaty program będący wehikułem promocji Świnki Piggy, z którego nie dowiemy się absolutnie niczego o kuchni, gotowaniu ani jedzeniu, za to poznamy wszystkie obyczajowe problemy właścicieli restauracji. I pomyśleć, że TVN wybrał coś takiego zamiast Makłowicza.
Gości z reguły nie mają bo prawie zawsze serwują mrożonki, chemicznie nieświeżo, najtaniej jak się da i wielkie zdziwienie że obrót mały. Dla każdej restauracji trzeba tłumaczyć że nie stać ich na oszczędności bo nikt nie będzie jadał. Tanio mrożono niesmacznie i byle jak to w domu się je, a w restauracji płaci za coś lepszego
Program może i robi show, ale KAŻDY program musi jakimś show przyciągać. A Gesslerowa przynajmniej daje tym niedojdom życiowym szansę na odbicie się od dna. Poza tym w większości przypadków Gesslerowa nawet nie musi się specjalnie o to show starać. Przykłady? Personel na czele z właścicielką boją się kelnerki, która jeszcze sobie wynosi co chce. Facet z lotniczym hobby płacił 3 zł za godzinę kelnerkom twierdząc, że to i tak dużo za siedzenie. Jak coś nie zeszło, właściciel kazał płacić za to kucharkom! Albo najwięcej do powiedzenia ma mama/tata, którzy o prowadzeniu restauracji pojęcia nie mają. Sprzedają stare mrożonki i jeszcze bezczelnie kłócą się z Magdą, że ich jedzenie jest dobre- ale żeby spróbować to g*wno? "Ja takich rzeczy nie jadam", "dopiero co jadłam obiad", "nie lubię tego". A moje ulubione, spotykane w 90% przypadków - ruchu 0, syf jak ch*j, a pracownicy i tak powiedzą, że są zawaleni robotą i nie mają na nic czasu.
co
Raczej "Ojej, nie macie gości? Je*nijmy ściany na różowo, goście przyjdą". Durnowaty program będący wehikułem promocji Świnki Piggy, z którego nie dowiemy się absolutnie niczego o kuchni, gotowaniu ani jedzeniu, za to poznamy wszystkie obyczajowe problemy właścicieli restauracji. I pomyśleć, że TVN wybrał coś takiego zamiast Makłowicza.
Gości z reguły nie mają bo prawie zawsze serwują mrożonki, chemicznie nieświeżo, najtaniej jak się da i wielkie zdziwienie że obrót mały. Dla każdej restauracji trzeba tłumaczyć że nie stać ich na oszczędności bo nikt nie będzie jadał. Tanio mrożono niesmacznie i byle jak to w domu się je, a w restauracji płaci za coś lepszego
No i najważniejsze pytanie: "Dlaczego wy trujecie ludzi?" :)
@kayak123 i czy te lody są mrożone?
Program może i robi show, ale KAŻDY program musi jakimś show przyciągać. A Gesslerowa przynajmniej daje tym niedojdom życiowym szansę na odbicie się od dna. Poza tym w większości przypadków Gesslerowa nawet nie musi się specjalnie o to show starać. Przykłady? Personel na czele z właścicielką boją się kelnerki, która jeszcze sobie wynosi co chce. Facet z lotniczym hobby płacił 3 zł za godzinę kelnerkom twierdząc, że to i tak dużo za siedzenie. Jak coś nie zeszło, właściciel kazał płacić za to kucharkom! Albo najwięcej do powiedzenia ma mama/tata, którzy o prowadzeniu restauracji pojęcia nie mają. Sprzedają stare mrożonki i jeszcze bezczelnie kłócą się z Magdą, że ich jedzenie jest dobre- ale żeby spróbować to g*wno? "Ja takich rzeczy nie jadam", "dopiero co jadłam obiad", "nie lubię tego". A moje ulubione, spotykane w 90% przypadków - ruchu 0, syf jak ch*j, a pracownicy i tak powiedzą, że są zawaleni robotą i nie mają na nic czasu.
@stellarCore srysiawy nabija się z czyjejś śmierci. Jedziesz go minusami !