To jest oczywiście totalna bzdura, kora bazuje na tym, że przedstawiając kilka bardzo ogólnych i powszechnych upodobań, łącząc je z kilkoma losowymi kolorami, zawsze (co można łatwo policzyć rachunkiem prawdopodobieństwa) trafi w grupę ludzi, u których się to sprawdzi, a grupa ta (co z uwagi na wynik powyżej wspomnianego liczenia) IE powinno dziwić) będzie na tyle spora, że wydać by się to mogło taktyczną prawidłowością. Nie, nie ma tu żadnej prawidłowości, jedynie czysty przypadek, że np u mnie się to sprawdziło.
Nie. Bazuje albo na tym, że ktoś sobie to wyssał z palca (najprawdopodobniej), albo na wrzuceniu do sieci ankiety zawierającej pytania o fantazje i kolor i powiązaniu jednego z drugim. Tyle, że nie ma żadnego uzasadnienia, dlaczego ulubiony kolor miałby być powiązany z fantazjami seksualnymi, więc niezależnie co wychodzi w statystykach jakiegoś tam badania ankietowego na jakieś tam grupie nie można z tego zrobić teorii naukowej, nawet dla tej j jednej grupy.Nie mówiąc o całym świecie.
A co z tymi wszystkimi kolorami, których facet nie potrafi zapamiętać? Przelotne numerki bez znajomości imienia partnerki, czy autor nie przewiduje innych barw ;)
What is this shit? Kolejne gówniane horoskopy... dno...
Sam już nie wiem co gorsze: demoty polityczne czy kolejne galerie fapaniny....
@Absurdysta Zdecydowanie opcja nr 1
To jest oczywiście totalna bzdura, kora bazuje na tym, że przedstawiając kilka bardzo ogólnych i powszechnych upodobań, łącząc je z kilkoma losowymi kolorami, zawsze (co można łatwo policzyć rachunkiem prawdopodobieństwa) trafi w grupę ludzi, u których się to sprawdzi, a grupa ta (co z uwagi na wynik powyżej wspomnianego liczenia) IE powinno dziwić) będzie na tyle spora, że wydać by się to mogło taktyczną prawidłowością. Nie, nie ma tu żadnej prawidłowości, jedynie czysty przypadek, że np u mnie się to sprawdziło.
Nie. Bazuje albo na tym, że ktoś sobie to wyssał z palca (najprawdopodobniej), albo na wrzuceniu do sieci ankiety zawierającej pytania o fantazje i kolor i powiązaniu jednego z drugim. Tyle, że nie ma żadnego uzasadnienia, dlaczego ulubiony kolor miałby być powiązany z fantazjami seksualnymi, więc niezależnie co wychodzi w statystykach jakiegoś tam badania ankietowego na jakieś tam grupie nie można z tego zrobić teorii naukowej, nawet dla tej j jednej grupy.Nie mówiąc o całym świecie.
Boże, jakie brednie...
Czemu ta pornografia trafiła na główną???
Fuksja, gdzie jest fuksja?!!!
@fiksusik Nie ma białego, brązowego, różowego, fioletowego, a co dopiero fuksji...
Uwielbiam czarny i czerwony i powiem Wam, że to gówno prawda.
Gówno prawda. Moją fantazją seksualną jest seks z przyjaciółką ale mój ulubiony kolor to czerwony.
A co z tymi wszystkimi kolorami, których facet nie potrafi zapamiętać? Przelotne numerki bez znajomości imienia partnerki, czy autor nie przewiduje innych barw ;)
co za bzdura :D