Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
405 415
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~LeB3au
+4 / 8

To dość zabawne. Dlaczego do aptekarzy zwraca się "magistrze", mimo, ze zdarzają się wśród nich doktorzy, do lekarzy mówi się "doktorze", mimo, że wielu ma tytuł profesora, a do nauczyciela "profesorze", mimo, że ja np. znam kilkudziesięciu nauczycieli, wszyscy poza jednym maja magistra, powyżej doktora nie ma nikt (też nikt nie pracuje na uczelni, ani nie ma potrzeby tracić kasy na samodzielne otwarcie przewodu doktorskiego)? I nie jest to kwestia edukacji, bo na uczelni pracownicy wymagają używania ich faktycznych tytułów i potrafią się zdenerwować na pomyłki w obie strony (poza przypadkiem, kiedy ktoś niedawno "awansował", bo to jasne, że nie każdy student wie, że ktoś bronił doktoratu godzinę temu)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M m1a2t3i4
+1 / 1

pal licho gdie indziej ale w szkołach typu liceum to est przegięcie, sam jestem na tym poziomie edukacji i jest kilka nauczycieli którzy kategorycznie zabraniaja tak do siebie mowić, bo nie sa profesorami a i wiekszość u mnie ma magistra a jedna babka profesora tyko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotrex001
+1 / 5

@m1a2t3i4 Ma tytuł profesora i uczy w ogólniaku? W życiu w to nie uwierzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M m1a2t3i4
+2 / 2

@piotrex001 chodzi mi że w ogolniakach nawet kurna na licencjata ale nauczyciela musisz mówić" profesorze"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
0 / 0

@m1a2t3i4 @piotrex001 W szkołach typu podstawówka czy średnia, większość nauczycieli ma magistrów, niektórzy licencjaty, aczkolwiek doktorów, a tym bardziej profesorów nie ma. Warunek jest taki, że trzeba mieć minimum licencjat i pedagogikę. Na uczelniach natomiast... Wystarczy licencjat (tak tak, dobrze czytacie), choć zdarzają się już doktorzy lub profesorowie, aczkolwiek są w dużej mniejszości, może nie są wyjątkami, aczkolwiek mało jest takich. U mnie na uczelni był jeden profesor i dwóch doktorów, reszta to magistrowie i inżynierowie oraz kilku licencjatów, jednak jak to powiedział ów profesor, jeśli ktoś ma tytuł doktora lub profesora i uczy na uczelni to albo robi to dla misji nauczania nowego pokolenia dla dobra całego narodu, albo jest totalnym nieudacznikiem. Który do której grupy należy musimy ocenić sami, jeśli taki nauczyciel odwala zajęcia, nie utrzymuje bliskich kontaktów ze swoimi studentami i nie uczy ich oprócz swojego fachu życia, to należy do tej drugiej grupy czyli możemy zaliczyć do niej 90% doktorów i profesorów uniwersyteckich. Dla jasności, ów profesor choć miał ponad 60 lat, a doktorat i profesurę robił odpowiednio w Szwecji i USA, nigdy nie oszczędzał na nas czasu, podejmował różnych tematów nawet bardzo ciężkich, nawet po zajęciach spotykał się z nami i poświęcał nam mnóstwo czasu, choć to mogło też być z racji tego, że w latach 90 zmarła jego żona i nie miał co robić sam w domu o czym często nam mówił, że zamiast siedzieć w domu woli przekazywać swoje doświadczenie i wiedzę młodemu pokoleniu, żeby nasze pokolenie nie musiało uciekać po całym świecie przed opresyjną władzą jak musiał to robić on.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qladiator
0 / 0

Wikipedia:
Profesor (z łac. professor 'nauczyciel, retor'; profiteri 'zeznawać publicznie, wyznawać') – termin, który może oznaczać: tytuł naukowy nadawany samodzielnym pracownikom naukowym, stanowisko nauczycieli akademickich, tytuł honorowy nadawany w Polsce nauczycielom szkolnictwa podstawowego, gimnazjalnego i ponadgimnazjalnego oraz tytuł zwyczajowy używany w polskim szkolnictwie średnim.

Jak widac nie tylko magister magistowi nierowny ale takze profesor profesorowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2018 o 21:14

avatar ~Macie_co_chcecie
-3 / 5

Wasza wina bo głosujecie na SLD, PO, PIS dyskryminujące dobrych Polaków a finansujących złe geny, szkodników, błędy ewolucji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jsjsfsld
+4 / 6

Dlatego, że 'magister' z McDonalda przesiedział 5 lat na demotach, zdobył mimo to 'wykształcenie', jak wielu studentów. Ale nie znaczy, że należy mu się ten tytuł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+3 / 5

Nigdy tego nie ogarnę. Co za różnica, jaki ktoś ma tytuł? To nie komuna. Tylko na uczelni było tak, że zwracaliśmy się per doktor lub profesor, jeśli ktoś miał taki tytuł. Jedna babka nawet nam powiedziała, że od dziś możemy zwracać się do niej pani profesor, a nie pani doktor. Co dla mnie też trochę chore jest. No ale ok, jeszcze do przyjęcia. Natomiast w aptece? WTF? Czemu w urzędzie ludzie nie mówią per pani magister? Dzikie umysły, które sobie tym glowę zaprzątają i tak się do innych zwracają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkPsychopath
0 / 0

Ja szanuje tylko niektóre kierunki studiów. Medycyna ( mój kierunek ), prawo ( o ile ktoś jest prawnikiem, sędzią lub prokuratorem ), architektura, matematyka,biologia,fizyka,chemia, archeologia, farmacja, inżynieria itp. Nie znaczy to, że każdy na takim kierunku jest zdolny, ale więcej jest osób mających wiedzę na fizyce niż na socjologii czy innych pseudo kierunkach. Rzadko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem