Szerszeń twardy, ale to ma większy zasięg niż książka. https://www.aniamaluje.com/2014/08/czego-najbardziej-sie-boje.html
,,Tyle, że kilka dni temu w nocy wpadł do mojego pokoju wielki szerszeń… w życiu nie spodziewałabym się, ze te potwory latają też nocą… Ubrałam się jak clown na syberię – dresy, kalosze, skórzana spódnica, rękawiczki, szalik, czapka i skórzana spódnica plus… sztuczne futro.
Szerszeń osiadł na ścianie, ale dość wysoko. Przetrenowałam z walącym sercem, czy sięgam tam klapką, wydawało się, że jest ok.
Przystąpiłam do ataku i trafiłam szerszenia za pierwszym razem. Problem polegał na tym, że szerszeń był bardzo twardy i został tylko oszołomiony i gdzieś spadł…"
@olmajti u mnie zdarza się co 5 minut nawet. Raz w tygodniu to normalka, zwłaszcza gdy mają gniazdo pod dachem. Czasem mi się nie chce wstawać, żeby kolejnego ściągnąć. Oczywiście "górę" mamy na tyle mądrą, że rok w rok szerszenie są, ale jakoś gniazda nie są usuwane...
Takim g*wnem trudno szerszenia ubić, nie polecam. Spraw sobie lepiej elektryczną.
Szerszeń twardy, ale to ma większy zasięg niż książka.
https://www.aniamaluje.com/2014/08/czego-najbardziej-sie-boje.html
,,Tyle, że kilka dni temu w nocy wpadł do mojego pokoju wielki szerszeń… w życiu nie spodziewałabym się, ze te potwory latają też nocą… Ubrałam się jak clown na syberię – dresy, kalosze, skórzana spódnica, rękawiczki, szalik, czapka i skórzana spódnica plus… sztuczne futro.
Szerszeń osiadł na ścianie, ale dość wysoko. Przetrenowałam z walącym sercem, czy sięgam tam klapką, wydawało się, że jest ok.
Przystąpiłam do ataku i trafiłam szerszenia za pierwszym razem. Problem polegał na tym, że szerszeń był bardzo twardy i został tylko oszołomiony i gdzieś spadł…"
@Trepan Właśnie myślę o elektrycznej. Najtańsza może być, czy lepiej więcej zainwestować?
na szczęście mam w domu 2 mobilne wykrywacze/niszczyciele obiektów latających :D
@olmajti kot na szerszenie to słaby pomysł...
@Trepan jakie jest prawdopodobieństwo że do mieszkania na 4 piętrze wleci szerszeń?
@olmajti u mnie zdarza się co 5 minut nawet. Raz w tygodniu to normalka, zwłaszcza gdy mają gniazdo pod dachem. Czasem mi się nie chce wstawać, żeby kolejnego ściągnąć. Oczywiście "górę" mamy na tyle mądrą, że rok w rok szerszenie są, ale jakoś gniazda nie są usuwane...
@Trepan no cóż :)