Oczywiście, że można. Sama przeżyłam to aż dwukrotnie… Wiem, że to banał, ale trzeba przeżyć swoją żałobę i pójść na przód. Jeszcze kiedyś spotkamy nasze dzieci tam, po drugiej stronie. Ściskam serdecznie
Niestety życie jest niesprawiedliwe, te kobiety które nie chca dzieci, nie chca być w ciaży, maja zdrowe dzieci, a te które najbardziej tego pragną przezywają takie tragedie, sami z żoną to przeżywamy tylko my swojego syna widzieli niestety żył tylko 10 dni. Racja ze stwierdzenie ze trzeba życ dalej to banal bo jak narazie nie daje ono pocieszenia jest pustka nic wiecej.
Za nim, za wspólnymi chwilami z nim, za zmianą całego życia, za zostawieniem cząstki siebie poza sobą... Są grupy wsparcia dla rodziców po stracie dzieci, również nienarodzonych. Polecam, łatwiej rozmawiać z kimś, kto współdzieli podobną ranę.
Serdecznie współczuję.
Oczywiście, że można. Sama przeżyłam to aż dwukrotnie… Wiem, że to banał, ale trzeba przeżyć swoją żałobę i pójść na przód. Jeszcze kiedyś spotkamy nasze dzieci tam, po drugiej stronie. Ściskam serdecznie
Niestety życie jest niesprawiedliwe, te kobiety które nie chca dzieci, nie chca być w ciaży, maja zdrowe dzieci, a te które najbardziej tego pragną przezywają takie tragedie, sami z żoną to przeżywamy tylko my swojego syna widzieli niestety żył tylko 10 dni. Racja ze stwierdzenie ze trzeba życ dalej to banal bo jak narazie nie daje ono pocieszenia jest pustka nic wiecej.
Serdecznie współczuję.
Tak, wciąż brakuje Chestera Benningtona...
Za nim, za wspólnymi chwilami z nim, za zmianą całego życia, za zostawieniem cząstki siebie poza sobą... Są grupy wsparcia dla rodziców po stracie dzieci, również nienarodzonych. Polecam, łatwiej rozmawiać z kimś, kto współdzieli podobną ranę.
Kiedyś, gdzieś, tam..... na pewno się poznacie.
Przeżyłam 2 razy - naprawdę mi przykro