@MajorKaza no rzeczywiście, ale hit. Wyobraź sobie, że tego typu zgłoszenia na policję nie polegają na tym, że komuś przeszkadza palące się światło. Ludzie często dzwonią w takich sytuacjach, bo po prostu martwią się o sąsiadów. Widzą ludzie przez 3 dni i 3 noce z rzędu palące się światło i zaczynają zastanawiać się, czy np. sąsiad nie dostał udaru i nie leży trzeci dzień sparaliżowany, albo czy nie popełnił samobójstwa. I tego typu zgłoszenia wcale nie są rzadkością.
@MajorKaza jeżeli dzielnicowy udał się pod adres i np. po otworzeniu drzwi zobaczył nerwowo zachowującego się mężczyznę, albo poczuł charakterystyczny zapach zioła, to miał pełne prawo zrobić przeszukanie na legitymację.
Źródło proszę. Myślę, że info o tym, że można komuś przeszukać mieszkanie, bo pali światło będzie hitem.
@MajorKaza no rzeczywiście, ale hit. Wyobraź sobie, że tego typu zgłoszenia na policję nie polegają na tym, że komuś przeszkadza palące się światło. Ludzie często dzwonią w takich sytuacjach, bo po prostu martwią się o sąsiadów. Widzą ludzie przez 3 dni i 3 noce z rzędu palące się światło i zaczynają zastanawiać się, czy np. sąsiad nie dostał udaru i nie leży trzeci dzień sparaliżowany, albo czy nie popełnił samobójstwa. I tego typu zgłoszenia wcale nie są rzadkością.
@MajorKaza jeżeli dzielnicowy udał się pod adres i np. po otworzeniu drzwi zobaczył nerwowo zachowującego się mężczyznę, albo poczuł charakterystyczny zapach zioła, to miał pełne prawo zrobić przeszukanie na legitymację.