Przeurocza sentymentalno-patriotyczna laurka z dorobioną ideologią - tyle tylko z dzisiejszego punktu widzenia, podobnie jak kiedyś gen. Anders - uważam że wszyscy ci którzy dopuścili do powstania a w szczególności do udziału w nim nieletnich dzieci powinni być surowo ocenieni przez historie. Dla mnie idiotyzmem jest duma z tego że dzieciaki zamiast bawić się zabawkami... bawiły się w partyzantkę
Mam tutaj ambiwalentne uczucia co do całej treści demotywatora. Obawiam się, że za pomocą socjotechniki cały czas pośrednio próbuje się przemycić tezy, że dzisiejsze czasy są złe, okropne, ponieważ dzisiejsze dzieci nie muszą oglądać cierpień wojny, co przekłada się na ich demoralizację, ze wszelka forma rozwoju swoich zainteresować, indywidualności, dzięki pełnej, eklektycznej palecie wariantów i możliwości, które budują osobowościową, unikalną tożsamość jednostki. Miarą wartości nie jest testowanie ludzi jak króliki doświadczalne w epicentrum zaniku pełnego człowieczeństwa jakim jest wojna. Ona sprawia, że ludzie cierpią, stają się psychicznymi wrakami, tracą nadzieję, ą życie jest tylko pewnym faktem niczym, więcej, wegetacją aż do śmierci. Oczywiście szanuję tę dziewczynkę z demotywatora, ale życzyłbym jej innego losu jaki miała i mimo wszystko szczęśliwsza by była np w naszych czasach. Bo 2 RP nie była rajem na ziemi. Była neofeudalnym folwarkiem nędzy, kumoterstwa, nadużycia władzy, prostytucji, wykorzystywania dzieci i innymi paskudnymi, mrocznymi aspektami, które wcale nie stawiają II RP np nad PRL, który wiemy jaki był i jak marny.Polacy powinni ściągnąć kajdany masochistycznego mesjanizmu, gdzie istnieje przekonanie, ze im gorzej, im tragiczniej, tym bardziej jest "polsko". Winkelriedyzm w polskim paradygmacie jest mocno przestarzały i niekorzystny dla życia samych Polaków. Odpuścimy. Żyjmy, rozwijajmy się, dążmy ku szczęściu. Bo chyba jesteśmy pierwszym pokoleniem, które dostało taka szansę. Pokolenie dziadków zmarnowało swoje życie przez wojnę, pokolenie rodziców średnio użyło przez siermiężny stan komuny. Człowiek jest kopalnią możliwości,by wiedzieć kim może się stać, jak myśleć, przez jakie okulary patrzeć na świat w byciu unikalnym podmiotem jaźni. Teraz mnie zhejtujcie gimbopatrioci, ale gdybym to ja był u sterów władzy drugiej RP to nie machałbym szabelką jak Beck, który tak chrzanił o odwadze i poświeceniu, że sam zwiał do Rumunii jak hipokryta, którym był. Oddałbym Gdańsk. Wiecie dlaczego? Bo życie Polaków byłby dla mnie najważniejsze. Czechy nie ucierpiały tak jak my. A teraz możecie wylewać pomyje i sączyć jad.
Nic w tym tragicznego, bo dziewczyna przeżyła i zmarła ze starości, nic w tym inspirującego, bo...przeżyła i zmarła ze starości. Tylko tych, którzy pozwolili jej biegać po szpitalu polowym, powinno się znaleźć i powiesić.
Pozdrawiam dowódce pod którym służyła. Powinni go z miejsca rozstrzelać za zbrodnie wojenne - wciągnięcie DZIECKA do działań zbrojnych-. Jak się nie ma żołnierzy to się nie robi powstania. A nie je robi, a potem myśli skąd logistykę i sanitarkę skołować. Powód do dumy jak sam skrwsyn, że polacy wciągają dzieci w wojnę.
A wiecie co mnie rozwala? Każdy Ci powie że hitlerjugend było źle, ale powiedz ze Polacy przecież też zmuszał dzieci do walki, dawali im broń i kazali zabijać. A prawie każdy zrobi z Ciebie debila.
Przeurocza sentymentalno-patriotyczna laurka z dorobioną ideologią - tyle tylko z dzisiejszego punktu widzenia, podobnie jak kiedyś gen. Anders - uważam że wszyscy ci którzy dopuścili do powstania a w szczególności do udziału w nim nieletnich dzieci powinni być surowo ocenieni przez historie. Dla mnie idiotyzmem jest duma z tego że dzieciaki zamiast bawić się zabawkami... bawiły się w partyzantkę
Mam tutaj ambiwalentne uczucia co do całej treści demotywatora. Obawiam się, że za pomocą socjotechniki cały czas pośrednio próbuje się przemycić tezy, że dzisiejsze czasy są złe, okropne, ponieważ dzisiejsze dzieci nie muszą oglądać cierpień wojny, co przekłada się na ich demoralizację, ze wszelka forma rozwoju swoich zainteresować, indywidualności, dzięki pełnej, eklektycznej palecie wariantów i możliwości, które budują osobowościową, unikalną tożsamość jednostki. Miarą wartości nie jest testowanie ludzi jak króliki doświadczalne w epicentrum zaniku pełnego człowieczeństwa jakim jest wojna. Ona sprawia, że ludzie cierpią, stają się psychicznymi wrakami, tracą nadzieję, ą życie jest tylko pewnym faktem niczym, więcej, wegetacją aż do śmierci. Oczywiście szanuję tę dziewczynkę z demotywatora, ale życzyłbym jej innego losu jaki miała i mimo wszystko szczęśliwsza by była np w naszych czasach. Bo 2 RP nie była rajem na ziemi. Była neofeudalnym folwarkiem nędzy, kumoterstwa, nadużycia władzy, prostytucji, wykorzystywania dzieci i innymi paskudnymi, mrocznymi aspektami, które wcale nie stawiają II RP np nad PRL, który wiemy jaki był i jak marny.Polacy powinni ściągnąć kajdany masochistycznego mesjanizmu, gdzie istnieje przekonanie, ze im gorzej, im tragiczniej, tym bardziej jest "polsko". Winkelriedyzm w polskim paradygmacie jest mocno przestarzały i niekorzystny dla życia samych Polaków. Odpuścimy. Żyjmy, rozwijajmy się, dążmy ku szczęściu. Bo chyba jesteśmy pierwszym pokoleniem, które dostało taka szansę. Pokolenie dziadków zmarnowało swoje życie przez wojnę, pokolenie rodziców średnio użyło przez siermiężny stan komuny. Człowiek jest kopalnią możliwości,by wiedzieć kim może się stać, jak myśleć, przez jakie okulary patrzeć na świat w byciu unikalnym podmiotem jaźni. Teraz mnie zhejtujcie gimbopatrioci, ale gdybym to ja był u sterów władzy drugiej RP to nie machałbym szabelką jak Beck, który tak chrzanił o odwadze i poświeceniu, że sam zwiał do Rumunii jak hipokryta, którym był. Oddałbym Gdańsk. Wiecie dlaczego? Bo życie Polaków byłby dla mnie najważniejsze. Czechy nie ucierpiały tak jak my. A teraz możecie wylewać pomyje i sączyć jad.
a w jaki to sposób ona zmieniała ten kraj bo chyba mi umknęła ta informacja..
Nic w tym tragicznego, bo dziewczyna przeżyła i zmarła ze starości, nic w tym inspirującego, bo...przeżyła i zmarła ze starości. Tylko tych, którzy pozwolili jej biegać po szpitalu polowym, powinno się znaleźć i powiesić.
Wykorzystywanie dzieci podczas prowadzenia wojny, nawet jeżeli tylko w oddziałach pomocniczych; TO wciąż ZBRODNIA WOJENNA.
Podawanie wody i odganianie much faktycznie może uratować życie! Szkoda tylko, że spier... do Francji... :/
Pozdrawiam dowódce pod którym służyła. Powinni go z miejsca rozstrzelać za zbrodnie wojenne - wciągnięcie DZIECKA do działań zbrojnych-. Jak się nie ma żołnierzy to się nie robi powstania. A nie je robi, a potem myśli skąd logistykę i sanitarkę skołować. Powód do dumy jak sam skrwsyn, że polacy wciągają dzieci w wojnę.
Wielka patriotka uciekła do Francji
Jak się widzi zdjęcia małolatow z hitlerjugend to się krytykuje..... a tu, pomniki z małulym pwstańcem itp.
Dzieciństwo powinni chronić dorośli....
... z małym powstańcem... (korekta) przepraszam ;-:-)
A wiecie co mnie rozwala? Każdy Ci powie że hitlerjugend było źle, ale powiedz ze Polacy przecież też zmuszał dzieci do walki, dawali im broń i kazali zabijać. A prawie każdy zrobi z Ciebie debila.