@b45o Twoje rozumowanie jest błędne, ale czego się spodziewać po "wsiurze", co z domu wychodzi na pole, ale wszystkim stara się udowodnić że tak nie jest, pomimo że sam tak mówi, czyli zupełnie odwrotnie do tego co ma na myśli, błędna logika, a raczej jej brak i próba wyjścia z sytuacji z twarzą.
@~Obywatel_PL wyobraź sobie panie "miastowy", ze to właśnie ten "wsiór" jak to go nazwałeś musi wyjść z DWORU by dostać się na pole. A to dlatego, że dwór, dworek, podwórko to przestrzeń otwarta OGRANICZONA zabudowaniami z CZTERECH stron (wlicza się w to nawet ogrodzenie). Natomiast POLE jest przestrzenią otwartą NIE OGRANICZONĄ zabudowaniami...
Mam dom w centrum niedużego miasta, a drugi na wsi otoczony polami i lasem, i ja wychodzę na dwór, zarówno jak jestem w mieście, jak i na wsi, więc weź nie pisz bzdur.
@maszrum101 Super przykład. To tylko potwierdza, że osoby preferujące "wychodzenie na dwór" znają, rozumieją i używają "pola" na określenie jakiejś otwartej przestrzeni poza budynkiem. I tylko przy wychodzeniu jakoś im się zapomina to znaczenie i wyobrażają sobie jedynie pole uprawne..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2018 o 21:20
A tak logicznie to chyba lepiej nazywać tym samym słowem zarówno przestrzeń przeznaczoną pod uprawy, jak i przestrzeń poza budynkiem. Pole uprawne jest jakimś rodzajem pola. Natomiast dziwne jest nazywanie tak samo budynku jak i przestrzeni poza budynkiem. Dwór - budynek, dwór przestrzeń na zewnąrz dworu.
@brzosa No. A np. granie w golfa w golfie po tym jak przyjechało się na pole golfowe golfem, to już w ogóle nie do ogarnięcia umysłem zwykłego śmiertelnika. Łączę się z Tobą w bólu.
Uwielbiam ten spór. Obydwie formy są poprawne. Choć u mnie w zachodniopomorskim wychodzi się na dwór. Pole to jest teren gdzie się sieje, orze, zbiera zboże czy ziemniaki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 czerwca 2018 o 9:16
Oj nie zesrajcie się.. tak się tylko mówi XD!! Weźmy szare zdjęcie uowych bloków i zajebiste kolorowe zdjęcie jakiegoś domku.. chyba troche nie fair XD
Za bardzo nie wiem za co te minusy przy komentarzu @Roguex... Może za małą niedokładność, bo na Górnym Śląsku (gwara śląska) jest "plac", a na południu woj. śląskiego faktycznie jest "pole".
Ja tam lubię moją Krakowską Sielską Wiochę.. Natomiast byłem nie raz w Warszawskiej betonowej wsi .. z całym tym pośpiechem i parciem na terminy i sukces i niewyobrażalną drożyzną i naciąganiem i jakoś mi się nie spodobało... Powiem tak bo jeździłem po kraju Są tylko dwa miejsca gdzie miasto jest martwe.. to Warszawa i Łódź. W Gdańsku ,Poznaniu,Wrocławiu, Szczecinie nie wspominając o Krakowie jakoś normalniej
na Śląsku wychodzimy na plac lub dwór z domu lub z chałpy a na pole idziemy pracować lub do roboty jak kto woli czyli na dworze to jest po za domem na polu to jest strikte pole uprawne ,ziemia rolna .
Mieszkam na wsi w województwie lubelskim. U nas mówi się, że idę na dwór. Pole uprawne mamy za stodołą. Jak idziemy pracować na roli to mówimy, że idziemy w pole.
Małopolska ciągle ma kompleksy z ich gwary.
Ignorant się znalazł, nie tylko w Malopolskim mówią na pole. Przyklad Bielsko albo żywiec
Ktoś musi wyjść z dworu żeby iść na pole a ktoś musi z pola iść na dwór.. Simple
@b45o Twoje rozumowanie jest błędne, ale czego się spodziewać po "wsiurze", co z domu wychodzi na pole, ale wszystkim stara się udowodnić że tak nie jest, pomimo że sam tak mówi, czyli zupełnie odwrotnie do tego co ma na myśli, błędna logika, a raczej jej brak i próba wyjścia z sytuacji z twarzą.
@~Obywatel_PL wyobraź sobie panie "miastowy", ze to właśnie ten "wsiór" jak to go nazwałeś musi wyjść z DWORU by dostać się na pole. A to dlatego, że dwór, dworek, podwórko to przestrzeń otwarta OGRANICZONA zabudowaniami z CZTERECH stron (wlicza się w to nawet ogrodzenie). Natomiast POLE jest przestrzenią otwartą NIE OGRANICZONĄ zabudowaniami...
Kaj je plac?
W kamiecnicy na rynku w Krakowie mam mówi do syna - " Zejdź z komputera i idź na pole" - Gdzie kuwa jest to pole ? 30 km od domu?
Błędnie rozumujesz jeśli pole kojarzy ci się tylko z uprawą. Są różne pola : powierzchni, widzenia, magnetyczne itp.
@buddookann Masz rację. Na pewno matka kazała iść dziecku na pole magnetyczne.
Mam dom w centrum niedużego miasta, a drugi na wsi otoczony polami i lasem, i ja wychodzę na dwór, zarówno jak jestem w mieście, jak i na wsi, więc weź nie pisz bzdur.
Wasz trawnik, ewentualnie podwórko. Ja tam żadnego pola nie widzę.
@koenigsegg A w Paryżu to Dwory Elizejskie widzisz? Czy może Dworza Elizejskie?
@brzosa Na załączonym zdjęciu nie widzę Paryża. Pola Elizejskie to nazwa własna i wywodzi się od tego, że kilkaset lat temu były tam pola uprawne
@koenigsegg Dzikie Pola też były uprane, a potem zdziczały i stały się stepem?
A co tam Warszwiaki na Polu Mokotowkim uprawiają? Buraki czy cebulę?
@maszrum101 Super przykład. To tylko potwierdza, że osoby preferujące "wychodzenie na dwór" znają, rozumieją i używają "pola" na określenie jakiejś otwartej przestrzeni poza budynkiem. I tylko przy wychodzeniu jakoś im się zapomina to znaczenie i wyobrażają sobie jedynie pole uprawne..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2018 o 21:20
A tak logicznie to chyba lepiej nazywać tym samym słowem zarówno przestrzeń przeznaczoną pod uprawy, jak i przestrzeń poza budynkiem. Pole uprawne jest jakimś rodzajem pola. Natomiast dziwne jest nazywanie tak samo budynku jak i przestrzeni poza budynkiem. Dwór - budynek, dwór przestrzeń na zewnąrz dworu.
@brzosa No. A np. granie w golfa w golfie po tym jak przyjechało się na pole golfowe golfem, to już w ogóle nie do ogarnięcia umysłem zwykłego śmiertelnika. Łączę się z Tobą w bólu.
@brzosa Wiesz,że jak ktoś ci robi kanapke to tak naprawdę daje ci jedzenie a nie mini sofe? Tak wiem, ciężko to zrozumieć.
Tak, tak.. A teraz wracajcie do tych ziemniaków :D
Uwielbiam ten spór. Obydwie formy są poprawne. Choć u mnie w zachodniopomorskim wychodzi się na dwór. Pole to jest teren gdzie się sieje, orze, zbiera zboże czy ziemniaki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2018 o 9:16
To Kraków to taka wiocha zabita dechami? O masz, jest coraz gorzej.
Na południu chodzą na pole, bo mieli tak mało ziemi, że ziemniaczki musieli sadzić zaraz za progiem, coby z głodu nie pomrzeć?
Slaby demot jak te wasze pole..
na polu to sie ziemniaki kopie
Oj nie zesrajcie się.. tak się tylko mówi XD!! Weźmy szare zdjęcie uowych bloków i zajebiste kolorowe zdjęcie jakiegoś domku.. chyba troche nie fair XD
Daj im żyć w iluzji. Nigdy kraju nie zwiedzali to tak sobie wyobrażają.
U mnie się nie wychodzi ani na dwór ani na pole, tylko na podwórze.
Za bardzo nie wiem za co te minusy przy komentarzu @Roguex... Może za małą niedokładność, bo na Górnym Śląsku (gwara śląska) jest "plac", a na południu woj. śląskiego faktycznie jest "pole".
ja tam wolę pole niż jakikolwiek gorolski dwór
@vetulae Ja z podkarpacia a zawroty:
- na pole
- na zewnątrz
- na dwór
są używane na równi.
gdybym mieszkał w bloku to bym chyba z niego wyskoczył :)
Ja tam lubię moją Krakowską Sielską Wiochę.. Natomiast byłem nie raz w Warszawskiej betonowej wsi .. z całym tym pośpiechem i parciem na terminy i sukces i niewyobrażalną drożyzną i naciąganiem i jakoś mi się nie spodobało... Powiem tak bo jeździłem po kraju Są tylko dwa miejsca gdzie miasto jest martwe.. to Warszawa i Łódź. W Gdańsku ,Poznaniu,Wrocławiu, Szczecinie nie wspominając o Krakowie jakoś normalniej
W dzieciństwie, gdy babcia przyjeżdżała w odwiedziny i mówiła "na pole", zawsze miałem bekę z moją siostrą i ją przedrzeźnialiśmy :-D
Mazowszanie, nie kłóćcie się z Małopolanami, bo traficie na krakowianina i dostaniecie maczetą
w brzuch.
na Śląsku wychodzimy na plac lub dwór z domu lub z chałpy a na pole idziemy pracować lub do roboty jak kto woli czyli na dworze to jest po za domem na polu to jest strikte pole uprawne ,ziemia rolna .
Mieszkam na wsi w województwie lubelskim. U nas mówi się, że idę na dwór. Pole uprawne mamy za stodołą. Jak idziemy pracować na roli to mówimy, że idziemy w pole.