Niedzielne jak niedzielne.
Nie daleko mnie mieszka gość który ma prawie 90 lat i dzień w dzień punktualnie o 6.00 rano idzie 5 km z hakiem w jedną stronę po wino i 2 bułki po czym z zakupami wraca do domu.
Z tego co ludzie opowiadają nie ważne jaka pogoda czy pora roku dziadek kursuje bez przerwy, jedynie w niedziele i święta wychodzi o 8.00 rano i zamiast do sklepu idzie prawie 7km do domu właścicielki sklepu gdzie nabywa paliwo na resztę dnia...
Niedzielne jak niedzielne.
Nie daleko mnie mieszka gość który ma prawie 90 lat i dzień w dzień punktualnie o 6.00 rano idzie 5 km z hakiem w jedną stronę po wino i 2 bułki po czym z zakupami wraca do domu.
Z tego co ludzie opowiadają nie ważne jaka pogoda czy pora roku dziadek kursuje bez przerwy, jedynie w niedziele i święta wychodzi o 8.00 rano i zamiast do sklepu idzie prawie 7km do domu właścicielki sklepu gdzie nabywa paliwo na resztę dnia...