Widocznie cesarzowi nie spodobało się że żyje jakiś wolny japończyk który nie płaci podatków na jego utrzymanie i życie władzy w luksusach. Japonia jest przeludnionym krajem i powrót wymaga wielkiej dyscypliny , nie wiem czy taki stary dziadek przyzwyczajony do swobody da radę przeżyć w miejskiej dżungli . Japoński rząd stworzył półminutowy spot, w którym informuje mieszkańców, jak mają się zachować w trakcie ataku rakietowego ze strony Korei Północnej. Najgorszy scenariusz przewiduje, że reżim Kim Dzong Una wystrzeli pociski dalekiego zasięgu uzbrojone w głowice nuklearne Podobno najbardziej rządowi przeszkadzało że straszył swoją nagością turystów Powrót do chorej zrobotyzowanej cywilizacji może wykończyć stresem dziadka
Pieprzenie. Miał jakiś tytuł prawny do zamieszkiwania tam? Wyspa jest czyjąś własnością, państwa albo prywatną, może też podlegać jakiejś ochronie (rezerwat przyrody na przykład). Można sobie mieć specyficzny pomysł na życie, ale nie zwalnia to z uregulowania spraw formalnych.
P.S. Nie wiem, po ilu latach w Japonii można wystąpić o zasiedzenie. Skoro wysiedlili go po prawie 30, to może właśnie 30, jak u nas?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 czerwca 2018 o 11:24
@daclaw Nie, tu chodzi o to, że władza nad ludźmi działa lepiej jak viagra, daje kopa lepszego niż kokaina i nakręca lepiej jak heroina w jednym. Nikomu nie wadził, ale ktoś chciał pokazać, kto tu rządzi. Takich historii jest multum.
@J_R Jeden nie wadził, ale jakby 100 takich gostków założyło tam sektę albo proklamowało "niepodległość", po czym zajmowaliby się tam nie wiadomo czym? Pozwól jednemu, to taka sytuacja będzie tylko kwestią czasu. Tak samo, przymknij oko na "piwko w plenerze", to za jakiś czas będzie pół metra tłuczonego szkła i ludzkich odchodów, a potem części rozkręcanych aut, wybebeszone walizki i torebki i czort wie, co jeszcze.
Akurat robię w ochronie zabytków, więc klimaty "ziemi niczyjej" to dla mnie chleb powszedni.
@daclaw To niestety pracujesz w jednej z bardziej przeze mnie niecierpianej branży, ale to inny temat. W tym przypadku, jak już napisałem wyżej, masz po protu przypadek pokazywania, kto tu rządzi. I nie było podstaw do tworzenia takich zmyślnych historii, jak podane przez Ciebie. W tym konkretnym przypadku jest to naprawdę ziemia niczyja, na której nikt nic nie robi, nie robił i robić nie będzie jeszcze pewnie długo po jego śmierci.
Jeżeli byłaby potrzeba przesiedlenia go z jakiegoś innego powodu, np rozpoczęcie wydobycia surowców naturalnych, to by była to zupełnie inna sprawa.
sam się nauczył je robić, jak żyjesz na odludziu to jesteś zmuszony do walki o przetrwanie, żal mi go, że go stamtąd zabrali, nie - masz żyć w państwie i w społeczeństwie tak jak Ci nakazują - chory system popieprzonych "ludzi" zabrali mu to co pokochał - idioci
totalnie, z drugiej jednak strony wolałbym uciec z 2 połówka raczej niż sam, mieć gromadke dzieci i tyle, podejrzewam, że gdyby były inne okoliczności to tak by się stało
To już kuźwa okrucieństwo...
Widocznie cesarzowi nie spodobało się że żyje jakiś wolny japończyk który nie płaci podatków na jego utrzymanie i życie władzy w luksusach. Japonia jest przeludnionym krajem i powrót wymaga wielkiej dyscypliny , nie wiem czy taki stary dziadek przyzwyczajony do swobody da radę przeżyć w miejskiej dżungli . Japoński rząd stworzył półminutowy spot, w którym informuje mieszkańców, jak mają się zachować w trakcie ataku rakietowego ze strony Korei Północnej. Najgorszy scenariusz przewiduje, że reżim Kim Dzong Una wystrzeli pociski dalekiego zasięgu uzbrojone w głowice nuklearne Podobno najbardziej rządowi przeszkadzało że straszył swoją nagością turystów Powrót do chorej zrobotyzowanej cywilizacji może wykończyć stresem dziadka
Pieprzenie. Miał jakiś tytuł prawny do zamieszkiwania tam? Wyspa jest czyjąś własnością, państwa albo prywatną, może też podlegać jakiejś ochronie (rezerwat przyrody na przykład). Można sobie mieć specyficzny pomysł na życie, ale nie zwalnia to z uregulowania spraw formalnych.
P.S. Nie wiem, po ilu latach w Japonii można wystąpić o zasiedzenie. Skoro wysiedlili go po prawie 30, to może właśnie 30, jak u nas?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2018 o 11:24
@daclaw Nie, tu chodzi o to, że władza nad ludźmi działa lepiej jak viagra, daje kopa lepszego niż kokaina i nakręca lepiej jak heroina w jednym. Nikomu nie wadził, ale ktoś chciał pokazać, kto tu rządzi. Takich historii jest multum.
@J_R Jeden nie wadził, ale jakby 100 takich gostków założyło tam sektę albo proklamowało "niepodległość", po czym zajmowaliby się tam nie wiadomo czym? Pozwól jednemu, to taka sytuacja będzie tylko kwestią czasu. Tak samo, przymknij oko na "piwko w plenerze", to za jakiś czas będzie pół metra tłuczonego szkła i ludzkich odchodów, a potem części rozkręcanych aut, wybebeszone walizki i torebki i czort wie, co jeszcze.
Akurat robię w ochronie zabytków, więc klimaty "ziemi niczyjej" to dla mnie chleb powszedni.
@daclaw To niestety pracujesz w jednej z bardziej przeze mnie niecierpianej branży, ale to inny temat. W tym przypadku, jak już napisałem wyżej, masz po protu przypadek pokazywania, kto tu rządzi. I nie było podstaw do tworzenia takich zmyślnych historii, jak podane przez Ciebie. W tym konkretnym przypadku jest to naprawdę ziemia niczyja, na której nikt nic nie robi, nie robił i robić nie będzie jeszcze pewnie długo po jego śmierci.
Jeżeli byłaby potrzeba przesiedlenia go z jakiegoś innego powodu, np rozpoczęcie wydobycia surowców naturalnych, to by była to zupełnie inna sprawa.
sam się nauczył je robić, jak żyjesz na odludziu to jesteś zmuszony do walki o przetrwanie, żal mi go, że go stamtąd zabrali, nie - masz żyć w państwie i w społeczeństwie tak jak Ci nakazują - chory system popieprzonych "ludzi" zabrali mu to co pokochał - idioci
Też o tym marzę, bo świat zbudowany przez ludzi jest zepsuty...
totalnie, z drugiej jednak strony wolałbym uciec z 2 połówka raczej niż sam, mieć gromadke dzieci i tyle, podejrzewam, że gdyby były inne okoliczności to tak by się stało