Shireen al-Rifaie ze stacji Al Aan TV wywołała w Arabii Saudyjskiej falę oburzenia swoim „nieprzyzwoitym” strojem. Rifaie przygotowała reportaż na temat zniesienia zakazu prowadzenia aut przez kobiety i wystąpiła w nim z luźną chustą na głowie oraz odsłoniętymi spodniami i bluzką. Strój reporterki oburzył wielu mieszkańców Arabii Saudyjskiej do tego stopnia, że w tamtejszych mediach społecznościowych popularny stał się hasztag #nagakobietaprowadziautowrijadzie. Arabski odpowiednik rady radiofonii i telewizji wszczął wobec reporterki, która zdążyła już wyjechać z kraju, postępowanie wyjaśniające
Organizacja przyrodnicza Grupa EkoLogiczna zamontowała w 2017 roku bocianowi nadajnik, by śledzić trasę przelotu ptaka. Na podstawie odczytów z urządzenia ustalono, że bocian pokonał trasę 6 tysięcy kilometrów i dotarł do wschodniego Sudanu, nad brzeg Nilu Błękitnego. Tam ślad po bocianie zaginął. Zwierzę przypomniało jednak o sobie, gdy fundacja otrzymała rachunek telefoniczny na 10 tysięcy złotych. Okazało się, że ktoś w Sudanie musiał wejść w posiadanie nadajnika, wyciągnął z niego kartę SIM i włożył ją do swojego telefonu. Fundacja zamierza złożyć reklamację u operatora.
Rebecca Miscallef i Astria Battisa chciały kupić zestaw obrączek z białego złota w cenie 1399 funtów w jednej z placówek jubilerów H. Samuel. Tam powiedziano im, że obrączki nie mają fabrycznie wygrawerowanego napisu „Jej i Jej”, a zamiast tego standardowe „Jej i Jego”, i że wygrawerowanie żądanego napisu znacznie podwyższyłoby cenę obrączek. Miscallef napisała do przedstawicieli sklepu, że ten miał ośmieszyć obie kobiety i cały ruch LGBT swoją polityką i że nie traktuje swoich klientów równo oraz że narusza Akt Równości z 2010 roku.
Japońskie media donoszą, że słynna japońska mafia, jakuza, znajduje się w coraz gorszym stanie. Oprócz najniższej od lat liczby członków wchodzących w skład organizacji również bieda ma się dawać jakuzie we znaki. Doszło do tego, że mafia złamała jedną ze swoich podstawowych zasad i wchodzi we współpracę ze zwykłymi gangami. Ale w ten sposób mogą radzić sobie tylko członkowie jakuzy z większych miast. Na wsi jest dużo gorzej. Jeden z członków mafii mówi, że z biedy musi kraść arbuzy i później handlować nimi nielegalnie.
Po słynnym „Odnowieniu Jezusa” z Ecce Homo tym razem w ręce specjalistów od renowacji wpadł święty Jerzy. Wizerunek świętego, który uwieczniono na kawałku drewna i umieszczono w jednym z kościołów w hiszpańskiej miejscowości Estella, doczekał się liftingu po 500 latach i został dostosowany do dzisiejszych czasów. Burmistrz Estelli twierdzi, że parafia zleciła renowację dzieła sztuki bez wiedzy lokalnych władz, a w dodatku powierzyła cenny kawałek drewna jednemu z lokalnych nauczycieli rzemiosła artystycznego. Władze miasta będą teraz sprawdzać czy efekty prac da się odwrócić. Zupełnie nie rozumiemy dlaczego.
Australijski University of Adelaide naraził się na krytykę internautów po opublikowaniu plakatu promującego uczelnię. Na plakacie znajduje się mężczyzna i 5 kobiet. Według internautów to typowa scenka mansplainingowa, ponieważ mężczyzna wygląda jakby tłumaczył kobietom jakąś kwestię i jednocześnie uważał, że kobietom trudno będzie ją pojąć. Według komentatorów mężczyzna na plakacie przyjmuje protekcjonalną pozę. Naśmiewają się oni również z uczelni twierdząc, że ta oferuje „magistra z mansplainingu”. Uczelnia odpiera zarzuty i tłumaczy, że to nie ona dostarczyła zdjęcie na plakat, a zrobiła to agencja obsługująca uczelnię.
mansplaining
Przegapiliśmy, bo chcieliśmy i mogliśmy.
Usiłujesz odebrać nam to prawo. Żebyśmy nie mogli przegapić. Olać.
@Cookofski A kto Ci kazał tu wejść i to czytać? XD
Ten plakat z uniwersytetu to typowy przykład dyskryminacji - tylko 1 mężczyzna i aż pięć kobiet. A równość płci gdzie? Toż one go zagadają na śmierć.
Bociana zeżarli i jeszcze kartę wykorzystali