I mieszka w USA,a nie w Polsce. Jednak jest różnica między życiem w bogatym mocarstwie,a kraju postkomunistycznym o neofeudalnych ciągotach, gdzie wartości republikańskie, wolnościowe i indywidualistyczne są piętnowane, a nasza prawica to też jakiś socjalizm neofeudalny.
@Symulakr Tam panuje kult ciężkiej pracy i samodzielności. U nas kto ma firmę to pewnie wyzyskiwacz, kto ma pieniądze to pewnie złodziej, a kto odziedziczył firmę lub pieniądze to syn wyzyskiwacza i złodzieja. Najlepiej niech państwo zabierze bogatemu i mi da, bo się należy i "my powinni pińć tysiency zarabiać".
Akurat u nas Janusze biznesu i państwo fiskalne są siebie warte. Państwo drenuje firmy, a firmy pracowników. W UK panuje stereotyp, że pracować u każdego, tylko nie u swojego
@Symulakr Akurat wśród 4 znanych mi ludzi, którzy rzucili studia i odnieśli sukces jest polak (Tomasz Baginski) ale co tam, lepiej jojczyć, ze Polska jest be, nic nie osiągniesz, bo taki kraj, że się nie da. Tylko, ze cąła lista to
1. Bill gates - rzucił prestiżowe studia
2. Steve Jobs - j.w.
3. Saul "Slash" Hudson - rzucił szkołę, żeby mieć więcej czasu na grę na gitarze
4. Tomasz Bagiński - rzucił studia po 3 latach i roku dziekanki podczas której tworzył animację. Po jej skończeniu studiowanie architektury nie miało dla niego sensu, bo tylko zabierało czas, w którym mógłby pracować.
Choc fakt, że zzzzzt ma rację. Ja znam goscia, który wcale nie wyzyskuje pracowników, ale i tak co poniektórzy sąsiedzi patrzą na niego jakby zamiast normalnej firmy prowadził kartel napadający na sierocińce.
Gates miał/ma bogatych rodziców, którzy załatwiali mu rządowe kontrakty na oprogramowanie. A w temacie rzucania studiów, nie ma znaczenia jakie studia rzucasz, ważne dlaczego.
Rzucił studia dopiero wtedy, gdy biznes zaczął mu się rozkręcać. No i miał ustawionych rodziców, więc nawet jak by mu z Microsoftem nie wyszło, nie wylądowałby na bruku.
Baginski nie miał. No, ale Bagiński rzucił studia dla pracy, zresztą w innej branży.
Nawiasem Gates też. Prawo, a informatyka i programistyka to ciut daleko.
Zygmunt Solorz-Żak (polski Bill Gates) jest z Radomia i nawet studiów nie zaczął. Więc coś ci nie wyszło z tym Radomiem
@lowipe Nie dodałeś, że paskudny spekulant. On taniej kupuje, a drożej sprzedaje.
W każdym razie, jest najbogatszym Polakiem, pochodzi z Radomia i nie skończył ani nawet nie rozpoczął szkół wyższych.
I mieszka w USA,a nie w Polsce. Jednak jest różnica między życiem w bogatym mocarstwie,a kraju postkomunistycznym o neofeudalnych ciągotach, gdzie wartości republikańskie, wolnościowe i indywidualistyczne są piętnowane, a nasza prawica to też jakiś socjalizm neofeudalny.
@Symulakr Tam panuje kult ciężkiej pracy i samodzielności. U nas kto ma firmę to pewnie wyzyskiwacz, kto ma pieniądze to pewnie złodziej, a kto odziedziczył firmę lub pieniądze to syn wyzyskiwacza i złodzieja. Najlepiej niech państwo zabierze bogatemu i mi da, bo się należy i "my powinni pińć tysiency zarabiać".
Akurat u nas Janusze biznesu i państwo fiskalne są siebie warte. Państwo drenuje firmy, a firmy pracowników. W UK panuje stereotyp, że pracować u każdego, tylko nie u swojego
@Symulakr stany pomimo swojej pozycji wcale nie są takie bogate ;) tak smao inne mocarstwa
@Symulakr Akurat wśród 4 znanych mi ludzi, którzy rzucili studia i odnieśli sukces jest polak (Tomasz Baginski) ale co tam, lepiej jojczyć, ze Polska jest be, nic nie osiągniesz, bo taki kraj, że się nie da. Tylko, ze cąła lista to
1. Bill gates - rzucił prestiżowe studia
2. Steve Jobs - j.w.
3. Saul "Slash" Hudson - rzucił szkołę, żeby mieć więcej czasu na grę na gitarze
4. Tomasz Bagiński - rzucił studia po 3 latach i roku dziekanki podczas której tworzył animację. Po jej skończeniu studiowanie architektury nie miało dla niego sensu, bo tylko zabierało czas, w którym mógłby pracować.
Choc fakt, że zzzzzt ma rację. Ja znam goscia, który wcale nie wyzyskuje pracowników, ale i tak co poniektórzy sąsiedzi patrzą na niego jakby zamiast normalnej firmy prowadził kartel napadający na sierocińce.
Gates miał/ma bogatych rodziców, którzy załatwiali mu rządowe kontrakty na oprogramowanie. A w temacie rzucania studiów, nie ma znaczenia jakie studia rzucasz, ważne dlaczego.
Rzucił studia dopiero wtedy, gdy biznes zaczął mu się rozkręcać. No i miał ustawionych rodziców, więc nawet jak by mu z Microsoftem nie wyszło, nie wylądowałby na bruku.
Baginski nie miał. No, ale Bagiński rzucił studia dla pracy, zresztą w innej branży.
Nawiasem Gates też. Prawo, a informatyka i programistyka to ciut daleko.
Myślisz że wyższa szkoła handlowa w Radomiu pomoże w pracy w McDonald ?
WSTG to jest recepta na życie
WSTG? Wyższa Szkoła Toczenia Gówna?