Nie ma w tym żadnego zawstydzenia. Mamy wolność, każdy ma prawo robić co mu się podoba i nikomu nic do tego. hejtowanie wozów jest kretyńskie i na rękę producentom meleksów
I jeszcze!: Ratuj konie! No ja prdle przecież te wszystkie konie pójdą na rzeź! Jakie ratuj konie! Niech mnie wszystkie moce bronią przed tym by mnie tacy ludzie postawili ratować!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 lipca 2018 o 10:46
@wyblinka - jeszcze dopisz że to ogólnie międzynarodowy spisek firmy Bridgestone, która w meleksach będzie montowała opony.
Nie tłumaczmy wszystkiego wolnością wyboru, bo ostatnio odnoszę wrażenie że na każdy ludzki debilizm, jest wytłumaczenie "wolność wyboru". Dla mnie jak ktoś jedzie w góry żeby wozić sobie dupę powozami konnymi, kolejkami górskimi by wjechać na szczyt pier** dolnąć słit focie i napisać jakim on to taternikiem nie jest i zjechać to po prostu jest idiotyzm. Niech jeszcze obóz założy między zjazdami, to alpinista światowy.
Nie mówię to o osobach starszych i inwalidach. Ale idąc nad Morskie oko i jak widzę nastolatków i ogólnie młodych ludzi - to się nie dziwie że w zastraszającym tempie u nas rośnie otyłość.
Tatry są najłatwiejszymi górami jakie mogą być, ale są górami dla których aktywność fizyczna to nie bieganie między lodówką a kanapą. Jak dla kogoś ruszenie się 5km w górę i w dół jest problemem to niech nad morze jedzie, opalać się na plaży a nie blokuje miejsca w noclegowiskach dla osób które wiedzą czym są góry i czego wymagają.
Założenie że wszystkie konie od razu pójdą na rzeź też już jest tak oklepanym tekstem, bo już innego argumentu nie ma. Ale być może ta rzeź byłaby dla nich wybawieniem, niż codzienne targanie bandy leniwców pod górę w upale.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2018 o 23:24
@michell, ja chodzę po górach od lat. Zdeptałem wiele szlaków. I wiesz, co ci powiem? To nie turyści jeżdżący bryczką nad Morskie Oko, najczęściej zatruwają powietrze na szlakach, lecz tacy „mądrale”, jak ty, czy autorka wpisu o swojej babci.
Pętacie się pod nogami i mówicie innym, jak mają żyć. Nie rozumiecie prostej rzeczy, ze życie każdego człowieka to jego sprawa. A do tego wmawiacie sobie, że o coś walczycie. Nazywasz wolność wyboru „debilizmem”, bo sam widocznie jej nigdy nie zaznałeś i nie potrafisz uszanować, że każdy żyje po swojemu.
Wole spędzać w górach czas z zwykłymi turystami, którzy może i wysługują się wyciągiem krzesełkowym czy bryczką, ale można z nimi normalnie porozmawiać. Nie tak, jak z takim mądralą, jak ty.
@~kamileo123456 - a możesz mi powiedzieć skąd Ty wiesz co ja zaznałem a czego ja nie zaznałem ?
Proszę Cię też o jedno, jeżeli chcesz ze mną prowadzić dyskusję, to naucz się proszę czytać ze zrozumieniem, bo nigdzie nie napisałem że "wolność wyboru jest debilizmem". Napisałem że wolnością wyboru dzisiaj się tłumaczy każdy debilizm - a to zasadnicza różnica.
A skoro jest taka wolność wyboru, to może ja sobie pojadę jutro nad Bałtyk i pojeżdżę autem po plaży ? Zakopać się nie zakopie a frajda pewnie będzie przednia - skorzystam sobie ze swojej wolności wyboru nikomu krzywdy nie robiąc.
Swoją wypowiedzią bronisz osoby, które w tych górach nie potrafią się zachować. Chociażby takie, jak te które pół roku temu zrobiły dantejskie sceny pod Morskim Okiem, bo zapomniały że w górach się robi ciemno i oczekiwały że ich TOPR ściągnie na dół, lub takie osoby które omal nie zamarzły pod Kasprowym Wierchem, bo wybrały się w "dzinsach i adidasach" i kompletnie nie przygotowanym pod kątem ubioru i wtedy musiał ich TOPR ściągać.
Góry nie są dla każdego. To nie są Mazury. I to trzeba na początku zrozumieć. A sorry... osoba dla której problemem jest przejść Drogą nad Morskie Oko lekko pod górę, to mam obawy że jak jej się zapragnie wejść na Rysy czy Giewont, to w połowie drogi będzie ich ściągał TOPR, bo tam powozów już nie ma.
I bardzo dziwnym jest to że Ty jako jak twierdzisz osoba bardzo zaznajomiona z górami i szlakami, to tolerujesz, bo ja jako osoba która aktywnie chodzi po górach i obracam się w dużym kręgu osób które góry kochają i wiedzą do czego służą, jeszcze nie spotkałem się z opiniami które by uważały że góry są dla każdego.
Każda osoba ma prawo do gór, ale każda która jest przygotowana. 1/3 traktuje to jako rekreacyjny spacerek, a potem jest zdziwienie.
Życzę Ci żebyś nie musiał z taką mądralą jak ja chodzić po górach. Pozdrawiam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 lipca 2018 o 0:15
@michell Przeraża mnie twoje niewzruszone przekonanie, że wiesz najlepiej co jest dobre dla innych ludzi i dla koni. I nie ma znaczenia czego chcą inni, ty wiesz lepiej, więc tak ma być. Bolszewizm pełną gębą.
Dla koni ciągnięcie bryczki to nie żadna katorga, oczywiście o ile obciążenie jest dostosowane go jego możliwości. Koń do zdrowia potrzebuje wysiłku. Straż graniczna patrolująca granicę polsko-ukraińską i polsko-słowacką konno wjeżdża na ich grzbietach nawet na górskie piesze szlaki turystyczne w Bieszczadach czy Beskidzie Niskim. I wiesz co? Jakoś konie na tym nie cierpią. Powiem więcej, gdy jakiś strażnik ma urlop, inne osoby mają obowiązek jeżdżenia na jego koniu, bo 2-3 tygodnie bez wysiłku zaszkodziłoby temu koniowi.
Jak powiedziała @maat_, wystarczy ustanowić limit pasażerów w bryczkach do poziomu bezpiecznego dla zdrowia konia. Spowoduje to wzrost ceny przejazdu, ale jak ktoś ma pieniądze i lubi tak podróżować, to dlaczego mu zabraniać? Nikomu nie będzie działa się krzywda, ani fiakrom, ani koniom, ani turystom na bryczce. Jedyna krzywda jaka się dzieje, to ból D "prawdziwych turystów", który nie tolerują innego sposobu dostania się pod Morskie Oko niż na własnych nogach.
To morskie oko się zdobywa? Piszesz jakby to była jakaś wspinaczka,a to zwykły spacer asfaltową drogą. Minus za manipulację. Jesteś od producenta meleksów, które chcą się tam wepchać ze swoimi pojazdami ale nie mają jak?
Tylko koni żal?... Nosz kurde, ile ja znam ludzi którzy pierwszy raz w życiu bryczką jechało właśnie do Morskiego Oka. Nie wiem czy to społeczeństwo naprawdę takie ułomne jest że widzi tylko "leniwe karyny którym się nie chce nogami machać" i wszystko łyka jak pelikan?
@maat_ - gdzie Ty u mnie wyczytałeś nienawiść do koni ?
To nie nienawiść koni. Jestem osobą która w górach jest bardzo często i widząc to się tam dzieje, stwierdzam że to zaraz będzie zbiegowisko meliniarni i śmieciowisko spowodowane przez osoby które tylko tam przyjeżdzają, cyknąć fotę żeby się pokazać na fejsbuniu że ich stać w między czasie walną sobie ze 4 piwka, oczywiście do koszy daleko więc co tam... walniemy w krzaki "rozłoży się" - i dla mnie uosobieniem tych osób są właśnie Ci siedzący na powozach. Bo tam osób które góry kochają, szanują i wiedzą czym są nie uświadczysz.
tą babcię nie powinno interesować czym jeżdżą inni ludzie. jak chcą koniem to niech jadą koniem. mogę nawet sobie samolotem wjechać i zmarnować litry paliwa ale nikogo to nie powinno interesować. Założę się że ta babcia ma ból czterech liter gdy młodsze osoby siedzą w autobusie
Łał, babcia wejszła na morskie oko, jakie dzielna, a ludzie źli, bo konie zmęczone, baca zarobił, a konik biedny, babcia bohaterka, łał. Świat lepszy, bo babcia weszła sama, kopara opada.
Chyba się trochę spóźniłaś - wielka wojna o "męczone koniki" zeszła śmiercią naturalną, gdy okazało się, że meleksy nie dają rady, zwłaszcza w zimie, więc nie ma o co walczyć, bo kasy z tego nie będzie. I skończyły się protesty.
Robienie uwag pod adresem ludzi, którzy wybrali przejażdżkę tradycyjnym zaprzęgiem - to chamstwo i prostactwo. Twierdzisz, że jadą, bo są leniwi? A ja twierdzę, że pożałowałaś 50 zł na przejazd dla staruszki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2018 o 11:23
Brawo dla babci, taka postawa jest godna podziwu. Idioci i tak zawsze będą krytykować i będą ślepi na los tych zwierząt. Dopiero jakby jednego z drugim zaciągnąć do takiej pracy to by wszystko odszczekali...
@kasia31610 Nie ma nic złego w pracy koni. Wiele zwierząt pracuje. Zamiast marudzić "Te konie mają źle, bo muszą pracować!". Powinno się po prostu zadbać o prawa dla tych koni(np. że udźwik z bryczką nie moze być większy niż tyle i tyle.)
P.S. Wiele ludzi pracuje ciężko fizycznie i żyją.
A skąd bzdurne założenie, że w ogóle cokolwiek musi JEŹDZIĆ? Bozia nóżek nie dała? To sobie lektykę wynajmij. By chciwy góral raz i drugi cepra na własnych plecach zatargał, to by raz dwa zmienił zdanie odnośnie konieczności transportowania kogokolwiek do MOka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2018 o 20:35
Praca koni nikomu by nie przeszkadzała gdyby były one traktowane jak żywe zwierzęta a nie maszyny. Te konie ciągną za dużo, diety mają ubogie i często nie mają dostępu do weterynarza, zęby poniszczone, kopyta przerośnięte, ciągną bryczki mimo braku odpowiednich mięśni.
Jaja sobie robisz? W czasach, kiedy Tatry nie były jeszcze rozdeptane przez Januszy i Karyny, rzucał się tam w oczy charakterystyczny typ turystów: dziadkowie 70+ w gryzących góralskich swetrach z włóczki, z plecakami. Znali Tatry jak nikt, każdy szlak przemierzali dziesiątki razy.
Zwinęli się, gdy wkroczyła komercha. Teraz można ich spotkać np. w Karpatach rumuńskich.
Morskie oko, spacer asfaltem, po prostu ROTFL.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lipca 2018 o 18:57
wstyd czytać jakich kretynów mamy w tym kraju. Jak jesteś na tyle ułomny, że nie potrafisz pójść pieszo na Morskie Oko, to nie jedź w góry. Niestety, ale jakieś 70% naszego narodu jest tak leniwe, że jedzie gdzieś tylko żeby posadzić zad i się nażreć i tak właśnie jest z ludźmi wjeżdżającymi bryczkami na Morskie Oko. Należy im współczuć, bo widocznie są ułomni/niepełnosprawni, chociaż i tu mam wątpliwości, bo widziałam niepełnosprawnych, którzy świetnie radzili sobie tam bez koni. Niestety, ale osoby odpowiedzialne za zarządzanie Tatrzańskim Parkiem Narodowym to pomyłka taka sama jak Górale, którzy nie potrafią utrzymać się z niczego innego tylko z cwaniactwa. 50 złotych za przejazd bryczką-dobrze, że mam jeszcze i w nogach i w głowie
Niestety koń na wodę nie jest, a i woda kosztuje.
Ułomna nie jestem, a na końskim grzbiecie się woże - bo lubię. Co prawda nie w górach, ale i na równinach można konia porządnie zmęczyć.
W ogóle koń się męczy, pies też ( w bloku nie bo mało miejsca, a na wsi też nie bo za zimno i pewnie gospodarz zły), nawet królik w klatce, bo sianko ma zły skład i mu siekacze źle rosną. Tylko jakoś człowieka nie żal a prac mu szkodzi. Dziwię się że Pani pewnie gdzieś pracuje - a powinna sama sobie lnu uprawić i marchewki, a nie biednych Azjatów wykorzystywać.
@KittyBio Jeśli koń wozi dwa razy tyle co potrafi udźwignąć to tak, męczy się. A przykład z psem i królikiem nie ma żadnego sensu, psy w blokach się nie męczą bo niezależnie od tego gdzie psa mamy musimy zapewnić mu odpowiednią ilość spacerów i stymulacji psychicznej, posiadanie dużego psa w kawalerce nie jest męczeniem, a na wsi jest dokładnie to samo. Ale jeśli ktoś ma psa na wsi i trzyma go cały rok na łańcuchu i rozwalającej się budzie i karmi go chappim czy innym pedigree to tak, pies się męczy. A co do królików to polecam sobie sprawdzić jak wylicza się minimum przestrzeni do życia takiego zwierzaka i później komentować. A przy złym sianie siekacze (i inne zęby też) mogą źle rosnąć i w efekcie zacząć się wbijać w podniebienie powodując niesamowity ból, ropnie i zapalenia. Jeżeli ktoś bierze zwierzaka to JEST ZA NIEGO ODPOWIEDZIALNY, jak nie dasz mu wody to sam sobie nie naleje ani jej nie znajdzie bo nie ma jak i po prostu umrze. To ty decydujesz w jakich warunkach będzie twój zwierzak żył. A to że sporo ludzi żyje w nedzy albo beznadziejnych warunkach nie znaczy że zwierzęta też można w takich trzymać.
@niewiemcutospiac Ehh Pseudoekolodzy mają to do siebie, że myślą, że sią na czymś znają. Generalnie na świecie wszyscy się męczą. Koń jak żył na stepach też się męczył, ba nawet zdarzało mu się skakać i zdychać z głodu albo pragnienia jak nie było "pory deszczowej". Ostatnio jakieś dzikie stado w Am. Pn padło w parku narodowym, bo konie wody nie znalazły. Zebra jak zapiernicza przed lwem i staje się jego pokarmem, no trudno natura. Ale człowiek był mądry, wziął sobie konia, założył mu uzdę i wziął sobie do pomocy. Kon daje pracę, dostaje bezpieczeństwo, wodę i jadło dobrej jakości+ pakiet medyczny. A teraz człowiek mówi, że koń w sumie to ma ciężko. Więc konia na fotel wsadza,a sam brony zakłada, co by mu na chleb starczyło i jeszcze na paszę premium, bo mu ekoterroryści dom kamieniami obrzucą, ze zwierza męczy. Aż strach pomyśleć co by się stało np w takiej Rumunii ( tam to konie zapierniczają z wozami słomy/siana/owsa pod góry).
Tamte konie w Tatrach mają naprawdę dobre warunki i zdecydowanie nic im nie jest.
A co do królików - to była ironia - nie, od siana im źle rosną. Gryzonie mają to do siebie, że potrzebują czegoś twardego ( w naturze kora drzew), gdzie ścierają sobie siekacze. Siano nie ma tu nic do rzeczy :) Polecam doczytać :)
@KittyBio to że zwierzęta w naturze zdychają w męczarniach albo zostają zjedzone dalej nie oznacza, że można swoje zwierzęta trzymać w tragicznych warunkach. Polecam przeczytać jeszcze raz co napisałam, nie napisałam nigdzie że konia trzeba wynieść na piedestał i wydawać wszystkie pieniądze na niego bo to nie o to chodzi. TO nic złego że koń pracuje ale musi też mieć warunki do życia. I nie mam tu na myśli pozłacanego boksu czy ekologicznej marchwi tylko uwzględnienie jego potrzeb jak dostęp do wody, siana, paszy energetycznej opieki weterynaryjnej czy kowala a zapewniam, że większość koni bryczkowych oprócz wody i siana nic więcej nie ma zapewnione. I zanim znowu ktoś zię zacznie rzucać bo nie potrafi czytać, napisałam WIĘKSZOSC, nie wszystkie.
A co do królików to troszkę śmiechłam, polecam wejść na króliczą grupę Króliki
@niewiemcutospiac Zapewniam Cię, że konie w górach ( zdecydowana większość koni zarobkowych - pociągowe i te dla górskich rajdów wierzchem) mają odpowiednie warunki. Ostatni raz byłam na Morskim 2 lata temu. Konie, które nas mijały były podkute, raczej w dobrej kondycji. Gdy konisie stały na zatoczce miały w workach sieczkę z owsem i wiadro wody stało przy każdym. Górale różni bywają, ale można z nimi normalnie pogadać, czasem pozwolą konia obejrzeć, pogłaskać.
Cytuję "karmi go chappim czy innym pedigree" - dla mnie to jest jasny przekaz. Bawią mnie różne fora - jak napiszę, że króliki należy karmić mięsem, bo mają białko i bla bla bla ( trochę naukowego bełkotu), to ludzie pomyślą, że to prawda. Polecam się doedukować z zakresu np weterynarii i mieć odrobinę krytycyzmu do tego, co ktoś napisze.
Jeśli chodzi o trzymanie zwierząt - jasne jak ktoś ma zwierza ( nie ważne czy to aligator czy świnka morska) to jest jego własnością i jest za niego odpowiedzialny. To znaczy, że jeśli kupił aligatora i zechce z niego zrobić buty - niech robi, ale jeśli aligator mu ucieknie, pokrywa wszystkie straty. Jeśli ktoś ma konia i chce by pracował w cyrku, niech pracuje. Zmęczone zwierze będzie odmawiać zrobienia czegokolwiek ( a nigdy nie widziałam, by jakiś baca machnął nad końskim grzbietem batem) i naprawdę to widać ( przy żywieniu paszami objętościowymi, to na tych koniach same żebra by były, a jednak nie są, podobnie jak nie są spocone). Nie stoją w rozwalających się szopach w boksie 1x2 ( nocowałam u jednego górala, co miał 16 koni - te nad Morskie). Na te konie dostaja dopłaty i muszę być w dobrym stanie ( to są konie o wyższej bonitacji i biorą kasę na polskiego konia zimnokrwistego), a nikt nie chce starcić dodatkowych pieniedzy.
Co do trzymania zwierząt w określonych warunkach - a jakie to są dobre warunki? Jeden powie, że 8x8 to dla konia za mało, a drugi, że 2x3 to wystarczająco, o ile koń się rusza. Jeden będzie twierdził, że pies może tylko wołowinę jeść, drugi będzie chappim karmil. To że zwierz żyje i ma się całkiem dobrze ( świecą sierść, "zdrowe" oczy i ogólny wygląd ( w tym chód)), jest najlepszym potwierdzeniem, że nie dzieje mu się krzywda.
Autorko kretynko i inni kretyni. W życiu już tak to jest, że na jedzenie trzeba zarobić. Te konie zarabiają ciągając te bryczki. Taki po prostu jest. Po drugie i bardziej istotne. Będzie to dla was szokiem, bo jesteście idiotami, ale w swojej wspaniałomyślności was uświadomię. Otóż koń to takie zwierzę, że jak nie pracuje to choruje i zdycha. Tak niestety ma.
Pogódźcie się z tym i przestańcie denerwować ludzi. Nie musicie wszędzie swojej głupoty pokazywać.
@Lord_Tomasz co za głupoty. Konie nie zdychają od braku pracy. Konie zdychają od chorób, nie od braku pracy. Brak ruchu faktycznie może doprowadzic np do śmiertelnej dla koni kolki czy ochwatu ale BRAK RUCHU, ni BRAK PRACY.
Nad Morskim Okiem byłam już ze 6 razy - pierwszy raz w wieku 4 lat i pdodbno przeszłam całą trasę sama. "Zdobyć" Morskie Oko to nie problem. Konie były tam zawsze, ba jeśli ktoś by chciał się ruszyć w Bieszczady, zobaczy że tam konie normalnie pracują w lesie i pod górkę i z górki ciągną drzewo ( taka sosna waży tyle co te ludzie na wozie) czy brony, bo traktorem nie podjedzie. Jak ktoś z Warszawy - pójdzie na Służewiec - górek nie ma, ale porównywalny wysiłek dla konia. Koń do celów turystycznych ( TPN) musi mieć badania i chyba nie więcej niż 2 wjazdy pod rząd, potem odpoczynek. Jak Polski nie starcza - jeździe do Wlk. Brytanii - tam też konie pracują i nikt nie urządza durnych protestów. Bo w gruncie rzeczy to durny protest - a babcia, chyba nigdy na wsi nie była. Jakby swojemu ojcu przed brony co 1 koń ciągnął pewnie weszła, to co najwyżej by batem dostała po tyłku.
@KittyBio Ale praca koni nie jest niczym złym, problem w tym że one pracują za dużo. Dwa zjazdy i odpoczynek? Większość koni nie ma ta takich luksusów. Odpoczynek mają dopiero w nocy albo jak padną ze zmęczenia. Weterynarza i kowala to one też widzą stanowczo zbyt rzadko.
@dvsfsffs Ostatni raz byłam 2 lata temu. Tam na takiej zatoczce za parkingiem stoją konie na zmiane z owsem/sianem i wiadrem wody, przywiązane do przyczep dla koni. Każdy ma przy sobie badania, bo chodzą i sprawdzają ( chociaż czasem z tym to jak z przeglądem samochodu - dasz w łapę i jeździsz).
Tamten koń co padł miał tętniaka czy coś tam z sercem nie tak - nie padł ze zmęczenia - ludzie też na to umierają ( ostatnio w szpitalu w Płocku - pan wyszedł po EKG i bólach w klatce i zmarł, bo tętniak pękł). Konie te co nas mijały wszystkie podkute ( ba nawet 1 podkowę mam stamtąd, ale to normalne - wiesz ile na torze wyścigowym się ich zbiera i to te konie "elitarne").Przy kilku wycieczkach w górę i dół bez odpoczynku koń może sobie uszkodzić mięśnie i najzwyczajniej przestanie ciągnąć. Koń jest drogi - to nie jest pierwsza lepsza chabeta za 2100, co by potem do rzeźni za tyle samo sprzedać. Często górale biorą na nie dotacje ( Polski koń zimnokrwisty) i są to konie z dobrymi bonitacjami, a takie kosztują ok 15-20 tys.
Owszem może zdarzają sie pojedyncze przypadki zaniedbań ( nie zaprzeczam) jak wszędzie - jeden ojciec co molestuje dziecko, nie stanowi o tym, że każdy ojciec to dziecko molestuje (chyba dosyć dosadnie).
A babcia i jej wnuczka rozumieją, że najwięcej ludzi wjeżdża tymi bryczkami z dziećmi? Dziecko nie jest w stanie pokonać tego dystansu 2 x 8 km na własnych nogach.
Nawet dorosły idąc taki kawał, się poważnie zmęczy. Gdy dotrze nad Morskie oko, to zamiast cieszyć się pieknem tego miejsca, padnie i będzie siedział i zbierałsiły na powrót. Gdzie tu sens? Ludzie jadą tam się zrelaksować a nie zapieprzać 8 km tylko po to, by udowodnić coś kolejnej nawiedzonej "bojowniczce ekologicznej".
Powinniśmy wszystko i wszystkich na tym świecie przeprosić ze jesteśmy mądrzejsi i niszczymy oraz odbieramy ich środowisko naturalne. Albo za to że przestaliśmy uczestniczyć w łańcuchach pokarmowych wielu zwierząt. Wiele gatunków przez to na pewno wyginęło. Najlepiej to było by jakbyśmy się zatrzymali na epoce kamienia łupanego albo może i wcześniej bo przecież broń to zło i to jest nie fair w starciu choćby z tygrysem który chodzi głodny a ten cholerny bezduszny człowiek nie chce dać się zjeść bo ma jakiś karabin w reku o którego to tygrysowi nie udało się jeszcze wynaleźć ( może za 100000 lat się uda jak wyewoluuje kto wie. ) :D Wybaczcie ale te lewackie bezmyślne nieracjonalne oraz nielogiczne argumenty na wszystko co się dzieje zniszczyły moją psychikę do takiego stopnia ze musiałem pokazać do czego logicznie myśląc prowadzi ich rozumowanie oraz iluzja współczesnego świata. Nie mowie że umyślne torturowanie zwierząt jest dobre ale wypowiadanie się na temat o którym się nie ma zielonego pojęcia światu na pewno nie pomoże a nawet nieświadomie może nawet zaszkodzić. No ale ja chciałem tylko pomóc tym biednym i uciśnionym...... Chciałem dobrze...... No cóż ale jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o....... ehhh pieniądze. Dzieki. Killuminati. :)
Już to widzę jak ta stara ku@wa wchodzi sama!!!!!!! Po 100 metrach goprowcy musieli by helikopterem tlen jej dostarczyć!!!!!!! Żal dupe jej ściskał że inni siedzą i jadą i nie chcą jej miejsca ustąpić tak samo jak w autobusach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie ma w tym żadnego zawstydzenia. Mamy wolność, każdy ma prawo robić co mu się podoba i nikomu nic do tego. hejtowanie wozów jest kretyńskie i na rękę producentom meleksów
I jeszcze!: Ratuj konie! No ja prdle przecież te wszystkie konie pójdą na rzeź! Jakie ratuj konie! Niech mnie wszystkie moce bronią przed tym by mnie tacy ludzie postawili ratować!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2018 o 10:46
@wyblinka - jeszcze dopisz że to ogólnie międzynarodowy spisek firmy Bridgestone, która w meleksach będzie montowała opony.
Nie tłumaczmy wszystkiego wolnością wyboru, bo ostatnio odnoszę wrażenie że na każdy ludzki debilizm, jest wytłumaczenie "wolność wyboru". Dla mnie jak ktoś jedzie w góry żeby wozić sobie dupę powozami konnymi, kolejkami górskimi by wjechać na szczyt pier** dolnąć słit focie i napisać jakim on to taternikiem nie jest i zjechać to po prostu jest idiotyzm. Niech jeszcze obóz założy między zjazdami, to alpinista światowy.
Nie mówię to o osobach starszych i inwalidach. Ale idąc nad Morskie oko i jak widzę nastolatków i ogólnie młodych ludzi - to się nie dziwie że w zastraszającym tempie u nas rośnie otyłość.
Tatry są najłatwiejszymi górami jakie mogą być, ale są górami dla których aktywność fizyczna to nie bieganie między lodówką a kanapą. Jak dla kogoś ruszenie się 5km w górę i w dół jest problemem to niech nad morze jedzie, opalać się na plaży a nie blokuje miejsca w noclegowiskach dla osób które wiedzą czym są góry i czego wymagają.
Założenie że wszystkie konie od razu pójdą na rzeź też już jest tak oklepanym tekstem, bo już innego argumentu nie ma. Ale być może ta rzeź byłaby dla nich wybawieniem, niż codzienne targanie bandy leniwców pod górę w upale.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2018 o 23:24
@michell, ja chodzę po górach od lat. Zdeptałem wiele szlaków. I wiesz, co ci powiem? To nie turyści jeżdżący bryczką nad Morskie Oko, najczęściej zatruwają powietrze na szlakach, lecz tacy „mądrale”, jak ty, czy autorka wpisu o swojej babci.
Pętacie się pod nogami i mówicie innym, jak mają żyć. Nie rozumiecie prostej rzeczy, ze życie każdego człowieka to jego sprawa. A do tego wmawiacie sobie, że o coś walczycie. Nazywasz wolność wyboru „debilizmem”, bo sam widocznie jej nigdy nie zaznałeś i nie potrafisz uszanować, że każdy żyje po swojemu.
Wole spędzać w górach czas z zwykłymi turystami, którzy może i wysługują się wyciągiem krzesełkowym czy bryczką, ale można z nimi normalnie porozmawiać. Nie tak, jak z takim mądralą, jak ty.
@~kamileo123456 - a możesz mi powiedzieć skąd Ty wiesz co ja zaznałem a czego ja nie zaznałem ?
Proszę Cię też o jedno, jeżeli chcesz ze mną prowadzić dyskusję, to naucz się proszę czytać ze zrozumieniem, bo nigdzie nie napisałem że "wolność wyboru jest debilizmem". Napisałem że wolnością wyboru dzisiaj się tłumaczy każdy debilizm - a to zasadnicza różnica.
A skoro jest taka wolność wyboru, to może ja sobie pojadę jutro nad Bałtyk i pojeżdżę autem po plaży ? Zakopać się nie zakopie a frajda pewnie będzie przednia - skorzystam sobie ze swojej wolności wyboru nikomu krzywdy nie robiąc.
Swoją wypowiedzią bronisz osoby, które w tych górach nie potrafią się zachować. Chociażby takie, jak te które pół roku temu zrobiły dantejskie sceny pod Morskim Okiem, bo zapomniały że w górach się robi ciemno i oczekiwały że ich TOPR ściągnie na dół, lub takie osoby które omal nie zamarzły pod Kasprowym Wierchem, bo wybrały się w "dzinsach i adidasach" i kompletnie nie przygotowanym pod kątem ubioru i wtedy musiał ich TOPR ściągać.
Góry nie są dla każdego. To nie są Mazury. I to trzeba na początku zrozumieć. A sorry... osoba dla której problemem jest przejść Drogą nad Morskie Oko lekko pod górę, to mam obawy że jak jej się zapragnie wejść na Rysy czy Giewont, to w połowie drogi będzie ich ściągał TOPR, bo tam powozów już nie ma.
I bardzo dziwnym jest to że Ty jako jak twierdzisz osoba bardzo zaznajomiona z górami i szlakami, to tolerujesz, bo ja jako osoba która aktywnie chodzi po górach i obracam się w dużym kręgu osób które góry kochają i wiedzą do czego służą, jeszcze nie spotkałem się z opiniami które by uważały że góry są dla każdego.
Każda osoba ma prawo do gór, ale każda która jest przygotowana. 1/3 traktuje to jako rekreacyjny spacerek, a potem jest zdziwienie.
Życzę Ci żebyś nie musiał z taką mądralą jak ja chodzić po górach. Pozdrawiam.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2018 o 0:15
@michell Przeraża mnie twoje niewzruszone przekonanie, że wiesz najlepiej co jest dobre dla innych ludzi i dla koni. I nie ma znaczenia czego chcą inni, ty wiesz lepiej, więc tak ma być. Bolszewizm pełną gębą.
Dla koni ciągnięcie bryczki to nie żadna katorga, oczywiście o ile obciążenie jest dostosowane go jego możliwości. Koń do zdrowia potrzebuje wysiłku. Straż graniczna patrolująca granicę polsko-ukraińską i polsko-słowacką konno wjeżdża na ich grzbietach nawet na górskie piesze szlaki turystyczne w Bieszczadach czy Beskidzie Niskim. I wiesz co? Jakoś konie na tym nie cierpią. Powiem więcej, gdy jakiś strażnik ma urlop, inne osoby mają obowiązek jeżdżenia na jego koniu, bo 2-3 tygodnie bez wysiłku zaszkodziłoby temu koniowi.
Jak powiedziała @maat_, wystarczy ustanowić limit pasażerów w bryczkach do poziomu bezpiecznego dla zdrowia konia. Spowoduje to wzrost ceny przejazdu, ale jak ktoś ma pieniądze i lubi tak podróżować, to dlaczego mu zabraniać? Nikomu nie będzie działa się krzywda, ani fiakrom, ani koniom, ani turystom na bryczce. Jedyna krzywda jaka się dzieje, to ból D "prawdziwych turystów", który nie tolerują innego sposobu dostania się pod Morskie Oko niż na własnych nogach.
Zawiść to naprawdę brzydka wada. Pomyśl o tym.
To morskie oko się zdobywa? Piszesz jakby to była jakaś wspinaczka,a to zwykły spacer asfaltową drogą. Minus za manipulację. Jesteś od producenta meleksów, które chcą się tam wepchać ze swoimi pojazdami ale nie mają jak?
Bardzo słuszna uwaga
A jednak, niektórzy zdobywają. I nie chodzi mi o tą starszą panią. Ona weszła.
Tylko koni żal?... Nosz kurde, ile ja znam ludzi którzy pierwszy raz w życiu bryczką jechało właśnie do Morskiego Oka. Nie wiem czy to społeczeństwo naprawdę takie ułomne jest że widzi tylko "leniwe karyny którym się nie chce nogami machać" i wszystko łyka jak pelikan?
@edzsledz Bo tam są tylko leniwe karyny i sebiksy którym nie chce się nogami machać.
Po mieście Zakopanym, regularnie kursuje bryczka konna.
@maat_ - gdzie Ty u mnie wyczytałeś nienawiść do koni ?
To nie nienawiść koni. Jestem osobą która w górach jest bardzo często i widząc to się tam dzieje, stwierdzam że to zaraz będzie zbiegowisko meliniarni i śmieciowisko spowodowane przez osoby które tylko tam przyjeżdzają, cyknąć fotę żeby się pokazać na fejsbuniu że ich stać w między czasie walną sobie ze 4 piwka, oczywiście do koszy daleko więc co tam... walniemy w krzaki "rozłoży się" - i dla mnie uosobieniem tych osób są właśnie Ci siedzący na powozach. Bo tam osób które góry kochają, szanują i wiedzą czym są nie uświadczysz.
Kolejna oszołomka zaczepia ludzi i próbuje "zawstydzać".
tą babcię nie powinno interesować czym jeżdżą inni ludzie. jak chcą koniem to niech jadą koniem. mogę nawet sobie samolotem wjechać i zmarnować litry paliwa ale nikogo to nie powinno interesować. Założę się że ta babcia ma ból czterech liter gdy młodsze osoby siedzą w autobusie
I to w siódmym miesiącu ciąży :)
Ratujmy konie. Dajmy im pracę.
Łał, babcia wejszła na morskie oko, jakie dzielna, a ludzie źli, bo konie zmęczone, baca zarobił, a konik biedny, babcia bohaterka, łał. Świat lepszy, bo babcia weszła sama, kopara opada.
Chyba się trochę spóźniłaś - wielka wojna o "męczone koniki" zeszła śmiercią naturalną, gdy okazało się, że meleksy nie dają rady, zwłaszcza w zimie, więc nie ma o co walczyć, bo kasy z tego nie będzie. I skończyły się protesty.
Robienie uwag pod adresem ludzi, którzy wybrali przejażdżkę tradycyjnym zaprzęgiem - to chamstwo i prostactwo. Twierdzisz, że jadą, bo są leniwi? A ja twierdzę, że pożałowałaś 50 zł na przejazd dla staruszki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2018 o 11:23
Brawo dla babci, taka postawa jest godna podziwu. Idioci i tak zawsze będą krytykować i będą ślepi na los tych zwierząt. Dopiero jakby jednego z drugim zaciągnąć do takiej pracy to by wszystko odszczekali...
@kasia31610 Koń jest zwierzęciem pociągowym i nie dzieje mu się krzywda. Działa by mu się krzywda gdyby nie był zaprzęgany. Zrozumcie to wreszcie!
@kasia31610 Nie ma nic złego w pracy koni. Wiele zwierząt pracuje. Zamiast marudzić "Te konie mają źle, bo muszą pracować!". Powinno się po prostu zadbać o prawa dla tych koni(np. że udźwik z bryczką nie moze być większy niż tyle i tyle.)
P.S. Wiele ludzi pracuje ciężko fizycznie i żyją.
SKANDAL, ludzie jeżdzą zaprzęgami. Kto to widział :D.
Jeżdżą samochody- źle , jeżdżą konie źle. Ekolodzy się zapętlili ale społeczeństwo się nie zorientowało więc jest ok.
A skąd bzdurne założenie, że w ogóle cokolwiek musi JEŹDZIĆ? Bozia nóżek nie dała? To sobie lektykę wynajmij. By chciwy góral raz i drugi cepra na własnych plecach zatargał, to by raz dwa zmienił zdanie odnośnie konieczności transportowania kogokolwiek do MOka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2018 o 20:35
Praca koni nikomu by nie przeszkadzała gdyby były one traktowane jak żywe zwierzęta a nie maszyny. Te konie ciągną za dużo, diety mają ubogie i często nie mają dostępu do weterynarza, zęby poniszczone, kopyta przerośnięte, ciągną bryczki mimo braku odpowiednich mięśni.
Zakopanem nie jest poprawną formą, zostało to zmienione tylko na potrzeby piosenki.
"Mało tego, byli bardzo bezczelni, bo gdy ich mijaliśmy mówiłam: spacerkiem sobie iść a nie konie męczyć"... I kto tu jest bezczelny??
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2018 o 18:30
Czy konie klaskały?
Jaja sobie robisz? W czasach, kiedy Tatry nie były jeszcze rozdeptane przez Januszy i Karyny, rzucał się tam w oczy charakterystyczny typ turystów: dziadkowie 70+ w gryzących góralskich swetrach z włóczki, z plecakami. Znali Tatry jak nikt, każdy szlak przemierzali dziesiątki razy.
Zwinęli się, gdy wkroczyła komercha. Teraz można ich spotkać np. w Karpatach rumuńskich.
Morskie oko, spacer asfaltem, po prostu ROTFL.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2018 o 18:57
Minus. A dlaczego? Bo to historia koni i ich ciężkiej doli, a babcia jest tylko wątkiem pobocznym.
Tez wszedlem na inna gore, po za szlakiem, dzikimi skrotami,2h i odpuscilem dalej bo zbyt pozna godzina i brak dobrych butow.
wstyd czytać jakich kretynów mamy w tym kraju. Jak jesteś na tyle ułomny, że nie potrafisz pójść pieszo na Morskie Oko, to nie jedź w góry. Niestety, ale jakieś 70% naszego narodu jest tak leniwe, że jedzie gdzieś tylko żeby posadzić zad i się nażreć i tak właśnie jest z ludźmi wjeżdżającymi bryczkami na Morskie Oko. Należy im współczuć, bo widocznie są ułomni/niepełnosprawni, chociaż i tu mam wątpliwości, bo widziałam niepełnosprawnych, którzy świetnie radzili sobie tam bez koni. Niestety, ale osoby odpowiedzialne za zarządzanie Tatrzańskim Parkiem Narodowym to pomyłka taka sama jak Górale, którzy nie potrafią utrzymać się z niczego innego tylko z cwaniactwa. 50 złotych za przejazd bryczką-dobrze, że mam jeszcze i w nogach i w głowie
Niestety koń na wodę nie jest, a i woda kosztuje.
Ułomna nie jestem, a na końskim grzbiecie się woże - bo lubię. Co prawda nie w górach, ale i na równinach można konia porządnie zmęczyć.
W ogóle koń się męczy, pies też ( w bloku nie bo mało miejsca, a na wsi też nie bo za zimno i pewnie gospodarz zły), nawet królik w klatce, bo sianko ma zły skład i mu siekacze źle rosną. Tylko jakoś człowieka nie żal a prac mu szkodzi. Dziwię się że Pani pewnie gdzieś pracuje - a powinna sama sobie lnu uprawić i marchewki, a nie biednych Azjatów wykorzystywać.
@KittyBio Jeśli koń wozi dwa razy tyle co potrafi udźwignąć to tak, męczy się. A przykład z psem i królikiem nie ma żadnego sensu, psy w blokach się nie męczą bo niezależnie od tego gdzie psa mamy musimy zapewnić mu odpowiednią ilość spacerów i stymulacji psychicznej, posiadanie dużego psa w kawalerce nie jest męczeniem, a na wsi jest dokładnie to samo. Ale jeśli ktoś ma psa na wsi i trzyma go cały rok na łańcuchu i rozwalającej się budzie i karmi go chappim czy innym pedigree to tak, pies się męczy. A co do królików to polecam sobie sprawdzić jak wylicza się minimum przestrzeni do życia takiego zwierzaka i później komentować. A przy złym sianie siekacze (i inne zęby też) mogą źle rosnąć i w efekcie zacząć się wbijać w podniebienie powodując niesamowity ból, ropnie i zapalenia. Jeżeli ktoś bierze zwierzaka to JEST ZA NIEGO ODPOWIEDZIALNY, jak nie dasz mu wody to sam sobie nie naleje ani jej nie znajdzie bo nie ma jak i po prostu umrze. To ty decydujesz w jakich warunkach będzie twój zwierzak żył. A to że sporo ludzi żyje w nedzy albo beznadziejnych warunkach nie znaczy że zwierzęta też można w takich trzymać.
@niewiemcutospiac Ehh Pseudoekolodzy mają to do siebie, że myślą, że sią na czymś znają. Generalnie na świecie wszyscy się męczą. Koń jak żył na stepach też się męczył, ba nawet zdarzało mu się skakać i zdychać z głodu albo pragnienia jak nie było "pory deszczowej". Ostatnio jakieś dzikie stado w Am. Pn padło w parku narodowym, bo konie wody nie znalazły. Zebra jak zapiernicza przed lwem i staje się jego pokarmem, no trudno natura. Ale człowiek był mądry, wziął sobie konia, założył mu uzdę i wziął sobie do pomocy. Kon daje pracę, dostaje bezpieczeństwo, wodę i jadło dobrej jakości+ pakiet medyczny. A teraz człowiek mówi, że koń w sumie to ma ciężko. Więc konia na fotel wsadza,a sam brony zakłada, co by mu na chleb starczyło i jeszcze na paszę premium, bo mu ekoterroryści dom kamieniami obrzucą, ze zwierza męczy. Aż strach pomyśleć co by się stało np w takiej Rumunii ( tam to konie zapierniczają z wozami słomy/siana/owsa pod góry).
Tamte konie w Tatrach mają naprawdę dobre warunki i zdecydowanie nic im nie jest.
A co do królików - to była ironia - nie, od siana im źle rosną. Gryzonie mają to do siebie, że potrzebują czegoś twardego ( w naturze kora drzew), gdzie ścierają sobie siekacze. Siano nie ma tu nic do rzeczy :) Polecam doczytać :)
@KittyBio to że zwierzęta w naturze zdychają w męczarniach albo zostają zjedzone dalej nie oznacza, że można swoje zwierzęta trzymać w tragicznych warunkach. Polecam przeczytać jeszcze raz co napisałam, nie napisałam nigdzie że konia trzeba wynieść na piedestał i wydawać wszystkie pieniądze na niego bo to nie o to chodzi. TO nic złego że koń pracuje ale musi też mieć warunki do życia. I nie mam tu na myśli pozłacanego boksu czy ekologicznej marchwi tylko uwzględnienie jego potrzeb jak dostęp do wody, siana, paszy energetycznej opieki weterynaryjnej czy kowala a zapewniam, że większość koni bryczkowych oprócz wody i siana nic więcej nie ma zapewnione. I zanim znowu ktoś zię zacznie rzucać bo nie potrafi czytać, napisałam WIĘKSZOSC, nie wszystkie.
A co do królików to troszkę śmiechłam, polecam wejść na króliczą grupę Króliki
@niewiemcutospiac Zapewniam Cię, że konie w górach ( zdecydowana większość koni zarobkowych - pociągowe i te dla górskich rajdów wierzchem) mają odpowiednie warunki. Ostatni raz byłam na Morskim 2 lata temu. Konie, które nas mijały były podkute, raczej w dobrej kondycji. Gdy konisie stały na zatoczce miały w workach sieczkę z owsem i wiadro wody stało przy każdym. Górale różni bywają, ale można z nimi normalnie pogadać, czasem pozwolą konia obejrzeć, pogłaskać.
Cytuję "karmi go chappim czy innym pedigree" - dla mnie to jest jasny przekaz. Bawią mnie różne fora - jak napiszę, że króliki należy karmić mięsem, bo mają białko i bla bla bla ( trochę naukowego bełkotu), to ludzie pomyślą, że to prawda. Polecam się doedukować z zakresu np weterynarii i mieć odrobinę krytycyzmu do tego, co ktoś napisze.
Jeśli chodzi o trzymanie zwierząt - jasne jak ktoś ma zwierza ( nie ważne czy to aligator czy świnka morska) to jest jego własnością i jest za niego odpowiedzialny. To znaczy, że jeśli kupił aligatora i zechce z niego zrobić buty - niech robi, ale jeśli aligator mu ucieknie, pokrywa wszystkie straty. Jeśli ktoś ma konia i chce by pracował w cyrku, niech pracuje. Zmęczone zwierze będzie odmawiać zrobienia czegokolwiek ( a nigdy nie widziałam, by jakiś baca machnął nad końskim grzbietem batem) i naprawdę to widać ( przy żywieniu paszami objętościowymi, to na tych koniach same żebra by były, a jednak nie są, podobnie jak nie są spocone). Nie stoją w rozwalających się szopach w boksie 1x2 ( nocowałam u jednego górala, co miał 16 koni - te nad Morskie). Na te konie dostaja dopłaty i muszę być w dobrym stanie ( to są konie o wyższej bonitacji i biorą kasę na polskiego konia zimnokrwistego), a nikt nie chce starcić dodatkowych pieniedzy.
Co do trzymania zwierząt w określonych warunkach - a jakie to są dobre warunki? Jeden powie, że 8x8 to dla konia za mało, a drugi, że 2x3 to wystarczająco, o ile koń się rusza. Jeden będzie twierdził, że pies może tylko wołowinę jeść, drugi będzie chappim karmil. To że zwierz żyje i ma się całkiem dobrze ( świecą sierść, "zdrowe" oczy i ogólny wygląd ( w tym chód)), jest najlepszym potwierdzeniem, że nie dzieje mu się krzywda.
Autorko kretynko i inni kretyni. W życiu już tak to jest, że na jedzenie trzeba zarobić. Te konie zarabiają ciągając te bryczki. Taki po prostu jest. Po drugie i bardziej istotne. Będzie to dla was szokiem, bo jesteście idiotami, ale w swojej wspaniałomyślności was uświadomię. Otóż koń to takie zwierzę, że jak nie pracuje to choruje i zdycha. Tak niestety ma.
Pogódźcie się z tym i przestańcie denerwować ludzi. Nie musicie wszędzie swojej głupoty pokazywać.
@Lord_Tomasz co za głupoty. Konie nie zdychają od braku pracy. Konie zdychają od chorób, nie od braku pracy. Brak ruchu faktycznie może doprowadzic np do śmiertelnej dla koni kolki czy ochwatu ale BRAK RUCHU, ni BRAK PRACY.
Nad Morskim Okiem byłam już ze 6 razy - pierwszy raz w wieku 4 lat i pdodbno przeszłam całą trasę sama. "Zdobyć" Morskie Oko to nie problem. Konie były tam zawsze, ba jeśli ktoś by chciał się ruszyć w Bieszczady, zobaczy że tam konie normalnie pracują w lesie i pod górkę i z górki ciągną drzewo ( taka sosna waży tyle co te ludzie na wozie) czy brony, bo traktorem nie podjedzie. Jak ktoś z Warszawy - pójdzie na Służewiec - górek nie ma, ale porównywalny wysiłek dla konia. Koń do celów turystycznych ( TPN) musi mieć badania i chyba nie więcej niż 2 wjazdy pod rząd, potem odpoczynek. Jak Polski nie starcza - jeździe do Wlk. Brytanii - tam też konie pracują i nikt nie urządza durnych protestów. Bo w gruncie rzeczy to durny protest - a babcia, chyba nigdy na wsi nie była. Jakby swojemu ojcu przed brony co 1 koń ciągnął pewnie weszła, to co najwyżej by batem dostała po tyłku.
@KittyBio Ale praca koni nie jest niczym złym, problem w tym że one pracują za dużo. Dwa zjazdy i odpoczynek? Większość koni nie ma ta takich luksusów. Odpoczynek mają dopiero w nocy albo jak padną ze zmęczenia. Weterynarza i kowala to one też widzą stanowczo zbyt rzadko.
@dvsfsffs Ostatni raz byłam 2 lata temu. Tam na takiej zatoczce za parkingiem stoją konie na zmiane z owsem/sianem i wiadrem wody, przywiązane do przyczep dla koni. Każdy ma przy sobie badania, bo chodzą i sprawdzają ( chociaż czasem z tym to jak z przeglądem samochodu - dasz w łapę i jeździsz).
Tamten koń co padł miał tętniaka czy coś tam z sercem nie tak - nie padł ze zmęczenia - ludzie też na to umierają ( ostatnio w szpitalu w Płocku - pan wyszedł po EKG i bólach w klatce i zmarł, bo tętniak pękł). Konie te co nas mijały wszystkie podkute ( ba nawet 1 podkowę mam stamtąd, ale to normalne - wiesz ile na torze wyścigowym się ich zbiera i to te konie "elitarne").Przy kilku wycieczkach w górę i dół bez odpoczynku koń może sobie uszkodzić mięśnie i najzwyczajniej przestanie ciągnąć. Koń jest drogi - to nie jest pierwsza lepsza chabeta za 2100, co by potem do rzeźni za tyle samo sprzedać. Często górale biorą na nie dotacje ( Polski koń zimnokrwisty) i są to konie z dobrymi bonitacjami, a takie kosztują ok 15-20 tys.
Owszem może zdarzają sie pojedyncze przypadki zaniedbań ( nie zaprzeczam) jak wszędzie - jeden ojciec co molestuje dziecko, nie stanowi o tym, że każdy ojciec to dziecko molestuje (chyba dosyć dosadnie).
O ile pamietam niby obowiazkowo ok 2 lat temu mialy byc w bryczkach elektryczne wspomagacze koni.i co i pewnie dupa
Oglądałem program o tej fundacji VIVA, zabierają rasowe psy, po czy sprzedają albo wystawiają rachunek na dziesiątki tysięcy za opiekę :)
jazda tylko dla niepełnosprawnych i starszych osob
A babcia i jej wnuczka rozumieją, że najwięcej ludzi wjeżdża tymi bryczkami z dziećmi? Dziecko nie jest w stanie pokonać tego dystansu 2 x 8 km na własnych nogach.
Nawet dorosły idąc taki kawał, się poważnie zmęczy. Gdy dotrze nad Morskie oko, to zamiast cieszyć się pieknem tego miejsca, padnie i będzie siedział i zbierałsiły na powrót. Gdzie tu sens? Ludzie jadą tam się zrelaksować a nie zapieprzać 8 km tylko po to, by udowodnić coś kolejnej nawiedzonej "bojowniczce ekologicznej".
Powinniśmy wszystko i wszystkich na tym świecie przeprosić ze jesteśmy mądrzejsi i niszczymy oraz odbieramy ich środowisko naturalne. Albo za to że przestaliśmy uczestniczyć w łańcuchach pokarmowych wielu zwierząt. Wiele gatunków przez to na pewno wyginęło. Najlepiej to było by jakbyśmy się zatrzymali na epoce kamienia łupanego albo może i wcześniej bo przecież broń to zło i to jest nie fair w starciu choćby z tygrysem który chodzi głodny a ten cholerny bezduszny człowiek nie chce dać się zjeść bo ma jakiś karabin w reku o którego to tygrysowi nie udało się jeszcze wynaleźć ( może za 100000 lat się uda jak wyewoluuje kto wie. ) :D Wybaczcie ale te lewackie bezmyślne nieracjonalne oraz nielogiczne argumenty na wszystko co się dzieje zniszczyły moją psychikę do takiego stopnia ze musiałem pokazać do czego logicznie myśląc prowadzi ich rozumowanie oraz iluzja współczesnego świata. Nie mowie że umyślne torturowanie zwierząt jest dobre ale wypowiadanie się na temat o którym się nie ma zielonego pojęcia światu na pewno nie pomoże a nawet nieświadomie może nawet zaszkodzić. No ale ja chciałem tylko pomóc tym biednym i uciśnionym...... Chciałem dobrze...... No cóż ale jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o....... ehhh pieniądze. Dzieki. Killuminati. :)
Ty też kiedyś pójdziesz na "rzez" więc po co cię szanować, leczyć, dbać itp?
Narzucanie ludziom czym mają albo nie mają jeździć to przejaw lewactwa. Póki co to jest wolny kraj.
Tak, lepiej iść i tracić czas, jak chce się iść na długi szlak...
Hmm a Morskie Oko to jakiś szczyt w górach, że można go zdobyć?
Już to widzę jak ta stara ku@wa wchodzi sama!!!!!!! Po 100 metrach goprowcy musieli by helikopterem tlen jej dostarczyć!!!!!!! Żal dupe jej ściskał że inni siedzą i jadą i nie chcą jej miejsca ustąpić tak samo jak w autobusach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tu raczej wypadało by obwiniać woźniców. Powinni znać możliwości swoich koni, ale czasem ich chciwość przysłania im ludzkie uczucia