Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
129 135
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C CtrlD
+12 / 14

I sądzisz, że goście są zadowoleni z tego, że ich pieniądze zamiast do młodych trafiły do złodzieja?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2018 o 11:30

avatar ~kamileo123456
+3 / 3

Sam jesteś głupi. Złodziej nie miał prawa włamywać się do samochodu. Cudza własność jest święta.

PS; oby ciebie okradli. To zrozumiesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vetulae
+8 / 8

Nie wiem czy nietypowe zgłoszenie o tego typu sprawach słyszałam już kilka razy, nie w wersji, że z samochodu ale że młodzi odwieźli prezenty do mieszkania i okradziono mieszkanie. Złodzieje obserwują popularne sale weselne w poszukiwaniu okazji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rikross
-4 / 4

Jak się nie ma co się lubi, to się kradnie co popadnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~NieMaTuNikogo
+4 / 4

Oczywiście, że każdy zaprasza gości głównie dla towarzystwa i dlatego, że żyje w dobrych kontaktach z tą osobą. Ale będąc kulturalnym i wychowanym prezent wypada dać, nawet jeśli młoda para mówiła, że nie jest to dla nich aż tak ważne. I wreszcie jeśli już te prezenty (koperty) dostali, to tłumaczenie kradzieży, że przecież młodzi prosili gości nie dla pieniędzy, jest zwykłym debilizmem. Poza tym uważam, że goście też z tego powodu nie byli zadowoleni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zzztzz
0 / 0

Zdziwiłbyś się. Na 200 osobowych najczęściej wiejskich weselach młodzi nie znają często połowy gości. Kuzyn zaprosił tylko tą część rodziny, nawet najdalszej, która pracuje na stałe za granicą albo ma pokaźny majątek. Biedną część rodziny ... w tym chrzestnych najzwyczajniej w świecie pominą chociaż mieli ze sobą dobry kontakt przynajmniej kilka razy w roku.Zadzwonił kiedyś podpity z pretensjami, że nikt do się do niego nie odzywa od słowa do słowa i rykną w telefon, że "co miał do wesela dokładać?!".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

Ja prosiłem tylko tych co dobrze znałem i utrzymywałem kontakt. Z mojej strony wyszło jakieś 35 osób (przyjaciół i rodziny), z żony kilka osób więcej. Wesele było małe (nie wróciło się - sam sobie opłacałem brałem to pod uwagę - i w sumie nie po to było robione), ale zabawa była przednia, goście tańczyli prawie do rana a ja nie zastanawiałem się nad niektórymi "a kto to jest":)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2018 o 11:10

avatar ~elenor45
+1 / 1

"Nic się nie stało"? - To po co robisz o tym demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X XwieszakX
0 / 0

Moich rodziców też okradli na ich weselu i co? I nic. Żyją już z tym faktem jakieś 27 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem