Popieram. Ja żałuję liceum. Wszyscy moi znajomi po zawodówie teraz zarabiają 4tyś+, część na emigracji nieźle żyje, a mówimy o pokoleniu 25 latków. Konkret zawód zawsze w cenie.
Nie ma co żałować, różnie to w życiu bywa. Jednemu po liceum się powiedzie, innemu po zawodówce, jeszcze inny sobie po technikum poradzi. To nie zależy tylko od szkoły, ale również (a może nawet i bardziej) od społeczeństwa, od otoczenia, nawet od danej osoby, ile jest w stanie poświęcić, żeby zajść dalej, niż inni.
Sranie po ścianie... W całym świecie zachodu brakuje konkretnych fachowców, którzy potrafią wykonać coś dla kogoś co będzie przydatne, a coraz więcej jest klepidup po liceach co robią bezsensowne studia typu filologia kambodżańska, albo inna politologia oraz armia urzędników-darmozjadów...
@olmajti Po Automatyce i Robotyce całkiem popularnym zajęciem jest projektowanie zrobotyzowanych linii produkcyjnych dla samochodów. Jest trochę firm w Polsce zajmujących się tym, głównie dla naszych zachodnich sąsiadów.
@zasysacz więc dlaczego porównujesz mechanika samochodowego do kogoś kto tworzy samochody? Są ludzie którym wystarczy tyle ile zarabia mechanik i nie za bardzo interesuje ich praca w korpo a Ty te 2 kompletnie różne od siebie zawody zestawiłes jakby praktycznie nie wiele je dzieliło a tak na prawdę dzieli je przepaść :)
@Meph ale widzisz różnicę pomiędzy pracą w branży samochodowej a tworzeniem samochodów, nie?
Gratuluję! Cieszę się też, że ktoś wreszcie podaje wielkość miasta w kontekście zarobków. Sam mieszkam w podobnej wielkości mieście i jest to bardzo, ale to bardzo dobra wypłata. Jednocześnie śmieszy mnie, jak ktoś chwali się zarabiam XXXX, a potem się okazuje, że jest to Warszawa gdzie koszty życia są właściwie podwójne i dumnie wyglądająca cyferka jest w istocie dość marna...
Po zawodówce w mieście 300tys zarabiam 4000zł netto za 8 godzin z opcją wyjazdu w każdej chwili na zachód bez znajomości języka obcego robić to samo za 4000 euro netto za 10 godzin dziennie.Także ten...
Ja znam czlowieka Zawódówka-Spawacz 6 koła na miesiąc tak w Polsce , Warmińsko-Mazurskie. Dzisiaj bycie studentem to wstyd i żenada pierwsza praca po 20 roku życia , życie na łasce rodziców , co weekendowe powroty do domu bo posiłek na cały tydzień.Wstydź się że wybrałeś studia a nie mądrość życiową , wątpie czy całki oznaczone , nieoznaczone , pochodne , algebra liniowa , analiza matematyczna przydają ci się w życiu.
Najbardziej psioczą na liceum i studia Ci którzy myśleli, że dostaną wszystko za sam dyplom. Ja w trakcie studiów pracowałem, zdobywałem dodatkową wiedzę o moim kierunku. I na tydzień przed obroną miałem staż w firmie, która jest liderem swojej branży.. 3 msc za minimalną krajową, ale potem dogonię tych kolegów po zawodówce. Z tym, że ja prawdopodobnie jeszcze będę zarabiać więcej, a oni raczej nie... :)
Również żałuję, chciałem iść do zawodówki ale zrezygnowali z moich kierunków i został rolnik wiec nie chcąc dojeżdżać do sąsiedniego miasta skończyłem liceum, teraz nie mam nic poza dumnym średnim wykształceniem a tak naprawę to nic nie umiem ( w sensie żadnych papierów na to nie mam) tyle co sam się nauczysz. Lepiej iść do zawodówki bo przynajmniej masz zawód w garści. Niby mam prace w której pracodawca wymaga minimum . średniego ale od tego jest technikum masz zawód i maturę albo po zawodówce LU
Kończę Liceum ->Idę na studia (najlepiej politechnika najlepsza w Polsce)->Krwa co ja tu robię->Czas na praktyki->Młody idź pomóż Jankowi->Młody czy to to lubisz robić->Koniec praktyk->Co ja ty krwa robię->Obrona pracy->Obrona pracy->obrona pracy->W końcu jakimś cudem obroniłem->ja tego nie lubię robić->jadę za granicę->zostaję wykonuje zupełnie inny zawód. True Life ...
ja to natomiast teraz żałuję, że się nie uczyłem lepiej i pilniej, mam zawodowke, jestem stolarzem, ale pracuję na takiej hucie, i choć godziwie zarabiam za wykonywana prace, to robota extremalnie niebezpieczna, raz stracilem tam palec, ale udalo mi sie podnieść po tym psychicznie bo to jest najważniejsze. Myślę czasami co by było gdyby, gdybym miał wszystko inaczej czy nie byłoby jeszcze lepiej, ale tak na serio? jestem już po 30, dociagne moze jakos do 55 i spadam na emeryturę, dopóki nie miałem wypadku wszystko odczuwalem na sobie jako pośpiech czy to od innych czy w srodku we mnie, koledzy oprocz mnie w ten moj felerny dzien byli chyba bardziej przerażeni ode mnie, odkąd wróciłem każdy zrozumiał, że pośpiech jest złym doradcą
Popieram. Ja żałuję liceum. Wszyscy moi znajomi po zawodówie teraz zarabiają 4tyś+, część na emigracji nieźle żyje, a mówimy o pokoleniu 25 latków. Konkret zawód zawsze w cenie.
Nie ma co żałować, różnie to w życiu bywa. Jednemu po liceum się powiedzie, innemu po zawodówce, jeszcze inny sobie po technikum poradzi. To nie zależy tylko od szkoły, ale również (a może nawet i bardziej) od społeczeństwa, od otoczenia, nawet od danej osoby, ile jest w stanie poświęcić, żeby zajść dalej, niż inni.
Sranie po ścianie... W całym świecie zachodu brakuje konkretnych fachowców, którzy potrafią wykonać coś dla kogoś co będzie przydatne, a coraz więcej jest klepidup po liceach co robią bezsensowne studia typu filologia kambodżańska, albo inna politologia oraz armia urzędników-darmozjadów...
a jeśli poszedł byś do liceum potem na studia kto wie może byś tworzył auta a nie je tylko naprawiał :)
@zasysacz jakie trzeba skończyć studia i z jakimi wynikami żeby tworzyć samochody? pytam bo piszesz o tym jakby to było pierdnięcie
@olmajti Po Automatyce i Robotyce całkiem popularnym zajęciem jest projektowanie zrobotyzowanych linii produkcyjnych dla samochodów. Jest trochę firm w Polsce zajmujących się tym, głównie dla naszych zachodnich sąsiadów.
@olmajti a teraz przeczytaj jeszcze raz :D co napisałem i wskaż miejsce w którym twierdze że to pierdniecie ?
@zasysacz więc dlaczego porównujesz mechanika samochodowego do kogoś kto tworzy samochody? Są ludzie którym wystarczy tyle ile zarabia mechanik i nie za bardzo interesuje ich praca w korpo a Ty te 2 kompletnie różne od siebie zawody zestawiłes jakby praktycznie nie wiele je dzieliło a tak na prawdę dzieli je przepaść :)
@Meph ale widzisz różnicę pomiędzy pracą w branży samochodowej a tworzeniem samochodów, nie?
Poszedłem na studia, mam 30 lat i zarabiam 4000 netto+samochód do pełnego użytku za 8 godzin w klimatyzowanym biurze. (miasto 100tys)
Gratuluję! Cieszę się też, że ktoś wreszcie podaje wielkość miasta w kontekście zarobków. Sam mieszkam w podobnej wielkości mieście i jest to bardzo, ale to bardzo dobra wypłata. Jednocześnie śmieszy mnie, jak ktoś chwali się zarabiam XXXX, a potem się okazuje, że jest to Warszawa gdzie koszty życia są właściwie podwójne i dumnie wyglądająca cyferka jest w istocie dość marna...
A kolega się żali czy chwali?
Po zawodówce w mieście 300tys zarabiam 4000zł netto za 8 godzin z opcją wyjazdu w każdej chwili na zachód bez znajomości języka obcego robić to samo za 4000 euro netto za 10 godzin dziennie.Także ten...
pokazuje 5 komentarzy a widze tylko 2???
Po co ci ta zawodówka? Po gimnazjum z socjalu masz więcej.
Zamiast na lekcje, chodzę z kolegami z piwko i fajki. Łezka mi się w oku kręci gdy dowiaduje się że mam takie perspektywy :)
A nie lepsze technikum?
niekoniecznie, w technikum zazwyczaj jest zdecydowanie za mało zajęć praktycznych
mnie pokazuje 10 a widzę 3
nie zmienia to faktu ze po zawodowce i tak nie umiecie nic..
Moim zdaniem to nie szkoły świadczą o mądrości człowieka gość czy gościuwa po studiach mogą mieć mniejsza wiedzę niż gość czy gościuwa po zawodówce
Nowa kampania społeczna? kiedyś takie były tylko żeby iść na studia bo potem będzie lepiej. H j a
Poszedłem na studia.
25 lat, 5500 zł netto, Kraków.
Nie znam nikogo po zawodówce, kto dostawałby tyle.
Ja znam czlowieka Zawódówka-Spawacz 6 koła na miesiąc tak w Polsce , Warmińsko-Mazurskie. Dzisiaj bycie studentem to wstyd i żenada pierwsza praca po 20 roku życia , życie na łasce rodziców , co weekendowe powroty do domu bo posiłek na cały tydzień.Wstydź się że wybrałeś studia a nie mądrość życiową , wątpie czy całki oznaczone , nieoznaczone , pochodne , algebra liniowa , analiza matematyczna przydają ci się w życiu.
dfd
Najbardziej psioczą na liceum i studia Ci którzy myśleli, że dostaną wszystko za sam dyplom. Ja w trakcie studiów pracowałem, zdobywałem dodatkową wiedzę o moim kierunku. I na tydzień przed obroną miałem staż w firmie, która jest liderem swojej branży.. 3 msc za minimalną krajową, ale potem dogonię tych kolegów po zawodówce. Z tym, że ja prawdopodobnie jeszcze będę zarabiać więcej, a oni raczej nie... :)
to byś się przynajmniej przedstawił i powiedział czym się zajmujesz "panie kulturalny"
Również żałuję, chciałem iść do zawodówki ale zrezygnowali z moich kierunków i został rolnik wiec nie chcąc dojeżdżać do sąsiedniego miasta skończyłem liceum, teraz nie mam nic poza dumnym średnim wykształceniem a tak naprawę to nic nie umiem ( w sensie żadnych papierów na to nie mam) tyle co sam się nauczysz. Lepiej iść do zawodówki bo przynajmniej masz zawód w garści. Niby mam prace w której pracodawca wymaga minimum . średniego ale od tego jest technikum masz zawód i maturę albo po zawodówce LU
No, jedyne co by tworzyl dzisiaj po studiach to burgery i frytki do tego w mcdonaldzie...
Znaczy pracujesz u Pana Heńka, który płaci ci po stołem 1300 zł, bez ubezpieczeń? Super!
Kończę Liceum ->Idę na studia (najlepiej politechnika najlepsza w Polsce)->Krwa co ja tu robię->Czas na praktyki->Młody idź pomóż Jankowi->Młody czy to to lubisz robić->Koniec praktyk->Co ja ty krwa robię->Obrona pracy->Obrona pracy->obrona pracy->W końcu jakimś cudem obroniłem->ja tego nie lubię robić->jadę za granicę->zostaję wykonuje zupełnie inny zawód. True Life ...
Super, ja dzisiaj zamiast kebaba na obiad wybrałem burgera i też bardzo się z tego cieszę :)
dobrze, można się rozejść
ja to natomiast teraz żałuję, że się nie uczyłem lepiej i pilniej, mam zawodowke, jestem stolarzem, ale pracuję na takiej hucie, i choć godziwie zarabiam za wykonywana prace, to robota extremalnie niebezpieczna, raz stracilem tam palec, ale udalo mi sie podnieść po tym psychicznie bo to jest najważniejsze. Myślę czasami co by było gdyby, gdybym miał wszystko inaczej czy nie byłoby jeszcze lepiej, ale tak na serio? jestem już po 30, dociagne moze jakos do 55 i spadam na emeryturę, dopóki nie miałem wypadku wszystko odczuwalem na sobie jako pośpiech czy to od innych czy w srodku we mnie, koledzy oprocz mnie w ten moj felerny dzien byli chyba bardziej przerażeni ode mnie, odkąd wróciłem każdy zrozumiał, że pośpiech jest złym doradcą
My też się cieszymy, bo ktoś tę brudną robotę musi wykonywać :)
A ja skończyłem szkołę średnią, poszedłem na studia i w IT zarabiam 15.000 + VAT na fakturze :-) Więc nie żałuję...