Jak to dobrze, że demota dodaje ktoś w temacie. Mem nie jest adekwatny. Np pierwszą igłą wykonuje się iniekcje podskórne i nie ma możliwości pobrania nią krwi.
Wszystko zależy od tego po co ktoś przyszedł. Jak zwykła morfologia to będzie miał mniejszą igłę niż w przypadku np. pobierania krwi w celu zbadania poziomu glukozy.
Pielęgniarki, które potrafiły się posługiwać igłami odeszły już na emerytury. Kilka jeszcze pracuje. Panie magister pielęgniarstwa (pielęgniarki teoretyczne) tego nie potrafią ....
Po pierwsze nie wszystkie igły są od "pobierania krwi" - są jeszcze igły iniekcyjne podskórne, śródskórne i domięsniowe.
Po drugie jak wiele osób pisze - dobre pielęgniarki odeszły bezpowrotnie. Dziewczyna, która szuka żyły pod skórą przez 2 min albo wbija się po 4 razy na rękę, bo jej " zyła ucieka" to bardzo częsty przypadek. Podobnie jak mówienie " pani wejdzie. pani siądzie, podwinie rękaw". Za to że zazwyczaj traktuja kogoś jak intruza w ich pracy, pominę. Aczkolwiek zaznaczam, że nie wszystkie takie są - są też ( jeszcze) całkowicie miłe i zanjace się na swojej pracy.
Po trzecie generalnie rozmiar ma znaczenie, ale nie długosć, a średnica. Igła może być długa i cienka i nic się nie poczuje ( o ile sprawna ręka), a krótką i grubą z pewnością da się poczuć.
Mam jakieś wrażenie, że mimo wszystko wykres jest źle opisany. Igły stoją na osi X, nie ma ich na Y.
Z mojego doświadczenia im większa igła tym lepiej.
@majstefan OK, szanuję to, że tak lubisz, ale nie każdy jest masochistą.
To nie chodzi o rozmiar igły, tylko o umiejętności pielęgniarki.
@grzechotek tak .... i jak były prawdziwe pielęgniarki to one to potrafiły .... magistry pielęgniarstwa niczego nie potrafią
Szkoda,że w drugą stronę nie ma. Im większe chamstwo pielęgniarki tym np.: wieksza lepa w pysk!
Jak to dobrze, że demota dodaje ktoś w temacie. Mem nie jest adekwatny. Np pierwszą igłą wykonuje się iniekcje podskórne i nie ma możliwości pobrania nią krwi.
Wszystko zależy od tego po co ktoś przyszedł. Jak zwykła morfologia to będzie miał mniejszą igłę niż w przypadku np. pobierania krwi w celu zbadania poziomu glukozy.
Pielęgniarki, które potrafiły się posługiwać igłami odeszły już na emerytury. Kilka jeszcze pracuje. Panie magister pielęgniarstwa (pielęgniarki teoretyczne) tego nie potrafią ....
Po pierwsze nie wszystkie igły są od "pobierania krwi" - są jeszcze igły iniekcyjne podskórne, śródskórne i domięsniowe.
Po drugie jak wiele osób pisze - dobre pielęgniarki odeszły bezpowrotnie. Dziewczyna, która szuka żyły pod skórą przez 2 min albo wbija się po 4 razy na rękę, bo jej " zyła ucieka" to bardzo częsty przypadek. Podobnie jak mówienie " pani wejdzie. pani siądzie, podwinie rękaw". Za to że zazwyczaj traktuja kogoś jak intruza w ich pracy, pominę. Aczkolwiek zaznaczam, że nie wszystkie takie są - są też ( jeszcze) całkowicie miłe i zanjace się na swojej pracy.
Po trzecie generalnie rozmiar ma znaczenie, ale nie długosć, a średnica. Igła może być długa i cienka i nic się nie poczuje ( o ile sprawna ręka), a krótką i grubą z pewnością da się poczuć.
Nie znasz się, czym mniejsza igła tym podawanie bardziej boli