Jasne 17 latka może tak mówić, ale jako 30 latka może jednak zmienić zdanie, dlatego wysyłanie kobiet które mają krótki czas na rodzicielstwo to kiepski pomysł.
@wyblinka Tylko że podstawowym wymogiem do wzięcia udziału jest pomyślne zdanie testów psychologicznych w których na pewno padło pytanie o rodzinę.
I nie było to pytanie "Wiesz że możesz nie mieć dzieci?" tylko całą seria z pozoru nie istotnych pytań które wykazały że jednak się kwalifikuje.
Poza tym co znaczy krótki okres rodzicielstwa ? w dzisiejszych czasach kobieta może zostać matką przez 40 lat podróż na marsa zajmie góra 5 lat.
@komentarz_ponizej_poziomu Oczywiście, i 17 latka odpowiedziała zgodnie ze swoją wiedzą i przekonaniami, testy psychologiczne nie zgadują przyszłości.
Wyprawa planowana na 2033 tak? no to liczymy: obecnie 17 lat 2018 czyli w 2033 32 lata wyprawa trwa 3 lata podrózy w jedną stronę plus pobyt na miejscu no przynajmniej rok razem 7 lat czyli 2040 gdy wraca ma wtedy 39 lat, występowanie zespołu Dawna i innych schorzeń genetycznych po 35 roku życia matki moze być ogromne. Ale to niei o to chodzi bo główny problem polega na tym,z e promieniowanie kosmiczne w przestrzeni kosmicznej i na marsie bedzie ogromne, nas chroni atmosfera. Tam doprowadza ono do uszkodzenia komórek jajowych. nieodwracalnego, komórki jajowe produkują się w życiu płodowym kobiety, kobieta rodzi się z całym zapasem komórek jajowych. Promieniowanie kosmiczne uszkodzi je wszystkie. Do tego brak grawitacji powoduje odsuwanie się jajników od jajowodów. Męzczyźni produkują spermę na bieżąco, więc promieniowanie kosmiczne nie ma znaczenia dla gonad. Aby ta dziewczyna miała jakiekolwiek szanse na macierzyństwo powinna zostać poddana pobraniu komórek jajowych przed wylotem, krótki zamrozić i przechować gdyby zmieniła zdanie, a a i tak nie będzie pewności czy zdoła po takiej eskapadzie donosić ciąże. Mężczyzna może mieć dzieci do końca życia, dlatego napisałem że kobieta ma mało czasu na macierzyństwo. Wystarczy, ze wpadnie lub jej się odmieni i co wtedy? Zmarnowane pieniądze na jej preszkolenie
@wyblinka Źle się widocznie wyraziłem pisząc że podróż zajmie góra 5 lat nie miałem na myśli czasu w kosmosie a cały proces czyli szkolenia różnego rodzaju symulacje lot i powrót.
Nie bez powodu wybrano 2033 wtedy mars będzie najbliżej ziemi a lot zajmie 40-50 dni czyli cała wyprawa potrawa niecałe 4 miesiące.
Natomiast ona sama musi być do dyspozycji ze 2-3 lata przed wyprawą i z rok po czyli w sumie 4-5 lat.
Co do reszty to o ile pamiętam było 2 milionów kandydatów po wstępnej selekcji zostało kilka tysięcy.
Więc skoro przeszła badania to raczej jest dostatecznie rozwinięta emocjonalnie.
I w końcu żyjemy w społeczeństwie w którym co raz mniej kobiet decyduje się na dziecko, natomiast samo posiadanie dzieci w niczym nie przeszkadza.
Wiele astronautek i astronautów posiada dzieci a mimo to regularnie latają w kosmos, więc i ona może urodzić za rok czy dwa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lipca 2018 o 19:18
Tylko ze laska juz nie zyje nigdy nie wroci dostanie raka albo zwarjuje nigdy nie uslyszy na zywo ptaka nie poczuje wiatru na policzku mala przestrzen te same mordy ograniczenia wszystko wszystkie dźwieki sztuczne nie wspomne o rodzinie
@rafik3001A niby dlaczego ma nie wrócić ?
Statek który zostanie wysłany będzie na prawdę duży, większy nawet od obecnej stacji kosmicznej.
Przez cały czas ma wytwarzać sztuczną grawitacje obracając się wokół własnej osi i zabrać zapasy pozwalające na lot pozostanie na orbicie przez jakiś czas i powrót.
A powiedz ty nam, co takiego zachęca ją do przekazania tych genów? Mamy taki system, że łatwo zrezygnować z rodzicielstwa, bo w żaden sposób się go nie promuje. A opcji alternatywnych o dużej atrakcyjności nie brakuje. Typiarka ma łeb, możliwości i urodziła się w odpowiednim kraju, aby sięgnąć gwiazd. Tego nie może osiągnąć każdy, niezależnie ile by nie miał lat. A dzieciaka może mieć prawie każdy, nawet stare babsko w wieku 70, jak los pozwoli. Prawda, genów nie przekaże, ale pewno zapisze się na zawsze w historii ludzkości, podczas gdy dziecioroby będą tworzyć kolejne bezimienne masy.
A maja tyle muzolow do wyslania. Niech pakuja w kontenery i osiedlaja Marsa z woli pedofila allaha. Beda mieli okazje podymac ufolodkow i poodcinac kilka lbow dla zabawy.
Gratuluję jej, ale czy każdy musi w życiu osiągać spektakularne sukcesy? Czy to jest jakiś obowiązek?
Z jednej strony ciągle się dziś mówi o tym, że człowiek nieustannie żyje w biegu, że goni za sława i pieniędzmi, a z drugiej strony pokazuje się nam ludzi, jak ta dziewczyna i mówi "Zobacz! Ona osiąga sukces, a Ty?". A czymże jest pragnienie "przejścia do historii", jak nie pogonią za sławą?
Jak się temu wszystkiemu przyjrzeć uważnie, to człowiek dochodzi do wniosku, że rzeczy typu "Pierwszy człowiek na księżycu" to tylko kolorowy balonik. Ile to tak naprawdę jest warte? Bo przykładowo ciągle się mówi że Neil Armstrong to pierwszy człowiek na księżycu. A Buzz Aldrin? O nim nie wspomina prawie nikt. A Buzz przyleciał na Księzyc tym samym statkiem kosmicznym, włożył w ten lot tyle samo pracy co Neil a jedynie zszedł po drabince jako drugi. Był tylko półtora metra za Amstrongiem.
Przemyślcie to - ile faktycznie warte jest, ze ktoś był "pierwszym człowiekiem na...".
Może gdyby Amstrong był jedynym - dotąd - człowiekiem na Księżycu, to miało jakąś moc historyczną. Ale on tylko "jako pierwszy z wycieczki wyszedł z autobusu". Tyle.
Mogę polecieć razem z nią. Albo nawet bez niej. Być na Marsie to jest coś i rzuciłbym wszystko i nawet się nie oglądał za siebie. Miałbym gdzieś wszystko. Poza tym jakbym poleciał z nią, to moglibysmy założyć rodzinę ewentualnie. Wygląda na ładną, fajną dziewczynę i co ważniejsze na mądrą. Tylko z tymi językami nieco problemu by było. Nie znam chińskiego. Ale za to hiszpański i włoski perfect. Do tego komunikatywnie angielski, niemiecki, francuski i łacinę. Więc jakoś bym ogarnął. Ja chce lecieć rzuciłbym medycynę nawet, choć w sumie..... Mogę ją skończyć, bo czasu jeszcze sporo, a nawet specke zrobić. I zostałbym lekarzem w tej bazie NASA.
Jasne 17 latka może tak mówić, ale jako 30 latka może jednak zmienić zdanie, dlatego wysyłanie kobiet które mają krótki czas na rodzicielstwo to kiepski pomysł.
@wyblinka Tylko że podstawowym wymogiem do wzięcia udziału jest pomyślne zdanie testów psychologicznych w których na pewno padło pytanie o rodzinę.
I nie było to pytanie "Wiesz że możesz nie mieć dzieci?" tylko całą seria z pozoru nie istotnych pytań które wykazały że jednak się kwalifikuje.
Poza tym co znaczy krótki okres rodzicielstwa ? w dzisiejszych czasach kobieta może zostać matką przez 40 lat podróż na marsa zajmie góra 5 lat.
@wyblinka Skończy się na tym, że strzeli focha i całą akcję szlag trafi ^^
@komentarz_ponizej_poziomu Oczywiście, i 17 latka odpowiedziała zgodnie ze swoją wiedzą i przekonaniami, testy psychologiczne nie zgadują przyszłości.
Wyprawa planowana na 2033 tak? no to liczymy: obecnie 17 lat 2018 czyli w 2033 32 lata wyprawa trwa 3 lata podrózy w jedną stronę plus pobyt na miejscu no przynajmniej rok razem 7 lat czyli 2040 gdy wraca ma wtedy 39 lat, występowanie zespołu Dawna i innych schorzeń genetycznych po 35 roku życia matki moze być ogromne. Ale to niei o to chodzi bo główny problem polega na tym,z e promieniowanie kosmiczne w przestrzeni kosmicznej i na marsie bedzie ogromne, nas chroni atmosfera. Tam doprowadza ono do uszkodzenia komórek jajowych. nieodwracalnego, komórki jajowe produkują się w życiu płodowym kobiety, kobieta rodzi się z całym zapasem komórek jajowych. Promieniowanie kosmiczne uszkodzi je wszystkie. Do tego brak grawitacji powoduje odsuwanie się jajników od jajowodów. Męzczyźni produkują spermę na bieżąco, więc promieniowanie kosmiczne nie ma znaczenia dla gonad. Aby ta dziewczyna miała jakiekolwiek szanse na macierzyństwo powinna zostać poddana pobraniu komórek jajowych przed wylotem, krótki zamrozić i przechować gdyby zmieniła zdanie, a a i tak nie będzie pewności czy zdoła po takiej eskapadzie donosić ciąże. Mężczyzna może mieć dzieci do końca życia, dlatego napisałem że kobieta ma mało czasu na macierzyństwo. Wystarczy, ze wpadnie lub jej się odmieni i co wtedy? Zmarnowane pieniądze na jej preszkolenie
@wyblinka Źle się widocznie wyraziłem pisząc że podróż zajmie góra 5 lat nie miałem na myśli czasu w kosmosie a cały proces czyli szkolenia różnego rodzaju symulacje lot i powrót.
Nie bez powodu wybrano 2033 wtedy mars będzie najbliżej ziemi a lot zajmie 40-50 dni czyli cała wyprawa potrawa niecałe 4 miesiące.
Natomiast ona sama musi być do dyspozycji ze 2-3 lata przed wyprawą i z rok po czyli w sumie 4-5 lat.
Co do reszty to o ile pamiętam było 2 milionów kandydatów po wstępnej selekcji zostało kilka tysięcy.
Więc skoro przeszła badania to raczej jest dostatecznie rozwinięta emocjonalnie.
I w końcu żyjemy w społeczeństwie w którym co raz mniej kobiet decyduje się na dziecko, natomiast samo posiadanie dzieci w niczym nie przeszkadza.
Wiele astronautek i astronautów posiada dzieci a mimo to regularnie latają w kosmos, więc i ona może urodzić za rok czy dwa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2018 o 19:18
Ej ale byłby numer jakby np w wieku 26 lat poznała jakiegoś gościa i stwierdziła że to rzuca, chce założyć rodzinę i nigdzie nie leci. :)
Tylko ze laska juz nie zyje nigdy nie wroci dostanie raka albo zwarjuje nigdy nie uslyszy na zywo ptaka nie poczuje wiatru na policzku mala przestrzen te same mordy ograniczenia wszystko wszystkie dźwieki sztuczne nie wspomne o rodzinie
@rafik3001A niby dlaczego ma nie wrócić ?
https://i.wpimg.pl/730x0/m.gadzetomania.pl/nautilusx-600ff0e4c12e0be2d9e4b0.jpg
Statek który zostanie wysłany będzie na prawdę duży, większy nawet od obecnej stacji kosmicznej.
Przez cały czas ma wytwarzać sztuczną grawitacje obracając się wokół własnej osi i zabrać zapasy pozwalające na lot pozostanie na orbicie przez jakiś czas i powrót.
Prawdopodobnie będzie wyglądać tak
W tym kółku na środku mają być sypianie załogi,siłownia i inne pomieszczenia dla załogi a jak widać zajmuje jedynie ułamek całej powierzchni.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2018 o 13:59
Powinni tam wysłać Peszkę żeby robił atmosfere.
Hahaha a za 10 lat Nasa zamknie program z braku funduszy i technologii do wysłania człowieka na Marsa
Tak, nie przekazujmy dalej najlepszych genów.
A powiedz ty nam, co takiego zachęca ją do przekazania tych genów? Mamy taki system, że łatwo zrezygnować z rodzicielstwa, bo w żaden sposób się go nie promuje. A opcji alternatywnych o dużej atrakcyjności nie brakuje. Typiarka ma łeb, możliwości i urodziła się w odpowiednim kraju, aby sięgnąć gwiazd. Tego nie może osiągnąć każdy, niezależnie ile by nie miał lat. A dzieciaka może mieć prawie każdy, nawet stare babsko w wieku 70, jak los pozwoli. Prawda, genów nie przekaże, ale pewno zapisze się na zawsze w historii ludzkości, podczas gdy dziecioroby będą tworzyć kolejne bezimienne masy.
A maja tyle muzolow do wyslania. Niech pakuja w kontenery i osiedlaja Marsa z woli pedofila allaha. Beda mieli okazje podymac ufolodkow i poodcinac kilka lbow dla zabawy.
Jak to nie może mieć dzieci ? Gdzie są feministki ?
Gratuluję jej, ale czy każdy musi w życiu osiągać spektakularne sukcesy? Czy to jest jakiś obowiązek?
Z jednej strony ciągle się dziś mówi o tym, że człowiek nieustannie żyje w biegu, że goni za sława i pieniędzmi, a z drugiej strony pokazuje się nam ludzi, jak ta dziewczyna i mówi "Zobacz! Ona osiąga sukces, a Ty?". A czymże jest pragnienie "przejścia do historii", jak nie pogonią za sławą?
Jak się temu wszystkiemu przyjrzeć uważnie, to człowiek dochodzi do wniosku, że rzeczy typu "Pierwszy człowiek na księżycu" to tylko kolorowy balonik. Ile to tak naprawdę jest warte? Bo przykładowo ciągle się mówi że Neil Armstrong to pierwszy człowiek na księżycu. A Buzz Aldrin? O nim nie wspomina prawie nikt. A Buzz przyleciał na Księzyc tym samym statkiem kosmicznym, włożył w ten lot tyle samo pracy co Neil a jedynie zszedł po drabince jako drugi. Był tylko półtora metra za Amstrongiem.
Przemyślcie to - ile faktycznie warte jest, ze ktoś był "pierwszym człowiekiem na...".
Może gdyby Amstrong był jedynym - dotąd - człowiekiem na Księżycu, to miało jakąś moc historyczną. Ale on tylko "jako pierwszy z wycieczki wyszedł z autobusu". Tyle.
znaczy, na Marsie gada się po angielski, chińsku, francusku i hiszpańsku...
Tak wszystkich wkur*iala, ze chca ja wyje*ac w kosmos
Mogę polecieć razem z nią. Albo nawet bez niej. Być na Marsie to jest coś i rzuciłbym wszystko i nawet się nie oglądał za siebie. Miałbym gdzieś wszystko. Poza tym jakbym poleciał z nią, to moglibysmy założyć rodzinę ewentualnie. Wygląda na ładną, fajną dziewczynę i co ważniejsze na mądrą. Tylko z tymi językami nieco problemu by było. Nie znam chińskiego. Ale za to hiszpański i włoski perfect. Do tego komunikatywnie angielski, niemiecki, francuski i łacinę. Więc jakoś bym ogarnął. Ja chce lecieć rzuciłbym medycynę nawet, choć w sumie..... Mogę ją skończyć, bo czasu jeszcze sporo, a nawet specke zrobić. I zostałbym lekarzem w tej bazie NASA.
Jej rozczarowanie tym że nigdzie się nie ruszy, będzie potworne.
Ale co zdobędzie z drogiej w USA edukacji, to jej.