Podatek od osób fizycznych to tylko około 15% wpływów do budżetu z różnych podatków i opłat oraz dywidend, więc demotywator jest niezgodny ze stanem faktycznym. Tak naprawdę jest to ok. 17 zł miesięcznie od każdego pracującego.
@Grobisher Toś pojechał... A teraz tak serio, przeciętny Polak zarabia 4500 PLN brutto czyli 5400 pełnego brutto (tyle ile mu płaci pracodawca) i 3200 netto, czyli rocznie pracodawca płaci przeciętnemu Polakowi 65.000 PLN, z czego do ręki pracownik dostaje rocznie 38.500 PLN, z czego jeszcze wydając te pieniądze wyda ok 7.000 PLN VAT (oczywiście kupuje żywność na którą jest 7, a nie 23% VAT, ale też tankuje paliwo w którym ponad 50% to podatki, kupuje papierosy i alkohole na które też są nałożone gigantyczne podatki więc załóżmy uśredniając te 23%), a więc wartość jego dochodu maleje o VAT czyli przeciętny Polak ma 31.500 PLN do dyspozycji ze swoich 65.000 PLN. A teraz demotywator, przeciętny Polak oddaje państwu... 33.500 PLN rocznie. Licząc, że ok 17 mln Polaków pracuje to daje 570 MLD PLN wpływu do budżetu państwa rocznie, nie wliczony tutaj jest jeszcze podatek od dochodu z firm, mandaty i inne podatki i daniny typu PCC. Mam nadzieję, że płacąc średnio 33.500 PLN rocznie jesteście zadowoleni z nowoczesnej i dobrze utrzymanej służby zdrowia, wysokich emerytur, gęstej sieci 3 i 4 pasmowych autostrad, nowoczesnej i dużej armii, oraz sprawiedliwych sądów. Mam nadzieję, że to widzicie, bo jeśli tego nie widzicie, a jednak płacicie za to więcej niż macie do dyspozycji, to musicie być skończonymi idiotami :)
@johnyrabarbarowiec ja też się zastanawiam dlaczego ludzie nie wyszli jeszcze na ulicę. widać martyrologia narodu polskiego jest tak mocno zakorzeniona mentalności obywateli że sytuacje w których władza dopi*rdala co raz mocniej śrubę są uznawane za normalne i naturalne bo polak żeby być polakiem musi mieć przeje*ane :)
@Grobisher ja bym tak tylko dodała, że z tych ponad 17 mln pracujących całkiem spora część również pobiera 500+. Sugerowanie, że korzystają na tym tylko niepracujący, to oczywiste przekłamanie. Ale z kolegami wyżej się zgadzam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2018 o 0:12
Poprzednio, gdy nie było 500+, też płaciliśmy podatki i to takie same co teraz. To znaczy, że wtedy potrącano mi z pensji dokładnie taką samą kwotę co teraz.
Dobrze byłoby zrozumieć jak to jest, że poprzednio oddawało się państwu tyle samo kasy co teraz, a wtedy nie było 500+. Jak to możliwe?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 lipca 2018 o 8:42
@Lewakokiller Hohohoooo... To widzę kolega nie zna możliwości naszych dzielnych urzędników :) Kiedyś mój rosyjski kolega powiedział mi, że nie rozumie jak można w tak szybkim tempie wydać kasę jak dzieciaki rosyjskich oligarchów i pokazuje super fury, samoloty, jachty itd... No to mu powiedziałem, że te dzieciaki to amatorzy przy naszych urzędnikach ZUS wysokiego szczebla, potrafią wydać na głowę za jednym zamachem tyle co ten dzieciak rosyjskiego oligarchy wydaje przez rok, a jednak nie widać tych super fur, jachtów, rezydencji z 20 sypialniami, w zasadzie oni sami nie są w stanie wskazać na co poszła ta kasa. Mój rosyjski kolega poszperał po internecie przez jakąś godzinę (zna język Polski), po czym złapał się za głowę, że gdyby w Rosji urzędnik tyle zmarnotrawił co przeciętny urzędnik ZUS, to Putin by go osobiście rozstrzelał, za to w Chinach takiego by przywiązano do głowicy atomowej i zrobiono test z jego udziałem takie majątki są marnotrawione i nie ma po tym śladu :) Więc odpowiadając na twoje pytanie, gdzie ta kasa się marnowała? Myślę, że nawet wstawieni byśmy nie wymyślili takich fantazji na przeznaczenie kasy co nasi urzędnicy.
no co Ty. wtedy bylo zayebiscie. byla milosc, spokoj I uwielbienie Wladcy Slonca KrUla Jewropy Ryzego I Zdrajcy. wtedy wszyscy kochali Wladcow zajadajacych sie osmiorniczkami I cale spolecznesstwo z luboscia I radoscia zrzucalo sie na ich fanaberie LOL
Inną kwestią jest to, że gdyby państwo nie dusiło takich haraczy, to program 500+ nie byłby potrzebny... bo ludzi po prostu byłoby stać na mieszkanie / dzieci itd.
powaznie?? stac by bylo?? nawet jesli przyjac te cudowne wylicenia, ze to 1355zl rocznie, to mowisz, ze gdybys mial te 1355 zlotych wiecej moglbys sobnie kupic za to mieszkanie, samochod I wychowac dzieci?? czyli wychodzi na to, ze majac teraz 2000 czy 3000 miesiecznie powiniens juz byc mmilionerem
@HenryKipper a co ma wysokość płac do 500+ ? To że ktoś tyle zarabia to nie wina państwa. Może być tak że w małej mieścinie jest se sklep... pracujesz w tym sklepie. Sklep obsługuje ok 800 osób miesięcznie bo jest na zadupiu. Sklep zarobi z tego np 10 tysięcy miesięcznie. Z tych 10 za 5 musi kupić towarów. i podatki itd. Zostaje np 4.... i ty dostaniesz 1.500 a właściciel 2.500 bo to jego sklep i on ponosi ryzyko.
Duża firma chętniej płaci ale jest duża bo nie rozdaje kasy pracownikom tylko że tę kasę inwestuje. Dlatego jest jak jest.
Pomijając to że niemcy traktują nas jak my ukraińców (w stylu zrób taniej sprzedam drożej) to wynagrodzenia zależą od wielu czynników i tu państwo niewiele ma do gadania.
@wic1 "a co ma wysokość płac do 500+ ?" To żart, czy naprawdę tak kiepsko przeciętny Polak stoi z ekonomią? Aby sfinansować 500+ generujemy dług publiczny, napędzamy inflację, płacimy podatek bankowy, teraz też wyższe opłaty za paliwa, podatek katastralny, zusy nawet od umów o dzieło i od wysokich kwot (zniesiono roczny limit składek na zus). Sklep o którym wspominasz zamiast dać te 1500 wypłaty da teraz 1000, bo skasują go za opłaty bankowe, transport towarów (paliwo), wyższe podatki (katastrat od hal, w tym hurtowni, marketów itp.), odejmie wyższy zus i zapłaci wyższe opłaty za media. Na końcu pracownik się dowie, że przez inflację te 1000 i tak jest warte tyle, co wcześniej 700.
@Rimcem Zatem Cię zaniepokoję: ja popieram ideę 500+. Twierdzę jedynie, że jest trochę źle pomyślana - brak w niej jakichkolwiek obwarowań, które chroniłyby system przed wyzyskiem ze strony totalnej patologii, a jest możliwe i nawet nie trudne do wymyślenia kilka takich obwarowań. Sama natomiast idea, jako wspieranie rodzin, demografii, to jest moim zdaniem słuszna i całemu społeczeństwu korzystna idea.
@solarize i ty serio uważasz, że to wszystko, co wymieniłeś, idzie na 500+? :) nie wiem, czy to niedopatrzenie z Twojej strony, czy taka aż naiwność ;) ten rząd kradnie jak poprzedni (no może bardziej bezczelnie) i jeszcze poszerza koryto, coby się Kościół i zwłaszcza Rydzyk zmieścił.
@7th_Heaven Jasne, że to nie idzie tylko na 500+. Jest tylko pewien problem z 500+, większy niż standardowe okradanie jakie funduje PiS/PO. Zakładając bowiem, że nagle przyjdzie cudowny, uczciwy i oszczędny rząd (nie przyjdzie, wiem), który koryto zmniejszy, to największy nowy wydatek, na który nas nie stać, czyli 500+, pozostawi, bo inaczej lud wyjdzie na ulice i go obali. Łatwiej będzie chyba już nawet radyjko wyrugować z wydatków, niż zamienić rozdawanie kasy na np. likwidację jakichś podatków.
@solarize 500+ nie trzeba likwidować, trzeba zmienić zasady. Możnaby to przerzucić na ulgi podatkowe chociażby. A najlepiej byłoby, aby ludzie nie byli okradani, wyzyskiwani i demotywowani przez państwo, to wówczas bardziej opłacałoby im się pracować i osiągać z tej pracy satysfakcjonujące rezultaty w postaci życia na godnym poziomie, niż rezygnować z pracy i żyć na poziomie bezwzględnego minimum na państwowym garnuszku. Oczywiście, zawsze zostanie jakiś procent patoli, która z samej zasady robić nie będzie, bo ważniejsze się ochlać i obejrzeć trudne sprawy, ale ten element nie istnieje dzięki 500+, oni tylko na tym programie dodatkowo korzystają - nie znikną magicznie, nie pójdą do pracy, kiedy program zniknie. Dlaczego? bo oni żyją z innych, chorych zapomóg, z bezrobocia, z pomocy nie tylko państwa, ale też caritasu, czy nawet ze zwykłego żebrania i migania się od obowiązków społecznych. To nie sam program 500+ jest problemem, problemem jest irracjonalne dbanie o nierobów w zestawieniu z irracjonalnym wyzyskiem pracujących. Gdyby ten problem rozwiązać, 500+ opłacałoby się społeczeństwu, nawet pomimo faktu, że pobierałyby je matki niepracujące (ważne, żeby chociaż jeden rodzic pracował).
@7th_Heaven No niestety jest mniej więcej jak piszesz, więc proponowałbym co następuje:
- Likwidacja programu mieszkanie+ i mieszkanie dla młodych (który winduje ceny mieszkań i kredytów na naszą kasę i wpędza ludzi w kredyty mieszkaniowe, na które ich nie stać) - ci co już otrzymują dopłaty oczywiście zostają na starych zasadach.
- Likwidacja zasiłku dla bezrobotnych i urzędów pracy w ogóle.
- Likwidacja 500+.
- Likwidacja mediów publicznych (TVP, radia itp.) - sprzedaż majątku z prawnym zakazem korzystania z tych marek aby nie kojarzyły się z państwową telewizją.
- Likwidacja dopłat do prądu.
- Opodatkowanie kościoła na zasadach normalnych (jak każdego obywatela).
- Likwidacja niedziel niehandlowych (zwiększenie konsumpcji, wpływów do budżetu i swobody pracy).
- Likwidacja podatku katastralnego (niedawno wprowadzonego).
- Likwidacja daniny solidarnościowej.
W zamian następujące zmiany:
- Likwidacja podatku dochodowego i redukcja zatrudnienia w urzędach skarbowych (będzie tam mniej wymaganej pracy, bo mniej podatków).
- Zwiększenie zasiłków dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Chodzi mi o osoby niezdolne do pracy.
- Zwiększenie nakładów na służbę zdrowia.
- Uproszczenie procedur patentowych.
- Uproszczenie prawa podatkowego.
@Solarize zgadzam się z wszystkimi podpunktami, to jest bardzo mądre podejście. Jedynie dodałąbym jeszcze coś od siebie:
Likwidacja panstwowych żłobków i przedszkoli, zerówkę przenieść do szkół podstawowych, natomiast za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze, każdej matce (lub ojcu) należy dać możliwość wychowania dziecka do tego 4 -5 roku życia, pod warunkiem, że drugi współmałżonek pracuje, np na zasadzie mocno zwiększonych ulg podatkowych dla tego współmałżonka, lub innych sposobów wsparcia, które opierałyby się na zniżkach i ulgach bardziej, niż na dawaniu pieniędzy w łapę.
Uważam tak, ponieważ samo urodzenie dziecka nie jest wyczynem, aby trzeba to było specjalnie nagradzać. Trzeba to dziecko wychować, a nic nie zastąpi wychowania w domu, przez rodzica. Żłobki to hodowla, nie wychowanie.
@7th_Heaven Rozumiem, ze z mamą najlepiej ale mówienie o żłobkach, że to hodowla to trochę przesada jeśli na jedną opiekunkę przypada np. 6 dzieci to jeszcze nie taka tragedia. Przede wszystkim niech każdy sam zdecyduje gdzie posłać dziecko. To co teraz jest problematyczne to państwowe dotacje do żłóbków, a jak ktoś "za dużo" zarabia, a wiec płaci podatki to takiej dopłaty i tak nie dostanie. Więc można to potraktować jak formę socjalu.
@pakim więszość mam posyła dzieci do żłobka nie dlatego, że chce, tylko dlatego, że musi. Ten "przymus" trzeba by zwalczyć. Chodzi mi o to, żeby taka mama nie musiała wracać do pracy mając malutkie dziecko, tylko dlatego, że nie starcza im kasy do pierwszego.
...bo oczywiście żadne z państw europejskich nie płaci pieniędzy na dzieci, prawda?! Chłopino biedna, założę się, że nie masz dzieci... cóż, złośliwość rzeczy martwych...
@TomaszSawyer Nie porównuj proszę budżetow Państw zachodnio-europejskich do naszego. Ich stać na to żeby wychowywać zesze nierobów bo na to robią im imigranci - tacy Polacy, Ukraińcy i innej maści napływowi.
Ja wiem ze średnio raz na wydanie, "Wiadomości" pokazują że Europa zazdrości nam dobrobytu ale nie wierz to. Naprawde, nie wierz.
Pojawił się też projekt rewalizacji emerytur dla tych co najmniej dostają, kosztem tych co odołożyli najwięcej zarabiającym.
Czyli dzisiejsza polityka jest bardzo prosta - Po co się ciężko uczysz? Próbujesz dostać na najlepsze studia? Zdobywać wartościowe doświadczenie i wykształcenie. Zarywajac noce do sesji i noce dla pracy - zaczniesz lepiej zarabiać, to przyjdzie Państwo które Ci zabierze na 500+ na wyższe emerytury i da tym "którym się nie chciało" i którzy Cię uważają za kwintesencje szwindelstwa i pewnie złodzieja który okradał skoro tyle pieniędzy masz.
kazdy pracujacy placi 113zl, warto tutaj zauwazyc ze dla pracujacego posiadajacego conajmniej 2ke dzieci to jest jest conajmniej 387zl zysku miesiecznie
Wcześniej natomiast, zanim jeszcze powstał program 500+, te 1300zł z groszami (o ile to wyliczenie ma jakikolwiek sens) pracownik przeznaczał na ośmiorniczki, zegarki i ogólnie spełnianie różnego rodzajuzachcianek mafii. Wolę to dać nierobom.
Podatek od osób fizycznych to tylko około 15% wpływów do budżetu z różnych podatków i opłat oraz dywidend, więc demotywator jest niezgodny ze stanem faktycznym. Tak naprawdę jest to ok. 17 zł miesięcznie od każdego pracującego.
@Grobisher już nie przesadzaj - bo inne podatki to płacą kosmici za nas ,np. płacę za paliwo a kosmici walą podatki ,i dlatego paliwo u nas takie tanie- dzięki kosmitom
http://demotywatory.pl/uploads/comments/d5df/d5df8261b56bf3269ca3a91b0b7a2a44.jpeg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2018 o 17:11
@Grobisher a inne wpływy skąd sa jeśli nie z pracy ludzi? Myślisz że jedyne co płacisz budżetowi to PIT?
@Grobisher Toś pojechał... A teraz tak serio, przeciętny Polak zarabia 4500 PLN brutto czyli 5400 pełnego brutto (tyle ile mu płaci pracodawca) i 3200 netto, czyli rocznie pracodawca płaci przeciętnemu Polakowi 65.000 PLN, z czego do ręki pracownik dostaje rocznie 38.500 PLN, z czego jeszcze wydając te pieniądze wyda ok 7.000 PLN VAT (oczywiście kupuje żywność na którą jest 7, a nie 23% VAT, ale też tankuje paliwo w którym ponad 50% to podatki, kupuje papierosy i alkohole na które też są nałożone gigantyczne podatki więc załóżmy uśredniając te 23%), a więc wartość jego dochodu maleje o VAT czyli przeciętny Polak ma 31.500 PLN do dyspozycji ze swoich 65.000 PLN. A teraz demotywator, przeciętny Polak oddaje państwu... 33.500 PLN rocznie. Licząc, że ok 17 mln Polaków pracuje to daje 570 MLD PLN wpływu do budżetu państwa rocznie, nie wliczony tutaj jest jeszcze podatek od dochodu z firm, mandaty i inne podatki i daniny typu PCC. Mam nadzieję, że płacąc średnio 33.500 PLN rocznie jesteście zadowoleni z nowoczesnej i dobrze utrzymanej służby zdrowia, wysokich emerytur, gęstej sieci 3 i 4 pasmowych autostrad, nowoczesnej i dużej armii, oraz sprawiedliwych sądów. Mam nadzieję, że to widzicie, bo jeśli tego nie widzicie, a jednak płacicie za to więcej niż macie do dyspozycji, to musicie być skończonymi idiotami :)
@johnyrabarbarowiec ja też się zastanawiam dlaczego ludzie nie wyszli jeszcze na ulicę. widać martyrologia narodu polskiego jest tak mocno zakorzeniona mentalności obywateli że sytuacje w których władza dopi*rdala co raz mocniej śrubę są uznawane za normalne i naturalne bo polak żeby być polakiem musi mieć przeje*ane :)
@olmajti "bo polak żeby być polakiem musi mieć przeje*ane" Perfekcyjnie ująłeś nasze realia, smutno ale prawdziwie :)
@Grobisher tych "aktywnych zawodowo" to wliczaja funkcjonariuszy publicznych tj urzedasow, ktorzy nie produkuja dobr i uslug?
@Grobisher ja bym tak tylko dodała, że z tych ponad 17 mln pracujących całkiem spora część również pobiera 500+. Sugerowanie, że korzystają na tym tylko niepracujący, to oczywiste przekłamanie. Ale z kolegami wyżej się zgadzam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2018 o 0:12
Nawet jeśli to ma być 17 zł to dlaczego ktoś ma patolstwo finansować. Dlaczego 17 nie może to zostać u ludzi którzy pracują.
@mysliwy1234 Sumienie? Godnosć? Wychowanie?
Może ktoś biegły w ekonomii pomoże mi.
Poprzednio, gdy nie było 500+, też płaciliśmy podatki i to takie same co teraz. To znaczy, że wtedy potrącano mi z pensji dokładnie taką samą kwotę co teraz.
Dobrze byłoby zrozumieć jak to jest, że poprzednio oddawało się państwu tyle samo kasy co teraz, a wtedy nie było 500+. Jak to możliwe?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2018 o 8:42
@Mi_ll
1. ceny papierosów i benzyny wzrosły.
2. Mocno nam się powiększa dziura budżetowa. Mamy rekordową w historii.
@Livanir
ad 1. To o wiele miliardów za mało do realizacji tych wypłat (500+).
ad 2. Jest odwrotnie: deficyt budżetowy jest najniższy w historii.
Nadal więc nie wiem jak to możliwe?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2018 o 11:57
A jak nie było 500+ to gdzie traciła się ta kasa?
Mieliśmy mieć np Nowe śmigłowce wielozadaniowe i bojowe, a ch**a mamy
@Lewakokiller Hohohoooo... To widzę kolega nie zna możliwości naszych dzielnych urzędników :) Kiedyś mój rosyjski kolega powiedział mi, że nie rozumie jak można w tak szybkim tempie wydać kasę jak dzieciaki rosyjskich oligarchów i pokazuje super fury, samoloty, jachty itd... No to mu powiedziałem, że te dzieciaki to amatorzy przy naszych urzędnikach ZUS wysokiego szczebla, potrafią wydać na głowę za jednym zamachem tyle co ten dzieciak rosyjskiego oligarchy wydaje przez rok, a jednak nie widać tych super fur, jachtów, rezydencji z 20 sypialniami, w zasadzie oni sami nie są w stanie wskazać na co poszła ta kasa. Mój rosyjski kolega poszperał po internecie przez jakąś godzinę (zna język Polski), po czym złapał się za głowę, że gdyby w Rosji urzędnik tyle zmarnotrawił co przeciętny urzędnik ZUS, to Putin by go osobiście rozstrzelał, za to w Chinach takiego by przywiązano do głowicy atomowej i zrobiono test z jego udziałem takie majątki są marnotrawione i nie ma po tym śladu :) Więc odpowiadając na twoje pytanie, gdzie ta kasa się marnowała? Myślę, że nawet wstawieni byśmy nie wymyślili takich fantazji na przeznaczenie kasy co nasi urzędnicy.
no co Ty. wtedy bylo zayebiscie. byla milosc, spokoj I uwielbienie Wladcy Slonca KrUla Jewropy Ryzego I Zdrajcy. wtedy wszyscy kochali Wladcow zajadajacych sie osmiorniczkami I cale spolecznesstwo z luboscia I radoscia zrzucalo sie na ich fanaberie LOL
Inną kwestią jest to, że gdyby państwo nie dusiło takich haraczy, to program 500+ nie byłby potrzebny... bo ludzi po prostu byłoby stać na mieszkanie / dzieci itd.
powaznie?? stac by bylo?? nawet jesli przyjac te cudowne wylicenia, ze to 1355zl rocznie, to mowisz, ze gdybys mial te 1355 zlotych wiecej moglbys sobnie kupic za to mieszkanie, samochod I wychowac dzieci?? czyli wychodzi na to, ze majac teraz 2000 czy 3000 miesiecznie powiniens juz byc mmilionerem
@Grobisher no racja. Tyle, że ludzie tego nie rozumieją i nawet Ci co nienawidzą pisu popierają samą idee 500+, co już jest niepokojące.
@HenryKipper a co ma wysokość płac do 500+ ? To że ktoś tyle zarabia to nie wina państwa. Może być tak że w małej mieścinie jest se sklep... pracujesz w tym sklepie. Sklep obsługuje ok 800 osób miesięcznie bo jest na zadupiu. Sklep zarobi z tego np 10 tysięcy miesięcznie. Z tych 10 za 5 musi kupić towarów. i podatki itd. Zostaje np 4.... i ty dostaniesz 1.500 a właściciel 2.500 bo to jego sklep i on ponosi ryzyko.
Duża firma chętniej płaci ale jest duża bo nie rozdaje kasy pracownikom tylko że tę kasę inwestuje. Dlatego jest jak jest.
Pomijając to że niemcy traktują nas jak my ukraińców (w stylu zrób taniej sprzedam drożej) to wynagrodzenia zależą od wielu czynników i tu państwo niewiele ma do gadania.
@wic1 "a co ma wysokość płac do 500+ ?" To żart, czy naprawdę tak kiepsko przeciętny Polak stoi z ekonomią? Aby sfinansować 500+ generujemy dług publiczny, napędzamy inflację, płacimy podatek bankowy, teraz też wyższe opłaty za paliwa, podatek katastralny, zusy nawet od umów o dzieło i od wysokich kwot (zniesiono roczny limit składek na zus). Sklep o którym wspominasz zamiast dać te 1500 wypłaty da teraz 1000, bo skasują go za opłaty bankowe, transport towarów (paliwo), wyższe podatki (katastrat od hal, w tym hurtowni, marketów itp.), odejmie wyższy zus i zapłaci wyższe opłaty za media. Na końcu pracownik się dowie, że przez inflację te 1000 i tak jest warte tyle, co wcześniej 700.
@Rimcem Zatem Cię zaniepokoję: ja popieram ideę 500+. Twierdzę jedynie, że jest trochę źle pomyślana - brak w niej jakichkolwiek obwarowań, które chroniłyby system przed wyzyskiem ze strony totalnej patologii, a jest możliwe i nawet nie trudne do wymyślenia kilka takich obwarowań. Sama natomiast idea, jako wspieranie rodzin, demografii, to jest moim zdaniem słuszna i całemu społeczeństwu korzystna idea.
@solarize i ty serio uważasz, że to wszystko, co wymieniłeś, idzie na 500+? :) nie wiem, czy to niedopatrzenie z Twojej strony, czy taka aż naiwność ;) ten rząd kradnie jak poprzedni (no może bardziej bezczelnie) i jeszcze poszerza koryto, coby się Kościół i zwłaszcza Rydzyk zmieścił.
@7th_Heaven Jasne, że to nie idzie tylko na 500+. Jest tylko pewien problem z 500+, większy niż standardowe okradanie jakie funduje PiS/PO. Zakładając bowiem, że nagle przyjdzie cudowny, uczciwy i oszczędny rząd (nie przyjdzie, wiem), który koryto zmniejszy, to największy nowy wydatek, na który nas nie stać, czyli 500+, pozostawi, bo inaczej lud wyjdzie na ulice i go obali. Łatwiej będzie chyba już nawet radyjko wyrugować z wydatków, niż zamienić rozdawanie kasy na np. likwidację jakichś podatków.
@solarize 500+ nie trzeba likwidować, trzeba zmienić zasady. Możnaby to przerzucić na ulgi podatkowe chociażby. A najlepiej byłoby, aby ludzie nie byli okradani, wyzyskiwani i demotywowani przez państwo, to wówczas bardziej opłacałoby im się pracować i osiągać z tej pracy satysfakcjonujące rezultaty w postaci życia na godnym poziomie, niż rezygnować z pracy i żyć na poziomie bezwzględnego minimum na państwowym garnuszku. Oczywiście, zawsze zostanie jakiś procent patoli, która z samej zasady robić nie będzie, bo ważniejsze się ochlać i obejrzeć trudne sprawy, ale ten element nie istnieje dzięki 500+, oni tylko na tym programie dodatkowo korzystają - nie znikną magicznie, nie pójdą do pracy, kiedy program zniknie. Dlaczego? bo oni żyją z innych, chorych zapomóg, z bezrobocia, z pomocy nie tylko państwa, ale też caritasu, czy nawet ze zwykłego żebrania i migania się od obowiązków społecznych. To nie sam program 500+ jest problemem, problemem jest irracjonalne dbanie o nierobów w zestawieniu z irracjonalnym wyzyskiem pracujących. Gdyby ten problem rozwiązać, 500+ opłacałoby się społeczeństwu, nawet pomimo faktu, że pobierałyby je matki niepracujące (ważne, żeby chociaż jeden rodzic pracował).
@7th_Heaven No niestety jest mniej więcej jak piszesz, więc proponowałbym co następuje:
- Likwidacja programu mieszkanie+ i mieszkanie dla młodych (który winduje ceny mieszkań i kredytów na naszą kasę i wpędza ludzi w kredyty mieszkaniowe, na które ich nie stać) - ci co już otrzymują dopłaty oczywiście zostają na starych zasadach.
- Likwidacja zasiłku dla bezrobotnych i urzędów pracy w ogóle.
- Likwidacja 500+.
- Likwidacja mediów publicznych (TVP, radia itp.) - sprzedaż majątku z prawnym zakazem korzystania z tych marek aby nie kojarzyły się z państwową telewizją.
- Likwidacja dopłat do prądu.
- Opodatkowanie kościoła na zasadach normalnych (jak każdego obywatela).
- Likwidacja niedziel niehandlowych (zwiększenie konsumpcji, wpływów do budżetu i swobody pracy).
- Likwidacja podatku katastralnego (niedawno wprowadzonego).
- Likwidacja daniny solidarnościowej.
W zamian następujące zmiany:
- Likwidacja podatku dochodowego i redukcja zatrudnienia w urzędach skarbowych (będzie tam mniej wymaganej pracy, bo mniej podatków).
- Zwiększenie zasiłków dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Chodzi mi o osoby niezdolne do pracy.
- Zwiększenie nakładów na służbę zdrowia.
- Uproszczenie procedur patentowych.
- Uproszczenie prawa podatkowego.
@Solarize zgadzam się z wszystkimi podpunktami, to jest bardzo mądre podejście. Jedynie dodałąbym jeszcze coś od siebie:
Likwidacja panstwowych żłobków i przedszkoli, zerówkę przenieść do szkół podstawowych, natomiast za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze, każdej matce (lub ojcu) należy dać możliwość wychowania dziecka do tego 4 -5 roku życia, pod warunkiem, że drugi współmałżonek pracuje, np na zasadzie mocno zwiększonych ulg podatkowych dla tego współmałżonka, lub innych sposobów wsparcia, które opierałyby się na zniżkach i ulgach bardziej, niż na dawaniu pieniędzy w łapę.
Uważam tak, ponieważ samo urodzenie dziecka nie jest wyczynem, aby trzeba to było specjalnie nagradzać. Trzeba to dziecko wychować, a nic nie zastąpi wychowania w domu, przez rodzica. Żłobki to hodowla, nie wychowanie.
@7th_Heaven Rozumiem, ze z mamą najlepiej ale mówienie o żłobkach, że to hodowla to trochę przesada jeśli na jedną opiekunkę przypada np. 6 dzieci to jeszcze nie taka tragedia. Przede wszystkim niech każdy sam zdecyduje gdzie posłać dziecko. To co teraz jest problematyczne to państwowe dotacje do żłóbków, a jak ktoś "za dużo" zarabia, a wiec płaci podatki to takiej dopłaty i tak nie dostanie. Więc można to potraktować jak formę socjalu.
@pakim więszość mam posyła dzieci do żłobka nie dlatego, że chce, tylko dlatego, że musi. Ten "przymus" trzeba by zwalczyć. Chodzi mi o to, żeby taka mama nie musiała wracać do pracy mając malutkie dziecko, tylko dlatego, że nie starcza im kasy do pierwszego.
Należy też doliczyć koszty obsługi tego programu.
...bo oczywiście żadne z państw europejskich nie płaci pieniędzy na dzieci, prawda?! Chłopino biedna, założę się, że nie masz dzieci... cóż, złośliwość rzeczy martwych...
@TomaszSawyer Nie porównuj proszę budżetow Państw zachodnio-europejskich do naszego. Ich stać na to żeby wychowywać zesze nierobów bo na to robią im imigranci - tacy Polacy, Ukraińcy i innej maści napływowi.
Ja wiem ze średnio raz na wydanie, "Wiadomości" pokazują że Europa zazdrości nam dobrobytu ale nie wierz to. Naprawde, nie wierz.
Pojawił się też projekt rewalizacji emerytur dla tych co najmniej dostają, kosztem tych co odołożyli najwięcej zarabiającym.
Czyli dzisiejsza polityka jest bardzo prosta - Po co się ciężko uczysz? Próbujesz dostać na najlepsze studia? Zdobywać wartościowe doświadczenie i wykształcenie. Zarywajac noce do sesji i noce dla pracy - zaczniesz lepiej zarabiać, to przyjdzie Państwo które Ci zabierze na 500+ na wyższe emerytury i da tym "którym się nie chciało" i którzy Cię uważają za kwintesencje szwindelstwa i pewnie złodzieja który okradał skoro tyle pieniędzy masz.
Pracujący też pobierają 500 plus. I skończcie już biadolić.
kazdy pracujacy placi 113zl, warto tutaj zauwazyc ze dla pracujacego posiadajacego conajmniej 2ke dzieci to jest jest conajmniej 387zl zysku miesiecznie
Wcześniej natomiast, zanim jeszcze powstał program 500+, te 1300zł z groszami (o ile to wyliczenie ma jakikolwiek sens) pracownik przeznaczał na ośmiorniczki, zegarki i ogólnie spełnianie różnego rodzajuzachcianek mafii. Wolę to dać nierobom.