Jest takie sprytne rozwiazanie - zacznij wymagac pomocy w sprzataniu od meza i dzieci. Wowczas sobota nie bedzie nieplatnym i nieskladkowym etatem dla kobiety. A jezeli nie chcesz lub boisz sie domagac by reszta rodziny cos w domu robila, to jest to twoj wybor i nie masz prawa sie tu zalic.
Co można załatwić w sobotę, jak wszyscy mają weekend?
W tym kraju w sumie niemal przez połowę roku jest weekend, bo długie weekendy niemal zazębiają się i sumują. A jak nie, to zwolnienia lekarskie albo szkolenia. I niczego nie można w tym czasie załatwić, kraj po prostu stoi wyłączony.
W amazonie rekrutują na ciekawych warunkach - 4 dni w tygodniu po 10 albo 12 godzin, już nie pamiętam. Ale pracując po 10 i tak wychodzi 40 godzin w tygodniu więc normalny tydzień pracy. A są 3 dni wolnego w tygodniu.
Ja pracuję od poniedziałku do soboty włącznie mam wole tylko: niedzielę i dni ustawowo wolne od pracy. Na przykład wigilia, czy sobota wielkanocna i inne tego typu dni normalnie pracuję wiec mam 4 dni wolego w ciągu miesiąca. 1 dzień żeby się wyspać wypocząć nadrobić czas z rodziną. Takie życie zawsze można ( jeśli mozna:) ) zmienić pracę
Eh znam ten ból. U nas wypracowaliśmy system "dwuzmianowy" - sprzątamy całą chatę na zmianę - tydzień na tydzień. Piękne uczucie, kiedy "odwalisz pańszczyznę" i wiesz, że na ciebie kolej dopiero za 2 tygodnie. Ale tak czy siak, 2 dni weekendu - to nic fajnego - ciężko wszystko ogarnąć. Dlatego ja biorę sobie raz w miesiącu wolny poniedziałek - tak abym miał dzień na "załatwianie spraw" albo 3 dniowe leżakowanie + krótszy kolejny tydzień. "Podaruj sobie odrobinę luksusu" :>
Skoro żyje samotnie i też w sobotę robię zakupy, sprzątam, gotuję, a jestem facetem i również mam to nieskładowane to gdzie mogę zgłosić zażalenie, ponadto ten demotywator to dyskryminacja samotnych mężczyzn.
Kobieto! Kup sobie w koncu pralke i przestac pie... ć o tym "robieniu prania". Sluchac sie juz nie chce tych glupich bab, od wiekow "robiacych" pranie. Technika poszla do przodu, pora zmienic argumenty na bardziej prawdziwe np "gadalam przez 4 godziny z psiapsiulka i zmarnowalam pol soboty" zamiast ciagle gadsc o tym mitycznym praniu.
to ja bym jednak się zastanowił nad zmianą pracy, bo w mojej pracy jest 4 brygadowka, jebiesz po 4 dni na III rozne zmiany, tęsknię czasem za wolnym weekendem pełnym
Jest takie sprytne rozwiazanie - zacznij wymagac pomocy w sprzataniu od meza i dzieci. Wowczas sobota nie bedzie nieplatnym i nieskladkowym etatem dla kobiety. A jezeli nie chcesz lub boisz sie domagac by reszta rodziny cos w domu robila, to jest to twoj wybor i nie masz prawa sie tu zalic.
A później będzie problem, że wtorek, następnie, że środa, kolejno, że czwartek i potem, że piątek
Co można załatwić w sobotę, jak wszyscy mają weekend?
W tym kraju w sumie niemal przez połowę roku jest weekend, bo długie weekendy niemal zazębiają się i sumują. A jak nie, to zwolnienia lekarskie albo szkolenia. I niczego nie można w tym czasie załatwić, kraj po prostu stoi wyłączony.
W dupach się poprzewracało.
W amazonie rekrutują na ciekawych warunkach - 4 dni w tygodniu po 10 albo 12 godzin, już nie pamiętam. Ale pracując po 10 i tak wychodzi 40 godzin w tygodniu więc normalny tydzień pracy. A są 3 dni wolnego w tygodniu.
Ja pracuję od poniedziałku do soboty włącznie mam wole tylko: niedzielę i dni ustawowo wolne od pracy. Na przykład wigilia, czy sobota wielkanocna i inne tego typu dni normalnie pracuję wiec mam 4 dni wolego w ciągu miesiąca. 1 dzień żeby się wyspać wypocząć nadrobić czas z rodziną. Takie życie zawsze można ( jeśli mozna:) ) zmienić pracę
Policzcie sobie, ile dni w tygodniu pracujecie dla państwa.
Eh znam ten ból. U nas wypracowaliśmy system "dwuzmianowy" - sprzątamy całą chatę na zmianę - tydzień na tydzień. Piękne uczucie, kiedy "odwalisz pańszczyznę" i wiesz, że na ciebie kolej dopiero za 2 tygodnie. Ale tak czy siak, 2 dni weekendu - to nic fajnego - ciężko wszystko ogarnąć. Dlatego ja biorę sobie raz w miesiącu wolny poniedziałek - tak abym miał dzień na "załatwianie spraw" albo 3 dniowe leżakowanie + krótszy kolejny tydzień. "Podaruj sobie odrobinę luksusu" :>
Baba zawsze chodzi "poirytowana"
Skoro żyje samotnie i też w sobotę robię zakupy, sprzątam, gotuję, a jestem facetem i również mam to nieskładowane to gdzie mogę zgłosić zażalenie, ponadto ten demotywator to dyskryminacja samotnych mężczyzn.
Kobieto! Kup sobie w koncu pralke i przestac pie... ć o tym "robieniu prania". Sluchac sie juz nie chce tych glupich bab, od wiekow "robiacych" pranie. Technika poszla do przodu, pora zmienic argumenty na bardziej prawdziwe np "gadalam przez 4 godziny z psiapsiulka i zmarnowalam pol soboty" zamiast ciagle gadsc o tym mitycznym praniu.
i zebrać i włożyć do półki. ewidentnie pan prania nie robi
to ja bym jednak się zastanowił nad zmianą pracy, bo w mojej pracy jest 4 brygadowka, jebiesz po 4 dni na III rozne zmiany, tęsknię czasem za wolnym weekendem pełnym