Dziwne. Zdecydowana większość osób, które pamiętam ze szkoły średniej jako nieuki i zadymiarze dzisiaj zaiwania w fabrykach jak niewolnicy, za śmieszne pieniądze, albo w ogóle utrzymują się z zasiłków. Ale dalej szukajcie wymówki dla swojego lenistwa ;)
Naprawdę? A największa kujonka z mojej szkoły - taka co miała stypendium samego ministra - wczoraj wieczorem podawała mi do stołu w restauracji. Jest tam kelnerką. I co? Dla porównania, kolega, największy nieuk, leń i zadymiarz jest teraz asystentem posła i na wakacje lata na inny kontynent. Serio, nie ma na to żadnej reguły!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 sierpnia 2018 o 21:43
W poprzednim roku trochę się pozmieniało i już nie jest wymagane prawko na ciągnik. Teraz można od razu zapisać się na kurs koparki, gdzie wcześniej musiałeś mieć uprawnienia na koparko-ładowarkę i pracować w zawodzie
Mam nadzieję, że ucząc się zarabiać 10k nauczysz się przy okazji odrobiny tolerancji. Każda praca jest potrzebna - po co ten robol? Jeżeli wykonujesz swoją pracę tak jak trzeba to, niezależnie od wykształcenia czy stanowiska jesteś dobrym pracownikiem. I jakoś nie wierzę, że ludzie którzy mają dobre wykształcenie i dobrą pensję, siedzą w czasie pracy na demotywatorach.
Krowa która duża ryczy itd...
Według danych ze skarbówki 70% społeczeństwa nie zarabia nawet średniej krajowej, z pozostałych 30 % aż 23% zarabia poniżej 2 średnich krajowych i są to dane brutto.
Więc skąd ty bierzesz te 10 k na rękę ?
Nawet jako informatyk zarobisz 10 -12k brutto ale na rękę i tak nie dostaniesz 10k
A tu na demotach co drugi siedzi od rana do wieczora wyzywa od śmieci i roboli i zarabia po 10 k na rękę...
Mnie zawsze rozwalał ten rodzicielski argument "Jak nie będziesz się uczył to...". Szczerze powiedziawszy można się uczyć i uczyć, ale jeśli w praktyce nie potrafi się wiedzy wykorzystać albo jest się życiową niedojdą, to nauka nie pomoże. A taki przykładowy żul? Równie dobrze mógł być kiedyś magistrem czy kimś innym, ale spaprał sobie życie po prostu i nie potrafił odbić się od dna mimo, że wiele wiedzy osiągnął w przeszłości. Nie można też kpić sobie z takich zawodów jak śmieciarz czy sprzątaczka, ponieważ nie oszukujmy się, ale jaki burdel byłby, gdyby nie znaleźli się ludzie, którzy podjęli się pracy w takich zawodach, więc trzeba choć trochę takich ludzi uszanować. Więc taki argument o nieuczeniu się można wsadzić sobie głęboko w d...~
I znaleźć inny sposób motywacji dziecka na to, by poszerzało swoją wiedzę.
Tak tak, bo obsługa ciężkiego sprzętu budowlanego nie wymaga uczenia się, a skąd. Spox, masz prawko zrobione na golfie, to po prostu wsiadasz i kopiesz.
Pracuję na koparko-ładowarce i muszę to skomentować.
Ciężki kawałek chleba. Bardzo ciężki.
Ludziom wydaje się, że osoby pracujące na takim sprzęcie to niemyślące tłuki i banda niewykształconych oszołomów?
Wiecie ile nauki jest by /oczywiście legalnie/ zdać uprawnienia na taki sprzęt?
A same uprawnienia to dopiero początek. Robotę na koparko-ładowarce bowiem trzeba widziec, mieć w oczach. Nie jest tak, że zdasz i jedziesz kopać. Musisz się dobrze ustawić do każdego wykopu, znać możliwości swojego sprzętu i ciągle, nieprzerwanie MYŚLEĆ.
Nie chcielibyście bowiem trafić łyżką w rurę od gazu ani obalić maszyny.
Trzeba być w stu procentach skupiony. Ciagle.
No i trzeba jeszcze oczywiście umieć kopać, technik też jest wiele.
Zarobki to około 18zł/h w moim regionie. Jedziesz na robotę od rana nie na osiem godzin dziennie tylko dopóki jej nie skończysz. Czasem nawet 14 godzin. Na drugi dzień oczywiście z powrotem do pracy na 8 rano.
Dziwne. Zdecydowana większość osób, które pamiętam ze szkoły średniej jako nieuki i zadymiarze dzisiaj zaiwania w fabrykach jak niewolnicy, za śmieszne pieniądze, albo w ogóle utrzymują się z zasiłków. Ale dalej szukajcie wymówki dla swojego lenistwa ;)
Naprawdę? A największa kujonka z mojej szkoły - taka co miała stypendium samego ministra - wczoraj wieczorem podawała mi do stołu w restauracji. Jest tam kelnerką. I co? Dla porównania, kolega, największy nieuk, leń i zadymiarz jest teraz asystentem posła i na wakacje lata na inny kontynent. Serio, nie ma na to żadnej reguły!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2018 o 21:43
Ale wcześniej musisz zrobić prawo jazdy kat B, później na ciągnik i w końcu kurs koparkowego a na końcu znaleźć odpowiednią ofertę pracy.
Chłopie, czy ty śmiałeś kwestionować prawdomówność tego obrazka? Przecież jest z internetu, na pewno mówi prawdę!
Koparki mają olbrzymie wzięcie na budowach. I nie zarabia taki operator 4, ale ze 12 koła na miesiąc.
Zeby to wszystko zdac to musi sie uczyc wiec cos autorowi nie pyklo
W poprzednim roku trochę się pozmieniało i już nie jest wymagane prawko na ciągnik. Teraz można od razu zapisać się na kurs koparki, gdzie wcześniej musiałeś mieć uprawnienia na koparko-ładowarkę i pracować w zawodzie
Powodzenia
A jak będziesz się uczyć to będziesz zarabiał 10k na rękę w klimatyzowanym biurze i śmiał się z roboli na demotywatorach w czasie pracy.
Mam nadzieję, że ucząc się zarabiać 10k nauczysz się przy okazji odrobiny tolerancji. Każda praca jest potrzebna - po co ten robol? Jeżeli wykonujesz swoją pracę tak jak trzeba to, niezależnie od wykształcenia czy stanowiska jesteś dobrym pracownikiem. I jakoś nie wierzę, że ludzie którzy mają dobre wykształcenie i dobrą pensję, siedzą w czasie pracy na demotywatorach.
Krowa która duża ryczy itd...
Według danych ze skarbówki 70% społeczeństwa nie zarabia nawet średniej krajowej, z pozostałych 30 % aż 23% zarabia poniżej 2 średnich krajowych i są to dane brutto.
Więc skąd ty bierzesz te 10 k na rękę ?
Nawet jako informatyk zarobisz 10 -12k brutto ale na rękę i tak nie dostaniesz 10k
A tu na demotach co drugi siedzi od rana do wieczora wyzywa od śmieci i roboli i zarabia po 10 k na rękę...
Myślę że grubo więcej niż 4 tysie, obecnie ukraińcy na budowie dostają 20 zł za godzinę więc koparkowy dostanie dużo więcej.
"...a jak zadbasz o odpowiednie wykształcenie, to dopiero zaczniesz zarabiać godne pieniądze."
Dokładnie, a jak się będziesz uczyć, to będziesz zarabiać znacznie więcej ;)
Mnie zawsze rozwalał ten rodzicielski argument "Jak nie będziesz się uczył to...". Szczerze powiedziawszy można się uczyć i uczyć, ale jeśli w praktyce nie potrafi się wiedzy wykorzystać albo jest się życiową niedojdą, to nauka nie pomoże. A taki przykładowy żul? Równie dobrze mógł być kiedyś magistrem czy kimś innym, ale spaprał sobie życie po prostu i nie potrafił odbić się od dna mimo, że wiele wiedzy osiągnął w przeszłości. Nie można też kpić sobie z takich zawodów jak śmieciarz czy sprzątaczka, ponieważ nie oszukujmy się, ale jaki burdel byłby, gdyby nie znaleźli się ludzie, którzy podjęli się pracy w takich zawodach, więc trzeba choć trochę takich ludzi uszanować. Więc taki argument o nieuczeniu się można wsadzić sobie głęboko w d...~
I znaleźć inny sposób motywacji dziecka na to, by poszerzało swoją wiedzę.
@Likeeaa dobrze prawisz ;)
np w kfc
Tak tak, bo obsługa ciężkiego sprzętu budowlanego nie wymaga uczenia się, a skąd. Spox, masz prawko zrobione na golfie, to po prostu wsiadasz i kopiesz.
a jak będziesz to zostaniesz programistą z 15K netto na początek..:)
od poniedzialku do piatku. no czasem w sobote extra platne
no i dobrze, ja naukę i tak miałem za nic, co roku prawie ten sam materiał, teraz zarabiam przynajmniej 2 500 na rękę
Pracuję na koparko-ładowarce i muszę to skomentować.
Ciężki kawałek chleba. Bardzo ciężki.
Ludziom wydaje się, że osoby pracujące na takim sprzęcie to niemyślące tłuki i banda niewykształconych oszołomów?
Wiecie ile nauki jest by /oczywiście legalnie/ zdać uprawnienia na taki sprzęt?
A same uprawnienia to dopiero początek. Robotę na koparko-ładowarce bowiem trzeba widziec, mieć w oczach. Nie jest tak, że zdasz i jedziesz kopać. Musisz się dobrze ustawić do każdego wykopu, znać możliwości swojego sprzętu i ciągle, nieprzerwanie MYŚLEĆ.
Nie chcielibyście bowiem trafić łyżką w rurę od gazu ani obalić maszyny.
Trzeba być w stu procentach skupiony. Ciagle.
No i trzeba jeszcze oczywiście umieć kopać, technik też jest wiele.
Zarobki to około 18zł/h w moim regionie. Jedziesz na robotę od rana nie na osiem godzin dziennie tylko dopóki jej nie skończysz. Czasem nawet 14 godzin. Na drugi dzień oczywiście z powrotem do pracy na 8 rano.