@ArthuR34 Co się ich tak czepiasz. Wyrazili w ten sposób swoją opinię dotyczącą treści demota. Demot mi się podoba i dałem plusa. Ale uważam, że niepotrzebna jest część pod spodem.
"nic was to nie kosztuje a może komuś sprawi to przyjemność."
Niech robi lepsze domoty to będzie więcej plusów.
Jeśli chcesz, zęby administracja trwale zbanowała konto Habaaa za notoryczne łamanie regulaminu i żenująco niski poziom "Tfurdżożździ" to nie dawaj mi nic, bo nawet tego nie zobaczę, tylko zgłoś go za żebranie o lajki. Pomijajać, ze co najmniej 2 twoje posty bocie przedstawiają kopulujący psy.
Ale skoro te żebranie o lajki przechodzi na główną, to znaczy, że admini sami mają ten regulamin gdzieś. Są co chwilę dłuuugie, ckliwe historyjki na głównej, chociaż zasady mówią, że złe demoty to te z długimi opisami. Ale mimo to są przepuszczane. Po prostu jest jakaś garstka ludzi namiętnie wrzucająca non stop demoty i trzepią na nich kasę, bo bez przerwy tutaj przebywają, więc co mają ich ograniczać jakimiś zasadami?
WF powinien być obowiazkowy bo wystarczy spojrzeć na wypasione dzieci które już w ogóle by nie miały ruchu gdyby nie szkoła. Religia powinna być za zgodą oraz zawsze po lekcjach a nie między
@BishopBS Znasz wiele takich przypadków? Takich, że dziecko było zainteresowane jakimś sportem czy inną aktywnością fizyczną ale to właśnie WF je zniechęcił.
@RomekC sporo :) osobiście bardzo lubię kosza ale przez wf w okresie szkoły jakoś mnie do niego nie ciągnęło i to nie z powodu że nie chciałem tylko coś mnie odpychało od niego owszem ta część chłopaków bardziej wysportowana miała to gdzieś ale tacy jak ja którzy przedkładali nad aktywność fizyczną aktywności intelektualne wf strasznie zniechęcał do uprawiania sportu dla samych siebie i takich ludzi w każdej szkole w której byłem było sporo
@BishopBS "...tacy jak ja którzy przedkładali nad aktywność fizyczną aktywności intelektualne wf strasznie zniechęcał do uprawiania sportu dla samych siebie i takich ludzi w każdej szkole w której byłem było sporo"
Czy ja Cię dobrze rozumiem - gdyby nie było WF-u to Ty i tacy jak Ty poświęcali by więcej czasu na aktywność fizyczną?
Dziwię się bo uważam, że takie podejście ma miejsce w przypadkach gdy wuefistą jest kiepska osoba. W większości nie ma WF wpływu na większą aktywność fizyczną, co znaczy, że w wielu wypadkach jest jedyną aktywnością, szczególnie dla tych, którzy "przedkładali nad aktywność fizyczną aktywności intelektualne".
Musi być obowiązkowe, bo skąd będziesz wiedział jak grać w kosza albo w nogę? Poza tym niedojdy straszne teraz chłopcy, bo najczęściej mamusia go zwija samochodem ze szkoły, a w domu przed kompem siedzi taki cały czas. Przejść na piechotę musi potem 2 kilometry, to jęki. Dziewczyny trochę lepsze - często łażą po sklepach, mają wprawę.
WF ma bardzo ważne zadanie: zarazić dzieciaki miłością do ruchu, co jest ważne, kiedy rodzice podwożą samochodem dzieciaki pod sama bramę szkoły, a uczniowie najchętniej spędzaliby czas na mizianiu ekranu smartfona. Niestety wielu nauczycieli od dawna traktuje WF bardzo po macoszemu: macie piłkę i się pobawcie. A jak któremuś nauczycielowi się chce, to piłuje gry zespołowe, siatkę, kosza, nogę do wyboru. Więc dzieciaki uczą się, że "ruch jest nudny, podobnie jak ten j****y WF".
@ManfredBee Zawsze miałam wrażenie, że WF ma za wszelką cenę zrazić ucznia do ruchu. Lata taki uczeń ze strojem w i tak wypchanym po brzegi plecaku, potem idzie do źle wyposażonej szatni bez szafek, dobrej wentylacji w smród potu poprzedniej grupy. Zakłada na siebie wymiętoszony strój z plecaka i zaczyna się lekcja. Oczywiście nie można zapomnieć o ocenach za sprawność. Uczeń jest karany gorszymi ocenami, bo nie skacze jak trzeba, bo nie biega tak szybko jak trzeba i nie jest tak silny jak trzeba. Po lekcji idzie spocony i śmierdzący do szatni bez prysznica, na brudne i spocone ciało zakłada czyste ubranie. Śmierdzący strój idzie śmierdzieć do plecaka, a uczeń na pozostałe lekcje. Nie wiem co jeszcze szkoła może zrobić, żeby zrazić ucznia do sportu.
@ManfredBee w prawdzie ja szkołę mam już dość dawno za sobą, ale w podstawówce (4ta klasa) miałem świetnego nauczyciela WF.
Bo on nas na prawdę uczył, pokazywał jak należy kopać piłkę aby strzelać dość mocno ale i celnie (przy czym odradzał walenie "z czuba"). Jak bronić bramki. Do tego często z nami grał, jak każdy inny uczeń, ale naturalnie dawał nam gruuuube fory.
Podstawa programowa również była realizowana, np skok w zwyż - tu również najpierw nam pokazywał jak należy skakać aby wynik był sensowny. Wtedy dla nas wydawało się to oczywiste.
Zabawniej było w gimnazjum, gdzie ja jako jeden z najmniejszych w klasie, miałem prawie najlepszy wynik w rzucie piłką lekarską XD. Co było fenomenem, bo wtedy miałem mniej niż 1,5m wzrostu i jakieś 40kg z hakiem wagi, a miałem lepsze wyniki od byków po prawie 2m i niecałe 100kg...
PS - pozdrowienia dla Pana Skoniecznego ;)
@warszawiaczanka u powyższego nauczyciela mieliśmy inaczej. Nie oceniał on wyniku danego ucznia a jego postęp (lub regresję). W pierwszym semestrze wszyscy mieli 5tki, za sam fakt zaliczenia danego zadania, zapisywał on wyniki KAŻDEGO ucznia z osoba. W drugim semestrze oceniał to o ile się ten wynik poprawił. Np ilość brzuszków, na początku było 30, potem 32 i miałeś 5tkę. Miałeś 30 - dostałeś 4, miałeś 45 - dostałeś 6... Niskie oceny zdarzały się tylko gdy ktoś ćwiczył na "odwal się" lub nie zaliczał zadania wcale.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2018 o 18:34
@ManfredBee WF jedyne co ma robić to zrazić ludzi do aktywności fizycznej zwłaszcza zniechęca te osoby które są bardziej ukierunkowane na aktywność intelektualną osobiście przez WF miałem straszną niechęć do jakichkolwiek aktywności fizycznych przez wieczne ocenianie tego co jak robisz i zmuszanie do czegoś czego nie byłem w stanie zrobić no i najlepsze z najlepszych naśmiewanie się innych ze mnie bo chcąc nie chcąc nie byłem wysportowany i byłem tym zawsze wybieranym na końcu ale po szkole moje nastawienie się nieco zmieniło kiedy zacząłem ćwiczyć dla siebie by mieć jako takie zdrowie i formę by się nie zabić
@warszawiaczanka wielu uczniów też zniechęca fakt że są w ogóle oceniani przy czymś takim i dochodzi też to że niektórzy chcąc nie chcąc nie są stworzeni do aktywności fizycznych ale nauczyciel zmusza taką osobę bo przecież "musisz zaliczyć" przez co jest ona wystawiana na pośmiewisko dla innych osób co powoduje całkowitą niechęć do aktywności fizycznej nawet już dla samego siebie po skończeniu szkoły
@rafik54321 To wyjątkowego nauczyciela miałeś. Chylę czoła nad jego metodami i podejściem do uczniów. W życiu chodziłam do 2 podstawówek, gimnazjum i liceum...w żadnej szkole nie było takiego nauczyciela. Wszyscy wyciągali tabelki i oceniali według kryteriów.
@warszawiaczanka nie mówię że tacy nauczyciele to standard, z pewnością nie. Bo Pan Skonieczy wyjechał za granicę (do GB jeśli dobrze pamiętam). Ale TO właśnie jest właściwe wykonanie podsne podstawy programowej...warszawiaczanka
WF zdecydowanie powinien być obowiązkowy, ale moim zdaniem nie powinien być na ocenę. Powinien być na zasadzie chodzisz, masz strój i ćwiczysz - zdajesz, wagarujesz i notorycznie nie masz stroju - nie zdajesz. Oceny z WF-u są bardzo często niesprawiedliwe - nie uwzględniają predyspozycji uczniów, wyglądu fizycznego i sprawności fizycznej. Nie mówiąc o tym, że powinno być więcej zajęć ogólnorozwojowych, żeby dzieciaki nie musiały potem w dorosłym życiu latać na rehabilitację, bo kręgosłup lub kolano boli; a nie tak jak to często jest - zero rozgrzewki i rzucona piłka na zasadzie - to sobie pograjcie.
"Oceny z WF-u są bardzo często niesprawiedliwe - nie uwzględniają predyspozycji uczniów..."
Tak jak oceny z innych przedmiotów - także nie uwzględniają predyspozycji uczniów.
@respektov
to oczywiście źle jeśli młody niby zdrowy człowiek rusza sie jak kaleka... ale bzdurą jest ocenianie, druga bzdurą jest narzucanie czegoś co niekoniecznie odpowiada predyspozycjom i preferencjom danej osoby, kolejną warunki ... itd.
@RomekC - głupoty gadasz. Osoba, która ma 170cm wzrostu będzie szybciej biegała niż osoba, ktora ma 150cm wzrostu. Osoba wysoka będzie dalej i wyżej skakać niż osoba niższa. Przypominam, że wf to nie mistrzostwa świata. U mnie wf był na zasadzie frekwencji. Osoba, która miała 100% frekwencji miała 5. Nawet osoba, która miała 140kg miała 5 z wf bo była na wszystkich.
@aberg "@RomekC - głupoty gadasz. Osoba, która ma 170cm wzrostu będzie szybciej biegała niż osoba, ktora ma 150cm wzrostu. Osoba wysoka będzie dalej i wyżej skakać niż osoba niższa..."
Ale zdajesz sobie sprawę, że powyższym wpisem zgadzasz się ze mną? Czyli tym, że ocenianie jest niesprawiedliwe, nie uwzględnia predyspozycji uczniów.
"...U mnie wf był na zasadzie frekwencji. Osoba, która miała 100% frekwencji miała 5. Nawet osoba, która miała 140kg miała 5 z wf bo była na wszystkich."
To jest lepszy sposób oceniania niż ocenianie na podstawie np. czasu w biegu na 1000m. Jednak lepszym byłoby ocenianie nie za samą frekwencję ale także za zaangażowanie na zajęciach. Oczywiście to jest o wiele trudniejsze niż sprawdzenia frekwencji.
A jak ktoś nie chciał ćwiczyć na W-Fie w czasie szkoły to do Obowiązkowej Służby Wojskowej!!! Zarówno gości chociażby w rurkach jak i panienki a zwłaszcza do takiego stopnia grube że dla niej pójście po schodach na 3 piętro jest dla niej wielkim przemęczeniem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2018 o 7:57
Za czasów szkoły pamiętam ,że WF mieliśmy nie raz jako dwie pierwsze lekcje a prysznice zamknięte , a póżniej jeszcze 7 lekcji przepoconym siedzieć w szkole ale dla niektórych ludzi to frajda bo i tak sie nie kąpią.
w tych czasach kiedy rzadzi komputer smartfon tablety i itp powodzenia zycze . teraz powinien byc wolny wybór . kto chce prosze bardzo kto nie niech sobie robi co chce .
Ja to żałuję, że w pracy nie ma obowiązkowego WFu. Siedzi się po 8 godzin dziennie przed komputerem i jak się wyjdzie raz na ruski rok na orlika pograć ze znajomymi, to się okazuję, że braki kondycyjne są ogromne.
jestem przeciw by szkoła rozwijała sprawność fizyczną (wf) ale także przeciw sprawności intelektualnej (inne przedmioty)
yolo szlachta nie pracuje huehue aaaaaaaa jak coś kończć to tylko wsrh
Według mnie WF powinien być obowiązkowy, ale działać na zasadzie lekcji WDŻR. Za brak stroju albo brak zaangażowania byłby uwagi, ale ocenianie jest bez sensu. Jedna osoba przebiega setkę w 15 sekund, zawsze trafia do kosza, dobrze broni w ręcznej i co tam jeszcze, a druga naciągnie bark robiąc fikołka. Jedni mają predyspozycje do sportu, a inni będą się starać jak mogą, a i tak wyjdzie jak zwykle
dla mnie to powinni mieć prawo wyboru czy dalej zostać na ulicy i być jak słynni NYGA z Bronksu czy się uczyć i mieć MOŻLIWOŚCI... no ale gimby nie znajo. co to wpieprz od starego i raz do szkoly!
Jestem przeciwko. Uważam, że WF to nie jest przedmiot szkolny, który przekazuje wiedzę i rozwija umiejętności.
No bo np. matematyka uczy logicznego przetwarzania informacji, języki sprawiają, że lepiej człowiekowi idzie w pisaniu np. pracy magisterskiej, informatyka uczy posługiwania się komputerem - narzędziem wszechobecnym we współczesnym świecie, przedmioty przyrodnicze pokazują człowiekowi jak funkcjonuje świat.
A WF? WF to nie nauka, to pot i kontuzje. Niech uczniowie wraz z ich rodzicami wspólnie decydują, czy chcą dodatkowego wysiłku fizycznego. Podstawową wiedzę powinien mieć każdy, ale nie każdy powinien mieć obowiązek latać jak durny pies za piłeczką i mieć nadzieję, że jest choć kilka procent szans, że uda się ją złapać i kopnąć w wielką rozwieszoną siatkę z tyłu boiska zdobywając przy tym punkt. Tak więc pytam. Co UMYSŁOWI daje gonienie za latającą nad głowami kulką?
Hmm daje zrelaksowanie? Przed moim złamaniem ręki chodziłem na siłownię 4 razy w tyg, ból, zakwasy i te sprawy, ale jednak chodziłem ciągle z uśmiechniętą mordą, to jest jak narkotyk, tylko że po wysiłku wytwarzają się endorfiny. Tak samo sama sprawność ruchowa - teraz gadanie jak to się nie przyda a wieku 50 lat będzie latanie po rehabilitacjach, lekarzach itp a to stawy bolą, a to kręgosłup trzeszczy itp ;)
"...Uważam, że WF to nie jest przedmiot szkolny, który przekazuje wiedzę i rozwija umiejętności."
Wiedza - przekazuje wiedzę dotyczącą przepisów gry, np. w piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, itd.
Rozwijanie umiejętności - uczy gry w piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, itd., umiejętność rywalizacji...
A po co temu matematyko-informatykowi znającemu dwa języki obce wykształcenie, praca itp jak będzie słaby fizycznie? Będzie myślał, że siedzenie za biurkiem 8 godzin jest ok i nie odróżni prostownika od zginacza? "zrobie troche pompek że nosic zakupy do samochodu". By ni ebyło kontuzji jak ten wykształcony informatyk zechce schudnąc ćwicząc, powinien być w-f. W czasach siedzącego trybu i podjeżdzania 2km do kolegi obowiązkowo! Ale to mają być zajcia z wiedzą. Jak rozwijają ćwiczenia i jak cwiczyc samodzielnie w domu jak już się skończy szkołe.
WF powinien być obowiązkowy i oceny z niego powinny być bardziej rzetelne - śmieszy mnie jak jakieś osoby, które nie potrafią piłki w miarę prosto kopnąć czy po jednym kółku na rozgrzewce umierają, za to powinny być jedynki, nie czwórki, piątki, szóstki, wg. mnie zdrowy człowiek powinien pokonywać 1000m w 5 minut bez problemu (sam nie trenując prawie nigdy biegania pokonuję ten dystans w ok. 3 min) albo przebiec te 3km w ciągu lekcji. Tak samo nieumiejętność wykonania JEDNEJ poprawnej pompki jest absurdalna. Rozumiem, różne choroby, sam jestem po ciężkim złamaniu ręki, ale jakoś potrafię utrzymać to co mogę - kondycję... I gdy tylko będę miał zezwolenie na ćwiczenia z użyciem rąk to wracam do całkowitej formy, nie ma zmiłuj. I paradoksalnie nie popieram obowiązkowej służby wojskowej, bo jak dla mnie nie każdy musi nadawać się na to charakterem czy predyspozycjami, ja napisałem tylko minimalne wymagania, które KAŻDY ZDROWY człowiek powinien potrafić wykonać bez problemu bo np. te czasy biegowe to jest spacer w porównaniu do wymagań np. do wojska w Stanach Zjednoczonych.
@respektov "WF powinien być obowiązkowy i oceny z niego powinny być bardziej rzetelne..."
W jaki sposób oceny mogłyby być rzetelne? Ludzie mają różne predyspozycje i zdolności ruchowe. Jak sam napisałeś, Ty jesteś w stanie pokonać 1000 m w 3 min. Widocznie Twój organizm ma predyspozycje do biegania. Ja jestem bardzo niski - 158 cm. Grając w kosz czy siatkę zawsze będę kiepski.
@Romek c ludzie mają różne predyspozycje, dlatego nie kazdy łatwo nauczy się języków, matematyki etc. Dla was to gąby a dla wyćwiczonych wy jesteście pokrakami, ze czegoś nie potraficie.
@edrftgyhj
1. Potwierdzasz to co napisałem.
2. "Dla was to gąby..." - Piszesz do mnie jako do tej drugiej strony - tę którą krytykuję.
3. Pisząc do mnie pisz @RomekC ;-)
@RomekC Mogą być rzetelne na tej zasadzie, że jak ktoś ćwiczy, aczkolwiek mu się nie udaje, ale chociaż próbuje. W mojej klasie 2/3 osób nawet nie próbuje trochę pobiegać, mieć kontaktu z grą, tylko byle przetrwać lekcję.
Napisałem - ja jestem w stanie pokonać w 3 min, a zwracając uwagę na innych 5 minut to już bardzo duży okres czasu na pokonanie takiej odległości.
A co do siatkówki - wystarczy, że umiesz odbić piłkę albo chociaż próbujesz i będzie okej.
@zupak Gdyby na wszystko miał być jednakowy czas to skoro ludzie 100m biegają w 10-12s to powinni 1000 biegać w maksymalnie dwie minuty, ale to jednak niezbyt możliwe dla osób, które nie trenują profesjonalnie. Tutaj potrzeba ogromnej wydolności organizmu. Albo jeszcze lepiej - maraton najlepsi biegaliby w niecałą godzinę, co jest niemożliwe. I tutaj podaję wymiary czasowe, w których każdy ZDROWY człowiek powinien się zmieścić, ja dla porównania do dłuższego dystansu przebiegam 5km w 30min, ale rozumiem, że nie każdy ma takie predyspozycje, więc 3km w ciągu 45 min powinno starczyć. Tak samo 160% mojego czasu na 1000, kiedy ja prawie nigdy nie biegam to też bardzo dużo. Najlepsi biegają w 2min 20sek więc to tak jakby kazać przebiec 100m w ciągu ok. 20-22 sekund, co jest banalnie proste.
WF nie powinien być obowiązkowy. Sam nienawidziłem przymusowych ćwiczeń więc z reguły zrywałem się z tych lekcji. Kto chce może pograć w piłkę czy pobiegać po lekcjach. Godziny lekcyjne poświęciłbym na naukę pomocy w nagłych wypadkach.
Przez WF, a konkretnie przez doświadczenie szatni chłopców, mam trwały uraz do sportu i wszelkiego treningu. Komora krat w oczyszczalni ścieków to przy tym perfumeria.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2018 o 19:03
Nigdy nie lubilam WFu.. siatkowka, koszykowka, pilka nożna.. i tak na zmiane. dla kogos kto po prostu nie lubi gier zespolowych to koszmar. Z kolei na WF na studiach chodzilam nawet nadprogramowo.. stretching, pilates, silownia, lyzwy.. wg mnie to jest problem z WFem w szkolach. brak urozmaicenia i zle podejscie nauczycieli.
@Linna90 I na siłowni masz instruktora który ci wytłumaczy. A gdyby nie on, to co wiedziałaś? Zapewne w internecie przeczytałas jak zrobić przysiad czy pompke, jak podnosić ciężary. NAUCZYCIEL MA UCZYĆ, NIE PODAC PIŁKE.
Spier dalaj z tym żebraniem, nie głosuję chu ju. Mimo iż uważam że WF powinno być jak najwięcej, aby dzieciaki były silne i zdrowe a nie spasione jak niestety bywa coraz częściej.
Jaki sens ma WF? nauczyciel dawał piłkę do siatkówki, mówił "grajcie" i zamykał się w kantorku... więcej ruchu miałam jak musiałam biec spóźniona na przystanek autobusowy
wf - zwykle "nauczycielami" sa niekompetentni, zakompleksieni nieodpowiedzialni, chamscy, niedorobieni sportowcy - w efekcie nie tylko że zrażają dzieciaki do uprawiania sportu to jeszcze narażają ich zdrowie i życie.
tak więc jestem przeciwny obowiązkowym lekcjom wf w obecnym kształcie i przy takich zasobach kadrowych.
Minusik za żebranie to raz. Drugi że niektórzy żyją przekonaniem iż jak będzie obowiązkowy WF to zniechęci ludzi otyłych do wpierniczania bez opamiętania i zmniejszy się procent ludzi z otyłością lub nadwagą.
Jeżeli dziecko/nastolatek jest otyły to wynika to z trybu życia jaki prowadzi poza szkołą i te kilka lekcji tygodniowo w niczym mu nie pomoże. Naprawdę nie rozumiem tego argumentu, że bez WFu w szkole wszyscy będą otyli i chorzy - bo nie będą. Jak ktoś lubi i chce uprawiać sport to sam z siebie będzie to robił (także) poza lekcjami, a jak ktoś nie ma ochoty się pocić to WF w szkole magicznie nie zmieni sposobu myślenia tej osoby.
WF w obecnej formie to jakaś porażka. Podstawówka, gimnazjum, technikum - WF wszędzie wyglądał tak samo: rzucenie piłki do siatkówki grupie dziewczyn oraz piłki do nogi grupie chłopaków i "grajcie sobie". Potem, na koniec roku, dostawałyśmy trzy oceny za odbijanie: sposobem górnym, dolnym i na zmianę. No fantastycznie. Były oczywiście osoby, które dobrze na tym wychodziły, ale np. ja nigdy nie lubiłam gier zespołowych, dodatkowo odbijałam fatalnie i wysłuchiwałam jak to drużyna przeze mnie przegrywa, więc koniec końców na świadectwie mam tróję z wielkiej łaski... No niestety nie każdy jest dobry w tym czy w tamtym, nie każdy może zrobić to czy siamto... Już nie wspominając o tym, że wchodziło się do śmierdzącej szatni bez wentylacji, bez szafek, po lekcji nie było gdzie się umyć, więc szło się śmierdzieć na kolejne kilka lekcji. No dziękuję, postoję.
Ja wywaliłabym WF całkowicie, ewentualnie zostawiła jako coś typu SKS - chcesz to przychodzisz po lekcjach w swoim wolnym czasie, nie chcesz to nie i koniec. Albo na początku roku każdy powinien się zapisywać na zajęcia, na które chce chodzić i tyle. Problem w tym, że przeciętne gimnazjum/ogólniak nie zorganizuje ciekawej oferty (tenis, jazda konna, pilates, joga, łucznictwo, taniec, łyżwy, siłownia itd. - tego typu rzeczy, a nie noga, kosz i siata).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2018 o 20:46
@Akane_
Szkoda, że nie mogę dać 2 plusów. Mam problem z kręgosłupem, a mimo to chodzę na WF, tylko mam zaświadczenie, że nie mogę biegać i skakać. W praktyce oznacza to, że niczego nie robię z resztą, tylko wykonuje zupełnie inne ćwiczenia na drążku, bo WF bez biegania bez piłki to nie WF. Dodatkowo miałam każdą lekcję z innym nauczycielem i tylko nasz główny potrafił zaświadczenie uszanować. Reszta uznała, że wymyślam i miały gdzieś mój kręgosłup... Ale co tam, sport to zdrowie!
To zależy co masz na myśli mówiąc WF - jak bezmyślne i głupie granie w nogę czy inna grę zespołową ale przede wszystkim piłkę nożną to jestem przeciw wychowaniu fizycznemu.
Rozwój umysłowy/kondycja psychiczna MUSI iść w parze z ROZWOJEM FIZYCZNYM. Spotkałam kilku geniuszy zamkniętych w książkach, którzy skończyli w psychiatryku, wielu mądrych otłuszczonych nie żyje. Jednocześnie na roku (matematyka) mieliśmy sportsmenkę kadry, która była lepsza od niejednego studenta mimo wielu nieobecności na zajęciach spowodowanych meczami. Ruch fizyczny może zatrzymać (cofnąć) powszechne dziś dys (dysleksje, dysortografie) - przykład mojego dziecka. Nie łudźcie się Wy wszyscy młodzi siedzący przed ekranami, szybciej czy później wysiądzie kręgosłup szyjny (mój brat informatyk 59 lat), oczy i cieśń nadgarstka (bratowa informatyk 58 lat), kręgosłup lędźwiowy (pracownik wydawnictwa robiący w kompie). Nie ma człowieka bez ruchu. JEST RUCH - JEST ŻYCIE, NIE MA RUCHU - NIE MA ŻYCIA!!!!!!!!!
Młoda po powrocie z tzw "wymiany" młodzieżowej do kraju zaprzyjaźnionego: "Pytali jaki sport uprawiają Twoi rodzice. I co miałam powiedzieć, że wy nic nie uprawiacie?!" :P
@Bartek4296
No tak, bo 4 godziny lekcyjne (45, ale wliczając w to spóźnionych i sprawdzanie obecności) sprawi, że dzieciaki ruszą się sprzed kompa, przestaną żreć fast foody i schudną 10kg w miesiąc. No przykro mi, ale to tak nie działa
Jestem za tym by był WF, ale nie taki jaki jest obecnie (lub jaki był za moich czasów) tj. co zajęcia gra w piłkę nożną, okazjonalnie inna gra lub sprawdzian wymyślony na poczekaniu. Nienawidziłem WFu właśnie przez wzgląd na piłkę nożną, w którą nie znoszę grać. WF to powinny być przede wszystkim ćwiczenia ogólnorozwojowe albo przynajmniej powinna być jakaś alternatywa zamiast piłki nożnej - nie każdy musi ją lubić. Mimo, że od WFu migałem się jak mogłem, to na dzień dzisiejszy dość intensywnie uprawiam aktywność fizyczną bo praktycznie codziennie i nie wyobrażam sobie być kanapowcem, ale na taki WF jaki był w życiu bym nie wrócił....
Uważam, że w-f powinien być obowiąkowy, mimo, że jako dziecko szczerze go nienawidziłem. Ale również uważam, że jego forma powinna zostać zmieniona. Jak ktoś niżej napisał w-f powinien zacęcić dzieci do ruchu, ale mnie do niego szczerze zniechęcił. Większość zajęć w-f wyglądała u mnie tak: napierw krótka rozgrzewka, a potem jakaś gra zespołowa. Nigdy nie byłem typem sportowca i nienawidziłem kosza czy nogi, jeszcze siatkówka uszła. Zawsze byłem wybierany ostatni, przez co bardzo negatywnie oceniam w-f. Dzisiaj staram się dużo ruszać, dla siebie i obecnie ruch sprawia mi przyjemnoś, lecz kiedyś była to dla mnie męka.
I dlatego moim zdaniem w-f powinien zostać zmieniony, aby każdy na zajęciach mógł robić co chce, czy pływać czy grać w gry zespołowe, ćwiczyć na siłowni czy się gimnastykować, tak aby dziecko skojarzyło ruch z tym co sprawia mu przyjemność, a nie z przymusem gry w coś czego się nie lubi.
Kolejne to dla mnie oceny z w-f to żart.
w roku szkolnym 13/14 na 23 zgony w czasie zajęć lekcyjnych 20 to lekcje wf
danepubliczne gov pl /dataset/wypadki_w_szkolach_i_placowkach_oswiatowych/resource/28c200e0-9829-4acb-8366-ca5033b5ecea
wiadomo, że tu siedzą głównie uczniowie, którzy myślą, że wiedzą, co dla nich najlepsze, ale ja wam powiem, że - przynajmniej jeśli chodzi o panie - wszystkie osoby, które znam, a które nie ćwiczyły u mnie w klasie na wf, są w złej formie przed 30tka i próbują nadrobić zaległości, płacąc za aerobiki, baseny, ćwiczenia z trenerem czy w necie. Formy nie nadrobicie po latach, więc ćwiczyć na WF, bo potem będziecie żałować i wspomnicie moje słowa
wf moim zdaniem powinien być codziennie na początku lekcji.
dzieciaki były by totalnie rozbudzone, natlenione i pełne energii, no i na wf-ie miał
najłatwiej uzupełnij brali w zeszycie
ŻEBRAK !!!
@elefun
Jeśli uważasz że @Habaaa powinien dostać bana za ciągłe żebranie i zaniżanie poziomu strony, daj SŁABE w całej jego poczekalni.
@elefun
Tylko uważaj, by ten żebraczy cwel się nie obraził.
Skoro tyle jest przeciwnych żebraniu, to skąd te żebracze rzygi mają tyle mocnych? Habaaa dał dupy każdemu po kolei w zamian za mocne?
@szteker Ma pewnie 5000 lewych kont i sam sobie mocne daje XD
@LordArhon
No faktycznie. Nie pomyślałem, że taki żebraczy no-life jak Habaaa nie umie rozmawiać z ludźmi i dlatego musi się pokazać w internetach.
Habaaa, żal mi ciebie, prostaku..
@elefun jesteście żałośni...negujecie to że ktoś chce zdobyć dożo "mocnych" a sami pierwsi piszecie "żebrak" ipt. aby tylko dostać plusa....
pytanie..... UBĘDZIE WAM Z PORTFELA ŻE DACIE "MOCNE" CEBULAKI???
nic was to nie kosztuje a może komuś sprawi to przyjemność.
widzę że taka już wasza mentalność, "ja czegoś nie mam to i on/ona nie będzie miała.
@ArthuR34 Co się ich tak czepiasz. Wyrazili w ten sposób swoją opinię dotyczącą treści demota. Demot mi się podoba i dałem plusa. Ale uważam, że niepotrzebna jest część pod spodem.
"nic was to nie kosztuje a może komuś sprawi to przyjemność."
Niech robi lepsze domoty to będzie więcej plusów.
dupek kasuje komentarze. Zgadzacie się z tym?
Jeśli chcesz, zęby administracja trwale zbanowała konto Habaaa za notoryczne łamanie regulaminu i żenująco niski poziom "Tfurdżożździ" to nie dawaj mi nic, bo nawet tego nie zobaczę, tylko zgłoś go za żebranie o lajki. Pomijajać, ze co najmniej 2 twoje posty bocie przedstawiają kopulujący psy.
Ale skoro te żebranie o lajki przechodzi na główną, to znaczy, że admini sami mają ten regulamin gdzieś. Są co chwilę dłuuugie, ckliwe historyjki na głównej, chociaż zasady mówią, że złe demoty to te z długimi opisami. Ale mimo to są przepuszczane. Po prostu jest jakaś garstka ludzi namiętnie wrzucająca non stop demoty i trzepią na nich kasę, bo bez przerwy tutaj przebywają, więc co mają ich ograniczać jakimiś zasadami?
WF powinien być obowiazkowy bo wystarczy spojrzeć na wypasione dzieci które już w ogóle by nie miały ruchu gdyby nie szkoła. Religia powinna być za zgodą oraz zawsze po lekcjach a nie między
@ravenfive WF nie powinien być obowiązkowy bo wielu uczniów właśnie WF zniechęca do aktywności fizycznej...
@BishopBS Znasz wiele takich przypadków? Takich, że dziecko było zainteresowane jakimś sportem czy inną aktywnością fizyczną ale to właśnie WF je zniechęcił.
@RomekC sporo :) osobiście bardzo lubię kosza ale przez wf w okresie szkoły jakoś mnie do niego nie ciągnęło i to nie z powodu że nie chciałem tylko coś mnie odpychało od niego owszem ta część chłopaków bardziej wysportowana miała to gdzieś ale tacy jak ja którzy przedkładali nad aktywność fizyczną aktywności intelektualne wf strasznie zniechęcał do uprawiania sportu dla samych siebie i takich ludzi w każdej szkole w której byłem było sporo
@BishopBS "...tacy jak ja którzy przedkładali nad aktywność fizyczną aktywności intelektualne wf strasznie zniechęcał do uprawiania sportu dla samych siebie i takich ludzi w każdej szkole w której byłem było sporo"
Czy ja Cię dobrze rozumiem - gdyby nie było WF-u to Ty i tacy jak Ty poświęcali by więcej czasu na aktywność fizyczną?
Dziwię się bo uważam, że takie podejście ma miejsce w przypadkach gdy wuefistą jest kiepska osoba. W większości nie ma WF wpływu na większą aktywność fizyczną, co znaczy, że w wielu wypadkach jest jedyną aktywnością, szczególnie dla tych, którzy "przedkładali nad aktywność fizyczną aktywności intelektualne".
Jestem za WF ale słabe za żebranie.
@CtrlD dokładnie
Musi być obowiązkowe, bo skąd będziesz wiedział jak grać w kosza albo w nogę? Poza tym niedojdy straszne teraz chłopcy, bo najczęściej mamusia go zwija samochodem ze szkoły, a w domu przed kompem siedzi taki cały czas. Przejść na piechotę musi potem 2 kilometry, to jęki. Dziewczyny trochę lepsze - często łażą po sklepach, mają wprawę.
Słabe za żebractwo!
Jeśli w klasie są same chuyki które kopią piłką do kosza po ryju to nie
WF ma bardzo ważne zadanie: zarazić dzieciaki miłością do ruchu, co jest ważne, kiedy rodzice podwożą samochodem dzieciaki pod sama bramę szkoły, a uczniowie najchętniej spędzaliby czas na mizianiu ekranu smartfona. Niestety wielu nauczycieli od dawna traktuje WF bardzo po macoszemu: macie piłkę i się pobawcie. A jak któremuś nauczycielowi się chce, to piłuje gry zespołowe, siatkę, kosza, nogę do wyboru. Więc dzieciaki uczą się, że "ruch jest nudny, podobnie jak ten j****y WF".
@ManfredBee Zawsze miałam wrażenie, że WF ma za wszelką cenę zrazić ucznia do ruchu. Lata taki uczeń ze strojem w i tak wypchanym po brzegi plecaku, potem idzie do źle wyposażonej szatni bez szafek, dobrej wentylacji w smród potu poprzedniej grupy. Zakłada na siebie wymiętoszony strój z plecaka i zaczyna się lekcja. Oczywiście nie można zapomnieć o ocenach za sprawność. Uczeń jest karany gorszymi ocenami, bo nie skacze jak trzeba, bo nie biega tak szybko jak trzeba i nie jest tak silny jak trzeba. Po lekcji idzie spocony i śmierdzący do szatni bez prysznica, na brudne i spocone ciało zakłada czyste ubranie. Śmierdzący strój idzie śmierdzieć do plecaka, a uczeń na pozostałe lekcje. Nie wiem co jeszcze szkoła może zrobić, żeby zrazić ucznia do sportu.
@ManfredBee w prawdzie ja szkołę mam już dość dawno za sobą, ale w podstawówce (4ta klasa) miałem świetnego nauczyciela WF.
Bo on nas na prawdę uczył, pokazywał jak należy kopać piłkę aby strzelać dość mocno ale i celnie (przy czym odradzał walenie "z czuba"). Jak bronić bramki. Do tego często z nami grał, jak każdy inny uczeń, ale naturalnie dawał nam gruuuube fory.
Podstawa programowa również była realizowana, np skok w zwyż - tu również najpierw nam pokazywał jak należy skakać aby wynik był sensowny. Wtedy dla nas wydawało się to oczywiste.
Zabawniej było w gimnazjum, gdzie ja jako jeden z najmniejszych w klasie, miałem prawie najlepszy wynik w rzucie piłką lekarską XD. Co było fenomenem, bo wtedy miałem mniej niż 1,5m wzrostu i jakieś 40kg z hakiem wagi, a miałem lepsze wyniki od byków po prawie 2m i niecałe 100kg...
PS - pozdrowienia dla Pana Skoniecznego ;)
@warszawiaczanka u powyższego nauczyciela mieliśmy inaczej. Nie oceniał on wyniku danego ucznia a jego postęp (lub regresję). W pierwszym semestrze wszyscy mieli 5tki, za sam fakt zaliczenia danego zadania, zapisywał on wyniki KAŻDEGO ucznia z osoba. W drugim semestrze oceniał to o ile się ten wynik poprawił. Np ilość brzuszków, na początku było 30, potem 32 i miałeś 5tkę. Miałeś 30 - dostałeś 4, miałeś 45 - dostałeś 6... Niskie oceny zdarzały się tylko gdy ktoś ćwiczył na "odwal się" lub nie zaliczał zadania wcale.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2018 o 18:34
@ManfredBee WF jedyne co ma robić to zrazić ludzi do aktywności fizycznej zwłaszcza zniechęca te osoby które są bardziej ukierunkowane na aktywność intelektualną osobiście przez WF miałem straszną niechęć do jakichkolwiek aktywności fizycznych przez wieczne ocenianie tego co jak robisz i zmuszanie do czegoś czego nie byłem w stanie zrobić no i najlepsze z najlepszych naśmiewanie się innych ze mnie bo chcąc nie chcąc nie byłem wysportowany i byłem tym zawsze wybieranym na końcu ale po szkole moje nastawienie się nieco zmieniło kiedy zacząłem ćwiczyć dla siebie by mieć jako takie zdrowie i formę by się nie zabić
@warszawiaczanka wielu uczniów też zniechęca fakt że są w ogóle oceniani przy czymś takim i dochodzi też to że niektórzy chcąc nie chcąc nie są stworzeni do aktywności fizycznych ale nauczyciel zmusza taką osobę bo przecież "musisz zaliczyć" przez co jest ona wystawiana na pośmiewisko dla innych osób co powoduje całkowitą niechęć do aktywności fizycznej nawet już dla samego siebie po skończeniu szkoły
@rafik54321 To wyjątkowego nauczyciela miałeś. Chylę czoła nad jego metodami i podejściem do uczniów. W życiu chodziłam do 2 podstawówek, gimnazjum i liceum...w żadnej szkole nie było takiego nauczyciela. Wszyscy wyciągali tabelki i oceniali według kryteriów.
@warszawiaczanka nie mówię że tacy nauczyciele to standard, z pewnością nie. Bo Pan Skonieczy wyjechał za granicę (do GB jeśli dobrze pamiętam). Ale TO właśnie jest właściwe wykonanie podsne podstawy programowej...warszawiaczanka
Na zdjęciu moja szkoła średnia w Opolu. Pozdrawiam :)
WF zdecydowanie powinien być obowiązkowy, ale moim zdaniem nie powinien być na ocenę. Powinien być na zasadzie chodzisz, masz strój i ćwiczysz - zdajesz, wagarujesz i notorycznie nie masz stroju - nie zdajesz. Oceny z WF-u są bardzo często niesprawiedliwe - nie uwzględniają predyspozycji uczniów, wyglądu fizycznego i sprawności fizycznej. Nie mówiąc o tym, że powinno być więcej zajęć ogólnorozwojowych, żeby dzieciaki nie musiały potem w dorosłym życiu latać na rehabilitację, bo kręgosłup lub kolano boli; a nie tak jak to często jest - zero rozgrzewki i rzucona piłka na zasadzie - to sobie pograjcie.
"Oceny z WF-u są bardzo często niesprawiedliwe - nie uwzględniają predyspozycji uczniów..."
Tak jak oceny z innych przedmiotów - także nie uwzględniają predyspozycji uczniów.
@respektov
to oczywiście źle jeśli młody niby zdrowy człowiek rusza sie jak kaleka... ale bzdurą jest ocenianie, druga bzdurą jest narzucanie czegoś co niekoniecznie odpowiada predyspozycjom i preferencjom danej osoby, kolejną warunki ... itd.
@RomekC - głupoty gadasz. Osoba, która ma 170cm wzrostu będzie szybciej biegała niż osoba, ktora ma 150cm wzrostu. Osoba wysoka będzie dalej i wyżej skakać niż osoba niższa. Przypominam, że wf to nie mistrzostwa świata. U mnie wf był na zasadzie frekwencji. Osoba, która miała 100% frekwencji miała 5. Nawet osoba, która miała 140kg miała 5 z wf bo była na wszystkich.
@aberg "@RomekC - głupoty gadasz. Osoba, która ma 170cm wzrostu będzie szybciej biegała niż osoba, ktora ma 150cm wzrostu. Osoba wysoka będzie dalej i wyżej skakać niż osoba niższa..."
Ale zdajesz sobie sprawę, że powyższym wpisem zgadzasz się ze mną? Czyli tym, że ocenianie jest niesprawiedliwe, nie uwzględnia predyspozycji uczniów.
"...U mnie wf był na zasadzie frekwencji. Osoba, która miała 100% frekwencji miała 5. Nawet osoba, która miała 140kg miała 5 z wf bo była na wszystkich."
To jest lepszy sposób oceniania niż ocenianie na podstawie np. czasu w biegu na 1000m. Jednak lepszym byłoby ocenianie nie za samą frekwencję ale także za zaangażowanie na zajęciach. Oczywiście to jest o wiele trudniejsze niż sprawdzenia frekwencji.
Jestem za tym żeby dzieci pracowały w kamieniołomach za darmo ku chwale ojczyzny i pod groźbą batoga.
Cały czas jest obowiązkowa łosiu ;)
A jak ktoś nie chciał ćwiczyć na W-Fie w czasie szkoły to do Obowiązkowej Służby Wojskowej!!! Zarówno gości chociażby w rurkach jak i panienki a zwłaszcza do takiego stopnia grube że dla niej pójście po schodach na 3 piętro jest dla niej wielkim przemęczeniem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2018 o 7:57
Za czasów szkoły pamiętam ,że WF mieliśmy nie raz jako dwie pierwsze lekcje a prysznice zamknięte , a póżniej jeszcze 7 lekcji przepoconym siedzieć w szkole ale dla niektórych ludzi to frajda bo i tak sie nie kąpią.
Mój osiemdziesięcioletni dziadek, mimo wysokiego wzrostu ma lepszą postawę ciała, niż wielu pogarbionych nastolatków.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2018 o 9:28
w tych czasach kiedy rzadzi komputer smartfon tablety i itp powodzenia zycze . teraz powinien byc wolny wybór . kto chce prosze bardzo kto nie niech sobie robi co chce .
wuef w Polsce to absurd. Macie piłkę i grajcie. Ja takiego wuefu nie chcę. A najlepiej to go zlikwidować bo on tylko cenny czas zabiera w ciągu dnia.
Ja to żałuję, że w pracy nie ma obowiązkowego WFu. Siedzi się po 8 godzin dziennie przed komputerem i jak się wyjdzie raz na ruski rok na orlika pograć ze znajomymi, to się okazuję, że braki kondycyjne są ogromne.
jestem przeciw by szkoła rozwijała sprawność fizyczną (wf) ale także przeciw sprawności intelektualnej (inne przedmioty)
yolo szlachta nie pracuje huehue aaaaaaaa jak coś kończć to tylko wsrh
Według mnie WF powinien być obowiązkowy, ale działać na zasadzie lekcji WDŻR. Za brak stroju albo brak zaangażowania byłby uwagi, ale ocenianie jest bez sensu. Jedna osoba przebiega setkę w 15 sekund, zawsze trafia do kosza, dobrze broni w ręcznej i co tam jeszcze, a druga naciągnie bark robiąc fikołka. Jedni mają predyspozycje do sportu, a inni będą się starać jak mogą, a i tak wyjdzie jak zwykle
A tak w ogóle to jest obowiązkowy czy nie?
Jest
dla mnie to powinni mieć prawo wyboru czy dalej zostać na ulicy i być jak słynni NYGA z Bronksu czy się uczyć i mieć MOŻLIWOŚCI... no ale gimby nie znajo. co to wpieprz od starego i raz do szkoly!
Brzydzę się żebrakami
Jestem przeciwko. Uważam, że WF to nie jest przedmiot szkolny, który przekazuje wiedzę i rozwija umiejętności.
No bo np. matematyka uczy logicznego przetwarzania informacji, języki sprawiają, że lepiej człowiekowi idzie w pisaniu np. pracy magisterskiej, informatyka uczy posługiwania się komputerem - narzędziem wszechobecnym we współczesnym świecie, przedmioty przyrodnicze pokazują człowiekowi jak funkcjonuje świat.
A WF? WF to nie nauka, to pot i kontuzje. Niech uczniowie wraz z ich rodzicami wspólnie decydują, czy chcą dodatkowego wysiłku fizycznego. Podstawową wiedzę powinien mieć każdy, ale nie każdy powinien mieć obowiązek latać jak durny pies za piłeczką i mieć nadzieję, że jest choć kilka procent szans, że uda się ją złapać i kopnąć w wielką rozwieszoną siatkę z tyłu boiska zdobywając przy tym punkt. Tak więc pytam. Co UMYSŁOWI daje gonienie za latającą nad głowami kulką?
Hmm daje zrelaksowanie? Przed moim złamaniem ręki chodziłem na siłownię 4 razy w tyg, ból, zakwasy i te sprawy, ale jednak chodziłem ciągle z uśmiechniętą mordą, to jest jak narkotyk, tylko że po wysiłku wytwarzają się endorfiny. Tak samo sama sprawność ruchowa - teraz gadanie jak to się nie przyda a wieku 50 lat będzie latanie po rehabilitacjach, lekarzach itp a to stawy bolą, a to kręgosłup trzeszczy itp ;)
"...Uważam, że WF to nie jest przedmiot szkolny, który przekazuje wiedzę i rozwija umiejętności."
Wiedza - przekazuje wiedzę dotyczącą przepisów gry, np. w piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, itd.
Rozwijanie umiejętności - uczy gry w piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, itd., umiejętność rywalizacji...
A po co temu matematyko-informatykowi znającemu dwa języki obce wykształcenie, praca itp jak będzie słaby fizycznie? Będzie myślał, że siedzenie za biurkiem 8 godzin jest ok i nie odróżni prostownika od zginacza? "zrobie troche pompek że nosic zakupy do samochodu". By ni ebyło kontuzji jak ten wykształcony informatyk zechce schudnąc ćwicząc, powinien być w-f. W czasach siedzącego trybu i podjeżdzania 2km do kolegi obowiązkowo! Ale to mają być zajcia z wiedzą. Jak rozwijają ćwiczenia i jak cwiczyc samodzielnie w domu jak już się skończy szkołe.
WF powinien być obowiązkowy i oceny z niego powinny być bardziej rzetelne - śmieszy mnie jak jakieś osoby, które nie potrafią piłki w miarę prosto kopnąć czy po jednym kółku na rozgrzewce umierają, za to powinny być jedynki, nie czwórki, piątki, szóstki, wg. mnie zdrowy człowiek powinien pokonywać 1000m w 5 minut bez problemu (sam nie trenując prawie nigdy biegania pokonuję ten dystans w ok. 3 min) albo przebiec te 3km w ciągu lekcji. Tak samo nieumiejętność wykonania JEDNEJ poprawnej pompki jest absurdalna. Rozumiem, różne choroby, sam jestem po ciężkim złamaniu ręki, ale jakoś potrafię utrzymać to co mogę - kondycję... I gdy tylko będę miał zezwolenie na ćwiczenia z użyciem rąk to wracam do całkowitej formy, nie ma zmiłuj. I paradoksalnie nie popieram obowiązkowej służby wojskowej, bo jak dla mnie nie każdy musi nadawać się na to charakterem czy predyspozycjami, ja napisałem tylko minimalne wymagania, które KAŻDY ZDROWY człowiek powinien potrafić wykonać bez problemu bo np. te czasy biegowe to jest spacer w porównaniu do wymagań np. do wojska w Stanach Zjednoczonych.
@respektov "WF powinien być obowiązkowy i oceny z niego powinny być bardziej rzetelne..."
W jaki sposób oceny mogłyby być rzetelne? Ludzie mają różne predyspozycje i zdolności ruchowe. Jak sam napisałeś, Ty jesteś w stanie pokonać 1000 m w 3 min. Widocznie Twój organizm ma predyspozycje do biegania. Ja jestem bardzo niski - 158 cm. Grając w kosz czy siatkę zawsze będę kiepski.
@Romek c ludzie mają różne predyspozycje, dlatego nie kazdy łatwo nauczy się języków, matematyki etc. Dla was to gąby a dla wyćwiczonych wy jesteście pokrakami, ze czegoś nie potraficie.
@edrftgyhj
1. Potwierdzasz to co napisałem.
2. "Dla was to gąby..." - Piszesz do mnie jako do tej drugiej strony - tę którą krytykuję.
3. Pisząc do mnie pisz @RomekC ;-)
@RomekC Mogą być rzetelne na tej zasadzie, że jak ktoś ćwiczy, aczkolwiek mu się nie udaje, ale chociaż próbuje. W mojej klasie 2/3 osób nawet nie próbuje trochę pobiegać, mieć kontaktu z grą, tylko byle przetrwać lekcję.
Napisałem - ja jestem w stanie pokonać w 3 min, a zwracając uwagę na innych 5 minut to już bardzo duży okres czasu na pokonanie takiej odległości.
A co do siatkówki - wystarczy, że umiesz odbić piłkę albo chociaż próbujesz i będzie okej.
@zupak Gdyby na wszystko miał być jednakowy czas to skoro ludzie 100m biegają w 10-12s to powinni 1000 biegać w maksymalnie dwie minuty, ale to jednak niezbyt możliwe dla osób, które nie trenują profesjonalnie. Tutaj potrzeba ogromnej wydolności organizmu. Albo jeszcze lepiej - maraton najlepsi biegaliby w niecałą godzinę, co jest niemożliwe. I tutaj podaję wymiary czasowe, w których każdy ZDROWY człowiek powinien się zmieścić, ja dla porównania do dłuższego dystansu przebiegam 5km w 30min, ale rozumiem, że nie każdy ma takie predyspozycje, więc 3km w ciągu 45 min powinno starczyć. Tak samo 160% mojego czasu na 1000, kiedy ja prawie nigdy nie biegam to też bardzo dużo. Najlepsi biegają w 2min 20sek więc to tak jakby kazać przebiec 100m w ciągu ok. 20-22 sekund, co jest banalnie proste.
przez wf prawie nie przeszedlem do nastepnej klasy
Powinni o tym decydować rodzice. Przestań się bawić w pedofilie.
WF nie powinien być obowiązkowy. Sam nienawidziłem przymusowych ćwiczeń więc z reguły zrywałem się z tych lekcji. Kto chce może pograć w piłkę czy pobiegać po lekcjach. Godziny lekcyjne poświęciłbym na naukę pomocy w nagłych wypadkach.
@LocosPPG "Sam nienawidziłem przymusowych ćwiczeń więc... WF nie powinien być obowiązkowy."
'.
Przez WF, a konkretnie przez doświadczenie szatni chłopców, mam trwały uraz do sportu i wszelkiego treningu. Komora krat w oczyszczalni ścieków to przy tym perfumeria.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2018 o 19:03
Nigdy nie lubilam WFu.. siatkowka, koszykowka, pilka nożna.. i tak na zmiane. dla kogos kto po prostu nie lubi gier zespolowych to koszmar. Z kolei na WF na studiach chodzilam nawet nadprogramowo.. stretching, pilates, silownia, lyzwy.. wg mnie to jest problem z WFem w szkolach. brak urozmaicenia i zle podejscie nauczycieli.
@Linna90 I na siłowni masz instruktora który ci wytłumaczy. A gdyby nie on, to co wiedziałaś? Zapewne w internecie przeczytałas jak zrobić przysiad czy pompke, jak podnosić ciężary. NAUCZYCIEL MA UCZYĆ, NIE PODAC PIŁKE.
A czemu ktoś ma być zmuszany do musztry? Czy to Hitler Yugen?
Spier dalaj z tym żebraniem, nie głosuję chu ju. Mimo iż uważam że WF powinno być jak najwięcej, aby dzieciaki były silne i zdrowe a nie spasione jak niestety bywa coraz częściej.
Jaki sens ma WF? nauczyciel dawał piłkę do siatkówki, mówił "grajcie" i zamykał się w kantorku... więcej ruchu miałam jak musiałam biec spóźniona na przystanek autobusowy
Czy uważacie, ze administracja powinna przestać ignorować regulamin strony? Jeśli tak id,ź gdiześ ze znajomymi. Jeśli nie też idź gdiześ ze znajomymi.
wf - zwykle "nauczycielami" sa niekompetentni, zakompleksieni nieodpowiedzialni, chamscy, niedorobieni sportowcy - w efekcie nie tylko że zrażają dzieciaki do uprawiania sportu to jeszcze narażają ich zdrowie i życie.
tak więc jestem przeciwny obowiązkowym lekcjom wf w obecnym kształcie i przy takich zasobach kadrowych.
Ja proponuję aby o zdolności do ćwiczenia zatrudnić orzeczników z ZUS. 100% frekwencji gwarantowane
słusznie prawisz... selekcja naturalna - pare % nie przeżyje dzieki czemu zus bedzie mial mniej spaw rentowych
Minusik za żebranie to raz. Drugi że niektórzy żyją przekonaniem iż jak będzie obowiązkowy WF to zniechęci ludzi otyłych do wpierniczania bez opamiętania i zmniejszy się procent ludzi z otyłością lub nadwagą.
Jeżeli dziecko/nastolatek jest otyły to wynika to z trybu życia jaki prowadzi poza szkołą i te kilka lekcji tygodniowo w niczym mu nie pomoże. Naprawdę nie rozumiem tego argumentu, że bez WFu w szkole wszyscy będą otyli i chorzy - bo nie będą. Jak ktoś lubi i chce uprawiać sport to sam z siebie będzie to robił (także) poza lekcjami, a jak ktoś nie ma ochoty się pocić to WF w szkole magicznie nie zmieni sposobu myślenia tej osoby.
WF w obecnej formie to jakaś porażka. Podstawówka, gimnazjum, technikum - WF wszędzie wyglądał tak samo: rzucenie piłki do siatkówki grupie dziewczyn oraz piłki do nogi grupie chłopaków i "grajcie sobie". Potem, na koniec roku, dostawałyśmy trzy oceny za odbijanie: sposobem górnym, dolnym i na zmianę. No fantastycznie. Były oczywiście osoby, które dobrze na tym wychodziły, ale np. ja nigdy nie lubiłam gier zespołowych, dodatkowo odbijałam fatalnie i wysłuchiwałam jak to drużyna przeze mnie przegrywa, więc koniec końców na świadectwie mam tróję z wielkiej łaski... No niestety nie każdy jest dobry w tym czy w tamtym, nie każdy może zrobić to czy siamto... Już nie wspominając o tym, że wchodziło się do śmierdzącej szatni bez wentylacji, bez szafek, po lekcji nie było gdzie się umyć, więc szło się śmierdzieć na kolejne kilka lekcji. No dziękuję, postoję.
Ja wywaliłabym WF całkowicie, ewentualnie zostawiła jako coś typu SKS - chcesz to przychodzisz po lekcjach w swoim wolnym czasie, nie chcesz to nie i koniec. Albo na początku roku każdy powinien się zapisywać na zajęcia, na które chce chodzić i tyle. Problem w tym, że przeciętne gimnazjum/ogólniak nie zorganizuje ciekawej oferty (tenis, jazda konna, pilates, joga, łucznictwo, taniec, łyżwy, siłownia itd. - tego typu rzeczy, a nie noga, kosz i siata).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2018 o 20:46
@Akane_
Szkoda, że nie mogę dać 2 plusów. Mam problem z kręgosłupem, a mimo to chodzę na WF, tylko mam zaświadczenie, że nie mogę biegać i skakać. W praktyce oznacza to, że niczego nie robię z resztą, tylko wykonuje zupełnie inne ćwiczenia na drążku, bo WF bez biegania bez piłki to nie WF. Dodatkowo miałam każdą lekcję z innym nauczycielem i tylko nasz główny potrafił zaświadczenie uszanować. Reszta uznała, że wymyślam i miały gdzieś mój kręgosłup... Ale co tam, sport to zdrowie!
"nadal" ? A coś się zmieniło ostatnio? Bo jak nie to to jest żebranie tak słabe że hańba że jest więcej niż 100 plusów
To zależy co masz na myśli mówiąc WF - jak bezmyślne i głupie granie w nogę czy inna grę zespołową ale przede wszystkim piłkę nożną to jestem przeciw wychowaniu fizycznemu.
Rozwój umysłowy/kondycja psychiczna MUSI iść w parze z ROZWOJEM FIZYCZNYM. Spotkałam kilku geniuszy zamkniętych w książkach, którzy skończyli w psychiatryku, wielu mądrych otłuszczonych nie żyje. Jednocześnie na roku (matematyka) mieliśmy sportsmenkę kadry, która była lepsza od niejednego studenta mimo wielu nieobecności na zajęciach spowodowanych meczami. Ruch fizyczny może zatrzymać (cofnąć) powszechne dziś dys (dysleksje, dysortografie) - przykład mojego dziecka. Nie łudźcie się Wy wszyscy młodzi siedzący przed ekranami, szybciej czy później wysiądzie kręgosłup szyjny (mój brat informatyk 59 lat), oczy i cieśń nadgarstka (bratowa informatyk 58 lat), kręgosłup lędźwiowy (pracownik wydawnictwa robiący w kompie). Nie ma człowieka bez ruchu. JEST RUCH - JEST ŻYCIE, NIE MA RUCHU - NIE MA ŻYCIA!!!!!!!!!
Młoda po powrocie z tzw "wymiany" młodzieżowej do kraju zaprzyjaźnionego: "Pytali jaki sport uprawiają Twoi rodzice. I co miałam powiedzieć, że wy nic nie uprawiacie?!" :P
Decydować to można czy chodzić na religię, a nie na wf. Teraz dzieciaki to same grubasy, z domu nie wychodzą, tylko przed kompem siedzą
@Bartek4296
No tak, bo 4 godziny lekcyjne (45, ale wliczając w to spóźnionych i sprawdzanie obecności) sprawi, że dzieciaki ruszą się sprzed kompa, przestaną żreć fast foody i schudną 10kg w miesiąc. No przykro mi, ale to tak nie działa
Jestem za tym by był WF, ale nie taki jaki jest obecnie (lub jaki był za moich czasów) tj. co zajęcia gra w piłkę nożną, okazjonalnie inna gra lub sprawdzian wymyślony na poczekaniu. Nienawidziłem WFu właśnie przez wzgląd na piłkę nożną, w którą nie znoszę grać. WF to powinny być przede wszystkim ćwiczenia ogólnorozwojowe albo przynajmniej powinna być jakaś alternatywa zamiast piłki nożnej - nie każdy musi ją lubić. Mimo, że od WFu migałem się jak mogłem, to na dzień dzisiejszy dość intensywnie uprawiam aktywność fizyczną bo praktycznie codziennie i nie wyobrażam sobie być kanapowcem, ale na taki WF jaki był w życiu bym nie wrócił....
Uważasz że autor to żebrak, zostaw komentarz.
Wf w szkole ogólnie to dobra rzecz, ale do szkoły średniej na studiach raczej nie powinno być.
Uważam, że w-f powinien być obowiąkowy, mimo, że jako dziecko szczerze go nienawidziłem. Ale również uważam, że jego forma powinna zostać zmieniona. Jak ktoś niżej napisał w-f powinien zacęcić dzieci do ruchu, ale mnie do niego szczerze zniechęcił. Większość zajęć w-f wyglądała u mnie tak: napierw krótka rozgrzewka, a potem jakaś gra zespołowa. Nigdy nie byłem typem sportowca i nienawidziłem kosza czy nogi, jeszcze siatkówka uszła. Zawsze byłem wybierany ostatni, przez co bardzo negatywnie oceniam w-f. Dzisiaj staram się dużo ruszać, dla siebie i obecnie ruch sprawia mi przyjemnoś, lecz kiedyś była to dla mnie męka.
I dlatego moim zdaniem w-f powinien zostać zmieniony, aby każdy na zajęciach mógł robić co chce, czy pływać czy grać w gry zespołowe, ćwiczyć na siłowni czy się gimnastykować, tak aby dziecko skojarzyło ruch z tym co sprawia mu przyjemność, a nie z przymusem gry w coś czego się nie lubi.
Kolejne to dla mnie oceny z w-f to żart.
i w pracy tez :)
w roku szkolnym 13/14 na 23 zgony w czasie zajęć lekcyjnych 20 to lekcje wf
danepubliczne gov pl /dataset/wypadki_w_szkolach_i_placowkach_oswiatowych/resource/28c200e0-9829-4acb-8366-ca5033b5ecea
wiadomo, że tu siedzą głównie uczniowie, którzy myślą, że wiedzą, co dla nich najlepsze, ale ja wam powiem, że - przynajmniej jeśli chodzi o panie - wszystkie osoby, które znam, a które nie ćwiczyły u mnie w klasie na wf, są w złej formie przed 30tka i próbują nadrobić zaległości, płacąc za aerobiki, baseny, ćwiczenia z trenerem czy w necie. Formy nie nadrobicie po latach, więc ćwiczyć na WF, bo potem będziecie żałować i wspomnicie moje słowa
wf moim zdaniem powinien być codziennie na początku lekcji.
dzieciaki były by totalnie rozbudzone, natlenione i pełne energii, no i na wf-ie miał
najłatwiej uzupełnij brali w zeszycie