Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
218 252
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar sliko
+6 / 20

Księży pedofili też?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wertyko
-2 / 4

Psychiatra kolego. Ewidentnie prosisz o pomoc. Mania prześladowcza to mało powiedziane. Ty byś nawet pod demotem o dziwkach wcisnął coś o kościele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rebel7310
+4 / 6

skąd taki pomysł?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Le834u
+14 / 20

Tak, bo Bóg dął ludziom wolną wolę, ale tak ogólnie to ciągle ich ustawia wszędzie i nimi steruje jak w Simsach. Ej, to jest dobre przed sądem:
-Co ma pan na swoją obronę?
-No Bóg wybrał mi karierę kryminalisty w drzewku rozwoju
-A ok, możesz iść

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zjebmaker
+5 / 11

Napisał naiwniak, który nie potrafi wziąć odpowiedzialności za własne życie. Bóg tak chciał, twój rak, śmierć dzieci z głodu w Afryce. O zaiste, bóg jest wielki i miłosierny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2018 o 14:04

avatar semy
+12 / 18

Jeżeli by przyjąć że serio jakiś Bóg istnieje, to jest kutasem :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hergwe
+7 / 9

Stawiał też na te dzieci które szły do pieca?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+4 / 6

Powiedz to ofierze gwałtu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ja
-1 / 1

I tu się zgodzę... tylko czemu przeważnie żeby mnie wkur****?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hoko666
+8 / 8

Czemu ludzie nie mogą zaakceptować, że coś się dzieje przypadkiem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

To jakaś prawda objawiona w Piśmie Świętym? Prawda z tradycji Kościoła? Ktoś Ci tak powiedział?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~andreapg
0 / 0

taaa, to Bóg ma duże poczucie humoru w dobieraniu osób na naszej drodze... 30 lat, nigdy nie tknięta przez mężczyznę, nigdy nie byłam zakochana, bo jakoś amor się nie pojawił ze strzałą, przez całe życie żyłam sobie bardzo stabilnie i spokojnie bez jakichś miłostek a'la Romeo i Julia podczas gdy moi rówieśnicy och-ali i ach-ali z miłości, aż w końcu po zrezygnowaniu z pracy zadzwoniłam na pierwszy z brzegu numer z ofertą pracy i przez przypadek (to nie mój wyuczony zawód) znalazłam się w jego firmie, zajęty i dzieciaty, niepozorny, a ciągle, non stop zajmuje myśli.. z pracy odeszłam, nie było sensu dłużej z nim przebywać, bo w końcu to zaczęłaby być męczarnia... ma już rodzinę, i mimo, że związek z rozsądku, bo wpadka, jak słyszałam od kolegów z pracy, to i tak jest pozamiatane, nie mam prawa nawet kiwnąć palcem w jego kierunku, mogę sobie ochać i achać aż mi przejdzie. Więc po co on na mojej drodze? teraz sobie żyję niestabilnie i niespokojnie, a było tak normalnie... i czekam aż przejdzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pufin
0 / 0

A jeśli jestem agnostykiem, to kto stawia ludzi na mojej drodze? Nie udowodnisz mi, że to akurat bóg.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem