Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
444 457
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S singri
+5 / 13

[*]

Mam nadzieję, że spotkała się TAM z Villlemo, Ingrid, Heikem, Tulą, Henningiem, Tengelem... Nie sposób wszystkich wymienić.

Nie wiem, jak ONA to pisała, ale dla mnie te postacie żyją. Są prawdziwe, trójwymiarowe. Po tym poznaje się talent.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pierdomenico

@singri Potwierdzam! Przykładowo Sol jest jedną z moich ulubionych postaci literackich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S singri
-1 / 1

@Pierdomenico - Z Sol mam jeden problem... Wolę jej pośmiertną wersję. "Otchłań" jest dla mnie smutną książką, ponieważ cały czas gdzieś tam kiełkuje przekonanie, że ona NIE MOŻE być szczęśliwa. Dostosowując się do świata musiałaby zbyt wiele odrzucić. Nie dostosowując się, nie miała szans na przeżycie.

Natomiast nie zapominajmy, że Sol pośrednio skojarzyła jedno z najpiękniejszych małżeństw w Sadze - gdyby Albrekt, którym zajmowała się w młodości, nie chciał zrobić jej opiekunką dzieci królewskich, Cecylia nie pojechałaby do Kopenhagi... Nie poznałaby Aleksandra.

Chyba z czystego sentymentu do Autorki przeczytam serię jeszcze raz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@singri, @Pierdomenico kiedyś mieli to zekranizować, szkoda, że tego nie zrobili. Sage uwielbiam, ale opowiadania to niestety napisała cieniutkie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O oiaimilawonabz
+5 / 13

Pierwsze słyszę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~IIIIIII
+3 / 3

Fajne, lekkie książki, napisane w konwencji baśni. Super się czyta. I mają głębokie przesłanie. Margit jest już ze swoimi bohaterami w pięknej Krainie Lodu :) Odpoczywaj w pokoju!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tili_z_Ludzi_Lodu
+2 / 2

Margit nauczyła mnie czytać. Godziny, lata spędzone przy jej książkach, tęsknota za nimi kiedy zbyt długo nie wracałam do tych książek, ponownie czytanie to jak odwiedziny u dawno niewidzianej, ukochanej osoby. Nie mówię żegnaj Margit, nie potrafię. Do zobaczenia, kiedyś w Dolinie Ludzi Lodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S singri
+1 / 1

"Kto raz zobaczył Dolinę Ludzi Lodu, zawsze będzie do niej tęsknił"...

Mnie podbiła ta niewiarygodna więź, która kazała członkom rodziny trzymać kontakt, pomimo odległości i upływu lat.

Pamiętasz tę scenę, kiedy Dominik i Villemo kryją się w stodole przed duńskimi żołnierzami, a znajduje ich tam Tristan? Stanęła mi przed oczami jak żywa, gdy tylko to przeczytałam. Niewielu pisarzy tak potrafi.

Ale swoją drogą 94 lata - piękny wiek. Aż sprawdzę czy ktoś z rodu ją przeżył...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tili_z_Ludzi_Lodu
0 / 0

singri. Tak, pamiętam. Mi przed oczami stanęło raczej spotkanie w górze demonów. Prawdę mówiąc na wieść o jej śmierci, w sobotę rano, sprawiła, że poczułam się opuszczona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kaczuszka_
0 / 0

Szkoda, że jej książki są praktycznie nie do dostania w Polsce.

Inna sprawa, że Saga była do połowy fajna, a potem się już coraz bardziej psuła, by zakończyć żałośnie. Ale sama pisała, że ostatnie tomy produkowała z prędkością 1 tomu na miesiąc. Zdecydowanie lepiej byłoby dla wszystkich, gdyby zakończyła pisanie w połowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tili_z_Ludzo_Lodu
0 / 0

Nie zgadzam się, potomkowie Lucyfera - niesamowici! Przygody w drodze do Doliny Ludzi Lodu, przygotowania do ostatecznej bitwy. Saga liczy sobie 47 tomów, w połowie, czyli ok tomu 20, a to są przygody Tuli, Heikego itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kaczuszka_
0 / 0

Nie pamiętam dokładnie, który tom, ale było coś z latającymi włosami. Wtedy zaczęły się pomału robić nudy i odpały. A zakończenie? Nudne i bez sensu. Przez całą sagę spodziewalem się czegoś WOW, a tu okazało się, że Tengel nic nie znaczy, że przyszedł Anioł i powiedział: Idźzie diabły precz, a diabły przygotowane do wielkiej walki powiedziały potulnie: A tak, pójdziemy sobie i poszły.

Poza tym, w pewnym momencie się zaczęła magia i fantastyka. Owszem, w pierwszych tomach niby była, ale zawsze taka dwuznaczna. Wszystko dało się wyjaśnić naukowo. Genetycznymi zaburzeniami, wizjami narkotycznymi, marzeniami. Nic nie było powiedziane wprost, że to magia. A koniec, koniec był lipny, jak opowieść o śpiącej królewnie.

Sorry, że tak mało dokładnie, ale czytałem w latach 90, z wydawnictwa PolNordica, więc po 30 latach mam prawo dokładnie imion nie pamiętać albo szczegółów akcji i tomów :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kaczuszka_
0 / 0

Oczywiście, jakby wydali w e-booku (mam już bardzo słaby wzrok i wersja papierowa to dla mnie udręka) to bym przeczytał ponownie dla odświeżenia. Bo do połowy było extra, potem do końcowki nawet spoko, a sama końcówka do bani.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@Kaczuszka, bo najpierw miało się zakończyć na Heike, on miał pokonać Tengela złego. Nie wiem czy z powodu nacisków wydawnictwa, czy sprzedawalności książek, pociągnęła to dalej i nawet to grało, aż do ostatnich tomów, sama walka była słaba. Ale to i tak najlepsza saga na świecie, inne sagi przez 40 tomów opowiadają o tej samej bohaterce, w której tylko każdy się kocha, spotykają ją same nieszczęścia, ale ona dzielnie daje sobie ze wszystkim rade. Tutaj mamy kilka epok, bardzo dużo postaci i ogromnie rozbudowane tło historyczne, sporo faktów, znanych i mniej znanych legend, nawiązań do różnych podań i pomimo fantastyki, czarów, bardzo autentyczne. Tylko ta końcówka, powera stracili :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kaczuszka_
0 / 0

@VaniaVirgo
Nie wiem, nie czytałem innych Sag, ale to co piszesz pokrywa się chyba z moim, bo Heike był chyba gdzieś koło połowy :) I wtedy zaczęło się psuć. Ostatnie tomy były tragiczne. Ale w sumie to nic dziwnego, skoro sama się chwaliła, że coś koło miesiąca czy dwóch tygodni jej schodziło na tom. No sorry, ale tak szybko to nawet biegunka nie leci. Lipa, że z powodu kasy tak to padło, bo masz rację pisząc, że było wcześniej fajne.

Szkoda, że nie ma tych e-booków, bo bym sobie odświeżył :) Mogłby ktoś to wydać po nowemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@Kaczuszka_ było odświeżane przez jakąś gazete, parę lat temu. Miałam całą starą sage, ale została w moim rodzinnym domu. Na bank były ebooki Sagi o Czarnoksiężniku, więc może jednak Ludzie lodu też są.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S singri
0 / 0

Zaraz, jak to nie ma ebooków? Są, jak najbardziej! Nawet mam na dysku "Wodę zła" i "Czy jesteśmy tu sami?", bo akurat nie mogłam kupić w wersji papierowej, a męczyło mnie, że nie dokończyłam serii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
0 / 0

@singri @VaniaVirgo W jakim sklepie są? Bo wyszukiwarka na świat czytników nie znajduje nic Sandemo.Google też milczą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2018 o 10:58

avatar MauraVe
+4 / 6

Niepowtarzalna i ogromna wyobraźnia... Z tego ją zapamiętam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
0 / 0

@Pierdomenico Ja również, aczkolwiek ja dziękuję za część następną "Sagę o czarnoksiężniku" i kawałek "Sagi o królestwie światła"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2018 o 21:56

E Evicca
0 / 2

Bardzo wielka strata dla mnie. Dzięki Margit Sandemo miałam lżejsze dzieciństwo. W Jej książki uciekałam, gdy było mi źle i do dziś je kocham. Dziękuję, Margit i życzę Ci szczęścia wiecznego w Królestwie Światła!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Madara_Uchiha
0 / 0

Również czytałem cykl "Saga o ludziach Lodu". Dobrze przynajmniej, że Tan-Ghill został pokonany.
Moją ulubioną postacią jest Solve...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Madara_Uchiha
+1 / 1

@VaniaVirgo
Czy ja wiem, czy stracili powera? Moim zdaniem wyszło idealnie. Tan-Ghill zrobił z siebie idiotę. Setki lat zdobywania mocy, taki power w jego mniemaniu. A tu się okazało, że jest zwykłym frajerem. Natanielowi wystarczyła chwilka, żeby go pokonać. Porównuję to do ciężko trenującego gościa, który dostaje strzała w pysk od jakiegoś, całkowitego "lenia kanapowego" i pada na ziemię. Bez zbędnych męczarni. Cwaniak okazał się ci...ą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar komarzyca76
+1 / 1

wielka strata. Dzięki Niej zaczęłam czytać norweskie sagi. Saga o Ludziach Lodu to najpiekniejsza seria forever

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Myshaty
0 / 0

Od razu poczułem zapach Tengela złego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem