jeśli zaczynasz (może być w projektowaniu stref zielonych) to jak możesz się wykazać że masz realizacje? prosty pomysł na uzyskanie doświadczenia.
oczywiście "tylko dla frajerów" prawdziwy kozak przystrzygłby sobie owłosienie łonowe jako dowód zrealizowanego projektu.
Jak ogłoszenie do korpo na bezpłatne praktyki. Oferujemy ciekawe praktyki/staż, zdobędziesz doświadczenie i będziesz zap... jak dziki za darmo. Oni jeszcze dopisują, że dla najlepszych kandydatów przedstawią ofertę zatrudnienia, a tak na prawdę wymieniają sobie ludzi co 3 miesiące na nowych, bo frajerów jest kolejka.
Karierę programisty zaczynałem od pracy za darmo. Konkretnie na tworzeniu Open Source. Dzięki temu zdobyłem doświadczenie i miałem czym się chwalić w CV. Ale... to był mój folwark, to ja decydowałem co będzie dalej z moimi aplikacjami i do tej pory jestem właścicielem wszystkich praw do nich. Natomiast tutaj szukają frajera, który przyjdzie na czyjś folwark, wykona robotę za darmo, a gdy skończy to go kopną w dupę. Co najwyżej pozwolą mu zdjęcie zrobić, żeby miał się jak chwalić, że to jego praktyka bo za rok może być już totalnie przerobione.
Ta oferta mogła by być atrakcyjna gdyby jako wynagrodzenie pracownik za wykonaną robotę dostał np. prawo do wypoczynku (i zdobienia kameralnej imprezy) na tym terenie przez x miesięcy lub lat po skończeniu roboty :)
@nkg Niby jesteś właścicielem praw, ale inni mogą wykorzystać Twoją pracę do własnych celów, więc w kryteriach niektórych i tak jesteś frajerem :P Żeby nie było, sam od ok. 6-7 lat udzielam się w dosyć dużym projekcie opensource, traktując to jako formę rozwoju, samorealizacji i świetną rozrywkę.
A do takiej oferty jak powyżej zakładam, że zgłoszą się osoby, które nie mają innej możliwości dostać zapłaty za tego typu pracę i dla nich może to być dobre doświadczenie.
@nkg Nie jesteś właścicielem wszystkich praw bo części się zrzekłeś udostępniając wynik swojej pracy jako OS. Jeśli to nie był Twój własny projekt to nie sam decydowałeś i nie był to Twój folwark.
No, chyba że napisałeś coś całkowicie sam i udostępniłeś jako freeware (może nawet open source) ale nie free software.
@sw3 zależy na jakiej licencji udostępniam. Są różne, GPL, LGPL, MIT etc. Niby przy licencji GPL prawo chroni, ale jak ktoś wykorzysta kod w projekcie closed source to ciężko będzie udowodnić mu złamanie licencji. Może też przerobić nieco kod i jak tu udowodnić, że nie został od nowa napisany?
Heh, można też pisać kod w sposób niechlujny, nietrzymający się wzorców programistycznych, bez jakiejkolwiek dokumentacji ;) ktoś go ukradnie? Niech mu ziemia lekką będzie :D Legacy code, it worked for 65 mln years. No one knows how. No one knows why ;)
"Niezaadoptowana działka", łza się w oku kręci nad sierotą, że nikt jej nie chciał adoptować, chociaż taka duża. Ale, ale chyba, że chodzi o adAptację i ona jest nezaadaptowana czyli niezagospodarowana. To wszystko wyjaśnia: polska język trudna język.
Klasyka w branżach usługowych. Fotografowie, graficy, projektanci stron internetowych, itp. mają robić do portfolio, bo przecież ich praca to nie praca. Szkoda, że nigdy nie ma ogłoszeń w stylu: Szukam pasjonata motoryzacji, który w ramach swojego zamiłowania wymieni mi bezpłatnie silnik. Tudzież: Szukam prawnika, którego pasją jest pomaganie ludziom i poprowadzi mi bezpłatnie sprawę w sądzie.
jeśli zaczynasz (może być w projektowaniu stref zielonych) to jak możesz się wykazać że masz realizacje? prosty pomysł na uzyskanie doświadczenia.
oczywiście "tylko dla frajerów" prawdziwy kozak przystrzygłby sobie owłosienie łonowe jako dowód zrealizowanego projektu.
Jak ogłoszenie do korpo na bezpłatne praktyki. Oferujemy ciekawe praktyki/staż, zdobędziesz doświadczenie i będziesz zap... jak dziki za darmo. Oni jeszcze dopisują, że dla najlepszych kandydatów przedstawią ofertę zatrudnienia, a tak na prawdę wymieniają sobie ludzi co 3 miesiące na nowych, bo frajerów jest kolejka.
"obiecuję świetną współpracę i satysfakcję - dla obu stron" - Myślę, że to jednak nie jest tak zupełnie za darmo ]:>
Kurde, aż mnie korci się zgłosić. Ma ktoś na stanie nadmiar zasiek, min przeciwpiechotnych i innych popularnych roślin ogrodowych?
Karierę programisty zaczynałem od pracy za darmo. Konkretnie na tworzeniu Open Source. Dzięki temu zdobyłem doświadczenie i miałem czym się chwalić w CV. Ale... to był mój folwark, to ja decydowałem co będzie dalej z moimi aplikacjami i do tej pory jestem właścicielem wszystkich praw do nich. Natomiast tutaj szukają frajera, który przyjdzie na czyjś folwark, wykona robotę za darmo, a gdy skończy to go kopną w dupę. Co najwyżej pozwolą mu zdjęcie zrobić, żeby miał się jak chwalić, że to jego praktyka bo za rok może być już totalnie przerobione.
Ta oferta mogła by być atrakcyjna gdyby jako wynagrodzenie pracownik za wykonaną robotę dostał np. prawo do wypoczynku (i zdobienia kameralnej imprezy) na tym terenie przez x miesięcy lub lat po skończeniu roboty :)
@nkg Niby jesteś właścicielem praw, ale inni mogą wykorzystać Twoją pracę do własnych celów, więc w kryteriach niektórych i tak jesteś frajerem :P Żeby nie było, sam od ok. 6-7 lat udzielam się w dosyć dużym projekcie opensource, traktując to jako formę rozwoju, samorealizacji i świetną rozrywkę.
A do takiej oferty jak powyżej zakładam, że zgłoszą się osoby, które nie mają innej możliwości dostać zapłaty za tego typu pracę i dla nich może to być dobre doświadczenie.
@nkg Nie jesteś właścicielem wszystkich praw bo części się zrzekłeś udostępniając wynik swojej pracy jako OS. Jeśli to nie był Twój własny projekt to nie sam decydowałeś i nie był to Twój folwark.
No, chyba że napisałeś coś całkowicie sam i udostępniłeś jako freeware (może nawet open source) ale nie free software.
@sw3 zależy na jakiej licencji udostępniam. Są różne, GPL, LGPL, MIT etc. Niby przy licencji GPL prawo chroni, ale jak ktoś wykorzysta kod w projekcie closed source to ciężko będzie udowodnić mu złamanie licencji. Może też przerobić nieco kod i jak tu udowodnić, że nie został od nowa napisany?
Heh, można też pisać kod w sposób niechlujny, nietrzymający się wzorców programistycznych, bez jakiejkolwiek dokumentacji ;) ktoś go ukradnie? Niech mu ziemia lekką będzie :D Legacy code, it worked for 65 mln years. No one knows how. No one knows why ;)
Ale dlaczego frajera? Przecież babka napisała wyraźnie, że DAJE DZIAŁKĘ. "dać" to "dać", nie synonim "udostępnić". Pierwsze spotkanie u notariusza ;)
idealna oferta dla plantatora marichuany, satysfakcja obustronna he he a w razie najazdu służb... hmmm cóż, czyja to działka?
Rozumiem, satysfakcja gwarantowana, czyli ogród robię za darmo, ale właścicielkę rżnę do woli?
"Niezaadoptowana działka", łza się w oku kręci nad sierotą, że nikt jej nie chciał adoptować, chociaż taka duża. Ale, ale chyba, że chodzi o adAptację i ona jest nezaadaptowana czyli niezagospodarowana. To wszystko wyjaśnia: polska język trudna język.
Klasyka w branżach usługowych. Fotografowie, graficy, projektanci stron internetowych, itp. mają robić do portfolio, bo przecież ich praca to nie praca. Szkoda, że nigdy nie ma ogłoszeń w stylu: Szukam pasjonata motoryzacji, który w ramach swojego zamiłowania wymieni mi bezpłatnie silnik. Tudzież: Szukam prawnika, którego pasją jest pomaganie ludziom i poprowadzi mi bezpłatnie sprawę w sądzie.