Gdyby nie Żabka, to wielu ludzi umarłoby z głodu. Medal sprawiedliwych wśród narodów świata, kanonizacja (Santos subito) z pominięciem beatyfikacji, klucze do wszystkich miast w Polsce, order Virtuti Militari - należą się jak psu buda. W Biblii stoi: "Dzień Święty święcić", ale jest też napisane: "Głodnych nakarmić"!!!!!!!!!!!!! A jak ktoś ma np. cukrzyce, to co? Ma zdychać na ulicy, bo sklepy nieczynne? Zamknijmy też szpitale, remizy, komisariaty, bo niedziela niepracująca. A najlepiej strzelmy sobie w łeb, bo w Dzień Święty nie można pracować, a bicie serca to też rodzaj pracy. Hmn?
i bardzo dobrze, czemu handlowcy mają mieć jakieś przywileje? bo na kasie stoi? a ten co zapie*dala na magazynie w tej samej firmie to co? a cała reszta zawodów? zasrany socjalizm -_-
Oto esencja "Polskiego" rządu - upierxxlić ludziom życie, żeby musieli kombinować jak koń pod górę.
To samo działo się w PRL i radośnie do tego wracamy pod przywództwem prokuratora Piotrowicza.
Pamiętam, jak w latach 90 tych zaczęto otwierać sklepy w niedzielę - to była narodowa radość, że komusze relikty odchodzą w przeszłość. Do głowy by mi nie przyszło, że w XXI wieku wrócą te socjalistyczne smrody.
Jak widać, naród ma króciutką pamięć. Cóż, będzie musiał to przerabiać na nowo.
Osobiście unikam robienia zakupów w niedziele. Pracuję w aptece i sam widzę co się dzieje w czasie dyżuru. Oczywiście zawsze będą pilne przypadki, ale jest ich kilka %, reszta to sprawy jakie da się załatwić w tygodniu.
Poza zakupami czasem warto się zastanowić , czy nie warto odpocząć od tego co jakiś czas.
@sensibilty Tak. Podobnie jak nie można pozbawiać ludzi pomocy medycznej (szpitale są czynne cały tydzień), tak i nie wolno zamykać im dostępu do jedzenia, bo to może skończyć się tragicznie. Ktoś zapomni o zrobieniu zapasów w sobotę i całą niedzielę musi chodzić głodny albo nawet przychodzi mu umrzeć: nie każdy ma końskie zdrowie i może sobie pozwolić na całodniową głodówkę (patrz: ludzie z cukrzycą). Dotyczy to także ludzi zdrowych. Ja w te wakacje przesadziłem z niedzielnym treningiem i byłem wyczerpany, mało nie straciłem przytomności podczas wytężonych ćwiczeń. Wykończony wróciłem do domu i chciałem coś zjeść, a tam pusta lodówka. I gdyby nie żabka, to nie uzupełniłbym energii i nie wiem, jakby się to skończyło (autentycznie nieomal mdlałem ze zmęczenia po dwóch godzinach intensywnych ćwiczeń kalistenicznych, kilkunastokilometrowym biegu i kilkukilometrowej trasie pływackiej). W takich okolicznościach po prostu trzeba coś zjeść, żeby nie zasłabnąć, bo organizm jest ekstremalnie wycieńczony.
Przynajmniej można było w lato gdzieś kupić wodę.
Zachodzę kiedyś do takiej żabki-poczty w niedzielę, a te sklepowe mówią, że na poczcie alkoholu się nie sprzedaje.
Gdyby nie Żabka, to wielu ludzi umarłoby z głodu. Medal sprawiedliwych wśród narodów świata, kanonizacja (Santos subito) z pominięciem beatyfikacji, klucze do wszystkich miast w Polsce, order Virtuti Militari - należą się jak psu buda. W Biblii stoi: "Dzień Święty święcić", ale jest też napisane: "Głodnych nakarmić"!!!!!!!!!!!!! A jak ktoś ma np. cukrzyce, to co? Ma zdychać na ulicy, bo sklepy nieczynne? Zamknijmy też szpitale, remizy, komisariaty, bo niedziela niepracująca. A najlepiej strzelmy sobie w łeb, bo w Dzień Święty nie można pracować, a bicie serca to też rodzaj pracy. Hmn?
Dniem świętym pierwotnie była sobota, u Żydów nadal jest.
Tylko te dwa uniewinnione i 3 odmowy to na 60 wyroków z 180 spraw XD
Bardzo dobrze, niedziela i święta i w ogóle powinno być tak jak ludzie chcą
i bardzo dobrze, czemu handlowcy mają mieć jakieś przywileje? bo na kasie stoi? a ten co zapie*dala na magazynie w tej samej firmie to co? a cała reszta zawodów? zasrany socjalizm -_-
Oto esencja "Polskiego" rządu - upierxxlić ludziom życie, żeby musieli kombinować jak koń pod górę.
To samo działo się w PRL i radośnie do tego wracamy pod przywództwem prokuratora Piotrowicza.
Pamiętam, jak w latach 90 tych zaczęto otwierać sklepy w niedzielę - to była narodowa radość, że komusze relikty odchodzą w przeszłość. Do głowy by mi nie przyszło, że w XXI wieku wrócą te socjalistyczne smrody.
Jak widać, naród ma króciutką pamięć. Cóż, będzie musiał to przerabiać na nowo.
No i fantastycznie, popieram. Kretyńskie prawo trzeba obchodzić.
Osobiście unikam robienia zakupów w niedziele. Pracuję w aptece i sam widzę co się dzieje w czasie dyżuru. Oczywiście zawsze będą pilne przypadki, ale jest ich kilka %, reszta to sprawy jakie da się załatwić w tygodniu.
Poza zakupami czasem warto się zastanowić , czy nie warto odpocząć od tego co jakiś czas.
alemania12@ Ty tak na poważnie?
@sensibilty Tak. Podobnie jak nie można pozbawiać ludzi pomocy medycznej (szpitale są czynne cały tydzień), tak i nie wolno zamykać im dostępu do jedzenia, bo to może skończyć się tragicznie. Ktoś zapomni o zrobieniu zapasów w sobotę i całą niedzielę musi chodzić głodny albo nawet przychodzi mu umrzeć: nie każdy ma końskie zdrowie i może sobie pozwolić na całodniową głodówkę (patrz: ludzie z cukrzycą). Dotyczy to także ludzi zdrowych. Ja w te wakacje przesadziłem z niedzielnym treningiem i byłem wyczerpany, mało nie straciłem przytomności podczas wytężonych ćwiczeń. Wykończony wróciłem do domu i chciałem coś zjeść, a tam pusta lodówka. I gdyby nie żabka, to nie uzupełniłbym energii i nie wiem, jakby się to skończyło (autentycznie nieomal mdlałem ze zmęczenia po dwóch godzinach intensywnych ćwiczeń kalistenicznych, kilkunastokilometrowym biegu i kilkukilometrowej trasie pływackiej). W takich okolicznościach po prostu trzeba coś zjeść, żeby nie zasłabnąć, bo organizm jest ekstremalnie wycieńczony.
Panie, co mi pan tu włosami rzucasz, tu jest kiosk ruchu, ja tu mięso mam!