Załóżmy, że okłamię Cię co do istnienia Yeti i załóżmy, że w to uwierzysz - chyba jednak potrzebna Ci będzie pewna doza psychozy, żeby latać po mieście w pelerynie superalpinisty i przeklinać niewiernych, wzywając potężnego yeti aby ich ukarał.
Ja podziwiam takie osoby za odwagę publiczną. Czy dobrze rozumiem, że większość tu użytkowników dokona aborcji, jeśli dziecko nie będzie planowane? Domyślam się tego po komentarzach ociekających lekką kpiną. To raczej ludzie nie mający sumienia są obłąkani, a nie osoby wierzące i ceniące życie ludzkie. Jedynie z Maryją to przesada, bo być może to zła droga katolików, że podnoszą ją prawie do rangi boskiej.. ale poza tym same plusy. Wypowiedziała wiele rzeczy jakie wypowiedziałby Jezus, gdyby nauczał w tych czasach... Czy Jezus był zatem obłąkany? A może jest tu po prostu dużo ateistów? Nie dziwię się ateistom, bo aby prawdziwie uwierzyć i znaleźć Boga trzeba przejść zwątpienie w ówczesne religie (każda z nich ma wady i złe cechy słusznie podkreślane przez ateistów), ale poszukać dalej.. i zastanowić się jaka jest nasza wartość i czym jest prawdziwa wiara i sens życia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 października 2018 o 22:17
Pierdoły gadasz. Ateistą jestem od urodzenia (a bliżej mi do 50), z tego powodu poznałem prawdziwie polsko-katolicką miłość bliźniego we wszelakiej postaci. Uważam takich ludzi jak ta Pani za talibów. I nie pieprz mi o islamie itepe - w Polsce zagrożeniem dla wolności są agenci Watykanu. I ci szkoleni, i ci z wypranymi móżdżkami.
@Aqq300 Opisz tą "miłość" polsko-katolicką, bo nie lubię się domyślać. Jeśli chodzi o to, że katolicy nie mają szacunku do ateistów to tu właśnie jest problem tej religii/świadomości typowego katolika, przez którą Ty jeszcze nie przebrnąłeś jak się okazuje. Wiem doskonale, że może być mafia w kościele. Zepsucie w nim może być już od pierwszych wieków n.e., gdy Rzym przejął i zmodyfikował chrześcijan. Mi chodzi o prawdziwą wiarę, głównie biblijną i etyczną, od której chyba wielu odchodzi. Napisz jakie to pierdoły gadam, zacytuj. I gdzie ja gadam o Islamie?? ;D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 października 2018 o 11:27
@Antymonachomachia tak wyskrobie dziecko, jesli uznam ze zaszłam w ciaze nie w czasie. Co się raczej i tak nie stanie, bo pierwsze o czym mysle to aby w ciaze nie zachodzic, ale gdyby się tak już zdazylo, to aborcja jest także wyjsciem.
Kobieta mowi "bog daje zycie i tylko bog moze je odebrac" co jest zbdura.. bo to nie bog dal, tylko kobieta z mezczyzna uprawiali seks.. poza jesdnym, watpliwym przypadkiem, wiecej kobiet nie zostało zaplodnionyhc przez boga bez seksu, bez in vitro.. od tak z powietrza...
Mozecie sobie wierzyc w jakiegos jezusa, zeusa czy szatana ale nie wlazcie z buciorami w zycie innych. Jesli w to wierzysz, to sobie wedle tego postepuj... natomiast ja bede postepowac zgodnie ze swoim sumieniem.
@Antymonachomachia Katolicy nie mają szacunku do ateistów jak i do samych katolików. Człowiek człowiekiem gardzi. W tygodniu pod*ierdalanie do skarbówki, szefa, obrabianie dupy, kłótnie z sąsiadami, upierdliwość, obelgi, łamane przykazania a w niedziele krzyżem przed ołtarzem. Oczywiście nie wszyscy ale niestety tych ludzi, których ja miałem przyjemność spotkać to to definiowało. Te zachowania można spotkać zarówno wśród ateistów. Także pierd*lamento, że Bóg i religia powoduje, że ludzie są przepełnieni miłością zachowaj dla siebie i dla tych, którzy lubią mieć prane mózgi. Prawda jest taka, że jeżeli ktoś ma sku*wiały charakter to mu żadne religie nie pomogą, a jedynie co mogą sprawić to to, że ta osoba będzie czuła się lepszym od ateisty bo przecież "Ten zbłądził, komunista, lewak, jest idiotą bo nie rozumie Biblii, a moja prawda jest jedyna słuszną".
@pochichrana
Drażliwy temat, ale spytam kulturalnie: w którym momencie zaczyna się życie wg Ciebie? Kiedy człowiek przestaje być zlepkiem komórek, a staje się pełnoprawnym organizmem?
@Wertyko w momencie urodzenia. Aczkolwiek ja jestem przeciwnikiem zycia na sile... wiec nawet jesli urodzi sie dziecko i okaze sie ze jest powaznie chore bez szans na wyleczenie, co nie bylo widoczne wczesniej, to eutanazja powinna byc mozliwa z automatu...
Podobnie powinno sie pomoc odejsc temu chlopcu z Rybnika, o ktorym ostatnio dosc glosno bylo. To smutny przypadek, ale z tego co czytalam to on bedzie warzywem tak czy siak. Wiec jaki sens jest meczyc dalej zwloki ?
Jesli mowimy juz o pelnoprawnym czlowieku... to dziecko dla mnie tez nim nie jest. Dlatego zawsze ma mniejsza wartosc niz dorosly i majac wybor kogo ratowac ratowalabym doroslego ( o ile nie jest to menel.. wtedy faktycznie czasem moze lepiej dziecko). Takze wartosci dziecko nabiera okolo 16 roku zycia, bo wtedy w teorii przynajmniej jest juz zdolne do pracy. ( chociaz jako spoleczenstwo przenieslimy ten wiek na 18 lat...) Pozniej jego wartosc okresla jego przydatnosc. Jesli ktos jest wiecznie bezrobotny no to jego wartosc jest zdecydowanie nizsza niz osoby o wysokich zarobkach = placacej duze podatki. Aczkolwiek nie chce bys mnie zrozumial ze . bogactwo = wartosc.. bo to tez nie jest prawda. Liczy sie takze przydatnosc zawodu. Chociaz moja sytuacja jest raczej wiecej niz zadawalajaca, to w hierarchi wyzej ustawilabym pielegniarke, niz siebie, bo jej zawód jest społecznie bardziej potrzebny i trudniej ja zastapic. To samo się tyczy . Strazaka, Nauczyciela czy Policjanta, chociaz zarabiaja mało to ich znaczenie jest niewspolmiernie wyzsze niz moje.
Ale nie da sie ukryc.. zycie nie jest sobie rowne....
@pochichrana
Interesujący pogląd... Ale płód również żyje, ale w symbiozie z matką. Więc czemu płodu nie uznawać za człowieka? Z tymi dziećmi, powiem Ci z doświadczenia zawodowego, to jest tak, że nawet jeśli sytuacja jest beznadziejna, zawsze próbujemy ratować i to właśnie dzieci wg triage mają pierwszeństwo w razie wypadku. To tak z segregacji medycznej. Według mnie, początek 2 trymestru to już człowiek, ze wszystkimi prawami mu przysługującymi. Ale zadziwia mnie wartościowanie ludzi względem przydatności społeczeństwu. Wyznajesz darwinizm społeczny?
@pochichrana na mojej drodze stanęło kilka osób, w tym kilka na wózku i powiem tak: one są na wózku od urodzenia, a ty możesz się znaleźć w każdej chwili i jak sądzisz, która sobie lepiej poradzi w życiu ty czy one? wyskrobując dziecko patrzysz przez pryzmat własnej wygody ale znam osoby, których matki próbowały się pozbyć w ciąży, a one mimo usilnych starań żyją i cieszą się tym życiem, a co ważniejsze, dają szczęście innym, robią dużo dobrego dla innych ludzi, małych dzieci, które borykaja się z ogromnymi problemami, a mimo to tkwi w nich ogromna siła. Ty byś wyskrobała, a ja chętnie przygarnęłabym maleństwo. Zrozumiesz jak będziesz pragnęła, a nie będzie ci dane
@khartus_ nawet jesli skrobie z wlasnej wygody... to jes tto moja decyzja.. Do momentu, w ktorym ktos siie nie urodzi.. nie dorosnie do momentu gdy bedzie umial samodzielnie myslec i wyrazac opinie, to ciezko mowic o jakiejkolwiek stracie z powodu aborcji. Popelniacie jeden wielki blad, biorac za przyklad wyrosnieta dorosla osobe i potem mowiac ze bysmy zabili te osobe... Ciezko mowic o kim jak o osobie, kto ten sie nawegt nie urodzil i nie stal sie jakas osobowoscia... dlatego aborcja jest dla mnie zwyklym zabiegiem medycznym jak wyrwanie zeba...
A co do przygarniania... Idzisz do osrodka adopcyjnego .. zkglaszasz chec, idziesz na kurs.. i za jakis czas jesli spelniasz warunki dostaniesz dziecko. A jesli powiesz ze moze byc chore.. to bym bardziej masz szanse, bo wlasnie ze zdrowych jest wiekszy deficyt. Bidule pekaja w szwach bo nasz rzad nie potrafi zrobic prostej i skutecznej ustawy i mamy tam pelno dzieci o nieuregulowanej sytuacji prawnej.. a moznaby naprawde prosto.. Masz pol roku aby wyjsc na prosta i odebrac dziecko, jak nie to automatycznie dziecko trafia na liste adopcyjna. To ze nie mozesz a chcesz miec dziecko, nie daje ci prawa aby zabraniac mi i robic mi wyrzuty gdy ja dziecka nie chce i poddałabym sie aborcji gdybym uznała, że tak bedzie lepiej.
@@pochichrana doskonale wiem jak jest z adopcją, dzieci mam:) , a ludzi dzielę na dobrych i złych, tak zwyczajnie, po prostu, tylko miłości we mnie tyle, że oddałabym też tym, które zostały tego pozbawione
a to wulgarne i ordynarne określenie wyskrobywania uważam za nieludzkie
oddajemy to, co otrzymaliśmy...
a nie ma nic cenniejszego niż kochać i być kochanym. w każdym aspekcie, zwłaszcza gdy się daje zycie
nie będę cię nawet przekonywała, bo nic z tego nie ma dla mnie wartościowego... każdy ma lub będzie miał to, na co sobie zasłużył
@pochichrana @Meroller Ależ ja nie mam zamiaru nikomu nic narzucać ;) ja tylko piszę z punktu widzenia prawdziwego chrześcijaństwa. Inna sprawą jest to, że Jezus nie byłby zadowolony z większości chrześcijan. Ateistów rozumiem... robimy selekcję i już, jak się nie planuje, to się usuwa i koniec kłopotu, bo i tak nic więcej poza jednym życiem na Ziemi nie ma. Jesteśmy zlepkiem komórek i tylko żyjemy, by skorzystać jak najlepiej. Kumam wizję ateistyczną, choć też wiem, że mają w sobie etykę, tylko bardziej okrojoną. To, że chrześcijanie czują się lepsi to już jest błąd. Poczytaj ewangelię, co Jezus naucza o takich, co się wywyższają..
Chrześcijanie nie mają nakazywać, rozkazywać co wolno czy nie. Bóg mówi prosto, że każdy ma wolną wolę. Naszą rolą jest uświadamiać, a nie wchodzić komuś na głowę. Przy okazji dla ateistów chcę powiedzieć, że: piekło to nie kara... to dobrowolny wybór. Uczynki nie mają żadnej wartości i nie decydują o niczym. Nie ważne, czy dobre, czy złe. Ważny jest wybór Jezusa i wiara oraz próby naśladowania. Pozdro wszystkim, którzy zechcieli poczytać ;)
@Antymonachomachia Ty nie rozumiem chyba o czym Ty piszesz. Żaden ateista nie twierdzi, że należy dokonywać aborcji, że każda szanująca się dziewczyna powinna mieć jeden zabieg za sobą.
Feministki mogą głosić takie rzeczy ale to osby chore, trzeba im to wybaczyć.
Aborcja powinna być legalna ale w skrajnych przypadkach, nie jako rodzaj późnej antykoncepcji. Dodatkowo wczesna ciąża to nie dziecko, a faktyczny zlepek komórek jeżeli do tego nawiązujesz.
Bierzesz wygodną wizje ateistyczną dla siebie, tą radykalną wywodzącą się z gimnazjum. Cieszy mnie twoje podejście do sprawy. Sam byłem chrześcijaninem i orientuje się na jakich zasadach działa Bóg, że dziś połowa chrześcijan nawet nie wie co wyznaje, tak mama z babcią nauczyły i już.
Dobrym podejściem jest właśnie to, że jeżeli twoja religia Ci zakazuje czegoś to Ty po prostu tego nie robisz, a nie zabraniasz tego wszystkim.
nieładnie się naśmiewać z osób chorych psychicznie
Okropnie boję się tak dużej gorliwości. Granica miedzy gorliwą wiarą a fanatyzmem jest ledwo dostrzegalna
ona nie jest chora psychicznie tylko okłamana przez Kościół
Załóżmy, że okłamię Cię co do istnienia Yeti i załóżmy, że w to uwierzysz - chyba jednak potrzebna Ci będzie pewna doza psychozy, żeby latać po mieście w pelerynie superalpinisty i przeklinać niewiernych, wzywając potężnego yeti aby ich ukarał.
oto, do czego prowadzi każda religia, totalny odlot od rzeczywistości
buk zabija, to prawda
Pomyśleć, że ta sekta rządzi teraz Polską...
"Ta sekta" to znaczy? Oceniasz cały Kościół na podstawie jednej, chorej psychicznie osoby? Totalny bezsens.
@eol121 wole tę "sektę" jak to piszesz niż islam
Gdyby nie było w KK hierarchii to takie łaziłyby z czymś na wzór pasów szahida.
srogie grzyby
Ja podziwiam takie osoby za odwagę publiczną. Czy dobrze rozumiem, że większość tu użytkowników dokona aborcji, jeśli dziecko nie będzie planowane? Domyślam się tego po komentarzach ociekających lekką kpiną. To raczej ludzie nie mający sumienia są obłąkani, a nie osoby wierzące i ceniące życie ludzkie. Jedynie z Maryją to przesada, bo być może to zła droga katolików, że podnoszą ją prawie do rangi boskiej.. ale poza tym same plusy. Wypowiedziała wiele rzeczy jakie wypowiedziałby Jezus, gdyby nauczał w tych czasach... Czy Jezus był zatem obłąkany? A może jest tu po prostu dużo ateistów? Nie dziwię się ateistom, bo aby prawdziwie uwierzyć i znaleźć Boga trzeba przejść zwątpienie w ówczesne religie (każda z nich ma wady i złe cechy słusznie podkreślane przez ateistów), ale poszukać dalej.. i zastanowić się jaka jest nasza wartość i czym jest prawdziwa wiara i sens życia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2018 o 22:17
Pierdoły gadasz. Ateistą jestem od urodzenia (a bliżej mi do 50), z tego powodu poznałem prawdziwie polsko-katolicką miłość bliźniego we wszelakiej postaci. Uważam takich ludzi jak ta Pani za talibów. I nie pieprz mi o islamie itepe - w Polsce zagrożeniem dla wolności są agenci Watykanu. I ci szkoleni, i ci z wypranymi móżdżkami.
@Aqq300 Opisz tą "miłość" polsko-katolicką, bo nie lubię się domyślać. Jeśli chodzi o to, że katolicy nie mają szacunku do ateistów to tu właśnie jest problem tej religii/świadomości typowego katolika, przez którą Ty jeszcze nie przebrnąłeś jak się okazuje. Wiem doskonale, że może być mafia w kościele. Zepsucie w nim może być już od pierwszych wieków n.e., gdy Rzym przejął i zmodyfikował chrześcijan. Mi chodzi o prawdziwą wiarę, głównie biblijną i etyczną, od której chyba wielu odchodzi. Napisz jakie to pierdoły gadam, zacytuj. I gdzie ja gadam o Islamie?? ;D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2018 o 11:27
@Antymonachomachia tak wyskrobie dziecko, jesli uznam ze zaszłam w ciaze nie w czasie. Co się raczej i tak nie stanie, bo pierwsze o czym mysle to aby w ciaze nie zachodzic, ale gdyby się tak już zdazylo, to aborcja jest także wyjsciem.
Kobieta mowi "bog daje zycie i tylko bog moze je odebrac" co jest zbdura.. bo to nie bog dal, tylko kobieta z mezczyzna uprawiali seks.. poza jesdnym, watpliwym przypadkiem, wiecej kobiet nie zostało zaplodnionyhc przez boga bez seksu, bez in vitro.. od tak z powietrza...
Mozecie sobie wierzyc w jakiegos jezusa, zeusa czy szatana ale nie wlazcie z buciorami w zycie innych. Jesli w to wierzysz, to sobie wedle tego postepuj... natomiast ja bede postepowac zgodnie ze swoim sumieniem.
@Antymonachomachia Katolicy nie mają szacunku do ateistów jak i do samych katolików. Człowiek człowiekiem gardzi. W tygodniu pod*ierdalanie do skarbówki, szefa, obrabianie dupy, kłótnie z sąsiadami, upierdliwość, obelgi, łamane przykazania a w niedziele krzyżem przed ołtarzem. Oczywiście nie wszyscy ale niestety tych ludzi, których ja miałem przyjemność spotkać to to definiowało. Te zachowania można spotkać zarówno wśród ateistów. Także pierd*lamento, że Bóg i religia powoduje, że ludzie są przepełnieni miłością zachowaj dla siebie i dla tych, którzy lubią mieć prane mózgi. Prawda jest taka, że jeżeli ktoś ma sku*wiały charakter to mu żadne religie nie pomogą, a jedynie co mogą sprawić to to, że ta osoba będzie czuła się lepszym od ateisty bo przecież "Ten zbłądził, komunista, lewak, jest idiotą bo nie rozumie Biblii, a moja prawda jest jedyna słuszną".
@pochichrana
Drażliwy temat, ale spytam kulturalnie: w którym momencie zaczyna się życie wg Ciebie? Kiedy człowiek przestaje być zlepkiem komórek, a staje się pełnoprawnym organizmem?
@Wertyko w momencie urodzenia. Aczkolwiek ja jestem przeciwnikiem zycia na sile... wiec nawet jesli urodzi sie dziecko i okaze sie ze jest powaznie chore bez szans na wyleczenie, co nie bylo widoczne wczesniej, to eutanazja powinna byc mozliwa z automatu...
Podobnie powinno sie pomoc odejsc temu chlopcu z Rybnika, o ktorym ostatnio dosc glosno bylo. To smutny przypadek, ale z tego co czytalam to on bedzie warzywem tak czy siak. Wiec jaki sens jest meczyc dalej zwloki ?
Jesli mowimy juz o pelnoprawnym czlowieku... to dziecko dla mnie tez nim nie jest. Dlatego zawsze ma mniejsza wartosc niz dorosly i majac wybor kogo ratowac ratowalabym doroslego ( o ile nie jest to menel.. wtedy faktycznie czasem moze lepiej dziecko). Takze wartosci dziecko nabiera okolo 16 roku zycia, bo wtedy w teorii przynajmniej jest juz zdolne do pracy. ( chociaz jako spoleczenstwo przenieslimy ten wiek na 18 lat...) Pozniej jego wartosc okresla jego przydatnosc. Jesli ktos jest wiecznie bezrobotny no to jego wartosc jest zdecydowanie nizsza niz osoby o wysokich zarobkach = placacej duze podatki. Aczkolwiek nie chce bys mnie zrozumial ze . bogactwo = wartosc.. bo to tez nie jest prawda. Liczy sie takze przydatnosc zawodu. Chociaz moja sytuacja jest raczej wiecej niz zadawalajaca, to w hierarchi wyzej ustawilabym pielegniarke, niz siebie, bo jej zawód jest społecznie bardziej potrzebny i trudniej ja zastapic. To samo się tyczy . Strazaka, Nauczyciela czy Policjanta, chociaz zarabiaja mało to ich znaczenie jest niewspolmiernie wyzsze niz moje.
Ale nie da sie ukryc.. zycie nie jest sobie rowne....
@pochichrana
Interesujący pogląd... Ale płód również żyje, ale w symbiozie z matką. Więc czemu płodu nie uznawać za człowieka? Z tymi dziećmi, powiem Ci z doświadczenia zawodowego, to jest tak, że nawet jeśli sytuacja jest beznadziejna, zawsze próbujemy ratować i to właśnie dzieci wg triage mają pierwszeństwo w razie wypadku. To tak z segregacji medycznej. Według mnie, początek 2 trymestru to już człowiek, ze wszystkimi prawami mu przysługującymi. Ale zadziwia mnie wartościowanie ludzi względem przydatności społeczeństwu. Wyznajesz darwinizm społeczny?
@pochichrana na mojej drodze stanęło kilka osób, w tym kilka na wózku i powiem tak: one są na wózku od urodzenia, a ty możesz się znaleźć w każdej chwili i jak sądzisz, która sobie lepiej poradzi w życiu ty czy one? wyskrobując dziecko patrzysz przez pryzmat własnej wygody ale znam osoby, których matki próbowały się pozbyć w ciąży, a one mimo usilnych starań żyją i cieszą się tym życiem, a co ważniejsze, dają szczęście innym, robią dużo dobrego dla innych ludzi, małych dzieci, które borykaja się z ogromnymi problemami, a mimo to tkwi w nich ogromna siła. Ty byś wyskrobała, a ja chętnie przygarnęłabym maleństwo. Zrozumiesz jak będziesz pragnęła, a nie będzie ci dane
@khartus_ nawet jesli skrobie z wlasnej wygody... to jes tto moja decyzja.. Do momentu, w ktorym ktos siie nie urodzi.. nie dorosnie do momentu gdy bedzie umial samodzielnie myslec i wyrazac opinie, to ciezko mowic o jakiejkolwiek stracie z powodu aborcji. Popelniacie jeden wielki blad, biorac za przyklad wyrosnieta dorosla osobe i potem mowiac ze bysmy zabili te osobe... Ciezko mowic o kim jak o osobie, kto ten sie nawegt nie urodzil i nie stal sie jakas osobowoscia... dlatego aborcja jest dla mnie zwyklym zabiegiem medycznym jak wyrwanie zeba...
A co do przygarniania... Idzisz do osrodka adopcyjnego .. zkglaszasz chec, idziesz na kurs.. i za jakis czas jesli spelniasz warunki dostaniesz dziecko. A jesli powiesz ze moze byc chore.. to bym bardziej masz szanse, bo wlasnie ze zdrowych jest wiekszy deficyt. Bidule pekaja w szwach bo nasz rzad nie potrafi zrobic prostej i skutecznej ustawy i mamy tam pelno dzieci o nieuregulowanej sytuacji prawnej.. a moznaby naprawde prosto.. Masz pol roku aby wyjsc na prosta i odebrac dziecko, jak nie to automatycznie dziecko trafia na liste adopcyjna. To ze nie mozesz a chcesz miec dziecko, nie daje ci prawa aby zabraniac mi i robic mi wyrzuty gdy ja dziecka nie chce i poddałabym sie aborcji gdybym uznała, że tak bedzie lepiej.
@@pochichrana doskonale wiem jak jest z adopcją, dzieci mam:) , a ludzi dzielę na dobrych i złych, tak zwyczajnie, po prostu, tylko miłości we mnie tyle, że oddałabym też tym, które zostały tego pozbawione
a to wulgarne i ordynarne określenie wyskrobywania uważam za nieludzkie
oddajemy to, co otrzymaliśmy...
a nie ma nic cenniejszego niż kochać i być kochanym. w każdym aspekcie, zwłaszcza gdy się daje zycie
nie będę cię nawet przekonywała, bo nic z tego nie ma dla mnie wartościowego... każdy ma lub będzie miał to, na co sobie zasłużył
@pochichrana @Meroller Ależ ja nie mam zamiaru nikomu nic narzucać ;) ja tylko piszę z punktu widzenia prawdziwego chrześcijaństwa. Inna sprawą jest to, że Jezus nie byłby zadowolony z większości chrześcijan. Ateistów rozumiem... robimy selekcję i już, jak się nie planuje, to się usuwa i koniec kłopotu, bo i tak nic więcej poza jednym życiem na Ziemi nie ma. Jesteśmy zlepkiem komórek i tylko żyjemy, by skorzystać jak najlepiej. Kumam wizję ateistyczną, choć też wiem, że mają w sobie etykę, tylko bardziej okrojoną. To, że chrześcijanie czują się lepsi to już jest błąd. Poczytaj ewangelię, co Jezus naucza o takich, co się wywyższają..
Chrześcijanie nie mają nakazywać, rozkazywać co wolno czy nie. Bóg mówi prosto, że każdy ma wolną wolę. Naszą rolą jest uświadamiać, a nie wchodzić komuś na głowę. Przy okazji dla ateistów chcę powiedzieć, że: piekło to nie kara... to dobrowolny wybór. Uczynki nie mają żadnej wartości i nie decydują o niczym. Nie ważne, czy dobre, czy złe. Ważny jest wybór Jezusa i wiara oraz próby naśladowania. Pozdro wszystkim, którzy zechcieli poczytać ;)
@Antymonachomachia Ty nie rozumiem chyba o czym Ty piszesz. Żaden ateista nie twierdzi, że należy dokonywać aborcji, że każda szanująca się dziewczyna powinna mieć jeden zabieg za sobą.
Feministki mogą głosić takie rzeczy ale to osby chore, trzeba im to wybaczyć.
Aborcja powinna być legalna ale w skrajnych przypadkach, nie jako rodzaj późnej antykoncepcji. Dodatkowo wczesna ciąża to nie dziecko, a faktyczny zlepek komórek jeżeli do tego nawiązujesz.
Bierzesz wygodną wizje ateistyczną dla siebie, tą radykalną wywodzącą się z gimnazjum. Cieszy mnie twoje podejście do sprawy. Sam byłem chrześcijaninem i orientuje się na jakich zasadach działa Bóg, że dziś połowa chrześcijan nawet nie wie co wyznaje, tak mama z babcią nauczyły i już.
Dobrym podejściem jest właśnie to, że jeżeli twoja religia Ci zakazuje czegoś to Ty po prostu tego nie robisz, a nie zabraniasz tego wszystkim.
@Meroller to o ateistach pisałem akurat do pochichranej ;)
Nie śmiejcie się, sami nie wiecie, ilu z was nie zostało wyskrobanych ze względu na wiarę.
tak wygląda nasz prawdziwy dramat narodowy !!!