@ ania5757 Chyba nie masz pojęcia o zarobkach w handlu. 3000 zł. to dwie pensje sprzedawczyni + dodatek! Gdyby on faktycznie dawał 3000, to nie miałby żadnych problemów ze znalezieniem pracowników, pewno daje standardowe pensje, czyli od 800 do max 1200. A jak masz zapieprzać za 800, lub leżeć za 500, to pomyśl, co byś sama wybrała......:P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2018 o 20:03
@Wolfi1485 Spożywczy w Lublinie (500.000), miasto wojewódzkie - sprzedawczyni (kasjerka i wykładarka + sprzątaczka w jednym) - znajoma - 1200zł. Może w Wa-wie jest to faktycznie 2000, ale cena chleba w Lublinie - 1.80, w Warszawie - 3.00 zł. @Fassbender A Ty myślisz, ze w domu naprawdę się nic nie robi? Cytując moją Żonę, Mamę i Szwagierkę - w domu zawsze jest robota, czasem nie wiadomo nawet w co ręce włożyć. A zapieprzać po 10 godzin w sklepie, by dostać 300 zł. więcej, to chore, chyba, że jesteś tak biedny, że te 300 zł. przesądza o tym, czy będziesz miał co jeść, czy nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2018 o 20:52
@Fassbender Może trudno w to uwierzyć, ale ludzie mają... dzieci. Niech będzie nawet jedno. Najtańsza sensowna niania bez kwalifikacji (czyli np. emerytka, tylko z doświadczeniem "domowym") to 1600 - 2000 miesięcznie. Taniej tylko Ukrainka albo jakaś siksa, co będzie z lodówki wyjadać i gachów sprowadzać.
To co - pójdziesz do gównianej roboty, żeby dokładać do interesu albo wychodzić na "0", a dzieciaka i dom zostawisz z obcą kobitą?
To jest najczęstsze uzasadnienie stwierdzenia "nie opłaca się pracować".
@Fassbender: " Wiesz, że pracę i obowiązki w domu można pogodzić?" - a wiesz, że czasami się nie da? Wiesz, że czasem ludzie pracują po kilkanaście godz. dziennie (bez wolnych sobót), samotnie wychowują dzieci i nie mają fizycznej pomocy? Myślisz, że taka osoba po powrocie z pracy, w której spędzila 10 - 12h ma siłę i chęci na to, by robić porządki, interesują ją brudne gacie w kątach i kurze na półkach, gdy wraca ze świadomością konieczności ugotowania dzieciom obiadu "na jutro" i sprawdzeniu czy pomocy przy "pracy domowej"? Moze jestem ułomna i niezorganizowana, może zajeżdżam patologią, ale 500+ jest dla mnie błogosławieństwem, a jak "przewróciło się - niech leży". I żeby było jasne - nie skarże się na swój los, bo to był mój wybór. Chcę tylko nieco przetrzeć zaropiałe oczy osobom takim, jak Ty - szufladkującym ludzi. Pozdrawiam
@efek Nie pier**iel głupot- pracownicy biedry wkurzaja sie ze pracujac do 22 uzeraja sie z pijusami, a potem, po 8godz. isc na chate sprzatają i dokladaja towar, tak ze ok2godz. rypia bez zaplaty...
@hyttrussek Może u Ciebie, w moim mieście godziny pracy w grafiku zakładają już przyjście przed otarciem sklepu/zostanie po zamknięciu. Tak jest w większości miejsc. I przyjrzyj się biedronce, tesco itp, tm sprzątają i wykładają towar na bieżąco.
Demot z du*y, po pierwsze na rękę sklepowa tyle nie zarobić, po drugie w Polsce nie ma takiego socjalu. Demot zrobiony przez kretyna liczącego że złapią się na to inni kretyni, którzy powiedzą, je*ać pis, oddajcie pieniądze i tak dalej i tak dalej. Mimo wielu kretynów w narodzi, tu ich nie znajdziesz kodziarzu.
Dziś faktycznie ciężko jest wyżyć za 3000 netto, ale nikt nie powie politykom "obniżcie podatki" "zlikwidujcie socjal, który tworzy inflacje", "uwolnijcie rynek z biurokracji", bo to powoduje że za 2-3 lata ciężko będzie wyżyć za 5000 netto.
@Dragoo Inflację wywołuje rząd . Jest to dla niego opłacalne. Rząd musi się zadłużać bo ma deficyt budżetowy. Różnymi metodami albo kredytami albo emitując obligacje 5 czy 10 letnie. Jeśli chodzi o obligacje np 5 letnie na 15% to opłaca mu się utrzymywać inflacje 3 procentową spłata nic go ni będzie kosztowała... Na tym to polega.....im więcej rzad potrzebuje się zadłużyć tym bardziej oprocentowane muszą być obligacje a im więcej pożyczył tym większą inflację będzie musiał wygenerować . A generuje ją odpowiednimi instrumentami finansowymi.. między innymi jest emitentem pieniądza. generuje stopę referencyjną. Czasy bankowości depozytowej minęły już dawno...kapitaliści i bankierzy ukradli już z banków cała kasę.. teraz banki bazują na długach ... i budują system gdzie spłata długów jest niemożliwa .
Np rząd USA jest zadłużony w FED na kwotę większa niż wyemitowano dolara. rzad GB by nie spłacać długu wojennego zgodził się płacić wiecznie 3% PKB tzw CITY londyńskiemu jaki rząd finansował. nie wspominając ze częścią CITY jest rodzina królewska ..;-) . Socjal jest potrzebny taki jaki jest .. jest mniej więcej jaki trzeba.. ludzie nie umierają z głodu na ulicy a matkom i madkom też należy się wsparcie . Co do biurokracji jak najbardziej około 300 000 urzędasów jest za dużo.. Wiele czynności można by bardzo ale to bardzo uprościć lub wręcz z nich zrezygnować. Uratować pocztę i wiele spraw i pism załatwiać korespondencyjnie przy okazji adresy gdzie kto mieszka będą aktualne. Jak myślisz dlaczego administracja bombardowała lub bombarduje informatyzację? Nie wspominając ze ta co jest jest koszmarnie droga stawiana niewątpliwie za łapówki. Pamiętasz kartę kasy chorych na śląsku ? dzięki jej wprowadzeniu w 99 przez rok z wykrytych przekrętów na lekach i lipnych zabiegach pokryła koszty jej wdrożenia. komp do każdego gabinetu i szpitala + czytniki kart w przychodniach + karta dla każdego mieszkańca śląska + system i centralna baza do analiz. System storpedowano 2001 wracając do NFZ i centralizacji odgrażając się że musi być centralny. minęło 17 lat i nadal go nie ma i nadal myślą o nim. A przez ten czas wypompowano kilka miliardów dzięki lewym receptom , podwójnym pobieraniu opłat od pacjentów, najpierw jako wizyta prywatna a potem zgłaszanie jej do refundacji w NFZ . lub fikcyjne przyjmowanie chorych, przetrzymywanie ich w szpitalach bez potrzeby by zarobić a nawet wykonywanie zabiegów jakich nie trzeba było tylko by zapłacił za to NFZ. A receptach ze 100 refundacją na kombatantów jakim zapisano ilości leków jakie by ich zabiły nie wspomnę A tylko to co wiem co wyszło przy głośniejszych sprawach.
Za 3 tys. na rękę nikt nie chce? No jakoś nie wydaje mi się. Jasne, z socjalu można i więcej wyciągnąć, jak się ma gromadę gówniaków, każde z innym chłopem, ale normalni ludzie za tyle pracują. A nawet za mniej.
Jak chcesz się utrzymać za 3K w mieście? Tyle to można zarabiać gdzieś w sklepiku na jakimś zapyziałym zadupiu gdzie obsługuje się 100-200 osobową wieś i tyle. na rękę 2000-2200 a koszty w mieście są spore: wynajem mieszkania lub splata hipoteki 1500 czynsz, abonament prąd ,gaz, komórka, internet 500-800 i dojazdy do pracy A poza tym trzeba jeszcze jeść i coś odłożyć...!!! do tego praca piątek świątek w systemie zmianowa rano popołudnie... KOSZMAR...nikomu takiej pracy nie życzę. Czasy robienia interesu na najniższej krajowej + na lewo albo śmieciówki czy samozatrudnienie się kończyły. Za takie pieniądze to zatrudnisz pijaka do obsługi koparki ręcznej czyli łopaty. W latach 80 buntowali się ludzie w wieku 30-50 lat minęło już prawie 38 lat .. zestarzeli się Nadwyżka ludzi na rynku prazy z okresu likwidacji po PRL owskiego przemysłu się skończyła bo zeszła już z rynku pracy na emeryturę . A młodzi idiotami nie są dlatego 3 miliony uciekło w dekadę z polski. Pazerny kapitalizm ma swoją cenę..
tja i ludzie stoją i biją brawo, a kierowca wjeżdża utobusem i gratuluje postawy. 3 k na rękę, w jakich warunkach ? ile pracy ? hmmm ? może to pronlem z pracodawcą ? może wokół są sklepy gdzie zarabia się więcej i w lepszych warunkach pracuje. łątwo osądzać.....eh mądrości z karteczek co za ciemny naród to tworzy i plusuje.
Ściema, w Częstochowie by się zabijali o taką robotę, tu tylko szukają do obozów pracy (fabryk z częściami samochodowymi) i callcentery (wciskanie różowych telefonów na abonament dziadkom) tak to nie idzie znaleźć pracy chyba że jakieś gówno u dziada za 1500 netto, jak ktoś zarabia ponad 2 to ma "dobrą prace", jak jest jakąś w miarę "normalna" praca (nawet nie chodzi o pieniądze) to wszystko po znajomościach się rozchodzi...
kolega szukał roboty na czarno fizycznej miesiąc temu, obdzwonił z olxa około 50 ogłoszeń i słyszał 3texty: oddzwonimy, prosimy wysłać cv i zapraszamy na kasting na robola...
ogólnie trend jest taki że z Częstochowy wszyscy wyjeżdżają i nie ma napić się z kim piwa... są tu same dzieci lub starcy... osób w wieku 19-35 nie ma, a z kolei przez narastającą ilość upaińców nie rosną zarobki...
w piepszonym urzędzie pracy od około 2miesięcy są ulotki po ruksu i upaińsku i dla pracodawcy jak zatrudniać tą hołotę... a oferty pracy tak dziadowskie że ludzie się tam nie rejestrują tam i pupa chwali się spadkiem bezrobocia...
z tymi 3 tysiami to odleciałeś/łaś :D chyba ze w warszawie :D marna pensja :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2018 o 18:04
@zasysacz Bez problemu w takiej biedronce masz 3000zł na start, jednak jest to kwota brutto.
Stara prawda - ten kto płaci to pracowników nie szuka.
3 tysie na ladzie? Chyba za 300 godzin i to brutto :D
Za tyle to byłbym gotów stać na kasie z uśmiechem, nawet mimo mojej niechęci do ludzi.
Te 3 tysiące na rękę to za 2 miesiące?
@vetulae plus premia za 31 dni obecności w pracy po 16 godzin ...
Jeśli bardziej opłaca się żyć z socjalu niż z pracy to tylko nieźle świadczy o tym pracodawcy ....
@ ania5757 Chyba nie masz pojęcia o zarobkach w handlu. 3000 zł. to dwie pensje sprzedawczyni + dodatek! Gdyby on faktycznie dawał 3000, to nie miałby żadnych problemów ze znalezieniem pracowników, pewno daje standardowe pensje, czyli od 800 do max 1200. A jak masz zapieprzać za 800, lub leżeć za 500, to pomyśl, co byś sama wybrała......:P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2018 o 20:03
@Fragglesik Przeciętna w handlu to okolice 2000 na łapę - oczywiście w miastach 100tys i wiecej, nie wiem jak w mniejszych.
@Wolfi1485 Spożywczy w Lublinie (500.000), miasto wojewódzkie - sprzedawczyni (kasjerka i wykładarka + sprzątaczka w jednym) - znajoma - 1200zł. Może w Wa-wie jest to faktycznie 2000, ale cena chleba w Lublinie - 1.80, w Warszawie - 3.00 zł. @Fassbender A Ty myślisz, ze w domu naprawdę się nic nie robi? Cytując moją Żonę, Mamę i Szwagierkę - w domu zawsze jest robota, czasem nie wiadomo nawet w co ręce włożyć. A zapieprzać po 10 godzin w sklepie, by dostać 300 zł. więcej, to chore, chyba, że jesteś tak biedny, że te 300 zł. przesądza o tym, czy będziesz miał co jeść, czy nie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2018 o 20:52
@Fassbender Może trudno w to uwierzyć, ale ludzie mają... dzieci. Niech będzie nawet jedno. Najtańsza sensowna niania bez kwalifikacji (czyli np. emerytka, tylko z doświadczeniem "domowym") to 1600 - 2000 miesięcznie. Taniej tylko Ukrainka albo jakaś siksa, co będzie z lodówki wyjadać i gachów sprowadzać.
To co - pójdziesz do gównianej roboty, żeby dokładać do interesu albo wychodzić na "0", a dzieciaka i dom zostawisz z obcą kobitą?
To jest najczęstsze uzasadnienie stwierdzenia "nie opłaca się pracować".
@Fassbender: " Wiesz, że pracę i obowiązki w domu można pogodzić?" - a wiesz, że czasami się nie da? Wiesz, że czasem ludzie pracują po kilkanaście godz. dziennie (bez wolnych sobót), samotnie wychowują dzieci i nie mają fizycznej pomocy? Myślisz, że taka osoba po powrocie z pracy, w której spędzila 10 - 12h ma siłę i chęci na to, by robić porządki, interesują ją brudne gacie w kątach i kurze na półkach, gdy wraca ze świadomością konieczności ugotowania dzieciom obiadu "na jutro" i sprawdzeniu czy pomocy przy "pracy domowej"? Moze jestem ułomna i niezorganizowana, może zajeżdżam patologią, ale 500+ jest dla mnie błogosławieństwem, a jak "przewróciło się - niech leży". I żeby było jasne - nie skarże się na swój los, bo to był mój wybór. Chcę tylko nieco przetrzeć zaropiałe oczy osobom takim, jak Ty - szufladkującym ludzi. Pozdrawiam
Uwaga: demotywator propagandowy
K***a, propaganda!!! Dobra, gdzie te 3000 na łapę? porzucam swoją tyrę z dnia na dzień i lecę tam w podskokach!!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2018 o 20:42
3000 Brutto w handlu, bez problemu.
https://gazetakrakowska.pl/zarobki-w-biedronce-i-lidlu-2018-ile-zarabia-kasjer-w-biedronce-lidlu-tesco-auchan-w-2018-zarobki-w-supermarketach/ar/12816284
@efek Nie pier**iel głupot- pracownicy biedry wkurzaja sie ze pracujac do 22 uzeraja sie z pijusami, a potem, po 8godz. isc na chate sprzatają i dokladaja towar, tak ze ok2godz. rypia bez zaplaty...
@hyttrussek Może u Ciebie, w moim mieście godziny pracy w grafiku zakładają już przyjście przed otarciem sklepu/zostanie po zamknięciu. Tak jest w większości miejsc. I przyjrzyj się biedronce, tesco itp, tm sprzątają i wykładają towar na bieżąco.
po co pracować za 3 tysie jak żabka za to samo daje 4?
Pewnie te 3000 to było na kwartał...
Demot z du*y, po pierwsze na rękę sklepowa tyle nie zarobić, po drugie w Polsce nie ma takiego socjalu. Demot zrobiony przez kretyna liczącego że złapią się na to inni kretyni, którzy powiedzą, je*ać pis, oddajcie pieniądze i tak dalej i tak dalej. Mimo wielu kretynów w narodzi, tu ich nie znajdziesz kodziarzu.
Za 7 tysi to tylko idiota lub złodziej pracuje.
@Poskramiacz_ uu dobrze, że zarabiam 3k to nie jestem idiota lub zlodziejem xD
@maryjuszpitagoras Według bieńkowskiej to nawet nie jesteś już człowiekiem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2018 o 11:48
@Poskramiacz_ na pozycji managera w branży gdzie przeciętnie zarabia się dziesiątki tysięcy tak.
Ja szukam tyry za 2.500. I dziwnie na mnie patrza jak na kosmite a tu niby trojka gardza bez nocek i codziennie w domu to jakis zart
Widocznie chcą 'szkłem dupę utrzeć" jak nie ma chętnych.
Dziś faktycznie ciężko jest wyżyć za 3000 netto, ale nikt nie powie politykom "obniżcie podatki" "zlikwidujcie socjal, który tworzy inflacje", "uwolnijcie rynek z biurokracji", bo to powoduje że za 2-3 lata ciężko będzie wyżyć za 5000 netto.
@Dragoo Inflację wywołuje rząd . Jest to dla niego opłacalne. Rząd musi się zadłużać bo ma deficyt budżetowy. Różnymi metodami albo kredytami albo emitując obligacje 5 czy 10 letnie. Jeśli chodzi o obligacje np 5 letnie na 15% to opłaca mu się utrzymywać inflacje 3 procentową spłata nic go ni będzie kosztowała... Na tym to polega.....im więcej rzad potrzebuje się zadłużyć tym bardziej oprocentowane muszą być obligacje a im więcej pożyczył tym większą inflację będzie musiał wygenerować . A generuje ją odpowiednimi instrumentami finansowymi.. między innymi jest emitentem pieniądza. generuje stopę referencyjną. Czasy bankowości depozytowej minęły już dawno...kapitaliści i bankierzy ukradli już z banków cała kasę.. teraz banki bazują na długach ... i budują system gdzie spłata długów jest niemożliwa .
Np rząd USA jest zadłużony w FED na kwotę większa niż wyemitowano dolara. rzad GB by nie spłacać długu wojennego zgodził się płacić wiecznie 3% PKB tzw CITY londyńskiemu jaki rząd finansował. nie wspominając ze częścią CITY jest rodzina królewska ..;-) . Socjal jest potrzebny taki jaki jest .. jest mniej więcej jaki trzeba.. ludzie nie umierają z głodu na ulicy a matkom i madkom też należy się wsparcie . Co do biurokracji jak najbardziej około 300 000 urzędasów jest za dużo.. Wiele czynności można by bardzo ale to bardzo uprościć lub wręcz z nich zrezygnować. Uratować pocztę i wiele spraw i pism załatwiać korespondencyjnie przy okazji adresy gdzie kto mieszka będą aktualne. Jak myślisz dlaczego administracja bombardowała lub bombarduje informatyzację? Nie wspominając ze ta co jest jest koszmarnie droga stawiana niewątpliwie za łapówki. Pamiętasz kartę kasy chorych na śląsku ? dzięki jej wprowadzeniu w 99 przez rok z wykrytych przekrętów na lekach i lipnych zabiegach pokryła koszty jej wdrożenia. komp do każdego gabinetu i szpitala + czytniki kart w przychodniach + karta dla każdego mieszkańca śląska + system i centralna baza do analiz. System storpedowano 2001 wracając do NFZ i centralizacji odgrażając się że musi być centralny. minęło 17 lat i nadal go nie ma i nadal myślą o nim. A przez ten czas wypompowano kilka miliardów dzięki lewym receptom , podwójnym pobieraniu opłat od pacjentów, najpierw jako wizyta prywatna a potem zgłaszanie jej do refundacji w NFZ . lub fikcyjne przyjmowanie chorych, przetrzymywanie ich w szpitalach bez potrzeby by zarobić a nawet wykonywanie zabiegów jakich nie trzeba było tylko by zapłacił za to NFZ. A receptach ze 100 refundacją na kombatantów jakim zapisano ilości leków jakie by ich zabiły nie wspomnę A tylko to co wiem co wyszło przy głośniejszych sprawach.
bzdura na resorach! 3 tys do reki to chyba daje za dwa etaty.
Za 3 tys. na rękę nikt nie chce? No jakoś nie wydaje mi się. Jasne, z socjalu można i więcej wyciągnąć, jak się ma gromadę gówniaków, każde z innym chłopem, ale normalni ludzie za tyle pracują. A nawet za mniej.
Jak chcesz się utrzymać za 3K w mieście? Tyle to można zarabiać gdzieś w sklepiku na jakimś zapyziałym zadupiu gdzie obsługuje się 100-200 osobową wieś i tyle. na rękę 2000-2200 a koszty w mieście są spore: wynajem mieszkania lub splata hipoteki 1500 czynsz, abonament prąd ,gaz, komórka, internet 500-800 i dojazdy do pracy A poza tym trzeba jeszcze jeść i coś odłożyć...!!! do tego praca piątek świątek w systemie zmianowa rano popołudnie... KOSZMAR...nikomu takiej pracy nie życzę. Czasy robienia interesu na najniższej krajowej + na lewo albo śmieciówki czy samozatrudnienie się kończyły. Za takie pieniądze to zatrudnisz pijaka do obsługi koparki ręcznej czyli łopaty. W latach 80 buntowali się ludzie w wieku 30-50 lat minęło już prawie 38 lat .. zestarzeli się Nadwyżka ludzi na rynku prazy z okresu likwidacji po PRL owskiego przemysłu się skończyła bo zeszła już z rynku pracy na emeryturę . A młodzi idiotami nie są dlatego 3 miliony uciekło w dekadę z polski. Pazerny kapitalizm ma swoją cenę..
Nie ma pracy w sklepie za 3 tysiące na rękę.
Widzę, że są już takie komentarze ale no... Te trzy tysie to wymysł niesamowity XD Gdzie są te delikatesy to jadę.
Fassbender a może napiszesz ile zarabiasz że tak fachowo to odpisujesz?
tja i ludzie stoją i biją brawo, a kierowca wjeżdża utobusem i gratuluje postawy. 3 k na rękę, w jakich warunkach ? ile pracy ? hmmm ? może to pronlem z pracodawcą ? może wokół są sklepy gdzie zarabia się więcej i w lepszych warunkach pracuje. łątwo osądzać.....eh mądrości z karteczek co za ciemny naród to tworzy i plusuje.
Dadzą 4 albo ma się pakować. Płacz nie pomoże w gospodarce wolnorynkowej
Ściema, w Częstochowie by się zabijali o taką robotę, tu tylko szukają do obozów pracy (fabryk z częściami samochodowymi) i callcentery (wciskanie różowych telefonów na abonament dziadkom) tak to nie idzie znaleźć pracy chyba że jakieś gówno u dziada za 1500 netto, jak ktoś zarabia ponad 2 to ma "dobrą prace", jak jest jakąś w miarę "normalna" praca (nawet nie chodzi o pieniądze) to wszystko po znajomościach się rozchodzi...
kolega szukał roboty na czarno fizycznej miesiąc temu, obdzwonił z olxa około 50 ogłoszeń i słyszał 3texty: oddzwonimy, prosimy wysłać cv i zapraszamy na kasting na robola...
ogólnie trend jest taki że z Częstochowy wszyscy wyjeżdżają i nie ma napić się z kim piwa... są tu same dzieci lub starcy... osób w wieku 19-35 nie ma, a z kolei przez narastającą ilość upaińców nie rosną zarobki...
w piepszonym urzędzie pracy od około 2miesięcy są ulotki po ruksu i upaińsku i dla pracodawcy jak zatrudniać tą hołotę... a oferty pracy tak dziadowskie że ludzie się tam nie rejestrują tam i pupa chwali się spadkiem bezrobocia...