@FenrirlbnLaAhad Nawet podliczając ilość par to kilkakrotnie mnie przebija ;) Zwłaszcza biorąc pod uwagę że mamy jedną parę w której jakoś trafiły jego buty eleganckie do naszych ;) Ostatnio były ściągane buty zimowe. I było "moje, moje, o, moje, twoje kochanie, moje, moje, a Cascabel gdzie ma? (po znalezieniu pary butów mamy pięć par butów zimowych męskich i dwie pary damskich, podczas gdy kobiet są dwie, a mężczyzna jeden...I tak z mamą bardzo się cieszymy, że przynajmniej do każdej pary butów nie potrzebuje torebki ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 października 2018 o 16:19
Jak jest za małe miejsca, to niech facet postara się o większe mieszkanie. A jak go nie stać, to niech nie narzeka.
I wszystko wam oddawać tylko za wasze jestestwo.
Najlepiej jakby sobie wyhodował jaja i wyszedł z pod kapcia..
To się nazywa pozytywna dyskryminacja i jest akceptowalna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2018 o 8:31
Spoko, jest równouprawnienie - mężczyźni odbili sobie u mnie. 5 szafek ojca, drugie pięć - wspólne moje i mamy...
@Cascabel faceci z reguły mają większe stopy, wiec nic w tym dziwnego... a jeszcze jak dodasz kilka par butów "roboczych"... :D
@FenrirlbnLaAhad Nawet podliczając ilość par to kilkakrotnie mnie przebija ;) Zwłaszcza biorąc pod uwagę że mamy jedną parę w której jakoś trafiły jego buty eleganckie do naszych ;) Ostatnio były ściągane buty zimowe. I było "moje, moje, o, moje, twoje kochanie, moje, moje, a Cascabel gdzie ma? (po znalezieniu pary butów mamy pięć par butów zimowych męskich i dwie pary damskich, podczas gdy kobiet są dwie, a mężczyzna jeden...I tak z mamą bardzo się cieszymy, że przynajmniej do każdej pary butów nie potrzebuje torebki ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2018 o 16:19
bzdura, u mnie np. jest odwrotnie, mojego męża buty zajmują one 2 szafki, a moje jedną.
I to jest równouprawnienie.
Szafki męża 300x200x300 (szer.-wys.-gł.)
Szafki żony 1500x1200x300
:D :D :D
Oczami wyobraźni widzę jak głośno by "ksienrzniczka" darła japę jakbym wbił tam swoje pancerne trepy...