Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
548 557
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~takie_życie
+7 / 7

Jak to mówi góralskie powiedzenie '' Jak się nie przewrócić , to się nie nauczyć '' Rodzicie też popełniali błędy , gdy byli młodzi i chcą przetrzeć przed błędami swoje dzieci. Jednak przestrzeganie nic nie daje bo nastolatek jednym uchem to wpuści drugim wypuści i musi zaznać trochę prawdziwego życia, aby koło 30 a czasem nawet później przyznać rodzicom rację. Potem będzie przestrzegał swoje dzieci , ale nic to nie da , bo człowiek musi się nauczyć na własnych błędach tzw się przewrócić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
-1 / 1

@mooz Ciśnij dalej kity. Prawda jest jedna, nie brać alko ani fajek ani narkotyków ani dopalaczy ani innego syfu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 1

Dobre........:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X Xynthia
0 / 2

Czyli jeszcze ze 20 lat i Młoda zrozumie... no spoko, poczekam ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AllHailMegatron26
+2 / 2

Tu zachodzi kilka zjawisk fizycznych:

- odbijanie fal dźwiękowych
- pochłanianie fal dźwiękowych (ciało przyjmuje te dźwięki ale one nikną w gąszczu innych "dźwięków")
- przepuszczanie fal dźwiękowych (po prostu trafiają w ciało ale przelatują dalej, jakby ciało nie miało materialnej formy)

Czyli mamy odporność na argumenty, spowodowaną tym, że dziecko "wie lepiej" co jest dla niego dobre. Ma swój plan na życie, a rodzice uczą go czegoś, czego sam nie zamierza robić. Przykładowo rodzice chcą by syn został lekarzem, a syn wybiera karierę futbolisty. Rodzice tłumaczyli że to nie jest za dobry pomysł - ale syn się uparł i co prawda gra mecze ale w jakiejś podrzędnej drużynie, za marne grosze, albo ma kontuzje uniemożliwiającą dalsze granie a wykształcenia w innych kierunkach brak.

Może to być też spowodowane tym że czasy się zmieniły i ludzie także. Rodzice uczyli czegoś, co w ich czasach było normą choćby sposób rozmowy z innymi ludźmi. Dziecko to stosuje a rówieśnicy się śmieją. Więc dziecko uczy się od nich, bo to skuteczniejsze a rodzice są wściekli bo potem dziecko przeklina itp.

No i jest też niekonswecja. Rodzic robi jedno a mówi drugie. Pali jedynego papierosa za drugim a dziecku wmawia że ma tak nie robić. Dzieci naśladują rodziców a nie ich słuchają. Jak rodzic swoim zachowaniem pokazuje że to co mówi kłóci się z tym co robi to dziecko nie uzna to za wiarygodne źródło i tak będzie potem jak zacznie dorastać.

No i jest jeszcze sytuacja gdy rodzic nie tyle tłumaczy co zakazuje. Niemal wszystkiego. Rówieśnicy bawią nie i korzystają z życia a to jedno zawsze siedzi w domu i patrzy z zazdrością na rówieśników bo potem przez to nie ma przyjaciół bo kto by się zadawał z kimś co po szkole siedzi w domu i "życia nie zna"
Rodzic trzyma dziecko pod kloszem i nie pozwala mu, w ramach ochrony, na korzystanie z życia, na popełnianie błędów (bo rodzic wszystko zrobi za niego) i na samodzielne radzenie sobie z problemami oraz mierzenie się z konsekwencjami swoich czynów.
Takie dziecko w końcu się buntuje i nie słucha się. Jednak zbyt silne przyciskanie klosza powoduje że dziecko zamiast tak jak rówieśnicy robić wszystko powoli ucząc się na tym albo boi się wyjść spod tego klosza i nawet po zdjęciu go on nadal w nim siedzi, albo ucieka tak daleko od niego, że robi gorsze rzeczy niż rówieśnicy, buntuje się i przesadza, na złość rodzicom robi to czego oni chcą by nie robił. Podczas gdy rówieśnicy piją tylko jakieś tańsze piwa, ten jeden dzieciak może już pić wódkę (a to dlatego że rodzice nie pozwalali mu na piwo)

Potem dopiero po latach gdy poglądy się zmienią gdy zdrowie szwankuje gdy przez to co się robiło nie można znaleźć dobrej pracy a rówieśnicy gdzieś tam się porozjeżdżali i nie ma się towarzystwa to wtedy to co mówili rodzice nabiera sensu

No, nie wszystko co mówili, bo świat i ludzie się zmieniają i niektóre rzeczy którymi żyli rodzice z czasem stają się nie aktualne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sceptyk00
0 / 0

co za bełkot!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I iMarket
+1 / 5

Rzeczywiście teraz jak mam 30 dopiero zrozumiałem jak głupich miałem rodziców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar S_Jupiter
+1 / 1

No i np. co miałem pojąć przez te 16 lat? hmm? A tak mama zawsze coś tam mówiła, ale to ja zawsze byłem ten mądrzejszy, ale cofajac się w czasie i tak bym nie zmienił nic, jestem po zawodowce a mam dom, 2 auta, żonę i dobrze platna pracę, nie...nic bym nie zmienil, ale nie moglem sobie przez lata wybaczyć, że nie mialem normalnej rodziny jak kochajaca sie mama z tata...tylko siostre zrzedzaca nad sobą i sp. babcie która nie raz była nie do zniesienia i jedynie to bym zmienił

Odpowiedz Komentuj obrazkiem