Dla bezdomnych jedzenie to mały problem - nie kosztuje dużo, wiele osób chętniej kupi żebrakowi kanapkę niż da pieniążek, jest trochę darmowych stołówek, kościołów itp. Nakarmić bezdomnych jest łatwo.
Mieszkanie jest problemem - alkohol i narkotyki, problemy z prawem, kradzieże, przemoc, choroby psychiczne, brak dokumentów, brak zaufania i regulacje - to wszystko sprawia że organizacje i indywidualni dobroczyńcy którzy by chcieli pomóc zakwaterować bezdomnych stoją przed dużo większym wyzwaniem. Wydawałoby się że niby prosto zaoferować komuś miejsce w szopie na działce albo garażu albo opuszczonym magazyni i zawsze to lepiej niż zamarzać na śmierć na ulicy - ale jednak nie jest to takie proste.
@Albiorix Dokładnie, czasami marzy mi się taka organizacja charytatywna która będzie się zajmować stricte przywracaniem ludzi do społeczeństwa przez ciężką pracę. Dają dach nad głową i jedzenie w jakimś ośrodku, a w zamian taka osoba zgadza się na prostą edukację (albo i ambitniejszą, jeżeli chce) i pracę (np wykończeniówka, produkcja etc) u jakoś przedsiębiorców chcących pomóc na tyle że wiedzą co to za osoby. Wiadomo że część będzie chciała uciec od obowiązków, ale żeby też ich motywować, a może w kilka lat uda im się nawet zaroić, powrócić do społeczeństwa, może awansować i jakoś poczuć się zaradnym.
Dla bezdomnych jedzenie to mały problem - nie kosztuje dużo, wiele osób chętniej kupi żebrakowi kanapkę niż da pieniążek, jest trochę darmowych stołówek, kościołów itp. Nakarmić bezdomnych jest łatwo.
Mieszkanie jest problemem - alkohol i narkotyki, problemy z prawem, kradzieże, przemoc, choroby psychiczne, brak dokumentów, brak zaufania i regulacje - to wszystko sprawia że organizacje i indywidualni dobroczyńcy którzy by chcieli pomóc zakwaterować bezdomnych stoją przed dużo większym wyzwaniem. Wydawałoby się że niby prosto zaoferować komuś miejsce w szopie na działce albo garażu albo opuszczonym magazyni i zawsze to lepiej niż zamarzać na śmierć na ulicy - ale jednak nie jest to takie proste.
@Albiorix Dokładnie, czasami marzy mi się taka organizacja charytatywna która będzie się zajmować stricte przywracaniem ludzi do społeczeństwa przez ciężką pracę. Dają dach nad głową i jedzenie w jakimś ośrodku, a w zamian taka osoba zgadza się na prostą edukację (albo i ambitniejszą, jeżeli chce) i pracę (np wykończeniówka, produkcja etc) u jakoś przedsiębiorców chcących pomóc na tyle że wiedzą co to za osoby. Wiadomo że część będzie chciała uciec od obowiązków, ale żeby też ich motywować, a może w kilka lat uda im się nawet zaroić, powrócić do społeczeństwa, może awansować i jakoś poczuć się zaradnym.
"Publikujesz je" - co za je? Jakie je?