No faktycznie, demot głęboki jak czarna dziura. Mało logiczny, z nieskładnym podpisem i z tematyką alkoholową. Nie przeglądałem głównej i nie komentowałem od ponad roku ale wychodzi na to, że poziom portalu nadal się nie podwyższył :).
Można sobie np. wpaść na stabilną orbitę wokół osobliwości pod horyzontem zdarzeń. O ile wpadnie się pod właściwym kątem w supermasywną czarną dziurę, gdzie siły pływowe nie są tak duże jak w przypadku mniejszej i nie "zmakaronizują" nas ;> Mimo wszystko raczej zostaniemy fragmentem osobliwości
Trochę już żyję, ale nadal nie potrafię zrozumieć, co jest atrakcyjnego w takim modelu zabawy: z samej imprezy niczego nie pamiętać, a cały następny dzień zdychać.
Chyba, że już nie o zabawę tutaj chodzi, tylko o nałóg i utratę kontroli. Ale - ponownie - co w tym jest godnego gloryfikacji?
Własnie odwrotnie - jedynie przekraczając horyzont zdarzeń mośna "dowiedzieć się" co za nim się dzieje.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2018 o 10:57
No faktycznie, demot głęboki jak czarna dziura. Mało logiczny, z nieskładnym podpisem i z tematyką alkoholową. Nie przeglądałem głównej i nie komentowałem od ponad roku ale wychodzi na to, że poziom portalu nadal się nie podwyższył :).
Bardzo dobrze wiadomo co się dzieje za horyzontem zdarzeń. Polecam pobejrzeć film o czarnych dziurach na kanale YT "Astrofaza"
Można sobie np. wpaść na stabilną orbitę wokół osobliwości pod horyzontem zdarzeń. O ile wpadnie się pod właściwym kątem w supermasywną czarną dziurę, gdzie siły pływowe nie są tak duże jak w przypadku mniejszej i nie "zmakaronizują" nas ;> Mimo wszystko raczej zostaniemy fragmentem osobliwości
Trochę już żyję, ale nadal nie potrafię zrozumieć, co jest atrakcyjnego w takim modelu zabawy: z samej imprezy niczego nie pamiętać, a cały następny dzień zdychać.
Chyba, że już nie o zabawę tutaj chodzi, tylko o nałóg i utratę kontroli. Ale - ponownie - co w tym jest godnego gloryfikacji?