@Język polski - miałem na nim informację jak napisać życiorys. CV nie miałem, bo to nie było jeszcze modne, ale nauczono mnie, że jeśli jakiejś informacji nie mam, należy szukać.
@Matematyka: Na języku polskim nauczono mnie czytania (przepisów). Na matematyce - podstawowej algebry. Razem wystarcza to żeby PIT-37 wypełnić.
@Geografia: Podstawową geografię Polski znam. Nauczono mnie również szukania miast na mapie, jeśli to potrzebne.
@Chemia: Nauczono mnie, że sok z cytryny jest kwaśny, mleko zaś działa jako roztwór buforowy, więc pomoże i w przypadku kwasu i zasady (acz lepszym rozwiązaniem jest Nauczono mnie również iż w przypadku narażenia na działanie czynników żrących pierwszą pomocą jest duża ilość wody. Następnie należy zobojętnić resztę (właśnie owym mlekiem lub słabym roztworem sody; w przypadku poparzeń oczu nie zawsze to możliwe).
Problem w tym, że w szkole nie wystarczy tylko ZZZ - trzeba się jeszcze uczyć.
@Tfujnick Źe sok z cytryny jest kwaśny to w technikum gastronomicznym uczą. Na chemii to raczej, zę sok z cytryny ma odczyn kwasowy.
Pryz kontakcie ze skórą jajko jest w sumie najlepsze, jeśli nie masz dostępu do laboratoryjnych odczynników używanycg w tym celu, albo nie wiesz, czy poparzyłeś się kwasem, czy zasadą. Sody nie polecam przy "Czynnikach żrących", bo jak się poparzysz roztworem zasadowym to ci to gówno da.
@Tfujnick kurcze, jakby mnie nie nauczyli że sok z cytryny jest kwaśny, to w życiu bym na to nie wpadł :D
Z przydatnej wiedzy zdobytej w szkole można wymienić że wrzątek jest gorący, że dzień i noc następują po sobie, że lód jest śliski, że w zimie jest mróz itp....
Widać zatrzymałeś się chyba na poziomie wiedzy z podstawówki, bo większość tego co wymieniłeś, że wiesz właśnie była poruszana na tym etapie edukacji. Zresztą pisanie listów i CV też było, o obliczanie podatków, czy oprocentowania kredytów też uczono. Po co kogoś uczyć wypełniania PIT-u jak to jest wiedza którą każdy jest w stanie nabyć samodzielnie. Zresztą od ukończenia podstawówki, do osiągnięcia przez ucznia aktywności zawodowej przepisy i wzory druków i tak pewnie ulegną zmianie. Korzystać z mapy uczyli i uczą nadal. Skąd pomysł, że tego nie było? Po prostu to trochę bardziej skomplikowana wiedza niż ciekawostka o tundrze i po prostu leniwi uczniowie olali te zagadnienia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 grudnia 2018 o 10:15
@agronomista Nawet na poziome przedszkola dziecko wie, ze w wypadku poparzenia kwasem nie należy przemywać oka sokiem z cytryny, bo wie, że szczypie jak się dostanie do niego. Rany! To jest poziom jak osiągają dzieci w wioskach w środku dżungli. A mlekiem też nie przemywać. Akurat w przypadku oka należy obficie przemyć wodą i zadzwonić na pogotowie.
@agronomista Owszem, trzeba być niezłkym dzbanem żeby nie umieć obliczyć podatku skoro jest to trudność mniej więcej na poziomie właśnie szkoły podstawowej.
Dokłądnie. Żeby wiedzieć jak postępować w przypadku oparzenia należy po prostu połączyć podstawową wiedzę nt. odczynników. W warunkach domowych nie musisz znać odczynników neutralizujących, bo raz, że i tak nie poparzysz się niczym stężonym, dwa, że i tak owych odczynników nie masz. w laboratorium stoją zawsze oba, ale tam jest obowiązkowe szkolenie BHP pracy w laboratorium chemicznym na 1. zajęciach i tak, tego tam uczą. Łącznie z pokazaniem, gdzie owe odczynniki leżą, co do centymetra na półce.
W szkole nauczyłem się pisać CV. Mało tego, nauczyłem się pisać wiele innych dokumentów. Wniosek - autor tabelki to idiota.
PIT: dzięki matematyce od zawsze wypełniam druki sam, nawet rozliczając działalność. Wniosek - autor tabelki to idiota.
Geografia: Kompletny idiota. Na geografii każdy mądry nauczył się czytać mapy. Od czytania map natomiast dowiadujemy się gdzie leżą poszczególne miasta, rzeki czy państwa. Skoro autor tabelki tego nie umie, to jest idiotą.
Na chemii we wszystkich szkołach w której mnie jej uczono nauczano jak neutralizować zasady i kwasy. Wiedza elementarna, zatem autor tabelki to skończony idiota.
Jak macie jak autor tabelki, to mam dla was złą wiadomość, skończeni idioci.
Ale wybitnie umiesz kopiować cudze prace. Widać zadania domowe też brałeś od kolegi i pewnie dlatego ominęło cie pisanie CV w gimnazjum. ja miałem. Choć moja nauczycielka była głupia jak but i kazała nam nie zmyślać w CV, przez co w "Wykształcenie" każdy miał "Przedszkole XXXX-YYYY" i "Szkoła podstawowa ZZZZ-WWWW"
Bzdury, najwyraźniej porównujesz różnych absolwentów. Idę o zakład, że 99% osób, które pamiętają informacje tak szczegółowo, jak przykłady z prawej kolumny bez najmniejszego problemu radzi sobie w wymienionych rodzajach sytuacji. Nie radzą sobie z nimi ci, którzy nie radzili lub ledwo radzili sobie.
ba nawet nie wiesz jaką wartość ma liczba pi (3,141592..) nie wiem jak teraz uczą matematyki ale za moich czasów (chociaż wtedy pitów nie było) uczyli tak że nie mam problemów z ich wypełnianiem.
moim zdaniem problem nie jest w tym czego uczą a czego nie a w tym że uczą tego że oczekujesz że wszystko masz mieć podane "na tacy"
"MNIE nie nauczyli" - poprawnie powinno być "JA się nie nauczyłem"
"Nie wiem, gdzie leży Ciechocinek" - to popatrz na mapę, ćwoku, i poszukaj! Od tego ona jest.
"Nie umiem posługiwać się atlasem samochodowym" - przeczytaj instrukcję; jest na początku.
"Bardzo słabo znam swoje miasto" - to rusz d.. , wyjdź z domu i je obejrzyj.
Ta tabelka sama sobie przeczy. Przecież wiadomo ze szkoły, że nie jest ważne jaki kwas tylko stężenie. Na prawdę mocna kwasy o bardzo małym stężeniu nie zrobią krzywdy. Przykład Coka Cola. Chyba nie trzeba komentować, że twórca tego demota jest nieukiem i ignorantem.
@jeykey1543 kwas magiczny moc 10 do potęgi 13 razy większa niż 100% kwas siarkowy.
Zdefiniuj niskie stężenie.
Natmiast HF w podanym przez Ciebie stężeniu - nadal bym sie bał.
Nie wiem czy zwykły śmiertelnik ma do czynienia z kwasami magicznymi. Piszę o kwasach takich, które rzeczywiście można spotkać. Raczej woda przy nich pomoże plus zadzwonienie na pogotowie też nie zaszkodzi. Nie wiem czy jeśli miałbyś do czynienia z kwasem magicznym twoja wiedza na jego temat, by cię uratowała. Przede wszystkim zdrowy rozsądek, a jego też nie uczą w szkole.
Nie wiem gdzie chodziłeś do szkoły (być może do specjalnej) ale w normalnych wszystkich tych rzeczy uczyli nawet jeżeli nie bezpośrednio (jak np. rozliczenie PiT) to tylko tuman nie potrafi nabytych umiejętności wykorzystać w praktyce. Rozliczenie PiT to podstawy matematyki na poziomie szkoły podstawowej i każdy kto miał choćby dostateczny powinien potrafić to zrobić.
Do autora tego demotywatora. 1. Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie w szkole na j. Polskim pisaliśmy cv i list motywacyjny, z resztą to samo było też na przedsiębiorczości, i chyba na wos, ale tego już nie pamiętam. 2. Wypełnianie pitow było na przedsiębiorczości, a dodawanie, odejmowanie, mnożenie itp. to zdecydowanie było na matematyce;) 3. Miasta polski, rzeki, krainy geograficzne itp. Były chyba w pierwszej gimnazjum. Z tego co pamiętam to kilka razy począwszy od podstawówki rozmawialiśmy o naszych małych ojczyznach i o tym co jest w nich ciekawego do zobaczenia. 4. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie ciągle gadaliśmy o jakiś kwasach, zasadach i innych jakiś związkach, co do czego dolewac, co z czym reaguje itp. Podsumowując, chodziłem do polskiej normalnej szkoły, moje oceny były z przedziału 3-4, ale mimo to nie czuje się glabem który nie umie wypełnić pitu,czy korzystając z papierowej mapy samochodowej dojechać do Zakopanego i trafić do hotelu...
To znaczy, że nie uważałeś w szkole. Matematyka - procenty są w programie, więc jakim cudem nie wiesz jaki podatek zapłacić? Chemia - jakbyś słuchał nauczyciela wiedziałbyś, że żeby neutralizować kwas potrzeba zasady, a isnieje kwas cytrynowy, także chyba nie tego trzeba użyc. I naprawdę nie nauczyli cię w szkole korzystać z mapy?
aktualnie w szkołach już w 8/7 klasie piszą CV , od pierwszego roku nauki o kwasach jest mowa o tym aby przemywać oko po zetknięciu z kwasem dużą ilością wody, rozliczanie PiTu uczy się w szkole średniej, a po co nam wiedzieć gdzie leży Ciechocinek teraz wystarczy internet
Autorze, sole można otrzymywać na 10 sposobów.
Zapewne ominąłeś sposoby strąceniowe, czyli:
Sól A + Sól B => Sól C + Sól D(nierozpuszczalna w wodzie)
Sól A może być zastąpiona kwasen lub zasadą.
Cóż, po co Ci nauka PITów na matmie, skoro i tak się nie uczysz tego co jest na tym przedmiocie? Pi to 3,141592653897.
Szkoła ma Ciebie przygotować do pracy i studiów, a wychować i nauczyć życia to mają rodzice.
A mimo wszystko zajmujemy wysokie miejsca w olimpiadach informatycznych (obliczenia i przekształcanie wzorów), w szybownictwie (obliczenia i przekształcanie wzorów), tworzeniu gier planszowych i komputerowych (budowa fabuły, przekonujące postacie), produkcja kosmetyków( to chyba coś koło chemii- Inglot, Dr Irena Eris, Ziaja i kilka innych), astronomia, grafen ( no tutaj bez chemii i fizyki się nie obejdziemy). Tak więc ja to bym tutaj napisał cudze chwalicie swego nie znacie :-)
1. - gościu nie uczył się informatyki i nie potrafi użyć szablonu w Wordzie.
2. - gościu nie uczył się polskiego, nie ma pojęcia o czytaniu ani pisaniu
3. - gościu uczył się biologii a zanidbał WF, czyli dojście do szkoły na nogach zamias samochodem Mamusi
4. - gościu wyraźnie bierze kwas. i amfe. i jakieś inne gówo. Kwas w oku to nie przemywasz, tylko leżysz i wyjesz z bólu, debilu.
Wszyscy komentujący zjechali autora, a jednak demotywator (stary, już go tu kiedyś widziałam) z wysokim wynikiem znalazł się na głównej. Chyba ci, co go "plusowali" to takie same głąby, jak autor.
autor demote pomylil szkolnictwo ze szkola specjalna dla osob uposledzonych intelektualnie. faktycznie, w takiej powinni nauczyc jak napisac CV, jak wypelnic PITa, bo z calym szacunkiem dla osob intelektualnie uposledzonych, do niczego wiecej niz do prostej roboty taka osoba sie nie nadaje.
Rozumiem, że edukacja, zamiast uczyć myśleć, miałaby uczyć tego, co nawet mało kumaty znajdzie natychmiast w Necie. Taka zawodówka dla niewolników, legalna w Polsce nawet za Hitlera. Poza tym, 90% absolwentów polskiej szkoły NIE WIE tego, co w tabelce po prawej stronie, zatem demot kompletnie nietrafny.
Na polskim miałem zarówno cv jak i życiorys. Dodatkowo wspomnę, że jak ktoś nie potrafi napisać cv na podstawie ściągniętego z neta wzorca to jest idiotą.
PIT - na języku polskim nauczyli Cię czytać, na matematyce mnożyć, dodawać i odejmować. Więcej umiejętności do tego nie potrzebujesz. "instrukcja" do pita jest napisana tak łopatologicznie, że jakby nauczyć przeciętną małpę czytać i używać kalkulatora to też by sobie poradziła.
Tak nawiasem mówiąc to przybliżenie Pi zaczerpnięte ze starego obrazka, który już ze 10 razy na demotach się pojawił jest złe
geografia - pewnie wtedy wagarowałeś ale mapa Polski jest w podstawie programowej.
chemia - pewnie znowu nie uważałeś, bo na 100% zostałeś poinformowany, że w przypadku 90 paru procent przypadków narażenia na odczynniki chemiczne używa się WODY, szczególnie jak jest się matołem, którego nauczyciele na dwójach przepuszczali, żebyś tylko zdał.
Tak, więc nie obwiniaj szkoły za swoje wagarowanie, nieuctwo lub po prostu głupotę.
@Język polski - miałem na nim informację jak napisać życiorys. CV nie miałem, bo to nie było jeszcze modne, ale nauczono mnie, że jeśli jakiejś informacji nie mam, należy szukać.
@Matematyka: Na języku polskim nauczono mnie czytania (przepisów). Na matematyce - podstawowej algebry. Razem wystarcza to żeby PIT-37 wypełnić.
@Geografia: Podstawową geografię Polski znam. Nauczono mnie również szukania miast na mapie, jeśli to potrzebne.
@Chemia: Nauczono mnie, że sok z cytryny jest kwaśny, mleko zaś działa jako roztwór buforowy, więc pomoże i w przypadku kwasu i zasady (acz lepszym rozwiązaniem jest Nauczono mnie również iż w przypadku narażenia na działanie czynników żrących pierwszą pomocą jest duża ilość wody. Następnie należy zobojętnić resztę (właśnie owym mlekiem lub słabym roztworem sody; w przypadku poparzeń oczu nie zawsze to możliwe).
Problem w tym, że w szkole nie wystarczy tylko ZZZ - trzeba się jeszcze uczyć.
@Tfujnick Źe sok z cytryny jest kwaśny to w technikum gastronomicznym uczą. Na chemii to raczej, zę sok z cytryny ma odczyn kwasowy.
Pryz kontakcie ze skórą jajko jest w sumie najlepsze, jeśli nie masz dostępu do laboratoryjnych odczynników używanycg w tym celu, albo nie wiesz, czy poparzyłeś się kwasem, czy zasadą. Sody nie polecam przy "Czynnikach żrących", bo jak się poparzysz roztworem zasadowym to ci to gówno da.
@Tfujnick jestem urodzony w latach 80tych i wszystkie "nie umiem" zostały mnie nauczone. Dziwne.
pewnie dlatego ze Ty chodziles do szkoly - On pewnie nie...
@Tfujnick kurcze, jakby mnie nie nauczyli że sok z cytryny jest kwaśny, to w życiu bym na to nie wpadł :D
Z przydatnej wiedzy zdobytej w szkole można wymienić że wrzątek jest gorący, że dzień i noc następują po sobie, że lód jest śliski, że w zimie jest mróz itp....
Widać zatrzymałeś się chyba na poziomie wiedzy z podstawówki, bo większość tego co wymieniłeś, że wiesz właśnie była poruszana na tym etapie edukacji. Zresztą pisanie listów i CV też było, o obliczanie podatków, czy oprocentowania kredytów też uczono. Po co kogoś uczyć wypełniania PIT-u jak to jest wiedza którą każdy jest w stanie nabyć samodzielnie. Zresztą od ukończenia podstawówki, do osiągnięcia przez ucznia aktywności zawodowej przepisy i wzory druków i tak pewnie ulegną zmianie. Korzystać z mapy uczyli i uczą nadal. Skąd pomysł, że tego nie było? Po prostu to trochę bardziej skomplikowana wiedza niż ciekawostka o tundrze i po prostu leniwi uczniowie olali te zagadnienia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2018 o 10:15
@agronomista Nawet na poziome przedszkola dziecko wie, ze w wypadku poparzenia kwasem nie należy przemywać oka sokiem z cytryny, bo wie, że szczypie jak się dostanie do niego. Rany! To jest poziom jak osiągają dzieci w wioskach w środku dżungli. A mlekiem też nie przemywać. Akurat w przypadku oka należy obficie przemyć wodą i zadzwonić na pogotowie.
@agronomista Owszem, trzeba być niezłkym dzbanem żeby nie umieć obliczyć podatku skoro jest to trudność mniej więcej na poziomie właśnie szkoły podstawowej.
To znaczy, że jesteś idiotą który nie umie połączyć faktów i skorzystać z wzorca.
Dokłądnie. Żeby wiedzieć jak postępować w przypadku oparzenia należy po prostu połączyć podstawową wiedzę nt. odczynników. W warunkach domowych nie musisz znać odczynników neutralizujących, bo raz, że i tak nie poparzysz się niczym stężonym, dwa, że i tak owych odczynników nie masz. w laboratorium stoją zawsze oba, ale tam jest obowiązkowe szkolenie BHP pracy w laboratorium chemicznym na 1. zajęciach i tak, tego tam uczą. Łącznie z pokazaniem, gdzie owe odczynniki leżą, co do centymetra na półce.
Spowiedź debila.
W szkole nauczyłem się pisać CV. Mało tego, nauczyłem się pisać wiele innych dokumentów. Wniosek - autor tabelki to idiota.
PIT: dzięki matematyce od zawsze wypełniam druki sam, nawet rozliczając działalność. Wniosek - autor tabelki to idiota.
Geografia: Kompletny idiota. Na geografii każdy mądry nauczył się czytać mapy. Od czytania map natomiast dowiadujemy się gdzie leżą poszczególne miasta, rzeki czy państwa. Skoro autor tabelki tego nie umie, to jest idiotą.
Na chemii we wszystkich szkołach w której mnie jej uczono nauczano jak neutralizować zasady i kwasy. Wiedza elementarna, zatem autor tabelki to skończony idiota.
Jak macie jak autor tabelki, to mam dla was złą wiadomość, skończeni idioci.
Może autor jest dumny ze swojej nienachalnej inteligencji?
Ale wybitnie umiesz kopiować cudze prace. Widać zadania domowe też brałeś od kolegi i pewnie dlatego ominęło cie pisanie CV w gimnazjum. ja miałem. Choć moja nauczycielka była głupia jak but i kazała nam nie zmyślać w CV, przez co w "Wykształcenie" każdy miał "Przedszkole XXXX-YYYY" i "Szkoła podstawowa ZZZZ-WWWW"
nawet przepisac dobrze nie potrafi i nie wylapal byka => wartosc pi
Bzdury, najwyraźniej porównujesz różnych absolwentów. Idę o zakład, że 99% osób, które pamiętają informacje tak szczegółowo, jak przykłady z prawej kolumny bez najmniejszego problemu radzi sobie w wymienionych rodzajach sytuacji. Nie radzą sobie z nimi ci, którzy nie radzili lub ledwo radzili sobie.
ba nawet nie wiesz jaką wartość ma liczba pi (3,141592..) nie wiem jak teraz uczą matematyki ale za moich czasów (chociaż wtedy pitów nie było) uczyli tak że nie mam problemów z ich wypełnianiem.
moim zdaniem problem nie jest w tym czego uczą a czego nie a w tym że uczą tego że oczekujesz że wszystko masz mieć podane "na tacy"
Masz błąd w liczbie Pi powinno być 3,14159 a Ty masz 3,1459
A to, ze nie umiesz tak prostych rzeczy świadczy zwyczajnie, że nie jesteś zbyt bystry
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2018 o 14:31
@wyblinka@Arnau Bardziej tak: π≈3,14159265358979323462643383279502884197
"MNIE nie nauczyli" - poprawnie powinno być "JA się nie nauczyłem"
"Nie wiem, gdzie leży Ciechocinek" - to popatrz na mapę, ćwoku, i poszukaj! Od tego ona jest.
"Nie umiem posługiwać się atlasem samochodowym" - przeczytaj instrukcję; jest na początku.
"Bardzo słabo znam swoje miasto" - to rusz d.. , wyjdź z domu i je obejrzyj.
Ta tabelka sama sobie przeczy. Przecież wiadomo ze szkoły, że nie jest ważne jaki kwas tylko stężenie. Na prawdę mocna kwasy o bardzo małym stężeniu nie zrobią krzywdy. Przykład Coka Cola. Chyba nie trzeba komentować, że twórca tego demota jest nieukiem i ignorantem.
@jeykey1543 ehem, kwas magiczny? Zdefiniuj bardzo małe stężenie.
Jak rozwodnisz kwas to stężenie spada. Przemywasz oko wodą i wtedy nie musisz zastanawiać się czy mleko czy cytryna.
@jeykey1543 twierdzisz, że "Na prawdę mocna kwasy o bardzo małym stężeniu nie zrobią krzywdy". Co masz na myśli bardzo małe stężenie?
Powiedzmy kwas solny. Stężenie 0,1% nic ci nie zrobi.
@jeykey1543 kwas magiczny moc 10 do potęgi 13 razy większa niż 100% kwas siarkowy.
Zdefiniuj niskie stężenie.
Natmiast HF w podanym przez Ciebie stężeniu - nadal bym sie bał.
Nie wiem czy zwykły śmiertelnik ma do czynienia z kwasami magicznymi. Piszę o kwasach takich, które rzeczywiście można spotkać. Raczej woda przy nich pomoże plus zadzwonienie na pogotowie też nie zaszkodzi. Nie wiem czy jeśli miałbyś do czynienia z kwasem magicznym twoja wiedza na jego temat, by cię uratowała. Przede wszystkim zdrowy rozsądek, a jego też nie uczą w szkole.
Wartości liczby PI do końca też nie znasz 3.14159
Nie wiem gdzie chodziłeś do szkoły (być może do specjalnej) ale w normalnych wszystkich tych rzeczy uczyli nawet jeżeli nie bezpośrednio (jak np. rozliczenie PiT) to tylko tuman nie potrafi nabytych umiejętności wykorzystać w praktyce. Rozliczenie PiT to podstawy matematyki na poziomie szkoły podstawowej i każdy kto miał choćby dostateczny powinien potrafić to zrobić.
Do autora tego demotywatora. 1. Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie w szkole na j. Polskim pisaliśmy cv i list motywacyjny, z resztą to samo było też na przedsiębiorczości, i chyba na wos, ale tego już nie pamiętam. 2. Wypełnianie pitow było na przedsiębiorczości, a dodawanie, odejmowanie, mnożenie itp. to zdecydowanie było na matematyce;) 3. Miasta polski, rzeki, krainy geograficzne itp. Były chyba w pierwszej gimnazjum. Z tego co pamiętam to kilka razy począwszy od podstawówki rozmawialiśmy o naszych małych ojczyznach i o tym co jest w nich ciekawego do zobaczenia. 4. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie ciągle gadaliśmy o jakiś kwasach, zasadach i innych jakiś związkach, co do czego dolewac, co z czym reaguje itp. Podsumowując, chodziłem do polskiej normalnej szkoły, moje oceny były z przedziału 3-4, ale mimo to nie czuje się glabem który nie umie wypełnić pitu,czy korzystając z papierowej mapy samochodowej dojechać do Zakopanego i trafić do hotelu...
To znaczy, że nie uważałeś w szkole. Matematyka - procenty są w programie, więc jakim cudem nie wiesz jaki podatek zapłacić? Chemia - jakbyś słuchał nauczyciela wiedziałbyś, że żeby neutralizować kwas potrzeba zasady, a isnieje kwas cytrynowy, także chyba nie tego trzeba użyc. I naprawdę nie nauczyli cię w szkole korzystać z mapy?
aktualnie w szkołach już w 8/7 klasie piszą CV , od pierwszego roku nauki o kwasach jest mowa o tym aby przemywać oko po zetknięciu z kwasem dużą ilością wody, rozliczanie PiTu uczy się w szkole średniej, a po co nam wiedzieć gdzie leży Ciechocinek teraz wystarczy internet
A oni się dziwią że młodzi za granicą na zmywaku
Autorze, sole można otrzymywać na 10 sposobów.
Zapewne ominąłeś sposoby strąceniowe, czyli:
Sól A + Sól B => Sól C + Sól D(nierozpuszczalna w wodzie)
Sól A może być zastąpiona kwasen lub zasadą.
Kiedy nawet nie potrafisz podać dokładnego przybliżenia liczby Pi i mylisz się na 4 znaku
Kiedy ty kończyłeś szkołę? O ile w ogóle chodziłeś do szkoły,
Cóż, po co Ci nauka PITów na matmie, skoro i tak się nie uczysz tego co jest na tym przedmiocie? Pi to 3,141592653897.
Szkoła ma Ciebie przygotować do pracy i studiów, a wychować i nauczyć życia to mają rodzice.
A mimo wszystko zajmujemy wysokie miejsca w olimpiadach informatycznych (obliczenia i przekształcanie wzorów), w szybownictwie (obliczenia i przekształcanie wzorów), tworzeniu gier planszowych i komputerowych (budowa fabuły, przekonujące postacie), produkcja kosmetyków( to chyba coś koło chemii- Inglot, Dr Irena Eris, Ziaja i kilka innych), astronomia, grafen ( no tutaj bez chemii i fizyki się nie obejdziemy). Tak więc ja to bym tutaj napisał cudze chwalicie swego nie znacie :-)
A co jeśli rząd chce wychować sobie niewolników, by pozostać przy władzy. Moze to początek procesu indoktrynacji i chcą z Nas zrobić druga koree? O.o
1. - gościu nie uczył się informatyki i nie potrafi użyć szablonu w Wordzie.
2. - gościu nie uczył się polskiego, nie ma pojęcia o czytaniu ani pisaniu
3. - gościu uczył się biologii a zanidbał WF, czyli dojście do szkoły na nogach zamias samochodem Mamusi
4. - gościu wyraźnie bierze kwas. i amfe. i jakieś inne gówo. Kwas w oku to nie przemywasz, tylko leżysz i wyjesz z bólu, debilu.
Tak twierdzi intelektualny ignorant, który myśli, że odpowiedzialność za życie weźmie ktoś inny.
Czyli innymi słowy, jesteś ciotą :D
Wszyscy komentujący zjechali autora, a jednak demotywator (stary, już go tu kiedyś widziałam) z wysokim wynikiem znalazł się na głównej. Chyba ci, co go "plusowali" to takie same głąby, jak autor.
matematyka: Pi to 3,141592654.... się popraw
Chemia: Sole można otrzymywać na 15 sposobów.
Ale to prawda ze nasze szkoły ssają . :P
autor demote pomylil szkolnictwo ze szkola specjalna dla osob uposledzonych intelektualnie. faktycznie, w takiej powinni nauczyc jak napisac CV, jak wypelnic PITa, bo z calym szacunkiem dla osob intelektualnie uposledzonych, do niczego wiecej niz do prostej roboty taka osoba sie nie nadaje.
Rozumiem, że edukacja, zamiast uczyć myśleć, miałaby uczyć tego, co nawet mało kumaty znajdzie natychmiast w Necie. Taka zawodówka dla niewolników, legalna w Polsce nawet za Hitlera. Poza tym, 90% absolwentów polskiej szkoły NIE WIE tego, co w tabelce po prawej stronie, zatem demot kompletnie nietrafny.
Gów*o wiesz o PI - pomyliłeś się już na 3 miejsu po przecinku :D
Wynika z tego że po prostu jesteś tępy i nie ma co zwalać na szkołę ...
Żadne "polskie szkolnictwo w pigułce" tylko "tępak na demotach w pigułce"
Na polskim miałem zarówno cv jak i życiorys. Dodatkowo wspomnę, że jak ktoś nie potrafi napisać cv na podstawie ściągniętego z neta wzorca to jest idiotą.
PIT - na języku polskim nauczyli Cię czytać, na matematyce mnożyć, dodawać i odejmować. Więcej umiejętności do tego nie potrzebujesz. "instrukcja" do pita jest napisana tak łopatologicznie, że jakby nauczyć przeciętną małpę czytać i używać kalkulatora to też by sobie poradziła.
Tak nawiasem mówiąc to przybliżenie Pi zaczerpnięte ze starego obrazka, który już ze 10 razy na demotach się pojawił jest złe
geografia - pewnie wtedy wagarowałeś ale mapa Polski jest w podstawie programowej.
chemia - pewnie znowu nie uważałeś, bo na 100% zostałeś poinformowany, że w przypadku 90 paru procent przypadków narażenia na odczynniki chemiczne używa się WODY, szczególnie jak jest się matołem, którego nauczyciele na dwójach przepuszczali, żebyś tylko zdał.
Tak, więc nie obwiniaj szkoły za swoje wagarowanie, nieuctwo lub po prostu głupotę.