Ja w zeszłym roku dostałam pod choinkę dwie książki kucharskie wydane przez Lidla, a jako dziecko dostałam" Chłopców z placu broni". To najgorsze prezenty książkowe w moim życiu. Ale książki czytać uwielbiam.
Od jakichś 10 lat w prezencie (nie tylko pod choinkę, ale w ogóle) nie dostaję praktycznie nic, oprócz książek- może z paroma wyjątkami, jak jakiś sweterek, krawat, czy perfum od czasu do czasu.
Jak ktoś lubi czytać to niech czyta ale niech nie zmusza do tego innych. W szkole też zmuszali do czytania lektur co wywołało u mnie wstręt do książek.
Sam pracuję cały czas z tekstem, czytanie to praktycznie większość mojego dnia. Gdy mam czas wolny, to zajmę się wszystkim, tylko nie czytaniem. Niech sobie będą jakieś gry, filmy, majsterkowanie, sporty, cokolwiek. Byle nie książki.
Praktycznie książki czytam tylko i wyłącznie na wakacjach, gdy nie muszę robić nic i mogę sobie spokojnie walnąć się z książką na plaży, czy leżaczku w górach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 grudnia 2018 o 12:49
Nienawidzę jak ktoś daje mi książki. w życiu tylko raz ktoś trafił z prezentem dla mnie, ale bo wiedział, że lubie styl autorki i nie miałam tej książki jeszcze w rekach.... ale to jedna na 7 książek, które dostałam... już lepiej bon do księgarni...
Bzdury, jest masa ludzi, którzy z książki nie będą zadowoleni, i taka jest prawda. Uniwersalny, choć kompletnie bez duszy, prezent to gotówka albo bon, bo obdarowywany kupi sobie co zechce. Nie znasz dobrze czyichś upodobań i niby jaką książkę mu kupisz? Albo wiesz, że ktoś nie czyta wcale, i też na siłę go uszczęśliwisz książką? Bezsens.
Yhymm.
O tematyce która mnie nie interesuje, ewentualnie książka napisana przez celebrytę, bo empik Hot 10 tak sugeruje, albo taką, która już była przeczytana.
Nie.
Żadnych książek.
Gdy będę chciała to sama kupię.
Miałem 10 lat, pod choinkę od rodziców dostałem 5 książek - rozpłakałem się.
Ze szczęścia?
Ja w zeszłym roku dostałam pod choinkę dwie książki kucharskie wydane przez Lidla, a jako dziecko dostałam" Chłopców z placu broni". To najgorsze prezenty książkowe w moim życiu. Ale książki czytać uwielbiam.
Wpółczuć ci
czy jedną z nich był "Krótki kurs historii WKP(b)"?
Od jakichś 10 lat w prezencie (nie tylko pod choinkę, ale w ogóle) nie dostaję praktycznie nic, oprócz książek- może z paroma wyjątkami, jak jakiś sweterek, krawat, czy perfum od czasu do czasu.
Jak ktoś lubi czytać to niech czyta ale niech nie zmusza do tego innych. W szkole też zmuszali do czytania lektur co wywołało u mnie wstręt do książek.
Tak, książka dla niewidomego.
Sam pracuję cały czas z tekstem, czytanie to praktycznie większość mojego dnia. Gdy mam czas wolny, to zajmę się wszystkim, tylko nie czytaniem. Niech sobie będą jakieś gry, filmy, majsterkowanie, sporty, cokolwiek. Byle nie książki.
Praktycznie książki czytam tylko i wyłącznie na wakacjach, gdy nie muszę robić nic i mogę sobie spokojnie walnąć się z książką na plaży, czy leżaczku w górach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2018 o 12:49
Nienawidzę jak ktoś daje mi książki. w życiu tylko raz ktoś trafił z prezentem dla mnie, ale bo wiedział, że lubie styl autorki i nie miałam tej książki jeszcze w rekach.... ale to jedna na 7 książek, które dostałam... już lepiej bon do księgarni...
Bzdury, jest masa ludzi, którzy z książki nie będą zadowoleni, i taka jest prawda. Uniwersalny, choć kompletnie bez duszy, prezent to gotówka albo bon, bo obdarowywany kupi sobie co zechce. Nie znasz dobrze czyichś upodobań i niby jaką książkę mu kupisz? Albo wiesz, że ktoś nie czyta wcale, i też na siłę go uszczęśliwisz książką? Bezsens.
Wolałbym gierkę na ps4
Nie wiesz co komuś kupić? To może go kurna zapytaj? Przełamanie tradycji niespodzianki to chyba najlepszy sposób na trafiony prezent
Yhymm.
O tematyce która mnie nie interesuje, ewentualnie książka napisana przez celebrytę, bo empik Hot 10 tak sugeruje, albo taką, która już była przeczytana.
Nie.
Żadnych książek.
Gdy będę chciała to sama kupię.
A co gdy szukasz prezentu dla kogoś kto już ma książkę??