To że się rozstali to nie powód by się nie odzywać do siebie czy się nienawidzić i sobie nie pomagać.
Różnica taka jaki jest powód rozstania.
Gdybym była w podobnej sytuacji:
Rozstanie w zgodzie z powodu różnicy charakteru to nie powód.
A rozstanie z powodu zdrady? Za coś takiego fige by zobaczył a nie nerkę :)
To że się rozstali to nie powód by się nie odzywać do siebie czy się nienawidzić i sobie nie pomagać.
Różnica taka jaki jest powód rozstania.
Gdybym była w podobnej sytuacji:
Rozstanie w zgodzie z powodu różnicy charakteru to nie powód.
A rozstanie z powodu zdrady? Za coś takiego fige by zobaczył a nie nerkę :)
Widać, że sens całego wydarzenia zupełnie umknął autorowi.
Fakt, że się rozwiedli zdecydowanie świadczy o tym, że miłość naprawdę tutaj się jednak skonczyla.
Nie trzeba kogoś kochać, żeby poświęcić część siebie na uratowanie czyjegoś życia. Wystarczy trochę szacunku.