Hmm... moi nauczyciele wiedzieli o ściągach przemyślnie poukrywanych w plecakach, więc było raczej: "Plecaki głęboko pod ławkę! I żebym nikogo nie złapał na zerkaniu tam! No!".
Ciekawe, kiedy nauczyciele zrozumieją, że klasyczna formuła egzaminu jest nieefektywna, niemiarodajna, a walka ze ściąganiem to walka z wiatrakami?
Zaliczenie w formie konkretnego zadania, z możliwością korzystania ze wszystkich źródeł i pomocy, jak w prawdziwej pracy. Naprawdę to takie trudne do przeprowadzenia?
Hmm... moi nauczyciele wiedzieli o ściągach przemyślnie poukrywanych w plecakach, więc było raczej: "Plecaki głęboko pod ławkę! I żebym nikogo nie złapał na zerkaniu tam! No!".
Ciekawe, kiedy nauczyciele zrozumieją, że klasyczna formuła egzaminu jest nieefektywna, niemiarodajna, a walka ze ściąganiem to walka z wiatrakami?
Zaliczenie w formie konkretnego zadania, z możliwością korzystania ze wszystkich źródeł i pomocy, jak w prawdziwej pracy. Naprawdę to takie trudne do przeprowadzenia?
Ja 10 lat temu w szkole średniej pisałem wypracowanie na komputerze bo tak nam kazała pani od polskiego bo podobno nie mogła odczytać niektórych.