Kiedy ja byłem gówniakiem, to się mi uparcie kupowało w prezencie czekolady nadziewane, chociaż za każdym razem podkreślałem, że nie lubię takich, tylko zwykłe mleczne. A co dopiero mówić o tematach wysokospecjalistycznych.
Wniosek: dawaj w prezencie kasę, a się nie wygłupiaj, jak się nie znasz, albo wiesz lepiej.
@Jelitanastole Hahaha znam to, zasłonięcie okna na życzenie i pełne radości dziękuję mamusiu! To takie słodkie, a nikt nie wymuszał, po prostu my też sobie nawzajem dziękujemy i dziecku też.
Kiedy ja byłem gówniakiem, to się mi uparcie kupowało w prezencie czekolady nadziewane, chociaż za każdym razem podkreślałem, że nie lubię takich, tylko zwykłe mleczne. A co dopiero mówić o tematach wysokospecjalistycznych.
Wniosek: dawaj w prezencie kasę, a się nie wygłupiaj, jak się nie znasz, albo wiesz lepiej.
Kolejne hipotezy wyssane z palca. Jak dziecko nauczysz wdzięczności to będzie Ci dziękować nawet za zapelenie światła w łazience jak moje maluchy.
@Jelitanastole Hahaha znam to, zasłonięcie okna na życzenie i pełne radości dziękuję mamusiu! To takie słodkie, a nikt nie wymuszał, po prostu my też sobie nawzajem dziękujemy i dziecku też.
Tak wychowałeś, nie nauczyłeś szacunku do pieniędzy to masz. Nie demonizuj wszystkich dzieci przez to, że jestes kiepskim rodzicem
nie rozumiem, dlaczego dziecko mówi że jest wdzięczne mamie za złamanie szczęki i jakim cudem było w stanie to powiedzieć ze złamaną szczęką
a co to "łamiszczęka" ? ja się jarałam pstrykaczem albo małpką monchhichi.